Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kania2a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kania2a

  1. Pracuje się, no nie?????????? ;) Sylvik do mnie nic nie doszło :(
  2. Szal rzeczywiście piękny Lucjan niczego sobie kocisko ;) A to na pewno sikoreczka. Do mnie w zimie przylatują też gile, ale pewnie jeszcze na nie nie pora :)
  3. W mojej pracy trzeba być asertywnym, bo inaczej to cię zeżrą żywcem studenci. No to się odważyłam i nauczyłam. Do tej pory nie wiem, skąd to sie u mnie wzięło. Pewnie mi ktoś dopiekł. W końcu człowiek nie wytrzymuje. Ale tak ogólnie gadają, że dziewczyny z dziekanatu są spoko. Nikt nie wyjdzie jak wszystkiego nie wytłumaczymy. A teraz czas stypendialny. Mówię wam, ile tej papierologii, a każdego trzeba sprawdzić i jak brakuje to wytłumaczyć jak, gdzie i dlaczego. Też trzeba cierpliwości. Landrynka warto popracować nad sobą, bo się opłaca. Mrówka lecę popatrzeć na twojego bloga. A tak w ogóle to zapraszam na herbatę owocową. Zaparzyłam cały dzbanek.
  4. Mam pytanie. Czy ph moczu 6 to normalne. I bilirubina 2. Zrobiłam sobie badania. Cukru we krwi wyszedł poziom 70. Dolna granica. Pewnie dlatego ciągle jestem śpiąca. Zajrzę w google. Może coś znajdę.
  5. Mala ja pierniczę. Ale pracodawcy. Słyszałam raz o pierwszym supermarkecie o nazwie Passa. Na kasie dziewczynom nie dawali iść do łazienki i kazali w pampersy poubierać. ale czy to prawda to nie wiem. W dobie bezrobocia takie ekscesy niestety często się zdarzają. A jak ktoś chce rzucić robotę (moja koleżanka tak miała), to powiedzieli, że tak ją obsmarują na mieście, że nigdzie nikt jej nie zatrudni. U nas teraz w skupisku stoją: Biedronka, tesco, kaufland, ysk. Normalnie osiedle supermarketów. I wszędzie jest to samo. Sprzedawcy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tylko nieliczni zostają. :( A teraz coś wesołego. :) Znajoma zadzwoniła do mnie z pytaniem, kto w niedzielę pracował u mnie w pracy. Ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że ja i taka druga 26 letnia. Ona mi na to, że pytała kolegi, to powiedział, że tej starszej nie było, tylko pracowały takie dwie młode blondynki w jednym wieku. :) Ta starsza to jest młodsza ode mnie jakieś 8 lat:D :D :D Niezły numer, co :D Przyznam się, że ta opinia baaardzo mnie połechtała. W końcu facet to powiedział ;)
  6. Sylvik skopiowałam sobie tę zupę. Ale chyba musi być baaardzo ostra :) Jednak drzemią w tobie talenty i to nie tylko kulinarne. Ja dalej walczę z tymi krzyżykami. Druty mnie przestały ciągnąć. A do czytania mam do poduszki "Chemię śmierci". przyznam, że do wieczornego czytania to się specjalnie nie nadaje. Coś jak sensacyjny kryminał. Pół książki i już trzy trupy w lesie. I lekarz co określa czas zgonu. Ale nie mam nic innego. Córcia mi podsunęła któregoś wieczoru jak usilnie szukałam czegoś. Wszystkie romansidła przeczytane. ;) Musze wybrać się do księgarni albo odwiedzić bibliotekę. Mrówka jak młody? Zdrowszy? Dla reszty buziaki
  7. Oglądam Top geara na BBC Knowledge. Znowu wymyślili jakieś cudactwo do jeżdżenia :D
  8. No co ty Landrynka ;) Ja mam ciemno niebieski beret z antenką jeszcze. Nawet się do niego przyzwyczaiłam :D A od Mrówki to raczej jestem sporo starsza :P Ale moherowego to sobie nie kupię ;)
  9. Landrynka a jak z kasą? Manka nie było po tym rumie? ;) Ja wyciągnęłam beret z zeszłego roku taki filcowy. Też muszę coś podumać. Ponoć w przyszłym tygodniu u kapelusznika ma być nowy towar. Pójdę pooglądać. Też lubię kapelusze. Za czasów panieńskich miałam do wyboru do koloru, ale teraz został mi tylko jeden na lato. Na zimę kaptur i czapka :D Znowu leje deszcz. :(
  10. Też zaznaczam swoją obecność Idę na podwórko pomidory zebrać albo to co z nich zostało. ;)
  11. m Czasami tak się dzieje, że dziewczyny nie mają czasu pisać. Ja zwykle albo wieczorami albo jak mam wolne poranki. Z pracy już wcale, bo mamy kreta. Muszę uważać. Mrówka współczuję tych chorób młodego. Moja córcia była w dwóch przedszkolach i ciągle chorowała. Bywało, że przez dwa miesiące była w przedszkolu raptem tydzień. Zrezygnowałam i zatrudniłam instytucję zwaną "babcią". Potem dopiero poszła do zerówki. Moja koleżanka pracuje w przedszkolu i opowiadała jak rodzice przyprowadzają chore dzieci. Dziś jedno chore a jutro pięcioro już zarażonych. Ona też się zaraziła w przedszkolu tą grypą właśnie od dzieci. Za oknem mgła jak mleko. Trochę porannego mrozu też widzę. Słyszałam jak MM wydrapuje szron z szyb samochodu. Niestety nie mamy garażu. Miłego dnia dla wszystkich
