Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nie.zwykła dziewczyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nie.zwykła dziewczyna

  1. to byłam ja tylko mi się nick żle wpisał ;) :P
  2. mamusiu_muminka, dziękuję, ja już tego szczęścia zaznałam 10 września tego roku :D muszę stopkę uaktualnić ;)
  3. chlercia, to moze zdazy załozyc chociaz pare razy ;) pewnie zacznie nosic wczesna wiosną Skowronku, slicznego masz synka :) jej, jaki duzy :) kiedy moja Julka taka bedzie? własnie spi mi na rece wiec ciezko mi uzywac polskie znaki, a jakbede chciała ja odłozyc to jak zwykle sie obudz :O
  4. dziewczyny dziekuje za komplementy w imieniu córci :) a tak w ogóle to mam pytanie, pisałam w tamtym poscie ale cos ucieło. ??? a moze mi sie wydawało ze pisałam ;) Jula jak sie urodziła to miała 54cm, jeszcze jak byłam w ciazy to kupiłam kombinezonik na zime na 71cm (jesli dobrze pamietam) bo przeciez dziecko szybko rosnie..., myslicie ze zdazy go zima załozyc czy przyjdzie mi opchnac go na e-bayu? teraz nie wiem ile mierzy ale z ciuchów na 56 wyrosła, a tu maja rozmiarówke 0-3m-ce i to jest na 56-62cm i te sa na nia dobre. Kiedy Wasze dzieciaczki nosiły mniej wiecej rozmiar 68-74cm??? pamietacie?
  5. szyt ja też Cię pamiętam! :) jejku, nie mogę uwierzyć że ktoś mnie stąd jeszcze kojarzy... Julka urodziła się 10 września :)
  6. witajcie Skowronku ranyyy, ty pamiętasz że ja w UK mieszkam?! normalnie w szoku jestem :) ale miłe to :) dziękuję za pamięć Siwek dziękuję za gratulacje i za miłe słowa :) Kasia C. to mnie zaskoczyłaś tym, że o mnie myślisz :) co jak co ale tego to się nie spodziewałam :) dziękuję Kochana :) a bramki na lotnisku są ok, promieniami rentgena prześwietlają tylko bagaż ale lecąc do Polski już w 6tc mówiłam że jestem cieżarna i żebym przeszła obok bramki. Jonka Patti_ a tu są zdjęcia naszego Małego Cudu :) >>> http://picasaweb.google.com/GosiaSlawekJulka
  7. hmmm... od czego tu zacząć? nie wiem, czy ktoś z Was mnie na tym topiku pamięta (być może założycielka ale głowy nie dam) ale pisałam jeszcze jak byłam w ciaży. Dziecko straciłam w 21 tc, Ania była bardzo chora a my podjęliśmy najstraszniejszą decyzję w naszym życiu - terminację :( weszłam tu do Was bo jednak mam sentyment kiedy widzę tytuł tego topiku :) a chciałabym się pochwalić że po drugim okresie od tamtego porodu zaszłam w ciążę i urodziłam zdrową córeczkę :D nasza radość nie ma granic! Pozdrawiam Was dziewczyny i Wasze dzieciaczki! trzymajcie się cieplutko
  8. ja też o Was myślę... i życzę Wam jak najlepiej, wierzę że u Was będzie wszystko dobrze dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa są dla mnie naprawdę bardzo ważne... staram się myśleć pozytywnie... choć nie tak łatwo 31-go października wracam do Anglii, pochowamy naszą córeczkę. będziemy czekać na kontakt od mojego położnika w sprawie badań pośmiertnych dziecka oraz moich badań krwi i... będziemy się w przyszłym roku starać o kolejne dziecko Buziaki dla Was!
  9. witaj sławunia ciszę się że do nas dołączyłas, ja jutro wyjeżdżam ale jest tu dużo innych dziewczyn i one będą Ci napewno dotrzymywać towarzystwa :) ja, jak tylko będę mogła to dam znać z Anglii trzymaj się ciepło i dbaj o siebie i dzidzię, buźka!
