Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kania2a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kania2a

  1. odpowiedz jak dojdzie, najwyżej jeszcze raz spróbuję.
  2. Mrówka te czerwone bez białych akcentów.
  3. Pora śniadania Mrówka ja te maile ci wysłałam na anpar@op.pl Jeżeli masz inny adres to mi podaj. Rano duchota, teraz czarne chmury Nie wiem co lepsze. Zimowe kaczki przyleciały już nad rzekę :P
  4. Mrówka wczoraj wysłałam ci maila. Może być sama bransoletka z kolczykami i te czerwone kolczyki. Odpisz na o2 Jutro MM wraca po urlopie do pracy. Wreszcie skończy z tymi porządkami :D
  5. przy drineczku ;) Mojemu mężowi na wrzody pomogła kuracja z propolisu na spirytusie czy wódce. Fakt, że wypijał na czczo kieliszeczek tego eliksiru ale zanim poszedł do pracy minęło koło godziny to mu nie zaszkodziło. ;) Pomogło, to jest ważne. Propolis dostaliśmy od znajomego pszczelarza. Jasa pamiętaj, że z każdym rokiem szansę na zajście w ciążę spadają. Kiedy będziesz miała kasę to nic z tego może nie wyjść. Będziesz dorabiać kliniki leczące bezpłodność. Tyle ostatnio krzyku o to sztuczne zapłodnienie. Ponoć dziecko ze sobą przynosi na świat jedzenie. ;) To taki cytat z książki, którą ostatnio czytam. Kolejna część Jeźdźca miedzianego pt. Tatiana i Aleksander. Pisałam chyba że czytam. Ja też tak zwlekałam i mam tylko jedną córkę. Pewnie też byśmy jej nie mieli, żebyśmy nie wpadli :D Tak sobie żartujemy. ;) to link do strony z gotowym obrazkiem do haftu krzyżykowego www.gobelinek.pl Może się zarazisz tą pasją ;)
  6. Ja też wyślę ale z domu Za 20 minut spadam na chatę :D Ciekawe co mi najmilszy zafunduje do roboty. Miał się wziąć za malowanie łazienki. ;)
  7. Witam się słonecznie. Przerwa na herbatkę i kanapkę. Dziś serwuję białą. ;) Bociany zbierają się do odlotu. Krążą nad łąkami, czyli idzie jesień. Mrówka na gg wysłałam ci wiadomość. Odebrałaś? Najwyżej maila ci podeślę. Julia sto lat. Spóźnione ale Sorry, nie wiedziałam. W pracy powoli wszystko się normuje co do mojej osoby. Szef dał mi do zrozumienia, że jednak jestem filarem firmy i przedłuży ze mną umowę. Super. Niestety ktoś przez to ucierpi, najmłodszy pracownik.
  8. Kawa !!!! Za oknem leje jak z cebra. Zimno. Jak u was? Mala co z tobą? Nic się nie odzywasz. Jak sprawa z "kochaną mamusią":? Mam nadzieję, że przez to wszystko nie popsułaś sobie stosunków z MM. Stwierdzam, że krzyżyki na kanwie lepiej wyszywać z obrazka. Albo ja ślepnę albo na na gotowej nie odróżniam kolorów. Bratowa mi dała gazetkę z takim co już mam gotowy i wyszywam po prostu posiłkując się nim, bo za czorta nie daję rady go ruszyć. Życzę miłej niedzieli i lecę robić śniadanko, bo zgłodniałam i MM wstał.
  9. Też życzę miłego wieczoru, albo dobrej nocy ;) Jutro czeka mnie ciężki dzień. Wolna sobota i w domu roboty po pachy. Pod koniec dnia padnę trupem :D Jeszcze nie skończyliśmy porządków. A miało skończyć się na kuchni ;) Na szczęście garderoba gotowa. :D Sylvik nareszcie się odezwałaś Ola miłego zwiedzania Landri przeceniasz moje talenty. Mój obrazek leży odłogiem od wiosny, ale za to bezrękawnik skończyłam. Miał być sweterek (zabrakło na rękawy) ;) Marzy mi się richelieu. Dawno nie haftowałam.