  12. Witam się i zapraszam na poranną kawę. http://www.youtube.com/watch?v=grGjD1rTNyg http://www.youtube.com/watch?v=ovhzZnaAl5A http://www.youtube.com/watch?v=dzivgh9anG0&f eature=PlayList&p=0E3A7FFDC2DA9D07&playnext=1&playnext_from= PL&index=35 http://www.youtube.com/watch?v=1qD0V7eSpWc&f eature=related http://www.youtube.com/watch?v=cwr9YlLP6kk&f eature=related http://www.youtube.com/watch?v=ityWh8QH2jQ http://www.youtube.com/watch?v=G3P_4AIGZRQ&f eature=related http://www.youtube.com/watch?v=JGo4LxrWIrY&f eature=related A to specjalnie dla Myszki szykuj się dziewczyno!!! Ani się obejrzysz http://www.youtube.com/watch?v=GODfODfZjoU&f eature=related Zapożyczone z innego topiku ale też niezłe
  13. Zapraszam na kawę Uli brzyduli nie oglądam, bo ta wersja nie za bardzo mi się podoba. Wolę Betty na fox life jak leciała. Zresztą nie ta pora oglądania. MM zajmuje tv. Mnie sie nie che iść na pięterko do drugiego ;) Landri ty masz wolną sobotę od lutego. Ja marudzę, że pierwsza dziś wolna od końca wakacji. Przestaję narzekać, bo inni mają gorzej ;) Lubię te moje poranki kiedy reszta jeszcze śpi, a ja sobie mogę spokojnie bez pośpiechu się poprzeciągać przy kompie. Bo potem jak wstaną to dostaję przyspieszenia, śniadanie zakupy obiad sprzątanie i padamy. Zresztą same wiecie, po co ja to piszę. Mam w planie upiec ciasto na tę okoliczność wolnej soboty. Któreś już na pięterku się tłucze. Koniec błogiej samotności.
  14. Ile gospodyń, tyle przepisów na żołądki :D Mnie córcia paznokcie robi naturalnym sposobem. Mam jeszcze obawy do innych. Podobają mi się opiłowane i pomalowane. Przeważnie mam dłuższe. Lubię jak mi robi frencz. Nie wiem jak to się pisze. ;) Parafiniarka to też fajny wynalazek Sylwi Za oknem koszmarrrrr
  15. Jak byłam mała, to przytrafiła mi się podobna historia. Zaczepił mnie taki jeden co po domach węszył. Byłam dzieckiem wychowującym się pod blokiem z kluczem na szyi. Rodzice byli w pracy a bracia mieli lepsze zajęcie niż pilnowanie najmłodszej siostry. Na szczęście wszystko skończyło się bez uszczerbku dla mnie. Ale niestety bez policji (milicji) się nie obeszło. Sąsiadki miały baczenie.
  16. Julia ja to wszystko ekspresem, bo nie mam cierpliwości. Żołądki pogotować, dodać soli, pieprzu, cebulę wkroić (kto chce, można podsmażyć). Dodałam zioła prowansalskie ale są do bani w tym, więc poprawiłam smak pół kostki rosołowej. Zaprawiłam wodą z mąką, żeby było gęste. Do tego kasza gryczana i obiad gotowy. :D Na deser upiekłam zebrę. Przepis jeszcze z panieńskich czasów. Łatwo szybko i przyjemnie. Jakby coś to służę pomocą przy pieczeniu. ;) Napaliłam w piecu i rozkoszuję się ciepełkiem. :)
  17. Już po kawie, Zaraz lecę do kuchni kombinować jakiś obiad. Wyjęłam z lodówki żołądki drobiowe. Za oknem zima. Z obawą wyglądam przez okno. Nawet jakoś położyło w ogródku naszą magnolię. Może sie nie złamała... ;) Zaniepokoił mnie wpis Malej. Już taką mam naturę, że zaczynam się zastanawiać czy to nie ja z czymś przesadziłam...i robię rachunek sumienia... Dziewczyny jestem straszny leń. Nie ćwiczę, nie chodzę na siłownię. I chudnę. ;) Ta cholerna dieta bezcukrowa. W nocy śnię, że pożeram góry ciasta. ;) Mrówka wreszcie zdiagnozowana. Połowa zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że przynajmniej trafna. Bene dignosticum, bene curatur. Ola zaraz obejrzę fotki. Jak zwykle się opóźniam ale daruj. W pracy nie zaglądam. Dla reszty
  18. Praca praca praca Uwielbiam ten zasuw. Mrówka dzieki. Rozjaśniłaś mi w głowie. Teraz wiem czego szukać. W tym sklepie co byłam, obsługiwał facet. Ja mu nie powiedziałam dokładnie czego szukam a on też nie za bardzo kumał co mi pokazać. Pokazywał mi te najdroższe ok 15-17 zł to poszłam sobie. Drugi sklep mi zlikwidowali. Ostatnio włóczki kupowałam na szmateksach ale teraz tam nic nie widać. Mam jeszcze jeden sklep na oku ale to później jak będę mieć wolne to pójdę na łowy.