  10. dziewczyny czy możecie mi pomóc? jutro lecę do Anglii, jestem w 10 TC ale wiadomo że jeszcze tego tak nie widać, właściwie jak ktoś nie wie o ciąży to nie zauważy. Czy karta ciąży albo kartka z wynikiem usg wystarczy żeby nei przechodzić na lotnisku przez bramkę i nie być prześwietlanym? nie wzięłam zaświadczenia od lekarza bo całkowicie o tym zapomniałam, dopiero brat mnie oświecił zebym nie przechodziła... a dzisiaj już nie będę miała jak takiego zaświadczenia załatwić :(
  11. dziękuję Ci Kasiu :) aha, nie mieszkam w Londynie, ale w Leicester :) jak tylko będę mogła to wejdę do jakiejś kawiarenki skrobnę cosik ranyyy, mam jeszcze tyle rzeczy do spakowania a walizka już pełna :( nie wiem co zrobie, chyba trzeba będzie usiąść na niej... ;) mam nadzieję ze kobiecie w ciąży nie będą uprzykrzać życia na lotnisku :P ;)
  12. witaj Kasiu :) a co u Ciebie, bo pisałaś że zagladasz ale nie masz czasu pisać. Widzisz, a denerwujesz się że nas nie ma ;) ja jestem, w fazie pakowania się na jutrzejszy wyjazd do Anglii :) już się nie mogę doczekac spotkania z moim narzeczonym, musiał wracać 2 tyg wcześniej a mi się tak dłużyło jak by tam wrócił co najmniej pół roku temu :( trochę się boję odprawy bo nie mam zaświadczenia od lekarza że jestem w ciąży, mam tylko kartę ciąży i kartkę z usg, mam nadzieję ze to wystarczy żebym nie przechodziła przez bramkę gdzie prześwietlają mnie promienie rentgena...? boję się, bo przecież to jest bardzo szkodliwe dla dziecka...
  13. Witajcie dziewczyny! Mama24 >>> cieszę się że wszystko w porządku :) widzisz, mówiłam że tak będzie... ja niedawno wróciam od swojego gina. Zbadał mnie i powiedział że ciąża się ładnie rozwija :D a dzisiaj jestem tak pozytywnie nastawiona, już od samego rana, że normalnie szok... ale pewie dlatego że przypomniały mi się wszystkie szczęśliwe znaki jaki widziałam: najapierw, jeszcze w Anglii, jak wracaliśmy busem z pracy, podejrzewałam dopiero że mogę być w ciąży, widziałam 3 lecące bociany (pierwszy raz w tym roku :) ) a wiadomo, liczba nieparzysta jest szczęśliwa :) potem, już tu w Polsce, przyleciała do mnie biedronka (lubię je, u nas w Anglii w domu zawsze jakaś była, (albo były) a panuje takie powiedzenie że jak jest biedronka w domu to na chleb nie zabraknie :) a jak sobie pomyślisz życzenie i biedronka ci z palca odleci to ono się spełni) i ja tak właśnie ją wziełam na palec i myślałam o tym żeby ciąża była zdrowa i przebiegała prawidłowo i biedroneczka odleciała :D no i ostatni znak - jakiś tydzień czy dwa temu do mojego pokoju wleciał chrabąszcz, ja oczywiście histerii narobiłam że to trzmiel, dopiero tata go wziął i powiedział ze nie ma się czego bać bo to nieszkodliwe ;) dopiero pojakimś czasie skojarzyłam ze kiedyś w Egipcie czczono te robaczki bo one przynosiły szczęście :) :) :) może sobie to wszytko bezsensu wmawiam ale co tam, najwazniejsze jest moje pozytywne nastawienie :) we wtorek lecę spowrotem do Anglii więc pewnie przestanę Was odwiedzać :( ale jak tylko będę miała możliwość to wejdę do kawiarenki internetowej i coś "naskrobię" Buziam, trzymajcie się ciepło! [kwiat}
  14. Mamo >>> napewno wszystko będzie dobrze :) głowa do góry, ja napewno będę trzymała za Was kciuki ja sama idę do gina w piątek... i tez się troszkę boję nie wiem dziewczyny z jakich rejonów polski jesteście (ja z łódzkiego z małej miejscowości) ale u nas w mieście usg 3D nie ma, znalazłam w sąsiednim mieście w którym często bywam i tam kosztuje 200zł, dzwoniłam tam żeby się dowiedzieć, dostaje się płytę z nagraniem, a optymalny tydzień na zrobienie usg 3D albo 4D to 24TC, przylecę specjalnie z tej cholernej Anglii i je zrobię. Ale podejrzewam że jest to jedyne w tym mieście takie usg i dlatego jest taka cena, bo jak czytałam forum to dziewczyny pisały że w Krakowie kosztuje 150zł. Wiadomo, im więcej gabinetów które mają taki sprzęt to cena spada.
