Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oneill

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oneill

  1. To ja sie na dzien dobry wpisze :D Zycze milego dnia i poczatku tygodnia, pozytywnych emocji, energii do dzialania i obysmy nie wspominaly tego, co zle (ale pamietaly, jako memento). To my same ten topik tworzymy i jaki jest zalezy wylacznie od nas. Pozdrawiam.
  2. Nie dziwie sie. Wczoraj na naszym topiku zapanowaly maniery z portowego lupanaru. I niesmak sie ciagnie. Niestety, to jest jak trad albo inny smrod ktorego tak szybko sie nie wywietrzy, sam sie musi z czasem wyniesc i zadne aerozole nie pomoga ;) Przykro tylko, ze sa tacy ludzie. Zdolni do az takiej slownej podlosci w formie wypowiedzi. Tresci sie nie czepiam bo to samo mozna powiedziec inaczej. Z szacunkiem do blizniego. Ale jesli nie ma sie szacunku do siebie, to i do innych ludzi tez nie. Chcialabym tylko zaapelowac do dziewczyn z topiku - mimo wszystko nie bierzcie sobie do serca jesli to sie zdarzy ponownie a nie zostanie w miare szybko wykasowane! Bo to nie dotyczy Was tylko osoby, ktora ma problem i nie umie sie inaczej z nim skonfrontowac. Nie pozwolcie sie zranic! Jestescie wspaniale, wartosciowe dziewczyny i pamietajcie o tym, OK? A jesli trzeba bedzie, to zalozymy sobie nowy topik. Nie ma sytuacji bez wyjscia. I bedzie jak w tym kawale: - Pan jest pijany! - A pani jest brzydka. Ale ja jutro bede trzezwy... ;)
  3. a tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=-Z4KbOWU0xo&feature=results_video&playnext=1&list=PL5A1D5F581D21FD72 jak bylam w podstawowce to mielismy takie powiedzenie: kto sie przezywa sam sie nazywa. Mam pytanie: czy ty tak na serio?
  4. Czekam, co masz tam w zanadrzu jeszcze ciekawego. Pisz, pisz. :D
  5. Zycie jest piekne! DVDRip, mkv. Tzn "The Help" pozywiom, uwidim. Trzeba od tych szkielek odpoczac zdziebko ;)
  6. a co Wy o tych sloikach, jakby innych tematow nie bylo? :D Co komu przeszkadza - czy ja maluje sloiki, czy sciany, czy sprzatam w magazynie, czy wykladam w szkolce niedzielnej? Przeciez to wylacznie moja sprawa. Nic z tego nie rozumiem :P I pewnie nie zrozumiem ale nie musze ;)
  7. Wlasnie mi polecono ponoc dobry film (mam zaufanie do tego zrodla) "The Help". No to trzeba bedzie zaraz wydrzec sieci - i juz wieczor z glowy! Oczywiscie jesli jest w dobrej kopii a nie jakis cam czy ts :/ Smigam sprawdzic.
  8. jestem tu, mna kafeterii, juz od 2003 roku. Gdyby sie jednak zrobil jakis total syf to pewnie bym odeszla, choc to forum (szczegolnie jeden topik) wiele mi pomoglo. Ale znak czasow - tak jak wyrasta sie z ubran mozna tez "wyrosnac" z miejsc w ktorych sie przebywa. Mialam jechac gdzies dzisiaj ale pogoda niepewna...
  9. Oj, jak tu milo i sympatycznie sie zrobilo.;) Niektore wypowiedzi to jakby zywcem z mojego toksyka bylego skopiowane. Az sie w oku lezka z nostalgii zakrecila... (czy mam wyjasnic ze to sarkazm?) @Blondi - oczywiscie gratuluje przyjecia do szkol. A to co mam na mysli to pisze na czarno albo wogole. Za bardzo szanuje siebie zeby sie do takich pseudo-dyskusji angazowac. Psy szczekaja, karawana idzie dalej. A zycie samo weryfikuje wiele spraw. Osoba wspominajaca o sloikach i butelkach zapomniala o pudelkach, plytkach sciennych, ramkach, drewnie itp - jak walic to z grubej rury i po bandzie a nie takimi polsrodkami ;) :P i wygarnac wszystko. Ole!
