Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kania2a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kania2a

  1. Naszatko wiedziałam, że na ciebie zawsze mogę liczyć No niestety z wyjazdem w twoje okolice muszę zaczekać co najmniej do sierpnia. Jak przeżyję święta to mam zaklepany wyjazd do spa na majowy weekend. Może wtedy skutecznie wywietrzę mózg ;) Tymczasem podjęłam pewną decyzję i mi ulżyło :D Ufff :D Miłego dnia
  2. W sumie nie ma o czym pisać Kilka dni była ładna pogoda, dziś pochmurno. całą noc padało. Skoczę do solarium złapać trochę promieni, może mi się humor poprawi z rana. Tymczasem kawa mi jest potrzebna (_) zatoki mnie męczą, ucho nadal czuję. Właściwie to chciałabym gdzieś wyjechać, oderwać się od tego wszystkiego.... :O Chyba naprawdę deprecha mnie bierze. I to nie z braku zajęć. Jakbym chciała, to bym sobie coś znalazła. Jest w domu co robić. Tak po prostu nic mi się nie chce, nie wiem za co się wziąć... Wszystko mnie nudzi. Nie mogę się skupić na czytaniu tych durnych ustaw. Kupiłam sobie Lecytynę i Bilomag. Czekam na efekty. Chyba pora duszę oczyścić u nas dziś rekolekcje się zaczynają. Pochodzę, może mi ulży.
  3. A w domu atmosfera.... poprawnie czyli same wiecie. Magiczne słowo nie padło i chyba nie padnie. Z córką załatwiam sprawy służbowo. Nadal czekam. Serdecznych zwierzeń i rozmów już nie ma. Szkoda. Musi dorosnąć. M chyba odpuścił. W sumie dogadali się z gotowaniem co drugi dzień. ;) Nie wiem jak z resztą, bo nie byłam przy rozmowie.
  4. Kawa (_) Stwierdziłam, co zrobię to zrobię do świąt ;) Nie zamierzam szaleć. Okno w kuchni nadal czeka. Jaki sens myć je skoro M nie posprzątał ogródka. Ja umyję a on mi zakurzy. Dziś go zagonię, może wreszcie się weźmie. Ja przygotowuję się do kolejnego konkursu. Tam gdzie poprzednio, tylko inne stanowisko. Kupiłam Bilomag. Może mózg się zmobilizuje. ;) Zapowiada się ładny dzionek :)
  5. Wysłałam wam na maila kilka fotek moich maluszków. Ciekawe kiedy się pokaże ten post? Kafe chyba jeszcze śpi ;)
  6. Jeżeli chodzi o mój pesymizm.... no cóż.... same widzicie jak to się u mnie wszystko kończy. :O Tyle hałasu, zachodu a potem i tak dooopa z tyłu. To proszę się nie dziwić. ;) Można stracić pozytywne myślenie.
  7. Algira myślę, że powinien się rozliczyć. Tak na wszelki wypadek zapytaj w skarbówce. Zwrócą mu podatek jeżeli zarobił poniżej 3091 zł i ty nie stracisz ulgi na dziecko. http://www.pit.pl/aktualnosci-podatkowe/1707-ile-moze-zarobic-dziecko-aby-rodzic-nie-stracil-ulgi-w-pit-11541/
  8. Wstałam z bólem głowy :O Zamiast cieszyć się wiosną to chyba deprecha mnie bierze. :( I to do tego stopnia, że mam problem z koncentracją. Czytam tę ustawę i nie wiem co czytam. Myśli krążą wkoło, tyko nie o tym co trzeba. Jutro jadę na rekrutację. Nie proszę o trzymanie kciuków, bo i tak będzie do tylu. Jak to zwykle ostatnio. :( Jeszcze dziś zmuszę się do ponownego przeczytania.
