Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oneill

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oneill

  1. Filmy cd. Obejrzalam "Le moine" z Casselem. Odnioslam wrazenie, ze producenci nie przylozyli sie zbyt solidnie do zadania domowego bo film potencjal ma ogromny, prawie taki jak "Imie rozy" - ale w filmie zostal niewykorzystany wogole. Tylko zaledwie musniety po lebkach. Szkoda. Pozostaje mi liczyc na jakis remake bo wierze, ze znajdzie sie rezyser ktory dostrzeze w nim potencjalne arcydzielo. Zas "The Hunter" z Dafoe - wrecz przeciwnie, nie udaje czegoc czym nie jest i cieszy oko. Przy okazji zainteresowalam sie zarowno przyroda Tasmanii jak i interesujacym zwierzeciem, ktore wyginelo (a o ktorym m in mowa w filmie: tygrysem tasmanskim - tygrysem tylko z nazwy bo to byl torbacz, jak zreszta wiekszosc fauny Australii, NZelandii i Tasmanii). Przepiekna przyroda, pejzarze tasmanskie - az chcialoby sie pojechac w te antypody ;) A do tego niezla akcja i gra aktorska. Dzisiaj zas to bym jakiegos - dla odmiany - horrora zarzucila na monitor ;) Wczoraj o 22 na syfach (SyFy dla pelnej jasnosci - dawniej SciFi) puszczali pierwszy film z franchisy "The Human Centipede". A w miedzyczasie bylo kilka ciekawych filmow ktore chetnie kiedys obejrze na duzym ekranie, bo ponagrywalam sobie na skyboxa. Dzis czeka mnie nauka jazdy - tzn syn ma jechac do Mallow, pojezdzic po miasteczku a potem do Aldi i z powrotem do domu. Trasa prosta, dzis niedziela wiec ruchu nie bedzie raczej. Ja zas na siedzeniu pasazera bede go opi.e.r.d.a.l.a.c ;) Bez przesady - ale co ja przeszlam z wariatem eksiem to moje. Dlatego postanowilam ze nie bede z nim jezdzic nigdzie bo szkoda bylo moich nerwow - zawsze jobow nazbieralam i rozwijala sie awantura z nim w roli glownej (ja sie nie odzywalam zeby nie dolewac oliwy do ognia), z prostackich komentarzy na temat jazdy i prorokowania co sie stanie jak rozbije samochod, wjade w kogos (totalna katastrofa, upadek finansowy, glod smrod i ubostwo), a ten zakret to smiertelny jest i najlepiej tamtedy nie jezdzic - o ja cierpie dole! Nie bylabym w stanie tego wszystkiego odtworzyc akuratnie - ale wolalam jak on prowadzil bo ja nie komentuje wogole jako pasazer. Generalnie - jest o wiele gorszym kierowca ode mnie i jezdzil po pijaku do czasu. Od przyszlego piatku ma szlaban na dwa lata. Prazekona sie jak to jest byc zaleznym od innych bo ja nie mialam tam samochodu ok 3 lata i wiem co to znaczy. On ma to szczescie ze nie ma za partnera buraka i awanturnika i nie jest od niego zalezny jesli chodzi nawet o zakupy dla calej rodziny. Ja mu owszem, pomoge za zwrot kasy za benzyne bo bede w tamtej okolicy raz na dwa tygodnie. Jak juz syn bedzie mial pelne prawo jazdy to tez moze go gdzies zawiezc za kase. Ku*wa nie ma lekko. Ja wyjscia nie mialam - musialam znosic jego humory. Za to teraz mam swiety spokoj i o to chodzi. Pozdrawiam. :D
  2. Nie lubie slowa "ofiara", ma zabarwienie bezsilnosci, braku nadziei, inercji. Ale moze wlasnie tak trzeba - mocno i brutalnie - zeby sie przebudzic. Wiem tez, ze sa osoby ktorym owo slowo i rola ofiary bardzo odpowiada - bo znaczy to dla nich iz sami niemusza nic robic, inni sie nad nimi ulituja (brrr, kolejne paskudne slowo, kojarzace sie z zaleznoscia i ponizeniem) i zorganizuja im zycie. Z czasem zaczna to zycie organizowac podlug warunkow, stawianym im przez ofiare - jak juz ich omota i przywiaze do siebie w chory sposob. Jesli nie, jesli dobroczyncy sa silniejsi - ofiara i tak przezyje, bo dla niej najwazniejsze by nic nie robic samej. Niewazne co zjem byle tylko nie gotowac ;) Ludzie uciekajacy przed odpowiedzialnoscia i samostanowieniem czesto bedacy tzw glowami rodziny (nie mam na mysli wylacznie mezczyzn - dla pelnej jasnosci), majacy dzieci (za ktore przeciez trzeba wziac odpowiedzialnosc, a jesli tego nie potrafia to chyba latwo dopisac sobie ciag dalszy i okreslic w przyblizeniu na kogo owe dzieci wyrosna)... Niektorzy z nich w drodze obudza sie, przejrza na oczy i zaczna zyc na wlasny rachunek - reszta zachowa status quo do konca swoich dni i bedzie obwiniac caly swiat za swoje niepowodzenia (czyli za to ze nie dostala tego czego chciala).