  10. Wreszcie kupiliśmy ruter. :D Mam dla siebie znowu internet Jasa w tym co Landrynka pisze jest trochę racji. U mnie była sytuacja, że byłam niedobrą córką gdy mieszkaliśmy z rodzicami. Jak się wyprowadziłam z domu, to jestem najukochańszą córcią. W sumie mieszkamy tylko kilka ulic dalej, ale to poprawiło znacznie moje stosunki z moją mamą. Tata zawsze był ok. Z nim miałam zawsze dobry kontakt. Jak miał jakiś problem to najpierw przychodził do mnie. Mam dwóch braci ale z nimi mama już nie ma takiego kontaktu jak ze mną. Może kiedyś i tobie uda się znaleźć złoty środek, żeby naprawić twoje stosunki z mamą.
  11. Herbata podana Kawa była o 6.30 ;) Jasa ja jestem z lubelskiego. Moje gg 1128190. Podasz mi swój mail a ja ci swój. Ale może dziś wieczorem jak dorwę się do kompa córci, bo mój chwilowo nieczynny. Kuchnia gotowa. Dziś MM zaczyna robić porządek w garderobie. Ja zmykam do pracy. Narka
  12. Sie ma Ruter mi się spalił od internetu przez ta burzę Niedziela jakoś zleciała. Byliśmy we trójkę na odpuście. Oprócz wizyty na cmentarzu obowiązkowo zwiedziliśmy stragany. Miałyśmy kupić sobie odpustowe pierścionki ale nam nie wyszło. skończyło się na perukach i pistolecie na kulki. Istne z nas wariatki. I tak w tych perukach wędrowałyśmy przez całe miasto do teściów. Wyślę wam fotki jak zdejmę z aparatu. Normalnie bomba! :D Po drodze zahaczyliśmy o bar na piwko. W pracy jak powiedziałam o naszym zakupie, to jedna koleżanka nie mogła sobie darować i ciągle zastanawiała się po co mi ta peruka. Jak jej powiedziałam po co (znaczy się dla jaj), to stwierdziła, że na przyszły rok też sobie kupi. Niemądra, w lumpeksie na pewno trafi wcześniej. :D :D Dziś urządzamy inauguracyjne zmywanie w naszej pierwszej w życiu zmywarce. Przyznam, że nie mieliśmy pojęcia jak ten sprzęt odpalić. Takie dwa z nas głąby. Pewnie zajęło nam to z pół godziny. A wystarczyło podnieść trochę do góry z tyłu wąż doprowadzający wodę. A MM to mało z siebie nie wyszedł. :D :D :D Kuchnia nadal nie skończona na błysk. Mieli dziś przyjść, bo zadzwoniłam, że mam jeszcze troszkę uwag. Zresztą specjalnie im wszystkiego nie zapłaciłam. Powiedziałam, że reszta dzisiaj jak przyjdzie szef. Żaden się nie pokazał. Dzwoniłam, to powiedział mi, że przyjedzie jak wróci. Jeszcze go nie ma. Mam już powoli dość tego bałaganu. W ogóle w "te dni" ;) gorzej znoszę takie sytuacje. Na razie spadam pocztę przejrzeć. Pa buziaki Witam sie z nowymi bywalczyniami Ja też załapie się na fotki???????