  9. Ja też walczę. Wiecie z czym. Powoli coś zaczyna się zmieniać. Częściej widzę dzieci. Malutka już raczkuje, próbuje się podnosić i sama stawać. Oj, przecież to za wcześnie. Jeszcze nie ma pełnych 7 miesięcy. Poza tym jest cudna. Wyciąga do mnie rączki. Chłopczyk też jakby bardziej przytulaśny. Pewnie z powodu mojego telefonu. Pyta Baba fifi? To mu pozwalam. Odpala wifi sam i włącza yotube. Zwykle ogląda bajki z autkami. Takie zigzaki MacQuenn. M ustalił z córką dyżury w kuchni ws gotowania. Jeden dzień jedno gotuje, na drugi dzień drugie. Stwierdził, że nie będzie co dzień cępić przy garach. Niech paniusia też się wykaże. On w tym czasie może się z dziećmi bawić. Moje uczucia, przyznam się, nadal chłodne. Owszem, dzień dobry jest, ale wciąż czekam na "magiczne słowo". Dopóki nie usłyszę, dopóty moja obecność na chrzcinach będzie wątpliwa. W sumie 23go kwietnia planowo idę do pracy. Mogłabym zakombinować ale potrzebuje motywatora. 28go jadę do Lubina na rozmowy o pracę. Mam tam się stawić na 9tą. Pewnie znowu przerżnę testy ;) Póki co czytam, czytam.... i próbuję podejść do tego na spokojnie. ;) U mnie za oknem wiosna, tzn. słońce. Coś wieje. Jak wyjdę z domu to zobaczę na ile jest tak naprawdę wiosennie. ;) Kiedy jest ta zmiana czasu? Musze sobie kupić nowy budzik, bo ten co mam Mały mi chyba rozbroił, bo nie dzwoni. Budziłam się przed albo równo z dzwonami. Teraz mogę zaspać.
  10. Niewyspana strasznie jestem. Wróciliśmy kolo 3ciej rano ;) Było warto :) śmiesznie i wesoło 4 bite godziny śmiechu. Myślałam, że nie wysiedzę tyle godzin. Mało brakowało ;) Już miałam mrówki w brzuchu, sen mnie męczył... dałam radę ;) O północy zahaczyliśmy jeszcze o przydrożną knajpę. Co niektórzy uzupełnili "prowiant" ;) W obie strony mieliśmy "wesoły autobus". Stwierdziłyśmy, że kabaret nie był zbytnio potrzebny żeby się dobrze bawić w drodze. Wystarczyło wsiąść, pojeździć i na to samo by wyszło. :D Chłopcy odstresowani ;) Za oknem koszmar. Pogoda wietrzna i zimno. A tu jeszcze nas czeka spacer z psem. No cóż, należy się jak psu buda. Psisko wczoraj zostało pozbawione tego przywileju.
  11. No to mnie też mało czasu zostało na doprowadzenie się do porządku. Wykupiliśmy sobie pobyt kilkudniowy do Czeladzi na majowy weekend do spa. Blisko Katowic to przy okazji rodzinę odwiedzimy, bo ostatnio nie pamiętam, kiedy się widzieliśmy. Z częścią na weselu Młodej a resztę to całe wieki temu. ;) Macie jakieś sprawdzone kremy balsamy antycelulitowe? Tylko żeby działały. Mam taki jeden super działający z Avon, ale jego zapach mnie po prostu drażni. Potrzebuję czegoś najlepiej bezzapachowego. Sorki, że zbytnio się nie odnoszę do tego co napisałyście. Wyczytałam wszystko co kafe przepuściło przez swoje filtry.
  12. Za oknem powoli wygląda słońce. Ciekawe czy zdążę umyć z jedno okno ;) Najpierw muszę wyjść podrzucić jednej koleżance sukienkę, bo sobie u mnie zamówiła. Wczoraj przyszła paczka. Nie mogłam sobie odmówić przymiarki. W sumie fajna, jak na mój rozmiar. No i na długość odpowiednia. Chyba też sobie taką zamówię. :) http://gazetka-oferta.com/katalog-avon-42017-wazna-od-02-03-2017-do-22-03-2017/#avon-4-2017/page10-page11 taka w kolorze chabrowym :) na mnie rozmiar L.
