Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kania2a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kania2a

  1. Miłego poranka ;) Spać nie mogę. Tzn. wieczorem padam jak mucha,w nocy się przebudzam i drzemię do rana przewracając się z boku na bok. Kiedy słyszę jeżdżące auta na mojej ulicy, wstaję stwierdzając, że nie ma sensu leżeć z zamkniętymi oczami. Wczoraj wszystko co napisałam w większej ilości niż jedno zdanie, uznawało mi za spam.
  2. Co za debile tworzą tę kafe. Kilka zdań i uznali za spam
  3. Choinka ubrana od soboty. :) Bombki tylko te nietłukące wiszą, bo Milan mocno zainteresowany. Ściąga, rzuca i myśli, że to piłeczki. Zabieram, wieszam a on płacze. Ogólnie mu się podoba. :) Cukierki te długie też zdejmuje, łamie i karmi psa. Pilnuję żeby sam nie jadł ich, bo licho wie ile mają lat ;) Debe już zdrowsza jesteś? Mam nadzieję, że tak. Do świąt coraz bliżej. Pracuję we wtorek i środę. Wczoraj byłam na jarmarku bożonarodzeniowym. Kupiłam taką bombeczkę jakiej nie mamy jeszcze. Tzn bardziej o styl produkcji mi chodzi. W ten sposób nie robiłyśmy bombek. Strojona papierem. Bardzo ładna. Byłam sama, bo M akurat wczoraj rano cierpiał na ból zęba i najpierw była akcja DENTYSTA a potem dochodził do siebie po wyrwaniu zęba. W takiej sytuacji ciągniecie go ze sobą byłoby barbarzyństwem. ;) Naszatko dzięki za przepis Algira jak poszło spotkanie ze smokiem? Oliwier znów gdzieś przepadł ;) Wczoraj wieczorem na ulicy przed kościołem leżał rozjechany czarny kot. Czy te ludzie nie potrafią jeździć nawet w niedzielę żeby uważać? Do kościoła na rekolekcje się spieszył i zgrzeszył :P Na naszej ulicy często zdarzają się takie sytuacje. Jakby mojego rozjechali, to bym chyba dochodzenie zrobiła. Miałam podejrzenie że zabili tego, który do nas co wieczór na parapet przychodzi i go córka dokarmia. Wczoraj byłam prawie pewna. Ale się wkurzyła jak jej powiedziałam. Ale dziś rano.... usłyszałam kocie wrzaski za oknem. Patrzę a tu moja kotka broni terytorium przed czarnuchem. NIE UBILI :D Niestety nie zdołałam jej złapać, bo była zbyt zajęta ucieczką przed dwa razy większym egzemplarzem (przez nas w części upasionym). ;) Dopiero gdy wyjrzałam na podwórko i zawołałam, wpadła do domu jak torpeda, zjeżona i warczała jeszcze. Szkoda tamtego kota ale dobrze, że nasz czarny gość zza okna przeżył :)
  4. W piątek miałam taką sytuację - kiedyś zamówiłam na Allegro lek na kamicę nerkową Cystone himalaya. Przesyłka do mnie nie dotarła więc zwrócili mi wpłacone pieniądze i po sprawie. Z poczty usunęłam informację o zakupie, bo po co mi to trzymać. Dla mnie sprawa zakończona. Po może pół roku albo dalej dzwonia do mnie że moja paczka się znalazła i wysyłają. Ok, stwierdziłam, wysyłajcie ale wam zapłacę kiedy dojdzie. Zgodzili się. Na mail przysłali numer konta i takie tam informacje. Okazało się że pomylili odbiorcę i paczka wraz do mnie by nie dotarła. Odpisałam im, że to nie ja i żeby sprostowali, bo to nie ta aukcja. Nick też się nie zgadzał. W każdym razie finał tej całej korespondencji był taki, że paczka wraz do mnie nie dotarła. Na wszelki wypadek nie skasowałam tego maila, nie wiem dlaczego, ale nadal mi wisi na poczcie. No i w piątek mój małżonek mi mówi że paczka do mnie przyszła. Zdziwiłam się mocno, bo niczego nie zamawiałam. Trzącham, brzęczy jak tabletki, dwie buteleczki wewnątrz koperty. Czytelny tylko adres odbiorcy i data wysłania 20.11.2012. No proszę, paczka szła piechotą i dotarła po ponad 3 latach? List polecony priorytetowy. Jak na priorytet to rzeczywiście szybki. Ja z tych Indii też bym pewnie tyle czasu szla ;). Dobra, otwieram paczkę - jest moje Cystone Himalaya! Kurrrr..... data produkcji August 2012. I co z tego jak już przeterminowany. Na stronach wyczytałam, że 3 lata od daty produkcji. Mogę sobie wsadzić, wiecie gdzie. Nie wiem co zrobić. Tzn. wiem. Wyrzucę w cholerę. Ale najpierw odgrzebałam tego maila sprzed 3 lat i wysmarowałam w formie odpowiedzi żeby przypomnieli sobie w czym rzecz. Napisałam jaka sprawa i że nie zamierzam płacić za leki przeterminowane. Na razie paczka leży na półce, bo czekam na jakąś odpowiedź. Na Allegro nie znalazłam ich po emailu. Mam pewnie podejrzenie co do jednej osoby ale nie będę po omacku ludzi zaczepiać.