  3. demot na dzien dobry http://demotywatory.pl/3671488/Nigdy :D
  4. http://youtube.com/watch?v=a1pdHSEt0bc Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości (Jan Himilsbach)
  5. "Wariota" ;) nie bede ogladac bo to nie moje klimaty ;) z Iron Lady poczekam na R5 przynajmniej albo DVD screener bo nie ogladam CAM i TS. Bez wyjatku. Descendants dokoncze w blizej nieokreslonej (ale niedalekiej) przyszlosci. A jak na razie jestem nadal w trakcie Cassel'a, calkiem niezly film po ok 30 min.
  6. Lojezu - wyzywaja mi tu od ambitnych koneserwo kina ;) To, ze preferuje kino spoza mainstreamu nie znaczy ze od razu ambitne itp. Ogladam co leci a jak nie przypasi to wylaczam i usuwam bo szkoda mi i czasu i miejsca na dysku ;) "Descendants" zaczelam ogladac ale cos mi przerwalo, chyba telefon mialam, ale jakos mnie nie przekonywal skoro odlozylam na pozniej. Rozbawil mnie (i tu smiech homerycki) watek dotarcia do kochanka zony jako czegos baaaardzo waznego. A Clooney'owi ojcostwo wyjatkowo nie pasuje - tu sie zgadzam. Teraz ogladam "La Moine" z Vincentem Cassel (nb mezem Moniki Bellucci), bardzo lubie tego aktora choc nie nazwalabym go przystojnym (na swoj sposob bo ma "to cos"), ale gra doskonale. Film jest produkcja francusko-hiszpansko-belgijska i zapowiada sie ciekawe, europejskie kino. W zanadrzu zas The Hunter z Wilemem Dafoe (tez brzydal z klasa).
  7. Doceniam bycie we wlasnym domu, we wlasnym miejscu i dopiero teraz widze wyraznie, w jakim syfie zylam przez te wszystkie lata. Trzeba to zobaczyc na wlasne oczy, poczuc i zrozumiec bo wlasnie to jest doskonala tarcza ochronna przeciw toksycznym zwiazkom. Jesli czulabym sie tak samo jak teraz bedac z kims - to znaczy ze jest to wlasciwy partner (zalozmy teoretycznie). Ale jesli przez wiele lat nie wyobrazalam sobie zycia w pojedynke - tak teraz nie wyobrazam sobie zycia z kims obcym w moim domu. Pewnie i to wymaga czasu tak jak wymagalo go odejscie z toksycznego zwiazku a potem rehabilitacja po nim ;) Ale jak na razie - jestem u siebie, jestem zadowolona, nie mam stresow zwiazanych z czyimis fochami, nie obawiam sie naglej awantury ani wymowek o nic, zmiany nastroju, planow... I nie musze sie do nich stosowac wbrew sobie. I nie odczuwam rowniez leku. Sa pewne obawy, i owszem, ale nie maja nic wspolnego z toksykami wszelkiej masci. Zas eksio - coz. Radzi sobie jak umie, przeciez jest dorosly. A jak sobie nie radzi to juz nie moj problem. Ma zawieszone prawko za jazde po pijaku - na dwa lata. Ale wkolo mnostwo zyczliwych sasiadow, kolegow - sam to stwierdza, ze zawsze bedzie mial kogos kto go podwiezie itp - ano pozywiom, uwidim. Bylam tez przez dwa lata skazana na jego laske i nielaske gdy nie mialam wlasnego samochodu. Alez czul sie wtedy na pozycji, ja pierdasze! Pewnie bedzie mnie od czasu do czasu prosil o przysluge ze zwrotem kosztow - ale ja moge powiedziec nie bo akurat nie bedzie mi pasowalo. Syn mlodszy juz jezdzi sam wiec bedzie bral samochod na wlasne potrzeby wkrotce, jak tylko zda pelne prawko (ma tzw provisional license), mnie tutaj samochod nie jest az tak potrzebny na codzien. A poza tym jak jeszcze bylismy razem, pod koniec wlasciwie - to bedac na zasilku chodzil