  13. Mam durnego antywirusa. Ciągle krzyczy, że połączenie nie jest zabezpieczone, że mnie widać w sieci, wykup dodatek... To za co ja kurna zapłaciłam 150 zł na rok? Wywalę tego Avasta na zbity pysk. W pracy Norton mi nie pali takich numerów. Dziewczyny ja myślę, że te moje problemy zdrowotne to naprawdę od tych moich zatok i uszu. Potrzebny mi dobry laryngolog. dopóki nie zrobię z tym porządku to będzie wracać. Tylko jak? Wiosna idzie, skończy się chodzenie bez czapek. Wiatr zawieje i od nowa polka z uszami. Muszę chyba sobie kupić nauszniki albo cienką czapeczkę, która zasłoni mi uszy. A stres to swoją drogą. W domu bez zmian. W pracy prawie bez zmian. Od maja mam wejść na cały etat. Za najniższą. Przynajmniej składki na FP będę miała płacone. W państwowej uczelni, na takim stanowisku jak moje, tyle niektórym netto wychodzi a ja brutto będę miała :( Porażka. Wysłałam aplikację do kolejnej firmy państwowej. Znów kolejna ustawa do obróbki. Chwilami mam dość, brak mi nawet chęci do czytania tych bzdur.
  14. Znowu jestem chora :O Wczoraj miałam kumulacje i musiałam niestety iść do pracy. Życie :O Wstałam rano, jako tako. Potem w kuchni robię kawę a mnie mroczki zasłaniają pole widzenia, szum w uszach i już nic nie widzę. Po omacku do pokoju na dywan i na leżąco odzyskiwałam przytomność. Pies nade mną piszczy i mnie liże po twarzy, głupi kot miauczy jak opętany bo jej żreć nie dałam przecież, nie zdążyłam. ;) W końcu doszłam do siebie, dokończyłam parzenie kawy, posiedziałam trochę, wypiłam i mogłam dalej się szykować. Zimno mnie trzęsło. Wzięłam sobie Vicksa i poszłam do roboty. Oczywiście szef nie zauważył, że coś się ze mną dzieje, bo i po co. Po pracy M przywiózł mnie do domu prosto pod kocyk. Termofor na stopy i zasnęłam. Chyba miałam gorączkę. Muszę sobie termometr kupić. Miałam jeden ale przepadł gdzieś w pokoju dziecinnym. Dziś chyba już lepiej, bo nawet uszy mnie mniej bolą. Do lekarza nie pójdę. To co mi da to i w domu mam. Chyba polopiryna na noc stawia mnie na nogi najlepiej. Dziś mam wolne to w domu się pogrzeję. Miałam umyć z 2 okna ale niestety muszą poczekać na lepsze czasy. W domu atmosfera wiadomo że nie taka jak powinna. Ale w sumie - w kuchni czysto, bo nauczyli się po sobie zmywać. Odzyskałam salon dla siebie. Mam gdzie odpoczywać. Mogę w tv oglądać to co chcę, nikt mi nie krytykuje co oglądam. Gotujemy tylko dla siebie, oni dla siebie. A Niunio do dziadzia przychodzi w gości się pobawić. No więc w sumie zaczyna mi odpowiadać powoli ten układ. ;) Po tygodniu już nie czuję się tak zdołowana niż na początku tej afery. Na razie nie słyszę o wyprowadzce to pewnie im się nie opłaci. Wiem, że Niunio zachorował po tygodniu w przedszkolu. Szczegółów nie znam. Nie rozmawiamy. Nie wtrącam się. Wczoraj zaniosłam tylko ciepły termofor na brzuszek. Dałam zięciowi. Co dalej? nie wiem, zobaczymy. Szkoda mi tylko, że prawie nie widuję Malutkiej :( Tęsknie za nią. W sprawie chrzcin.... jak nie przeprosi to pójdziemy do kościoła o cześć pieśni. W końcu to niedziela będzie.