  13. zapraszam na kawę. Nie wiem co dziś będę robić. Mam dwa wyjścia: 1. w lesie grzybów nie ma, wie można by skoczyć na lotnisko poleżeć w słońcu, ostatni wolny mój dzień i po urlopie a słonko tak pięknie świeci; 2. albo - dziś odpust doroczny na cmentarzu św. Rocha - może jednak zgodnie z tradycją na ten cmentarz... po cacko z dziurką. ;) Albo pogodzę oba wyjścia na raz. :D Tarzan tak to jest, że jak nie ryzykujesz to nie zyskujesz. Ja zainwestowałam w fundusze. Po tym kryzysie byłam do tyłu już ponad 2 tyś. Trochę odpracowałam ale jeszcze muszę jakoś zarobić ten 1 tyś co mi został do odrobienia, żeby przynajmniej wyjść na swoje. Złotówka się umocniła ale nie wiadomo na jak długo. Jak nie wyczuję momentu to znowu stracę kupę kasy. Miłej niedzieli
  14. Z powodu bezsenności zapraszam na kawę. Muszę wybrać sie do apteki po jakieś witaminy. Wczoraj rozmroziłam truskawki, dodałam kefir, słodzik i się raczyłam cały wieczór. Widocznie tego było za mało. W nocy przewracałam się z boku na bok. Kuchnia jeszcze nie skończona. Koło 11 mają przyjść i kończyć. Już mi się znudził ten bałagan. Jak pójdą to się weźmiemy we trójkę i mam nadzieję nie zejdzie nam się długo. Myślę, że ten mój kłopot ze snem ma podłoże troszkę z powodu mojej umowy o pracę. Wiem, że nic nie mogę zrobić ale człowiek podświadomie myśli, co będzie jak nie przedłużą. Tarzan patrząc na fotkę to ty młody szczawik jesteś nawet bez głowy widać. :D
  15. Jeszcze co do moich remontów.... Dziś malujemy kuchnię. Jutro przychodzą chłopaki montować nam szafki. Tzn MM maluje a ja byczę sie przed kompem. :D Jak skończy to zmyję jeszcze podłogę, bo kafelki już czyste. To co poprzednio napisałam - ja Malej w żadnym wypadku nie namawiam do rozwodu, niech nikt sobie tak nie pomyśli. wyraziłam tylko swoje zdanie i nie mówię, że mam rację.
  16. Katarzynek rzeczywiście masz przerąbane z tą sprawą.
  17. Mrówka jak po nocy? nic nie piszesz a w Teleekspresie gadali o trąbie powietrznej koło ciebie... a może coś pokręciłam ;) Dziewczyny ja przede wszystkim nie rozumiem teściowej Malej. Do cholery po pierwsze jak śmiała dzwonić do sąsiadki w takiej sprawie? Przecież miała nr telefonu do syna. Teraz nie odbiera... Dla mnie to dziwna sytuacja. Może Mala przegina a synek chowa głowę w piasek. W końcu to jego mama wchodzi im na głowę. Jeśli czegoś z tym nie zrobią, to wywinie im lepszy numer. Kiedyś była taka sytuacja, że chrześniak mojego MM chciał się na siłę wprosić do nas na tydzień, bo dowiedział się, że przywieźliśmy córkę kuzynki MM z Katowic. Dowiedziałam się od mojej córki, bo akurat była u babci (matki MM). On do niej powiedział, że przychodzi do nas na tydzień. Córka przyszła do domu i mi mówi co jest. Ja nic nie wiem na ten temat. Wraca MM z pracy a ja do niego z pytaniem. On mi na to, że jakoś tak wyszło. To co, ja już nie mam nic do powiedzenia? Wkurzyłam się i stwierdziłam, że jak on go przyprowadzi to ja się wyprowadzę. Dzieciak nigdy nie budził mojej sympatii, ale to inna sprawa. Potem były ciche dni jakieś dwa tygodnie. Mały oczywiście nie przyszedł. Jesteśmy już 20 lat małżeństwem a od może 2 lat mam spokój z jego rodziną. Zawsze stali między nami. Zawsze ktoś inny był na pierwszym miejscu. Zawsze to ja byłam tą, która ma ustąpić, nie ważne gdzie racja. To ja mam płakać. Kiedy zażądałam rozwodu, bo już miałam dość, mój najmilszy opamiętał się wreszcie. Nigdy nie przeginam, nie każę mu wybierać poza tym jednym razem. Wreszcie jesteśmy małżeństwem i nikt nie zagląda nam pod kołdrę i nie mówi MM jak mamy żyć.