co najmniej 3 razy w tygodniu do pubu na piwo - a teraz nawet o tym nie pomysli. Nie stac go bo ledwie przedzie. Jak my mieszkalismy to zawsze mial co jesc bo przeciez ja kupowalam wiec sie podlaczal. Nie dawal kasy bo stwierdzal ze potrzebuje a na to a na tamto a ja machnelam reka bo tych kilka tygodni mnie nie zrujnowalo a juz mialam dosyc awantur. Mnie to dziwi bo z zasilku (i jeszcze cos tam dorobi) jedna osoba spokojnie wyzyje a i na piwo raz w tygodniu pojdzie (z mojej kalkulacji tak wynika), ale on nigdy nie umial sie rzadzic pieniedzmy tylko ze przez lata mial mnie do obwiniania za wlasne bledy. Teraz tlumaczy wszystko (w tym wlasne nieudacznictwo) tym ze ja odeszlam itp i go zostawilam zamiast zakasac rekawy i zabrac sie za jakies dzialanie. Nie zrobil nic mimo iz ma cale mnostwo wolnego czasu, tylko kreci sie w kolko i raz zaklada ogrod, innym razem wszystko zakopuje, przesadza krzewy i drzewa w rozne miejsca a wokol domu nadal burdel (mowi ze nie ma kasy a tu nie chodzi o kase ale o uprzetniecie raz na zawsze tego syfu), w domu zimno jak w psiarni, smrod i syf. Chcialoby sie rzec po staropolsku: miales chamie zloty rog, ostal ci sie jeno sznur ;)
  8. Walentynki juz zrobione - pudelka i pudeleczka. Czesc juz w galerii w Mallow, druga partie zawoze w sobote do Kanturk. Serwetek mam juz sporo, papierow ryzowych, morwowych itp ale wzorow nigdy nie za wiele. Mam sporo pomyslow ale gorzej z materialami do ozdabiania. U nas zimno i zaczynam obawiac sie przymrozkow. Jest plus 3 wiec nie tak zle. Nie wyglada na to zeby temperatura gwaltownie spadala.
  9. To mowisz, moj sladzie, ze warto War Horse obejrzec i ze se mozna przy tym poplakac? Wlasnie czeka w kolejce za brytyjskim i skandynawskim dramatem :D
  10. Swego czasu sama zrobilam polskie napisy (z angielskich, synchrony byly dobre) do "Travellers & Magicians". "Podroze..." sa w oryginale lub napisy angielskie, polskich nie widzialam (ale tez i nie szukalam). Serwetki trzywarstwowe, papierowe - do decoupage. Cos takiego: http://www.ebay.ie/itm/200695727688?var=500039742470&ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1423.l2649 albo takiego http://www.ebay.ie/itm/260855674402?ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1423.l2649 lub takiego http://www.ebay.ie/itm/200677589150?ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1423.l2649
  11. a tu blog tego goscia. glos zdrowego rozsadku: http://krzysztofgonciarz.com/ jak ktos ma ochote poczytac
  12. sprawdzcie sobie niektore strony rzadowe - nie dzialaja :D http://wiadomosci.wp.pl/title,Polskie-strony-rzadowe-przestaly-dzialac-Protest-przeciwko-ACTA,wid,14187932,wiadomosc.html?ticaid=1dc95 sprawdzilam osobiscie przed chwila strone premiera www.kprm.gov.pl
  13. No i nawalili - tylko podraznili hakerow z Anonymous'a ;) To bylo do przewidzenia. Najgorszy to hobbysta, taki co to hakuje dla samej przyjemnosci hakowania a nie dla korzysci. I z takimi wlasnie walcza te wszystkie organizacje. Siedzi sobie jakis pryszczaty nastolatek i po kilku godzinach wlamuje sie do pilnie strzezonych serwerow Pentagonu (to juz kiedys mialo miejsce) - i na goowno mu te informacje tam zawarte, on sie cieszy ze mu sie udalo.