  15. Łał zalogowałam się :D :) Storczyk rozbawiłaś mnie tym tyłkiem bohaterki. No niestety nie oglądałam tego filmu. Z twojej relacji stwierdzam, że raczej nie warto. Czytam dalsza część "Kiedy odszedłeś". Też niezła Algira ta burza w zeszłym tygodniu to od ciebie do mnie przyszła wtedy wieczorem. Błyski grzmoty i lało. U mnie stresów ciąg dalszy. Już nie wiem czy od zatok mnie ta głowa ciągle boli czy z tych kłopotów. :O W pracy stres, w domu jeszcze większy. Z Młodymi bierzemy się za bary, bo trzeba wreszcie wyznaczyć terytorium. Ze złości córcia izoluje nas od dzieci. Ot rozwydrzona jedynaczka z niej wyszła i wydaje jej się, że nic już nam się nie należy oprócz bycia na jej usługi. Nie czuję w sobie nikakiej winy. Nie ustąpie pierwsza.
  16. No rzeczywiście posty chyba idą najpierw do cenzury :P No bo gdzie by miał się podziać ten co wysłałam przed chwilą.
  17. Widzę że tu dzieje się dzieje... ;) Ja już prawie zdrowa, tylko nie potrafię sobie z uszami poradzić :( Wpuszczam krople to ulży, zapomnę to wraca ból. Można powiedzieć, że znam datę kiedy stanę się bezrobotna :( Szczegóły w mailu jak będę mieć wenę. Dziewczyny czy wy w chorobie nie możecie spokojnie pochorować? ;) Naszatko ty to już w ogóle przechodzisz samą siebie Albo się choruje, albo w piwnicy buszuje. I zdziwiona skąd zapalenie oskrzeli. Masz ode mnie klapsa. ;) Debe zdrowiej dziewczyno Byłam w Zamościu, w Lublinie niedawno, w Rzeszowie koło listopada. W Bieszczadach kilka lat temu. Spodoba ci się :) Dziś znów mam wolne. Coś tam w domu porobię i siądę do krzyżyków. Wczoraj odebrałam obraz z oprawy. Wyszedł pięknie. :) Wyślę mailem. Zobaczycie. Nie wiem czy mam aktualne adresy do Debe i Storczyka. Poproszę o aktualizację. ;)
  18. Te posty nadal mają problem z przepchaniem się na kafe. Cenzura ;)
  19. Nowy tydzień ja zacznę :) Ze zdrowiem już lepiej. Wczoraj przyjęłam ostatni antybiotyk. Dopóki nie zrobię porządku z zatokami to wciąż będę się smarkać chyba. Avamys do nosa jak dla mnie to jednak ciut za mało. Zwaliłam sprawę z rekrutacja do ZUSu. Po prostu kiepsko poszedł mi test. Ale co się dziwić jak w ostatniej chwili siadłam do ustaw. Po prostu za słabo się przygotowałam. Szukam kolejnych wyzwań. ;)
  20. Kawę stawiam bo coś mi na oczy pada. Może pomoże. (_) Za oknem prószy drobnym śniegiem już od dwóch dni. Ja nadal zasmarkana i na antybiotyku. Ale do pracy chodzę, bo nie mam wyjścia. i się z robotą nie obrobię. Co niektórzy blokują mi zakończenie sesji więc jestem w czarnej d... ze wszystkim. Coś mi się zdaje, że dwie zejdą mi się w czerwcu i będę mieć kumulację. :O Wkurzona jestem ale co mam zrobić. Wszystko jakoś na opak się porobiło. Pozostaje mi przeczekać to wszystko. Algira to dobrze, że jesteś tak optymistycznie nastawiona. Tak trzymaj. Brawo dla młodzieży. Przynajmniej Wawy ci nie rozciągną ;) Debe ja sobie powtarzam - Oby do wiosny to przynajmniej pogoda się poprawi. ;) Wczoraj szukałam na mieście lampy Solux. Ni ma. W sklepie ze sprzętem rehabilitacyjnym