  18. wróciłam :D Landrynka ale masz upartego adoratora :D :D :D Do pracy wracam w poniedziałek. Wiem, że coś niedobrego się tam dzieje. Niż demograficzny pewnie jest przyczyną. Napisałam już cv i list motywacyjny. A umowę mam tu tylko do końca tego miesiąca. Pora szukać roboty. Jak wrócę po urlopie to zobaczę co się tam dzieje. Dziewczyny ta Cicha dolina to straszne odludzie. 6 km do pierwszego baru i sklepu. Wróciliśmy w niedzielę szczęśliwi, że już w domu. ;) POWAŻNIE :D
  19. Stawiam poranną kawę Landrynka przepraszam, chyba nie doczytałam. Już odpowiadam. Karnet na miesiąc 50 zł. Podobno panie mają zniżkę. Możemy chodzić nawet codziennie. To tylko od nas zależy całe tempo zabawy. Dostałyśmy na kartce wypisane zestawy ćwiczeń na 3 dni. A potem zaczynasz od pierwszego dnia i tak leci. Opieka jak przy osobistym trenerze. Fajny facet, ciągle ma nas na oku, zawsze pomocny, można się spytać, jak nie dajesz rady albo jesteś przetrenowana, to ci proponuje coś lżejszego. Jak nie miałam siły na hamerze to siadłam na atlas. Wszystkie ćwiczenia na maszynach, oprócz tego unoszenia nóg leżąc, bo z ławeczki sama zrezygnowałam i wyniosłam się na materac. Jak chcesz to ci wyślę mailem zestawy. Może skorzystasz. Jednej rzeczy nie daję rady... Mamy 45 minut na aerobie. Najdłużej wytrzymałam 30 minut.
  20. Mrówka a może być bez gwałtu? :D Dzięki za wiadomość. Ja urlop to chyba spędzę na siłowni. Trochę więcej sportu zakosztuję. Mój od wczoraj też zaczął urlop. Normalnie tylko patrzeć jak się złapiemy. Wczoraj świętowaliśmy 25 tą rocznicę ślubu mojego brata zza płota. Był grill i te inne sprawy ;) Nasza nowa kotka już prawie zdrowa. Rozrabia jak normalny kot w jej wieku. Prawdziwa z niej Gandzia. Ulubienica rodziny. Dziś MM ma w planach sprzątanie samochodu. Założę się, że zejdzie mu do wieczora. Potem jest umówiony z kolegami na oblewanie awansów i święta policji (minionego). Znaczy się, popołudnie spędzę sama lub w inny dowolny sposób. Mam w planie skończyć wreszcie ten bezrękawnik, bo na sweter za mało mam włóczki. Remonty zaczniemy po 10 sierpnia. Wcześniej może gdzieś jednak wyjedziemy. Te Bieszczady go kuszą. Ja wolałabym morze ale ta pogoda znów mi zrobi na złość. Kinga w końcu się pokazała A Malej nie widziałyście? Sylvik częściej pisz. Mrówka te zapłaty z góry mogą skutkować tym, że ktoś będzie miał robotę gdzieś bo zapłacili już. :D
  21. Aż boję sie pisać bo mi posty wcina
  22. Dzień doberek W drugim dniu mojego urlopu widzę słonko za oknami. Zaraz sprawdzę czy przynajmniej ciepło, bo wczoraj to było tak raczej byle jak. Może coś w domu zrobię. Landrynka fotki już obejrzałam. Fajne Nie bardzo mam o czym pisać to znikam. Może później coś się wyklaruje.
  23. Witam się Mrówka WSZYSTKIEGO NAJ NAJ
  24. Stawiam kawę Jak zwykle weekend i leje a w tygodniu wytrzymać nie można od gorąca Dajcie jakiś namiar na Bieszczady w okolicy Soliny. Mamy plan się tam wybrać na parę dni. Mrówka zrobiłam o co prosiłaś Miłego dnia. Biorę się do roboty. Gandzia głodna wspina mi się po nogach ;)
×