Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kania2a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kania2a

  1. A z tym mieszkaniem w bloku to mieliśmy szczęście. Okazało się, że to mojego taty kolega jakiś. Mieliśmy płacić tylko czynsz plus dla właściciela dwie dychy (np 200zł czynsz + 20 zł), no i rachunek za światło. Co z tego, że mieliśmy we trójkę 1 pokój, ale była kuchnia ciepła i łazienka z wanną :D. Skończyły się kąpiele u rodziców. W drewniaku myliśmy się w misce, bo wodę nosiliśmy ze studni. W garażu był kran ale właściciel sobie nie życzył, bo był licznik wody. W tym czasie budowaliśmy już własny dom. Komunię córki urządziliśmy na budowie. Dom w stanie surowym, na klepisku z piachu ustawiliśmy stoły w salonie. Ale dla nas to był raj. Teraz widzę, że każdy musi swoje przejść, żeby docenić to co ma. Ale mnie wzięło na wspomnienia.... ;)
  2. Macham Też leżę chora Trzymajcie się ciepło
  3. Na dworze słońce i minus 20 ;) Z gniazda się nie ruszam
  4. Ferdka wysłałam MM wstał z łóżka "połamany" :( Wszystko go boli. Korzonki czy co? Poduszka elektryczna poszła w ruch. A miałam taką nadzieję na niedzielny spacer. :O
  5. Na tę okoliczność, że akurat internet mi chodzi stawiam poranną kawkę i witam się Ostatnio miałam pecha w niedzielnie wolne poranki Ferdka fotki fajne. Ale z ciebie laska :) Twoja córcia ładniutka jak laleczka. Zaraz ci coś podeślę swojego. Wcozraj cały wieczór tłukłam funkcje z excela. Niech to bomby zawalą. Jeżeli to to tamto pod warunkiem, że... Dalej nie umiem. Koło 22 znudziło mi się i poszłam spać.Pewnie dlatego już jestem na nogach. Mrówka w swoich notatkach znalazłam kilka telefonów na Hel. To są pokoje gościnne. 058 675 12 11 (ten jest koło fokarium) 675 01 40, 675 0765 (te nie wiem już, ale Hel na pewno). Jak pojechaliśmy na Hel to pisałam wszystkie telefony co znalazłam na ulicy o pokojach w drodze do fokarium. Te trzy jeszcze mi się uchowały. Może ci się przydadzą
  6. Czekam na fotki od Ferdki i jestem baaardzo ciekawa. :) Ferdka witaj. Jestem tu chyba od roku. Przestałam liczyć. Belissima ty od takiej diety to jeszcze się w chorobę wpędzisz. Znasz takie stwierdzenie. Śniadanie zjedz sam jak król, obiadem podziel się z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi. Z tą kolacją to i ja mam mały kłopot, bywam głodna albo jak nie jestem, to lubię podjeść cokolwiek (suszona kiełbaskę itp). Nakupiłam jogurtów. Na tapecie Warmia z błonnikiem dr Maciej. I tym zalewam robala. :) I ZERO SŁODYCZY Sylvik byłam na takim całotygodniowym u nas pasażu handlowym na dworze. Stoją tam budki. W jednej wdałyśmy się w rozmowę ze sprzedawczynią, młoda dziewczyną. Ta nam powiedziała, że tak marzła w tym sklepiku, że musiała sobie piecyk gazowy sama kupić za własne pieniądze, bo właściciel nie chciał jej kupić pomimo tego, że ciągle była chora z tego zimna. Możecie sobie wyobrazić jacy pracodawcy są na wschodzie? Jeszcze trzeba dokładać do cudzego interesu. Butla gazu 40 zł. Ciekawe na ile czasu grzania starcza? Niech dziewczyna zarobi 700 zł, butla gazu może na 2 tygodnie grzania (nie wiem ile), Powiedzmy, że zasuwa dziewczyna od rana do wieczora za 600 zł. I nie może się poskarżyć bo bezrobocie przecież, zaraz będzie druga na jej miejsce ;)
  7. Sylvik to Jasa wyjeżdża. Ja zostaję :D Wysłałam wam fotkę mojej nowej kurteczki zimowej. Przy okazji parę fotek kotki Gandzi. Właśnie ściągnęłam sobie program do telefonu, więc częściej będę was zasypywać zdjęciami. :) Musiałam przecież wypróbować jak to działa. :D Nauka jednak się do czegoś przydaje. ;)