  15. Witaj Kasiu C. ja dzisiaj wstałam jakoś wcześniej bo się umówiłam z kumpelę że pójdziemy do miasta, po czym dostalam smsa że musi odwołać ... :O no cóż, nie jej wina, ale ja się dzisiaj jakoś dziwnie czuję... nie wymiotuję, ale jakoś tak mnie mdli... może od tego niewyspania.... a co do witamin, raz jeszcze chciałam nawiązać do tematu, rozmawiałam z moją bratową, która ma dwoje dzieci i pytałam się jej od kiedy brała witaminy, ona na to że od samego początku... ??? więc sama już nei wiem, ja narazie tylko folik biorę, do piątku, a potem od soboty 3x dziennie Biofer Folic. Zaopatrzyłam się w witaminy, żeby ich nie kupować w Anglii ale teraz już sama nie wiem... ale chyba zacznę brać gdzieś pod koniec 4 albo w 5 miesiacu
  16. wiecie co, a ja nie mam jakiś takich odruchów co do kiełbas i wędlin... ale, kurcze, mogę przytyć za to nadprogramowo... co do ciuchów to jeszcze nei jest tak źle... tak mi się wydaja, w spodnie sie jeszcze mieszczę, ale faktycznie brzuch się trochę zarysował, choć sądzę ze jak ktoś nie wie że jestem w ciąży to nei zauważy tylko pomyśli że taki mam i już... chociaż kto wie... :)
  17. podejrzewam że te z Was, które mają takie mdłości że nic zjeść nie mogą urodzą CÓRECZKI :) bo tak to ponoć jest... ale przekonamy się pod koniec września albo a poczatku października... ;) i wtedy się wszystko okaże a ja nie mam takich mdłości - czasem mnie tak \'naciąga\" i w sumie do tej pory 3x zdażyło się takie fest naciąganie w tym 1 raz zwymiotowałam, i tylko dlatego że miałam czym bo pozostałe 2x to tylko żółć z żołądka... ależ Wam szczegółowy opis zapodałam... :D mam nadzieję że mi wybaczycie a się tam zajadam ogórkami małosolnymi albo konserwowymi i raz zjadłam pikantną zupkę chińską - musiałam po nią specjalnie iść do sklepu, ale pierwszy raz wsypalam wszystkie przyprawy i zjadłam ją bez popijania :) na szczęście już nei mam na nie ochoty - i dobrze bo przecież są niezdrowe :) aha, na szczęście nie ciągnie mnie do słodyczy, przed ciążą było zupełnie inaczej, potrafiłam \"wtranżolić\" pół tabliczki czekolady a teraz jakiś taki wstręt do niej mam... Mam nadzieję że to się utrzyma...
  18. Witam Was dziewczyny! ja w weekend byłam w warszawie i dostałam od mojej bratowej pół walizki ciążowych ciuchów... ciekawe jak ja to wszystko zabiore do Anglii, tym bardziej że jeszcze inne rzeczy muszę spakować... ;) a jak wy liczycie tyg ciąży? bo ja mam teraz 9tyg i 3dni wiec ja to licze tak że teraz leci mi 10 tydzień, tak? a co do terminu porodu, mi z usg wyszło 2 lutego a z OM 4-6 luty, tzn ten lekarz od usg wyliczył na 4 lutego a mój gin na 6... wiec już sama nie wiem... zresztą może się okazać że urodzimy w połowie stycznia... :) aha, a kalkulatory internetowe różnie mi podawał, niektóre na 31 stycznia a niektóre właśnie na poczatek lutego. Generalnie to się liczy tak że od pierwszego dnia ostatniej miesiączki odejmujemy 3 miesiące i dodajemy 10 dni, tyle wiem od znajomej pani doktor ;) czyli jeśli ja miałam ostatni okres 27 kwietnia to -3miesiaca (27 marzec, 27 luty i 27 STYCZEŃ)+10dni to wychodzi 6 LUTY. Nie wiem czy mnie zrozumiałyście ale mam nadzieję że tak :) Pozdrawiam !
  19. a co jeśli w agencji mi nie dadzą takiego zaświadczenia? kurde, już ich tam widzę... zołzowatą Tracy z wiecznie naburmuszoną miną kiedy ją pytam o zaświadczenie że nie mogę pracować... :O o ranyyy, ja tego nie przezyję... :( a co ty Agatko powiedziałaś pracodawcy że Ci wystawił takie zaświadczenie?
  20. agata26 >>> jestem z łódzkiego, z małego miasta oddalonego od Łodzi o jakieś 40km. A co do tych benefitów> jeśli nie będę miała zaświadczenia od lekarza do nie dostane tych 100 funtów co tydzień? podobno lekarze nie dają tak chętnie zaświadczeń zwalniających z pracy... i czy takie coś ma w ogóle sens jesli ja pracuje przez agencję? kurcze, boje się bo w tamtym roku poroniłam i wiem napewno ze przed końcem 3 miesiąca nei pójdę do pracy... aha, a nasi znajomi którym niedawno urodziło się dziecko dostawali po 140 funtów tyg tylko że ta dziewczyna miała tu 2 dzici z poprzedniego małżeństwa więc nei wiem czy dostawała na nie czy na to dziecko co yło w drodze a ponieważ nie utrzymujemy z nimi już kontaktu z pewnych względów to nie mam się skąd tego dowiedzieć Pomoże któraś mi?
