Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kania2a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kania2a

  1. Nie lubię wolnych dni. Jak mam wolne od pracy, to nie może być tak, że dzień dla mnie. Złośliwość rzeczy martwych. Ledwo wstałam a tu z sufitu w łazience woda się leje. Małżonek biega jak nakręcony z wściekłą miną. Zanim zdążyłam słowo z siebie wydusić, już się dowiedziałam co on czuje... :O:O Ja poczułam to samo :O:O Nienawidzę takich sytuacji. Zamiast siąść i pomyśleć trzeźwo, biega po mieszkaniu i wyzywa cały świat. Wyglądało jakby rura doprowadzająca wodę pękła w podłodze i sufit zalewała. Pierwsze co się robi to wodę zakręca. Tak czy nie? I DZWONI PO HYDRAULIKA ALBO PO ZNAJOMYCH KTO ZNA TAKIEGO W końcu zadzwonił i wyniósł się do pracy. Miałyśmy wyskoczyć na ryneczek. Nici z rynku. Czekamy. :(:( Pan przyszedł, stwierdził, żę to uszczelka przy baterii. WYMIENIŁ i nie leci :):) ot i cała filozofia. Z małej chmury duży deszcz. Na rynku byłyśmy około 10.00 :D:D Ja naprawdę nie szukam kłopotów. One mnie same znajdują. Nie wiem jak to się dzieje. Od początku tego roku same niepowodzenia, jakieś zwady. Ciągle coś niespodziewanego wychodzi. Chwilami już mam dość. A może taka karma? W końcu jakby nie bolało, to by człowiek nie wiedział, że żyje.
  2. Landrynka jaka dowcipna .... :D:D Wiosnę sobie wypatrzyłam
  3. Dziewczyny ja rozumiem wszystko, ale gdzie ta wiosna? :D
  4. Zapomniałam dodać ... w pracy jakoś rozeszło sie po kościach. Ale jestem ostrożna i czujna. Cały czas obserwuję
  5. Sylvik odebrałam wiadomość. Jeszcze nie zaglądałam, bo najmilszy okupował kompa i łaskawie pozwolił mi usiąść na chwilę. Pilnował z boku, żebym za bardzo sie nie próbowała panoszyć, bo to jego kolej była :D:D Później oglądałam film na polsacie. A teraz zapraszam na herbatkę owocową.
  6. Sylvi nie łam się. Za pół roku córcię ci podeślę do pomocy. Wszystkim życzę miłego dnia. Dziś w lepszym nastroju jestem, to może palne coś głupiego do śmiechu.
  7. Julii skąd piszesz? Ja już w lepszym nastroju. chlapnęłam sobie piwko i do jutra jestem luzak. :D:D Ciekawe co ta lafirynda jutro wymyśli.
  8. Mam chandrę. W pracy atmosfera do bani. :O:O Jedna wariatka sie popisuje i rządzi. Albo ma okres, albo pokłóciła sie z mężem i teraz sie wyżywa. Inaczej nie da sie wytłumaczyć. Bez kija nie podchodź.
  9. U nas ferie dopiero teraz sie zaczynają. Mnie to nie dotyczy, bo moje dziecko już za stare. :D:D
  10. Macham z pracy Czajnik kupiony, zapomniałam sie pochwalić. Nawet gwiżdże
  11. Tak taku ja się wypowiem przy następnej rocznicy, jeśli pozwolicie :D:D
  12. Mala przeczytałam co nieco ostatnie stronki z tamtego topiku. Nie chcę tego komentować. Wcześniej napisałam parę zdań na temat ludzkich zachowań. Ale skasowałam wszystko. Nie będę bawić się w jakiegoś pieprzonego filozofa. Ludzie to ludzie. Ust im nie zamkniesz, każdy coś napisze od siebie mądrego lub głupiego. BYLE SIĘ WYPOWIEDZIEĆ, BYLE ZAISTNIEĆ. A słowa trudno wepchnąć jest z powrotem do gardła. Rozsyp pióra z poduszki a potem spróbuj je pozbierać....... (To dygresja do tamtego topiku) Mala myślę, że dobrze trafiłaś. :D:D Pisz tak jak ja "o wszystkim i o niczym"
  13. Ja dziś popisałam się mielonymi na obiad. Najmilszy jadł z bułką, bo ziemniaki się nie zdążyły się ugotować. Na dokładkę kapusta duszona z cebulą i kukurydzą (z wczorajszego obiadu). Wyrwał do pracy przed 14.00 Ja też sama dziś w domu, pomijając córcię. :D:D Sylvi takie rękodzieło, które uprawiałam i uprawiam od czasu do czasu to się nie liczy jako sztuka artystyczna. ;);) Mala pisz o czym chcesz. Idę kawę robić, bo mnie sen zaczyna morzyć. Rozpuszczalną z mlekiem. Z ciekawości wyciągnęłam z szafy moją robótkę. Rękawy w biało-niebieskie paski 5 cm. Może jednak jeszcze tego nie spalę.....