  8. Dziewczynki dzięki za rady. W przyszłości jak będę robić następne kopytka to na pewno z nich skorzystam. Na razie jakie takie wyszły. Myślę, że to wina ziemniaków. Jak ugotuję i zostawię na noc, żeby na drugi dzień zrobić, to nie mam takich problemów. Normalnie zarobione ciasto przykleiło mi się do stołu. Ile mąki bym nie sypała to ono jak na złość coraz rzadsze sie robiło. Ale kopytka po ugotowaniu sie nie rozpadają i są dobre. :) Kiedyś na rynku facet co sprzedawał ziemniaki zawsze mi dawał takie co się nadają na pyzy, kopytka. Te znalazła w piwnicy. MM pewnie kupił jak nie widziałam. Na zupę potrzebował ziemniaków i kupił woreczek. ;) coby się nie rozdrabniać. Landrynka chlebek piękny i pewnie pyszny. Ja z pieczeniem chleba dałam sobie spokój jak mi zaczyn zakwitł na niebiesko. Bo miał być chleb tylko na zakwasie pieczony i bez drożdży. Belissima ćwicz ćwicz. Ja nie mam melodii. Wolę nie jeść kolacji. A znowu nocami po garach szperam. :D O 17 tej wpada do mnie koleżanka szkoleniowa i będziemy sie razem uczyć. Zadzwoniła, że za cholerę jej nie idzie. We dwie pójdzie nam lepiej, zwłaszcza, że wszystko notowałam jak i co zrobić, żeby cos mi wyszło. Teraz sie przyda. :)
  9. Im więcej sypię mąki do tych ziemniaków, to nie chce się ugnieść ciasto na kopytka. Może dodać trochę ziemniaczanej? :( Ziemniaki gotowane dzisiaj to może dlatego... Bling Asia :)
  10. Mala niezły numer z tym telefonem. Sukinkoty wszędzie się podepną, żeby wygrać wybory. Bellisima dodałam sobie ten link do zakładek. Pokażę MM jak wróci z pracy
  11. Dzięki za gratulacje Landrynka gość wpadł i wypadł. Posiedział troszkę dla przyzwoitości. Znajoma dzwoniła z zapytaniem, czy mam furagin w domu i przysłała po niego zięcia. Siedzieli u Młodej w pokoju, bo ta znowu mu ściągała grę komputerową, troszkę pogadaliśmy o tym i o owym, a ja zaraz wypadłam na szkolenie. Wróciłam było już po 19 tej. MM zablokował komputer, bo szuka na lato jakiegoś miejsca w Chorwacji albo Bułgarii, żeby za dużo nie wydać.
  12. Mala pisz , pisz ,pisz. Twoje posty motywują nas wszystkie do działania. Jak je czytam, to czasami jest mi wstyd za samą siebie. Że tak mało robię dla innych. Wyślę smsa z hasłem pomoc i wydaje mi się, że po sprawie, jaka to ze mnie bohaterka, wydałam 3,66PLN. Albo oddałam % podatku na fundację. Jesteś wzorem do naśladowania. Mam wyniki egzaminu. Zdałam 3 moduł. Biorę się za excela. :D Przyznam się, że nie było tak łatwo jak na worda przystało. 2 osoby nie zadały na nas 10. To przecież 20%. Postanowiłyśmy się uczyć w grupie i po zajęciach. Do tej pory każda robiła to indywidualne. Jakby co, to ja też jestem na tym Faceboku. Ale wieki już tam nie zaglądałam. Bliżej mi na nk. Mrówka a dentysta o żadnym okładaniu dziąsła przy zębie nie wspominał? Nie wiem, w sumie dziecko i tak by nie wytrzymało kory dębu. Ta ściąga nieźle. Co dziś na obiad? Kopytka? ;)
  13. Landrynka ja jestem nieszczęśliwa, i użalam się nad sobą, bo jak mogłam wyjść za taką świnię :P A złość to tylko na początku, potem mi mija.
  14. Sylvik wysłałam ci adres mailowy. No wiecie czasami każda z nas jest nieszczęśliwa, zwłaszcza jak nam mąż podpadnie, ale żeby tak całkiem to chyba nie... Pewnie ten psycholog coś nie tak zinterpretował. Sylvik nie przejmuj się tym. Może kolejna sesja wyjaśni wszystko do końca. A może to były tylko sugestie, które mają doprowadzić cię do sedna problemu. Mrówka trzymam za was kciuki u tego dentysty.