  5. No sie ma Kawa (_) Mój wczorajszy spacer z psem. Wychodzimy z domu, dochodzę do ulicy a tu luuu jak nie uleje. Przeszliśmy na druga stronę jezdni, może odpuści, gdzie tam, po 50 metrach abarot i do domu. Spodnie już miałam całe mokre. I tyle spaceru było jak na wczoraj. Oliwier wreszcie się ujawniłeś ;) Dziewczyny moje sprawy z czapkami przedstawiają się podobnie jak u was. Mimo to udało mi się cosik dobrać na głowę. Kupiłam komplet czapka i komin. Czapkę ja mam a komin przejęła Młoda. ;) Mnie nie przysługuje ;) Algira nic już nie skomentuje twojej T, pozostaje jedynie współczuć. Poza tym Zdrowia życzę Może was zainteresuje http://charytatywni.allegro.pl/recznie-haftowany-obraz-kwiaty-i2482045
  6. Wreszcie w czwartek kupiłam sobie zimowa kurtkę. :) Nie chciałam czarnej, kupiłam czarną. Chciałam z flauszu, mam z ortalionu. No cóż.... nie można mieć wszystkiego. Wymagania musiałam dopasować do realiów bo inaczej zostałabym w starej kapocie. ;) Dobrze, że już nowy tydzień. Poprzedni obfitował w złe wiadomości, przeważnie o śmierci moich znajomych i to nie w liczbie pojedynczej :O Za oknem pada, wieje. Sobotni śnieg roztopił się już. Muszę dziś skoczyć na pocztę wysłać paczkę do Patyczaka. Milan przeziębiony znowu.
  7. Dwa dni temu dowiedziałam się, że moja serdeczna koleżanka ze szkolnych lat nie żyje :( Matko, jak się spłakałam :( Chodziłyśmy do jednej szkoły, mieszkałyśmy w jednym pokoju w internacie. Potem wiadomo, drogi się rozeszły. Po skończeniu szkoły widziałyśmy się tylko raz, potem były już listy..... A potem kartki na święta, i nagle przestały przychodzić. Pisałam kiedyś do niej, dałam numer telefonu. Nie zadzwoniła. :( Niedawno spróbowałam ją odszukać na portalach społecznościowych. Nie znalazłam. Natknęłam się na FB na profil dziewczyny, która mogłaby być jej córką. Napisałam do niej zapytanie, czy może mi udzielić informacji. Jeżeli to nie ona, to przepraszam. Po tygodniu (w ten poniedziałek) odezwała się. To ona :) ale nie miała dla mnie dobrych wiadomości. Jej mama zmarła na raka w 2012 roku. A mnie jakby ktoś obuchem w głowę kiedy to przeczytałam. Boże.... teraz już wiem czemu przestała pisać... Ale dlaczego mi nie napisała że jest chora? Pytania, pytania, pytania.... Podała mi telefon do swojego taty. Ale o czym z nim mam rozmawiać? Człowieka widziałam jeden raz w życiu jeszcze przed ich ślubem, kiedy do mnie oboje przyjechali. Nawet nie pamiętam jak wyglądał, a teraz.... To było 30 lat temu. Podziękowałam za informację, złożyłam kondolencje... Wszystko przez Messesndżera na Fb się odbyło. Chyba po prostu wypada mi pozostawić te sprawę, bo co dalej nie wiem. Czy powinnam coś, czy nie...