  14. Towarzystwo zaszczyciło mnie swoją obecnością. Zmykam robić śniadanie. Tylko nie wiem, czy to ma sens. Zajadają faworki. Poem skoczymy kupić nowy czajnik. Stary już cieknie i nie gwiżdże. Szkoda, że wczoraj na to nie wpadłam. Na obiad udka pieczone. Nie lubię się przepracowywać. :D:D
  15. Mala Ja mam 43 lata, pracująca (jeszcze) jestem, mam 1 dziecko dorosłe prawie, ale jeszcze z nami. Na robótki nie zawsze mam czas. Ale jak nie pracowałam, a córka była mała..... to tylko szły iskry z drutów. Teraz od czasu do czasu coś sobie wynajdę do zrobienia, czy wyszycia, ale bez zbytniego zapału. Kiedyś próbowałam też amatorskiego krawiectwa, ale to mnie nie kręci.
  16. Przy okazji i ja sobie skopiowałam przepis na ciasto. Skoro piszecie, że dobre.... wczoraj moja córcia zrobiła faworki. Jak na pierwszy raz .... to bardzo smaczne. Ja wczoraj skończyłam kolejny obrazek krzyżykowy. Róże w wazonie. Jak oprawię w ramki to się też pochwalę. :):) Moje towarzystwo jeszcze śpi Jedynie kotka dotrzymuje mi towarzystwa.
  17. Sylvi to taki obyczajowy film. Chłopiec chory na raka marzy o wyjeździe do lasów deszczowych i chce schwytać błękitnego motyla. Pomaga mu jeden entomolog. i tak \"masło maślane\", nie złapał, wrócił do domu i wyzdrowiał. To tak w skrócie. Ale przyjemnie się oglądało. W telewizorni nic dziś dla mnie nie ma. Zaraz spadam do łózia. Mąż wróci dopiero za godzinę. Młoda wybyła z domu na jakiś koncert. Kot za plecami dotrzymuje mi towarzystwa. Jakoś nie potrafię się na nią złościć. Spojrzy, miauknie i mięknę. :D:D
  18. Obiadek powiadasz? :D:D Jajecznica na maśle zagryzana nie zjedzona kanapką z pracy. Poprawiłam actiwią, potem kawą rozpuszczalną i czekoladką z nadzieniem miętowym. Prawie mi się ulało. :D:D Trawiłam w trakcie filmu na dvd. Oglądałyśmy "Błękitnego motyla" do obiadu.
  19. Ten porąbany kot zrzucił mi z szafki termometr na podłogę. Ta kudłata małpa naraziła mnie na nowy wydatek. Może szybko się nie przyda, ale lepiej mieć w domu. Ile kosztuje taki elektroniczny?
  20. Ostatecznie jak mąż wróci wieczorem głodny to w lodówce widziałam tę resztkę wątróbki. Miał do wyboru - zostawiłam rybę do rozmrożenia, kazał mi schować z powrotem. Z czystym sumieniem zrobię jajecznicę.
  21. Czy jajecznica na obiad to nie jest przegięcie? :O:O
  22. Ja wytrzymałam najdłużej nie paląc 1,5 roku. Ale i tak wróciłam do nałogu. To moje któreś z kolei już podejście.
  23. Sylvi już taka mam naturę, że budzik dzwoni mi razem z dzwonami kościelnymi. Wstaję, robię kawkę sobie i mężowi, kanapeczki do pracy sobie i jemu. Dzisiaj też zrobiłam, bo zapomniałam, że mąż dziś na 14.00 ma do pracy. :D:D Będzie miał na śniadanie kanapki popijane kawą mrożoną, bo mu ostygnie. Do 6.45 piję kawkę i rozkoszuję sie chwilą samotności w kuchni. Wstaje najmilszy.... Ja biegiem do łazienki, żeby mi nie zajął. (na szczęście mamy dwie) :D:D O 7.15 (mniej - więcej) wychodzę do pracy. Mam na 7.30. Nigdy sie nie spóźniam. Wiecie, że przez tę grypę nie palę już prawie dwa tygodnie? Od zeszłego poniedziałku. Nawet ta zaraza czasem do czegoś sie przydaje. :D:D
  24. Mrówka gdzieś w goglach jest sennik to sobie popatrz. Ja sie nie znam. Wiem , że Freud tłumaczy wszystko koło dupy
  25. Ola widziałam foty. Super. Dzisiaj w pracy bawię sie w telefonistkę. Oczywiście wydzwaniam służbowo z telefonu szefa.
×