  19. Jak przeczytałam, że u Olajdy śnieg to od razu mnie dreszcze przeszły. Czuję zimno przez skórę ;) Dziewczyny w sprawie Gops macie rację. Popieram Mrówka oglądałam włóczki. Te co mają 400 m to cienki akryl. Te grubsze z domieszką wełny nie mają 200 m (około 140-160 m). Zgłupiałam i nic nie kupiłam. Pójdę jeszcze w jedno miejsce popatrzeć, ale pewnie z takim samym efektem. :) Nie potrafię podjąć decyzji w tym względzie. Ratunku!!!!!!!! Poradź!!!!!!! W pracy przerąbane. Przynajmniej dziś. Kurde wszystko popada z jednej skrajności w drugą Landri jesteś sprytna energiczna dziewczyna. Dasz radę Nie ma tego złego......
  20. Jeszcze jedno. Jak dostaniesz taki kredyt, to działalność musisz prowadzić przez 1 rok, bo inaczej będziesz musiała go spłacić. No i poręczenie musisz jakieś mieć. Troszkę się interesowałam dla mojej córy, ale wreszcie dałam za wygraną bo Młoda niezbyt była chętna. Pewnie się bała odpowiedzialności
  21. Podobno trzeba strasznie długo czekać na taki kredyt dla bezrobotnego. Musisz się zarejestrować, to fakt, złożyć podanie razem z biznesplanem na tę działalność. Na stronie twojego urzędu pracy poszukaj wiadomości. Powinny też być druki do tego typu działań. Na naszej stron ie UP są zakładki i informacje na ten temat. U ciebie też powinny być. Jak nie ma, to pozostaje ci zrobić sobie wycieczkę krajoznawczą do tego przybytku. ;)
  22. O matko jakm mozna korzystać z takiego kompa. Siedzę w robocie na służbowym kompie koleżanki. Normalnie złom. Ja juz mam wymieniony. Ona nie chciała. :) Znikam bo nie mogę z tym komputerem. Sylvik zamówiłam. Wieczorem resztę załatwię Miłego popołudnia
  23. Też trochę polatałam po domu na miotle i z mopem :D W zlewie ryba się rozmraża, dorsz złowiony ręką MM na wyjeździe ;) Gary w zmywarce się myją. Żyć, nie umierać :D Zaraz łapię się za wyszywanie nowego obrazka. Sylvik dzięki. Posłałam linka Młodej. Może jej się spodoba to ustrojstwo. Cena też przystępna. Najmilszy w pracy. Mam wolny wieczór.
  24. No tak... Czytam o jedzeniu.... I też idę do kuchni. Na patelni widziałam resztki kalafiora z obiadu
  25. Witam się Sylvik 100 lat sto lat.... Co do parafiniarki... znajdź mi coś na aukcjach, bo ja się nie znam. Rzuć linkiem a ja już resztę załatwię sama. Przeczytałam o znajomej Malej. Normalnie tragedia. Kiedy czytam o takich rzeczach, to moje problemy wydają się tylko jakąś mrzonką wymyśloną przeze mnie samą. Wczoraj miałam wolne. Wyskoczyłam do Radzynia do gina. Zabrałam ze sobą córę. Więc te sprawy mamy z głowy. ;) Trochę w kieszeni pusto, ale to szczegół. Akurat w środy w Radzyniu ryneczek. No więc też nie mogłyśmy ominąć takiej okazji. Ale za to mam pantofle, ponczo na wiosnę, córcia też nowe buty. Ładny komplet pościeli. Nawet MM specjalnie nie tłumaczyłam, ile wydałyśmy. Po co ma biedak się denerwować, zwłaszcza że węgla jeszcze nie kupił na zimę :D Na kolejne zakupy w połowie października, kiedy wybiorę się do dentysty, ale to na miejscu. Za oknem wieje i leje. Koszmarrrrrr W domu ciepło, sama rozpaliłam. Kochanie z kumplami na piwie. Ciekawe, kiedy wróci. Pewnie jak użyje, to będzie dzwonił, żeby go odebrać z baru.
×