  10. pewnie ze lubie, ale dawno nie ogladalam... teraz to juz na bank ide do wyra ;) Do rana, kochane forum :D
  11. tzn? wezcie mnie oswieccie, w myslach czytac nie umiem
  12. Nie wiem, ile mam ksiazek tutaj. Czesc jeszcze u eksia. Po polsku mam tylko kilkadziesiat, sporo pozyczonych i nie oddanych :( - i juz ich nie odzyskam. Mowi sie trudno. Nie wiem, czy w mojej bibliotece znalazloby sie cos, co odpowiadaloby Twoim gustom czytelniczym. Ksiazki mam dosc zroznicowane bo czytam to na co w danym momencie mam ochote. I trudno mi powiedziec, czy mam jakias ulubiona dziedzine.
  13. Ostatnio nic nie kupilam, sciagam z netu ebooki albo z biblioteki pozyczam jesli chce przeczytac, jakos na biale kruki nie mam parcia. Ani kasy. Zreszta u nas kraj wilgotny to pewnie zaraz bez jakichs specjalnych szykan, taki rekopis szlag by trafil. :D
  14. @fatalka - znajac Twoja rzeczywistosc moge sie jeno domyslac co i ile zrobilas. Moze ja lepiej sprawdze te c.i.p.o.n.gi jutro rano, dwojke drobna mam to bedzie na parking.
  15. @Blondi - no widzisz wiec, jeden mysli szybciej, inny wolniej. Taka nasza uroda ale to i dobrze, bo roznorodnosc w przyrodzie jest. I o to chodzi. A z udowadniania ze jestem lub nie jestem wielbladem zdazylam wyrosnac. I, pewnie tym razem gwoli kompensacji, mam 20 lat do przodu ;) Nic w przyrodzie nie ginie.
  16. @fatalka - jak Ty skonana to ja z Gwiezdnych Wojen ;) Tez cos dzisiaj taka snieta laze, ale co nieco w domu porobilam. Jeszcze tylko na jutro spaghetti przygotowac bo syn ma kolege na weekend - a ja sie jutro pewnie gdzies wybiore.
  17. @Blondi - wyjechalam do pracy (legalnej), po 3 latach wrocilam, zalozylam maly biznes, rok preznie dzialal a po roku zaczelo sie kiepscic... Zeby wiecd nie mnozyc strat - sprzedalam know-how i podjelam decyzje o wyjezdzie na stale. Oczywiscie opisuje to w telegraficznym skrocie. Myslalam o emigracji w koncu tat 70 i na poczatku 80 ale jako ostatecznosc gdybym nie dostala mieszkania osobnego tylko musiala mieszkac z rodzicami (bo tego sobie za Chiny nie wyobrazalam jako osoba dorosla), tez swoje sie zaliczylo pod Arka w Hucie ale nie to byloby moim motorem. W Krakowie czulam sie u siebie ale mysle, ze do emigracji tez trzeba dorosnac. Widac doroslam w latach 90.
  18. @Eutenio - fajnie ze zajrzalas i sie zadomawiasz powoli; tutaj jest fajnie, zreszta sama sie przekonasz. Dzieki za pozytywny PR odnosnie moich prac - jak widac zaczynam lans w necie :P
  19. Jazdy odwolane wiec popracowalam zdziebko, potem zrobilam farbe na wlosy (do rzyci wyszla ale to nie koniec swiata) i oczywiscie obejrzalam obydwa filmy (Carpentera chyba z tysieczny raz), zaczelam sie czepiac ze skad ten facet w helikopterze (skoro to byl prequel to chyba facet powinien opuscic stacje norweska, mowil chyba po norwesku, na pewno nie po rosyjsku - babka kierowala sie na stacje radziecka, z prequela wyszlo ze ona ocalala i zadnego psa nie bylo, wiec skad helikopter i facet z psem, psa tam nie bylo... Chyba kuzwa bede musiala obejrzec ten prequel ponownie). Ale efekty robia wrazenie i nie sa jak krolik z kapelusza. Sprawdzilam loty do Krakowa/Katowic i sa tanie na luty wiec zgyba w weekend cos zarezerwuje. Mlodszy ma ferie, zostanie w domu a i sasiadow poprosze zeby zagladali. Wiem ze nie bedzie dziadostwa (picia, palenia, balangi - syn akurat nie jest imprezowy, typ gracza komputerowego) tylko co najwyzej syf. Sprawdze jeszcze na wielkanoc, chcialoby sie przyjechac... Potem na wakacje ale mam miec przyjaciol z Polski zamiennie na miesiac, to sie zreszta okaze. Az tak daleko jak na razie nie planuje. Teraz sobie czytam ksiazke KInga, jak na poczatek to calkiem niezle...