pani wzięła ode mnie nr telefonu. Jest nadzieja. ;) Nie chcę zamawiać przez neta. Nadal sypie śnieg, robi się mała zadymka. A ja muszę na zakupy skoczyć bo mi brakuje muliny. No i kicia musi dostać swoją porcję ciasteczek. Naszatka to miałaś jazdę z tymi gówniarzami. Gratuluję opanowania. Storczyku te twoje zmienne nastroje coś znaczą? Hormony? Czy i tobie zaczyna brakować zwyczajnie słońca? Bo mnie bardzo brakuje. Może wreszcie wybiorę się na kilka minut do solarium. Na zatoki nie pomoże ale może spojrzenie na świat nieco poprawi ;)
  21. Niedzielę przesiedziałam w domu z racji choroby. Żeby się nie nudzić za bardzo, zaczęłam nowy obrazek. Tym razem metryczką dla Malutkiej, którą już dawno obiecałam. Trochę mi lepiej. noc przespana, kaszel dopadł mnie dopiero rano. Naszatko mam to samo z tym alkoholem. Człowiek nie trenuje to i możliwości mniejsze.
  22. Głowa mi pęka :O Byłam wczoraj u lekarza. Mam zapalenie zatok. Jak wciągam powietrze to mam wrażenie, że mi skronie rozsadzi. :O Dostałam antybiotyk. Czy znacie się na lampach solux? Chyba sobie kupię.
  23. Cenzura czy nie, to jednak zaczynam uważać co piszę ;) w końcu nie tylko my to czytamy. Powoli zaczynam się czuć jak w stanie wojennym kiedy na poczcie zostawiało się otwarte listy. ;) To co się dzieje wokół mnie i w TV budzi we mnie ogromne obawy rychłego przewrotu. :O Dziś obudziłam się jeszcze bardziej chora niż wczoraj :( Po spotkaniu w sprawie pracy idę do przychodni. Jak mnie nie przyjmą to na pomoc nocną. Chciałam nosem pociągnąć i poczułam potworny ból głowy. Jeszcze w życiu tak nie miałam. A z każdą chwilą coraz bardziej zatyka mi nos. Aerozol od laryngologa nic a nic nie pomaga. Storczyku odpoczywaj. U nas już po feriach, tzn kto je miał to miał ;) Naszata u nas gołąbki były wczoraj i przedwczoraj. Chyba chłopaki się zmówili ;) Algira rzeczywiście twój M ma problem. No może w Stolicy łatwiej o pracę niż na prowincji. A niedługo teren wam się poszerzy i będziemy mieć największą stolicę na świecie ;) Pamiętacie jak jednej władzy zamarzyło się 49 województw jak stanów w Ameryce ;) No i było. ;) Potem trzeba było to odkręcać. Chyba się zagalopowałam ;) Miłego dnia :)
  24. Śpicie? To kawa na rozbudzenie (_) Za oknem chyba deszcz. Miłego dnia
  25. Mam 2 dni wolnego a przede mną 3 pracujące weekendy :O Znaczy się idę do pracy dopiero we wtorek. ;) Wczoraj córcia urządziła nam taka jazdę, że chyba się pogniewamy. co za dużo to i krowa nie strawi. Nie będę się rozpisywać bo mnie jeszcze trzęsie jak sobie pomyślę. Ale chyba dziś będziemy musieli w czwórkę sobie porozmawiać wieczorem i wytyczyć wyraźne granice. Przeziębienie nadal mi dokucza. Przyplątał się katar. Dzieci nadal chore. Tata w szpitalu. Może wyjdzie w czwartek. Mama miała jechać dziś do lekarza do poradni leczenia bólu. Stwierdziła wczoraj, że nigdzie się nie wybiera i już. ;) Trudno, na siłę jej nie zaciągnę. Za chwilę oszaleję. W piątek kolejna rozmowa w sprawie pracy. Nie mam kiedy się przygotować.
×