  8. Jak nie widziałyście tej bajki to polecam. Na yootube można znaleźć wszystkie odcinki. Tylko maluszkom nie pokazywać bo widać szkodliwa.
  9. Mam dziś urlop. jutro też wolne. Może salon doprowadzę do stanu sprzed Milana ;) Ten mały bobas to istna demolka. Nie chcę się skarżyć ale czasami nie nadążam za nim. Jest wszędzie. Dziecko, które niedługo skończy półtora roczku wejdzie wszędzie. To już na krześle, patrzysz zaraz na stół wlezie, już pod stołem dusi kota. Głupi kot masochista chyba wcale nie ucieka jak go za głowę nosi. Krzyczę, Milan nie gryź kotka, bo go rąbie w ucho ogon.... A ten mały tylko się śmieje. Już ma zakaz oglądania ruskiej bajki Masza i niedźwiedź, bo taki sam jak ta Maszka się robi. ;) Coś nie po jego myśli to krzyczy, bo nie płacze, i spogląda czy reagują czy dalej wrzeszczeć. Potrafi tak z pół godziny albo dłużej. Córka nie zwraca uwagi na niego wtedy, to mały przestaje i idzie się bawić. Może wreszcie mu przejdzie. Na razie próba sił między nami a malutkim. A na razie uszy puchną :O
  10. Nie zaginęłam ;) Jak siedzę w pracy to hulam najczęściej po fb, bo mam pod siebie podpiętą stronkę uczelni. Jak w domu, to już kompa nie odpalam i tak mi się zeszło. Byliśmy w Białowieży kilka dni. Fanie było, odpoczęliśmy. Trafiliśmy na super pakiet listopadowy w Hotelu Białowieskim i grzechem by było nie skorzystać. ;) No to skorzystaliśmy. Algira dlaczego dopiero jak Młody skończy 18 lat? Wcześnie się nie da nic z T zrobić. Mieszkanie na niego? Też przez pewien czas szukałam kurtki, a bardziej płaszcza zimowego. Niestety nie ma, obchodzę się smakiem. Nie chcę tych waciaków. Chcę ładny płaszczyk z flauszu z kapturem. Niestety mam zbyt wygórowane wymagania jak na ten rynek. Albo nie ma albo za kosmiczną cenę. Przez neta nie chcę zamawiać, bo już raz się nadziałam na felerny płaszcz. Dwa razy odsyłałam. Kasę straciłam i nadal ni mam.
  11. W zeszłą niedzielę mieliśmy jechać na wycieczkę rowerową. Padało i zrezygnowaliśmy. Poszliśmy do kina na film pt. Karbala. Irak i te sprawy..... Mój kuzyn był tam na misji pokojowej. Pytałam jak jego pobyt ma się do filmu. Stwierdził, że nieco się różnił. Nie pytałam w którą stronę. Z kina wyszliśmy i przez pół drogi do domu żadne z nas się nie odezwało. Później też nie dyskutowaliśmy o filmie. Dziwne. Chyba mną trochę wstrząsnął.
  12. No jasne, nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być jeszcze gorzej ;) Tymczasem kawa (_) wreszcie widzę słońce od 3 dni padało. Nawet nie wychodziłam z psem na spacer. Jedynie wypchnęłam na podwórko i niech załatwia swoje sprawy. No Oliwier ale się rozpisałeś. Normalnie esej ;) W moim lesie nie ma grzybów. Ubolewam przez to strasznie. Korekta wzroku laserowa też by mi się przydała. Normalnie z bliska robię się kret a rąk zaczyna nie starczać. Przez to polowy rzeczy nie widzę, nie znoszę okularów. Używam jedynie do czytania i wyszywania. W sklepie córka mi czyta, bo nie mam zwyczaju ich ze sobą nosić. 6 tyś. nie tak dużo, zważając że lekarz naczyniowiec od żylaków krzyknął mi 3 tyś na jedną nogę. Z daleka widzę bardzo dobrze. Ponoć żylaki też się odnawiają... Oczywiście się nie zdecydowałam płacić. Na NFZ po nowym roku jestem zapisana. Póki co zrobiłam prześwietlenie kręgosłupa bo mi kazał. Powoli wychodzę z tego mojego przeziębienia. W czwartek spuchła mi twarz z jednej strony. Dziąsło takie, że nie było widać zęba. Bolało jak cholera. Dentystka nacięła, wypłukała, przepisała antybiotyk. Stwierdziła, że jakbym nie przyszła w czwartek to w piątek dopiero bym spuchła jak bania. Taki ogromny stan zapalny mi się zrobił. Najprawdopodobniej od tego mojego przeziębienia wszystko się przeniosło dalej. Nadal czuje się jak po wyrwaniu zęba chociaż nie wyrwałam. Opuchlizna zeszła na szczęście. Jutro mogę iść do pracy jak człowiek. ;)