  20. Kurcze, szkoda ze nie moge wiecej napisac, zaraz znow wychodze, mlodszy ma jazdy i znow go dowiez, przywiez a pogoda strasznie senna dzisiaj. Czuje sie zmeczona a kolejne 40 km przede mna... Jak wroce to cos stukne. Mam do obejrzenia "The Thing" (ten nowy prequel) bo wyszla kopia r5 (raczej wyciekla), calkiem przyzwoita - a jestem od lat wielka fanka "The Thing" Carpentera z 1982 r. Byl to, jak na tamte czasy, bardzo dobry film a o efektach to poematy mozna pisac.
  21. A tak mi sie mimochodem nasunelo - ktos tu stwierdzil, ze bycie nieparzystym to efekt. I po czesci musze sie z tym zgodzic. Efekt niewlasciwych wyborow, efekt niedopasowania w oczekiwaniach od zycia i samych siebie, i siebie nawzajem. Efekt nieznajomosci samych siebie i wlasnych potrzeb. Efekt traum z dziecinstwa. Zwiazek tworzy dwpje ludzi i dwoje go rozpieprza. Pewnego pieknego dnia stwierdzilam, ze ja sie, jak na dzien dzisiejszy, do zwiazku nie nadaje. Z kilku powodow o ktorych pewnie tu pisalam a jak nie to mozemy to pominac taktownym milczeniem. A samej ze soba mi dobrze i prosze nie interpretowac moich slow jako "samopocieszenie" czy inna racjonalizacje. Pomijajac fakt, ze moja sytuacja osobista i rodzinna absolutnie nie sprzyja wiazaniu sie z kims i pakowaniu mu na glowe moich problemow. W tym wieku kazdy chce juz odpoczac, dzieci odchowane, staly dochod - wakacje, hobby itp a nie zajmowanie sie cudzym, chorym, doroslym dzieckiem, Na tyle to ja mam rozsadku zeby na cud nie liczyc. A w moim przypadku najlepszym wyjsciem bylo zaakceptowanie rzeczywistosci takiej jaka jest - co niniejszym uczynilam i jestem zadowolona z zycia, ze swojego statusu mimo iz czasami bywa ciezko (jak to z chorym) ale nie mam wyrzutow sumienia ze kogos innego tym obarczam. OK, zaraz musze leciec wiec Was pozdrawiam wszystkich i do uslyszenia za kilka godzin :D
  22. @fatalka - slowem: wiazki ch**w i narecza k*rew :D
  23. Przed chwila wpadlo mi w oko takie zdanie, przez kogos tu na forum napisane (na innym topiku): lepiej byc porzucona niz NICZYJA! Daje sobie glowe uciac, zw napisala to osoba uzalezniona od zwiazku, od bycia z kims i wierzaca, ze kobieta bez partnera nie jest nic warta. Moze kiedys zrozumie, ze to w co wierzy to brednie i mity... Nie jestesmy niczyje - jestesmy SWOJE WLASNE! Mamy najlepszego przyjaciela zawsze obok siebie - siebie samego! Czyli najwyzszy czas zaprzyjaznic sie z samym soba.
  24. @Buszujaca - najwazniejsze, ze sobie poszedl a akcje masz jako memento. Dziel sie przemysleniami a na to co toksyczne uwagi nie zwracaj. Mimo wszystko dolaczaja wciaz nowe kobiety zatrzasniete w toksycznych zwiazkach, nie wiedzace ze wyjscie jest... I ze jest w nich tez na tyle odwagi by sie uwolnic. Bo zycie jest tylko jedno. Szkoda, ze odchodza wartosciowe osoby, chcialoby sie rzec: jedni odchodza, drudzy przychodza, ale przeciez nie o to tutaj chodzi, choc mozna i tak interpretowac sytuacje, bedzie bardziej "dyplomatycznie". Bedzie brak na topiku Eutenii, Turkuska i wieku innych... Ale licze na to, ze beda sie pojawiac od czasu do czasu i podczytywac.
  25. Dobry dzien! U mnie troche problematycznie ale bez przesady i do opanowania. Temperatura na dworze ok 10 - 11 stopni na plusie wiec moze z tego byc plucha, ale na razie sucho. Dzien bede miala dosc "zajety" dzisiaj. trzymajcie sie cieplutko!
×