  15. Sylvi zaraz ci coś wyślę. Myślałam, że jak od czasu do czasu zaśmiecam wam pocztę różnościami, to sobie zapisałaś mój mail. Kupiłam sobie jesioneczkę jasną z dopinanym kapturem (110 zł). Mogłaby mieć troszkę szersze rękawy ale przeżyję. Najwyżej w lutym znów się przelecę na zakupy, bo w styczniu nie będę robić większej dziury budżetowej zwłaszcza, że 28.02. idziemy z Młodą we dwie do dentystki. Nie sprzątam w domu. Powiedziałam MM, żeby najpierw zajrzał do odkurzacza bo strasznie wyje jak rurę do podłogi nieszczelnie przytknę, no i zamknąć sie nie chce jak mu worek zmieniłam. Worek włożyłam dobrze. ;) A jak się zamiata, to wszystko idzie w górę i znowu opada. Poczekam co zrobi. Na razie zamiotłam schody i zbieram na bieżąco kłęby sierści po kocie. Na obiad grochówka.
  16. Sylvi do mnie nic nie dotarło :( Zgubiłaś mój adres? Po kilku godzinach ślęczenia nad excelem odmeldowuję się do jutra. Umówiłam się z córą na ryneczek. Może trafie jakąś ciekawszą kapotkę, bo w tym co mam wyglądam jak uboga krewna. ;) Dobranocka Miłych snów
  17. Mala Mrówka ma rację. Taki talent jak ty normalnie się marnuje. Powinnaś może rzeczywiście startować na jakiś stołek. Ale wtedy będą cie ograniczać przepisy głupie. A tak masz wolną amerykankę w działaniu. A te skur...syny z urzędów zawsze wywęszą cudzą inicjatywę i sobie przypiszą zasługi. Pewnie niedługo wybory? ;) A co do totka... szkoda mi tych dwóch dych. Następnym razem się mocniej zastanowię, bez takich nagłych impulsów. Kupiłam sobie nową czapunię, z daszeczkiem. Jak zrobię fotę, to podeślę. Idę gary wstawiać. MM wraca po 16 tej. I panienka tez niedługo powinna zlądować. Niech się cieszą, że przynajmniej jest pożytek z tego mojego wolnego. Przynajmniej coś konkretnego zjedzą. :D
  18. Chciałam się wczoraj wpasować do rozmowy Landri z Mrówką a tu jak na złość... sygnał straciłam. Tak to z tym radiowym połączeniem internetowym bywa :O Smażyłam naleśniki z grzybami. Do tego zupa brokułowa z torebki. Dziś serwuję zapiekankę makaronową z mięsem mielonym na bazie pomysłu na zapiekankę ziemniaczaną. Tzn dodam sos z tego pomysłu. Mrówka milionerko jak ci poszło losowanie? ;) Ja zainwestowałam całe 21 zł w dużego lotka i nawet jedynki nie mam :( Za oknem pochmurno i chyba ciśnienie spada. Trza iść po te kluski do sklepu. Same nie przyjdą. Narka
  19. Widzę że nocne marki zawiodły ;) No to mamy nowy dzień. Mróz nieduży ale za to wieje i zimno. Słońca nie widzę Pdaję herbatę owocową w służbowym kubku. Z pracy znaczy się Miłego dnia
  20. z wieczora Na dzisiaj koniec tych wordowych łamańców :) Relax Belissima dzięki za fotki. Ale ten maluch fajny. A jaki duuuży!!!!!!! Landrynka ja już po tej wampirzej lekturze. Pierwszą część filmu też już widziałam. Specjalnie niezbyt zachwycający, ale może być. Teraz czytam Fikołki na trzepaku Małgorzaty Kalicińskiej. Coś dla córci Malej. O czasach PRLu i świecie postrzeganym przez dzieciaków. O barach mlecznych też tam piszą. Pamięta któraś te bary mleczne? ;) Jasa ty to masz odwagę. Ale może czasem trzeba postawić na jedną kartę. POWODZENIA CI ŻYCZĘ J nie mam odwagi wybrać się na wakacje do Chorwacji. MM coś na ten temat wspomina coraz częściej. Pojedziemy we trójkę. Mala ale się uśmiałam :D :D :D :D Dla reszty buziaki Niedługo spadam do wyra, bo oślepłam od ślęczenia przed tym kompem. Jak zaliczę ten test w poniedziałek, to chyba się upiję. I ZOSTANIE MI JESZCZE 4 EGZAMINY ;) Nie mogę na nikogo zwalić winy za to, bo w końcu nikt mnie nie zmuszał, żebym szła na to szkolenie Nocnym markom życzę miłego wieczorku. Jutro znowu do roboty. :O Ale za to mam tydzień wolnego od poniedziałku :D :D