  14. Jak to mowia: nie strasz, nie strasz, bo sie ze.s.r.a.s.z. I co? Odpowiedzia bylo (jak zreszta przewidywalam) zhakowanie stron rzadowych. Tak, mniej wiecej chodzi o szeroko zakrojona obrone praw autorskich. Na mojej stronie na fb sa filmiki z polskimi napisami ktore wyjasniaja istote rzeczy bo ja w tym dobra nie jestem ;)
  15. @izolatka - przeciez to jest najgorsza z przemocy - wredna, zlosliwa i okrutna! Jak mozna kogos pozbawic ciepla we wlasnym domu? Masz dforosle dzieci - zastanow sie nad swoja przyszloscia. Chcesz, zeby Ci jutro gaz zakrecil i oproznil lodowke? Co to - oblezenie Stalingradu? A Ty widocznie wyrazasz zgode na takie traktowanie skoro siedzisz w tym pokoiku cicho i bez protestu - on wylacza centralne a TY idziesz do tej klitki i cierpisz. Chyba cos z tym trzeba zrobic, nie sadzisz? Tzn juz zrobilas - ze do nas tutaj napisalas. Ty nie masz sie czego wstydzic - niech sie wstydzi oprawca. Inaczej nie umiem nazwac takiej osoby. Jako mozna cos takiego zrobic wlasnej rodzinie? Przerz mysl by mi nie przeszlo. Trzymaj sie dziewczyno i mysl jak sie wydostac z tego piekla. Mnie sie udalo - Tobie tez sie uda (choc az takiego hardcore nie mialam)
  16. http://www.youtube.com/watch?v=yxP__4gSjjA&feature=related odeszla kolejna ikona polskiej piosenki...
  17. a przy tym sie poplakalam ze smiechu! http://www.youtube.com/watch?v=JyZV4GfCRN4&feature=related zajrzyj na 2 i 3 czesc
  18. Gryfno ta slusko godka, pra! http://www.youtube.com/watch?v=6pnIcDcim-0 a ten to dumny ze po slunsku godo!
  19. @do eytenii - "dziewczyny z emigracji czyz nie zdzarzylo wam sie spotkac polaka (na ogol starszego) stwierdzajacego: tutaj moze nawet nie jest zle, zeby tylko oni te angliki nauczyli sie po polsku mowic. " Oj zdarzylo, zdarzylo i niekoniecznie starszego... A mnie sie bardzo gwara slaska podoba - wogole Slask ma cos w sobie innego, fascynujacego (pewnie z punktu widzenia gorola ;)), lubie slaski folklor, spedzilam na Slasku kilka lat w sumie, mam kuzynke w Zaglebiu. A wrecz uwielbiam slaskie beranie czyli dowcipy po slasku :D Dla mnie cos jest nie halo jesli jestes ze Slaska to chyba naturtalne ze mowisz gwara - to o co chodzi, kto sie czepia i za co? A chcesz mowic ladnie po polsku to sie uczysz i szlus. Niestety, polskie spoleczenstwo choruje na nietolerancje i bezinteresowna zawisc. Nasze wady narodowe :( Trafila sie slabsza wiec jazda po niej! Tym bardziej ze nikt nie stanal w obronie - zrobil sie mobbing. Znam to z wlasnego dziecinstwa. Przez lata przesladowalo mnie jak koszmar - bycie gorsza, wysmiewana, zaszczuta nawet przez wychowawczynie (napuszczala inne dzieci na mnie), wstydzaca sie byc soba i w koncu nie wiedzaca jaka jest naprawde. Ale to przeszlosc. Ta mala, zastraszona, samotna i wyobcowana dziewczynka juz ma obronce i nie da sobie w kasze dmuchac. Eutenio - u Ciebie to tez przeszlosc. Tutaj sa inni ludzie i nikt nie bedzie sie z Ciebie wysmiewal. Co do niewiedzy to zadna z nas nie jest omnibusem, nie ma czlowieka ktory by wszystko wiedzial. Ale teraz mamy internet i jak czegos nie wiem to szukam, wyjasniam. Kiedys tego nie bylo i czlowiek pytal a jak trafil na bufona, ktory chcial sie dowartosciowac ze cos wie a Ty nie wiesz... Nie trzeba sie wstydzic niewiedzy - wstydzic sie trzeba ignorancji czyli odpornosci na wiedze. A tutaj specjalnie dedykowane dla Eutenii: Lokomotywa po slasku Jest na banhowie ciynszko maszyna Rubo jak kachlok - niy limuzyna Stoji i dycho, parsko i zipie, A hajer jeszcze wongiel w nia sypie. Potym wagony podopinali I całym szwongym kajś pojechali. W piyrszym siedziały se dwa Hanysy Jeden kudłaty, a drugi łysy, Prawie do siebie niy godali, Bo się do kupy jeszcze niy znali. W drugim jechała banda goroli Wiyśli ze soba krzinka jaboli I pełne kofry samych presworsztóf I kabanina prościutko z rusztu. Pili i żarli, jeszcze śpiywali, Potym bez łokno wszyscy rzigali. W czecim Cygony, Żydy, Araby A w czwortym jechały zaś same baby. W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie! Sasza łożarty siedzioł na tricie. Gwiozda mioł na czopce, stargane łachy, Krziwiył pycholem i ciepoł machy. A w szóstym zaś były same armaty, Co je wachował jakiś puklaty. W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol, Smyczy maszyna może donikd. Jak przejyżdżali bez śląskie Piekary Kaj wom to robiom kółka do kary, Maszyna sztopła! Kufry śleciały I każdy lotoł jak pogupiały. To jakiś ciućmok i łajza! Ciupnął i ślimtoł sygnal na glajzach. Mog iść do haśla abo do lasa, Niy pokazywać tego mamlasa! Potym mu ale do szmot nakopali, Maszyna ruszyła, cug jechoł dali. Bez pola, lasy, góry, tunele, Dar za sobom samym te duperele Aż się zagrzoły te biydne glajzy, Maszyna sztopła i koniec jazdy. super, no nie! I teraz niech te madrale Ciebie pytaja co ktore slowo znaczy, a!