  13. No to zmiatam stąd ;) Algira na fejsie wynukałam taka grupę co zajmują się haftem krzyżykowym. Mają fajne wzory. Ściągnęłam sobie kilka. Jakby twoja dziewczyna chciała powyszywać to ci wrzucę linka. Naprawdę piękne wzory :) Storczyk A co u Oliwiera? Hop hop... Słońce wychodzi. Może jednak grill będzie na podwórku. Planowałam w razie deszczu postawić grill w ogródku pod dachem a my wszyscy w salonie przy stole posiedzimy. Naliczyłam 13 osób, Musze to sobie jakoś zaplanować. Na dworze nie mam takiego dużego stołu. Na razie pa
  14. Tymczasem serwuję kawę (_) Potem spadam ogarnąć kuchnię. Naszata dobrze przemyśl zakup szafek, bo ja te swoje klnę na czym świat stoi. Najchętniej rozwaliłabym tę kuchnię pod zabudowę i wstawiła stare szafki. Może nie są takie ładne ale bardziej funkcjonalne i łatwiejsze w utrzymaniu. Przynajmniej mogłam je sobie przestawiać do woli kiedy miałam na to ochotę. Debe na następny raz rób sobie kopie na pendrivie albo kup sobie przenośny dysk. Z tym dyskiem to jest taka sprawa.... w zeszłym roku na jesieni kolega mi robił system bo komp mi szwankował. Klaudia zgrała dane na dysk. Do tej pory tam siedzę bo dysk jest u niej w pokoju a mnie nie po drodze i za dużo roboty za dużo czasu.... wolałabym go spędzić w inny sposób. A pendriv z większą pamięcią zawsze siedzi w torebce. ;) Ewentualnie jest coś takiego jak chmura ale nie znam się na tym. Słyszałam że niezła rzecz i z każdego miejsca gdzie byś nie była możesz korzystać z twoich danych. Ja niektóre swoje dokumentu trzymam na poczcie w kopiach roboczych. Też jakiś sposób.
  15. Naszata wszystkiego najlepszego Buziaki
  16. Dwa dni temu puściłam znów totka. Przerżnęłam znów dychę. Ciągle sobie obiecuję, że już koniec z tym. Było wydać na browara, przynajmniej w głowie by zaszumiało przez chwilę ;) Czasami tak sobie myślę, że jakby każda z nas skopiowała te bazgroły swoje które pisze tutaj, to wyszedłby taki ciekawy pamiętnik szkoda tylko że przepadły wpisy ze skasowanego topiku. :( Miłego dnia
  17. Z odchudzaniem moim tez wpadłam w wielkie JOJO dwa lata temu kiedy jeździłam do Wawy do pracy. Najpierw przytyłam sporo. Nie wiem ile ale ważyłam więcej niż 70 kg. Spodnie w pasie miałam najszersze od początku świata. ;) Wreszcie stwierdziłam że koniec pasienia d**y i przestałam się objadać wieczorami. Wystarczyło, że nie jadłam po 18tej. W ciągu 2 miesięcy spadło mi prawie 10 kg. Praktycznie bez wysiłku. Chyba że psychiczny był, bo trzeba było powstrzymać łakomstwo wieczorne. ;) Potem rzuciłam palenie i zaczęłam znowu tyć. Do wiosny przybyło mi znów kilogramów, których nie mogę się pozbyć. Takie życie.... albo jesteś gruba i szczęśliwa, albo szczupła i piękna i wciąż głodna i niezadowolona. ;) Słyszałam że ludzie grubsi są bardziej pogodni od tych chudzielców. Mam paru takich otyłych znajomych. Oni ciągle się śmieją :)
  18. Storczyku do depilacji na nogi używam depilatora. Brwi i wąsik kosmetyczka załatwia mi woskiem. ;) Z moja pracą to tak jest, że nie jest zła. Wręcz ją bardzo lubię i w innych okolicznościach w życiu bym jej nie zmieniła. Ale siła wyższa.... Musze myśleć też o sobie, o mojej przyszłości i emeryturze bądź co bądź o ile w ogóle coś takiego nastąpi. Potrzebuje stabilnośc****ewności, stałości zatrudnienia. Nie chcę się co wakacje martwić co będzie w październiku. Jeżeli udałoby mi się tam załapać, to by było super. Szanse nikłe ale jakieś są. Na razie czekam na telefon i z każdym dniem zastanawiam się czy zadzwonią. Przestałam czytać te ustawy, no bo jak nie zadzwonią... Na razie czekam.