  21. A teraz zapożyczony z innego topiku przepis na kurację na gardło: Cytat: "moje miłe dziewczyny mam sprawdzony i wypróbowany na koleżance i jeszcze żyje a nawet zdrowieje środek na wszelakiego kalibru przeziębienia , chrypki i inne paskudztwa bez czapkowe, szalikowe czy adidaskowe. Otóż idziemy do Tesco czy Carrefoura albo jakieś innego tam supermarketa bo tam najczęściej toto się znajduje... a co to takiego.... najzwyklejszy imbir w kłączu. nie trzeba tej rośliny dużo kupować bo nie będziecie miłe moje robiły mikstury w kilogramach. I tak siedzimy sobie w domku cieniutko obieramy taki nawet 2-3 cm kawałeczek, cieniutko kroimy najlepiej w drobną kosteczkę ( proszę uważać bo jednak jest to szczypiąco żrące w nadmiarze i włazi nawet pod paznokcie skąd ciężko wytępić ten smaczek ). A jak już pokroiłyśmy roślinny kawałek w kosteczkę to do szklaneczki lub słoiczka i wymieszać z dużą porcją miodu . Przykrywamy nawet jakąś tam ściereczką i zostawiamy w cieple. Gwarantuję, że jak zrobicie miksturkę rano, to na wieczór będzie już do użytku. A używamy toto najlepiej tak . Łyżeczkę miksturki wraz z kawałeczkami imbiru do dzioba i cmokając wyssać całe dobrodziejstwo imbiru. Jak już komuś on nie w smak to można sam imbirowy miodek też łyżeczkę ssąc wchłonąć. Przede wszystkim jest to idealny środek na gardło i niech się schowają neoanginy , strepsilsy czy inny badziew. Moja koleżanka od poniedziałku testuje mój przepis i już nie chrząka i nudzi, że łazi jej coś po gardle i ją łaskocze , że najchętniej by toto ubiła i już. Zyje i już dziś powiedziała, że jeszcze się zaimbirkuje, tak troszkę na zapas . "
  22. Landrynka poduszeczki piękne Jak skończę z tym ecdlem to też się wreszcie wezmę za swoje obrazki. Katarzynek ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz. A kto ten klucz zdobędzie to ..... woźnym będzie :D Taki tam żarcik z młodości ;) Akurat mi sie przypomniał Do gina zwykle chodzę też prywatnie. Ale przyszedł czas, że mi zaczęło być szkoda kasy. Co miesiąc stówka plus leki. Za te pieniądze mogłabym sobie sprawić coś albo odłożyć w skarpetę na wakacje. Ostatnio 150 wizyta z usg i zero satysfakcji z mojej strony. Nie mylić z przyjemnością ;) Mrówka Pablo to dzielny chłopiec. Nie płakał u dentysty :)
  23. Mrówka ja na wizytę do ginekologa zapisana jestem na 31.03.2010 Tzn do tego co chcę się wybrać. Byle gdzie to mogę iść w każdej chwili albo prywatnie. Bo do tego z Panmedu w Siedlcach to nigdy w życiu nie pójdę. Konował jeden. Laleczki nie dawajcie się tej zimie!!!!!!!!!!! Ja póki co nie mam czasu na nic, bo ciągle latam na tego ecdla. W poniedziałek egzamin zapowiedziano mi wczoraj. Teraz nie mam kiedy siąść spokojnie i popatrzeć na tego worda. W pracy mam XPeka a w domu zanim siądę.... to chce mi się spać ;) Ale jak człowiek nie ma wyjścia ..... to zawsze jakieś znajdzie. :D Zarwiemy nockę i będzie spoko. ;) Trzymajcie się ciepło
×