  21. Mazowszanka >>> DOKŁADNIE!! :D masz rację z tymi upalami, ja ostatnio z przyjaciółką gadałam i to samo mówiłam, że przynajmniej zimą nie będziemy tak puchnąć, bo z wielkim brzucholem kiedy jest 32 stopnie w cieniu to można się przekrecić. Mnie takie temperatury zabijają, ja z listopada jestem wiec moze to dlatego ;) a tak w lutym (jeszcze jak w Anglii jest co najwyżej -5) to już luz blues :)
  22. Roxelka >>> współczuję Wam bardzo :( oczywiście ze top nie jest fair. Ja się dziwię, bo tylu głupich Angoli dostaje te benefity a przecież zarabiają więcej chyba nie? kurcze, mam nadzieję że my coś dostaniemy, bo ja pracuję \"z doskoku\" czyli raz tak a raz siedzę na dupsku a narzeczony zarabia ok 1100-1200... o ranyyy, już się boję... O_o
  23. ja zaczełam brać jak przyjechałam na wakacje do Polski a był to gdzieś 5-6 tydzień, bałam się ze trochę późno ale na szczęście póki co jest w porządku. Dziewczyny a czy oprócz kwasu foliowego bierzecie jakieś witaminy? bo mi mama kupiła elevit pronatal, ale powiedziałam że wezmę dopiero wtedy jak mi lekarz pozwoli. Jak byłam u niego na wizycie i się o to zapytałam to powiedział że mam absolutnie nie brać witamin bo dzieci rodzą sie potem bardzo duże po ponad 4 kilo i będą mnie ciąć przy porodzie O_o yyygh... potem jeszcze sie raz zapytałam od którego miesiaca mogę zacząć je brać ale usłyszałam że mam dać spokój tym witaminą i jeść owoce i warzywa a nie sztuczne witaminy. Przepisal mi tylko Biofer Folic bo mam hemoglobiny za mało. Ale wezmę ze sobą do Anglii ten Elevit i zamówiłam w aptece Prenatal Compex i zacznę brać jak mi się ten Biofer skończy a jedno opakowanie wystarczy mi na 26 dni wiec witaminy zacznę brać gdzieś tak od 5 miesiaca, to to chyba nie będzie żadna przesada, co?
  24. Witam dziewczyny! Ja zaczynam dopiero 3 miesiąc ciąży, mieszkamy z narzeczonym w Leicester, ja pracuje przez agencje a on na kontrakcie od listopada zeszłego roku, jak wróce do Anglii (11 lipca) to będziemy biegać i coś załatwiać, jak nie na mnie to na niego, choc ja mam NI i Home Office. Faktycznie na strone dzidzia.fora.pl są wyczerpujace informacje, ja to wszystko sobie wydrukowalam i wezme ze sobą. A w Job Centre nie ma sie co pytać, przynajmniej tam u nas, jest zawsze full ludzi a urzędnicy raz mówią tak a raz inaczej :O trzeba samemu sie dowiedzieć wszystkiego z internetu a potem iść i poprosić o odpowiednie formy i tyle. A jak z waszą pracą? bo ja nie zamierzam póki co wracać do niej - no chyba ze mnei wyślą do Lands\'Endu do skaładania ciuchów bo targać cięzkich palet w dzidoskim Widdowsonie to nie zamierzam :O za bardzo boje się o nasza kruszynkę. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
  25. Ew-ka >>> OGROMNE GRATULUJE CI TWOJEJ FASOLKI !!! dbaj teraz o siebie i nie przeziębij się; myślę ze jak pójdziesz na usg za 3 tyg to zobaczysz bijące serduszko, wiem jak trudno wytrzymać bo chciałoby się JUŻ zobaczyć ale wierz mi, cierpliwość jest tu bezcenna. a mnie biedną dzisiaj tak na wymioty ciągnęło... :-O o ranyyy, gdyby nie to że byłam przed śniadaniem to napewno bym zwymiotowała. Nie wiem jak u Was dziewczynki, ale u mnie w łódzkim jest narazie spoko pogoda, wieje delikatnie wietrzyk i jest czym oddychać :) nei tak jak wczoraj kiedy to musiałam jechać do innego miasta do mojej fryzjerki... boże, myślałam ze się rozpłyną zanim dosżłam do biura mojej mamy.... takie upały mnie zabijają Pozdrawiam!
×