  19. Tymczasem się wyprodukowałam jak zwykle hurtem ;) I zmykam pranie nastawić. Dzieci wyjechane, M pognał już do pracy. Chata wolna :) zaraz pies i kot na dwór won a ja za miotłę ;) jak to na wolnym :O Mimo wszystko życzę udanych wakacji, bo ja to raczej nie za bardzo będę mieć. U mnie sezon gorący się zaczął. Urlop po połowie lipca. Mam nadzieję na słońce w tym okresie, żadna frajda dla mnie wtedy nad morzem jak go zabraknie. ;) Dla wszystkich buziaki
  20. Moja młodzież wczoraj wyjechała do Okuninki do moich rodziców. Mają tam domek na tydzień. Szkoda że pogoda niepewna ale do jutra dadzą sobie rade. Ja tymczasem mam czas żeby sobie odpocząć nieco i przygotować się do testu. Znów złożyłam papiery aplikacyjne do pracy w służbach mundurowych na stanowisko cywilne. Pewnie i tak się nie dostanę ale mogę sobie pomarzyć ;) dwie ustawy już przeleciałam mniej więcej po łebkach. Została jeszcze jedna i sprawy kadrowe. Ciekawe czy mnie pod uwagę wezmą bo ja doświadczenia w kadrach nie mam tylko same kursy. Ano zobaczę czy zadzwonią w przyszłym tygodniu. Do poniedziałku zbierają kandydatów. Znów będzie konkurencja jak poprzednio. Teraz to muszę coś poszukać bo biedniutko ze mną. Z tym odpoczywaniem w pracy to ja mam tak samo jak Algira. W pracy wiem co mam do zrobienia i robię. W domu na wolnym to bym diabłu łeb urwała. I to, i to i tamto a wszystko na cito. Jak wariat biegam po mieszkaniu, spieszę się żeby jak najwięcej zrobić, wyprać, posprzątać, ugotować, zakupy, a potem.... paść trupem i tu mnie boli, tu mnie rower przejechał..... ;) Żeby na koniec stwierdzić - p*****le takie wolne
  21. Zapomniałam dodać, że mój M odkrył w sobie nowe powołanie. :) Gotowanie :D Wczoraj uraczył nas jakimś daniem z cicierzycy. Nawet niezłe było w smaku. Do tego zrobił jeszcze taka pastę do chleba. Smakuje jak pasztet podlaski mniej więcej. Kazał sobie poszukać przepisu na zakwas chlebowy. Ma w planie upiec chleb. Wszystko przez to, że ostatnie wyniki krwi wyszły mu paskudnie. Cholesterol wzrósł bardzo i trójglicerydy. mocno się tym przejął i postanowił zacząć się zdrowo odżywiać. Do tej pory "białym mięskiem" nazywał słoninę ;)
  22. Naszatko do pedicure zbliżamy się małymi kroczkami. Do tego Młoda będzie mogla użyć także męskich stóp. Przynajmniej dopóki jeszcze panowie nie chodzą z bosymi stopami :D A hybrydę maił właśnie zmyć aceton. Cholera strasznie mocno się trzymała, zwłaszcza na kciukach. Oliwier pomachałeś i co????? Storczyku co u ciebie? Słyszałyście? Patyczak zmieniła niedawno pracę :) chyba zadowolona. Ale może kiedyś sama napisze więcej. Na razie zabiegana dziewczyna. ;)
  23. Zamówiłam sobie firankę do sypialni :) http://wyprzedaz-wisan.pl/pl/p/Eliza%2C-firana-w-rozmiarze-500x250-lub-700x250/1233 Tylko że te szerszą 7 metrową
  24. Czy ktoś z was wie na czym polega metoda Krebsa nauczania języka obcego?
×