  20. Zalatana dzisiaj ale juz moge przysiasc na chwilke... Cholera, zla jestem na siebie bo wywloklam do galerii serduszka walentynkowe a nie zrobilam zdjec :/ Tzn pudeleczka w ksztalcie serduszek. Syn juz coraz odwazniejszy za kierownica, bardzo pozytywny prognostyk ale minusem tego jest, ze musze jak na razie pozostac przy tym samochodzie na nas dwoje. Co zas sie tyczy plotek itp - ja ubolewam jedynie, ze mamy takich celebrytow jak widac. Ludzie ktorzy niczego nie zrobili, niczym sie nie wykazali - tylko bywaja w towarzystwie albo maja kase. I wcale sie nie dziwie, ze dzisiejsza mlodziez nie ma autorytetow. Niby skad maja je brac - z Big Brothera? Gwiazdy tez mamy jakies takie mdle - nie to co kiedys, aktor, piosenkarz byl charyzmatyczny - a dzisiaj wszystko idzie w ilosc. Jakosc w d.u.p.ie - motloch i tak wszystko kupi byle mialo ladna etykietke i zalatywalo Holylud. Dobrzy niegdys aktorzy chalturza... Kultura spada na leb na szyje bo nie udzwigna jej szpilki pan Grycanek (ja nic przeciwko nim nie mam Boze bron, tylko czym one sie wslawily, co szczegolnego wniosly do kultury?). Smieja sie z Lapickiego ale on jest celebryta w kazdym calu, ma ogromny dorobek tworczy - a tutaj w jednym rzedzie z Muchami czy Dodami. O tempora, o mores! ;)
  21. @Eutenia - ze zwrotem ;) http://www.youtube.com/watch?v=iDKKHRnMMiU
  22. wybaczcie - zargonem sypie ale to z nawyku ;) Garda to policja (An Garda Siochana) http://www.photosireland.org/images/Photo%20Gallery/An%20Garda%20Siochana/a-7020.jpg tak maja napisane na samochodach itp bo to po gaelicku.
  23. o ja cierpie dole - wlasnie uslyszalam ze jedzie jakis pojazd: karetka, garda albo straz - na sygnale! Wy sie smiejcie ale tutaj to ewenement na skale globalna. Nie wiem czy kiedykolwiek poza Dublinem slyszalam pojazd na sygnale. Ja pierdasze - metropolia nam sie robi. Niu Jork ;) w miasteczku liczacym ok 3500 mieszkancow ;)
  24. A u nas nadal plusowe temperatury, ale z natury rzeczy klimat morski ma wlasnie to do siebie. I mrozne zimy nie sa tutaj czyms naturalnym. Przez ostatnich kilka lat bylo troche mrozu - az palmy poprzemarzaly. Niewiele z nich sie zachowalo, glownie te blizej wybrzeza. Tam pewnie nie bylo az takich mrozow - dochodzilo do -15 stopni co tutaj jest Syberia. Przecietna temperatura zimowa na wyspach to mimimum -2 i do takiej wlasnie wszystko jest przystosowane, pamietam jak dwa lata temu rury pekaly i ludzie nie mieli wody po kilka dni. Ze nie wspomne o sytuacji na drogach, tez jechalam po oblodzonym 25 na godzine... Sniegu jak tu napada to zaraz stopnieje i jest chlapa. To juz niech lepiej leje ;) W POlsce zas lubie snieg bo nie musze jezdzic samochodem :P Taka odrobina romantyzmu zimowego... Ale zdaje sobie sprawe (mam to zreszta za soba) jak uciazliwe jest brniecie w zaspach. Milego dnia wszystkim :D
×