Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oneill

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oneill

  1. odpowiadam na pytanie: nie zapalic kolejnego papierosa ;) A poważnie: masz tutaj link do topiku który powstał 5 lat temu, dokładnie w styczniu 2003 roku. Poczytaj to sie dowiesz: http://www.forum.o2.pl/temat.php?id_p=452215 i - powodzenia życzę!
  2. Carmela - intuicja - pamietaj - NIGDY nie zawodzi. To co uwazasz ze zawiodlo - to nie mogla byc intuicja. Ja intuicji nie sluchalam - wiesz, teraz jak spojrze na te sytuacje to widze jak na dloni, ale wtedy tez mowilam: intuicja mnie zawiodla, bo wolalam wierzyc ze to ona prowadzila mnie na manowce a nie ja ja. Manipulowalam tak zeby wyszlo na moje. Mowie Ci to z doswiadczenia a zyje juz prawie pol wieku. Mam tez z czego sie \"tlumaczyc\" ;) (choc juz sie nie tlumacze bo jak ktos nie rozumie to nie zrozumie a jak zrozumie to nie ma potrzeby). Wszystkie stany cywilne (WSZYSTKIE) zaliczone. W piszczacej biedzie tez bylam, pasztetowke i chleb na kreske bralam w lokalnym sklepie. I tez podobnie jak Ty zdesperowana. Wpadlam wtedy w taka depresje ze nie wychodzilam z domu przez dwa miesiace, tylko dziecko do szkoly specjalnej odwiezc bo musialam. Wiem co mowie. I przeraza mnie to ze jestes az do tego stopnia zdesperowana ze nie widzisz innego wyjscia. Ja NAPRAWDE wiem co sie wtedy czuje, w takich chwilach. Dlatego probowalam naprowadzic Cie na inne opcje, moze bardziej po to abys dostrzegla ze moga byc inne wyjscia, nie tylko to jedno i nienajlepsze. Bo przypomnialam sobie siebie - i tez nie mialam wtedy nikogo z kim moglabym porozmawiac, poradzic sie co zrobic... Jakbys chciala pogadac - maila masz w profilu. Pozdrawiam
  3. No coz... Wypada mi jedynie zyczyc Ci aby wszystko (lub prawie wszystko) poszlo po Twojej mysli, zeby kandydat okazal sie w miare uczciwy i zeby po 2 latach nastapil oczekiwany rozwod. I zeby te pieniadze zalatwily Twoje problemy. Swoja droga - naprawde Ci wspolczuje ale nie slubu czy Turka lecz sytuacji przyparcia do muru, kiedy nie widzisz dla siebie innej mozliwosci, nie masz wyboru - i wybierasz \"mniejsze zlo\". Oby mniejsze. A jak Twoja intuicja? Czy cos Ci mowi, podpowiada, ostrzega? Powodzenia
  4. No wlasnie caly czas mowie to samo dziewczynie! Co ty z tym dzieckiem wciaz, nie jest niemowleciem tylko nastolatkiem i za granica tez sa szkoly, dostaniesz zasilek na dziecko i zawsze to cos, a do roboty byle jakiej na poczatek a pozniej sie zobaczy. Znam dziennikarke ktora myje samochody, z dwojka dzieci przyjechala do Irlandii - 13,12 lat. 5 tysiecy euro to nie jest jakas zawrotna kwota. Powiedzialabym ze goowniane pieniadze jak na takie ryzyko.
  5. No to juz lepiej do agencji isc pracowac (nie tej od nieruchomosci) niz zyc w strachu ze mi jakies Turki kose w plecach ozenia...
  6. carmela - to Ty pisalas czy ktos sie podszyl, bo wierzyc mi sie nie chce: \"hahaha - to mnie wtedy turek, z którym to załatwiałam skróci o głowę\" To az tak daleko sprawy zaszly a Ty TERAZ siegasz po porady? Jesli nie Ty to pisalas to sorry. Niby dlaczego nie mozesz wyjechac ze wzgledu na syna? Pamietaj ze przyslowie nie ma rzeczy niemozliwych jest prawdziwe. Moge co nieco o tym napisac ale nie na forum. TYm bardziej jak nie masz rodziny to musisz miec sie na bacznosci, bo to dla oszusta lakomy kasek. Badz ostrozna w dwojnasob.
  7. OK, OK pobyt ale za czyje? Czy nie za te które Ci zapłaci za fikcyjne malzenstwo? Jakos mi tak to pachnie - ale to sa MOJE odczucia. Ty mozesz miec zupelnie inne. Moze znasz go lepiej zreszta - watpliwosci masz bo kazdy by mial na Twoim miejscu. JA MÓWIĘ - byłabym ostrożna, zabezpieczyłabym się, zrobiłabym to czy tamto itp. A Ty wcale nie musisz tego słuchać. Zadajesz pytanie na forum - ludzie odpowiadają, dzielą się opiniami. Jak potrafią.
  8. Carmela - weź pod uwagę że to jes forum, miejsce publiczne (jak sama nazwa wskazuje) oi masz tu całe panoptikum postaci. Jesli swoj temat wpisujesz tutaj to trzeba sie liczyc z roznymi reakcjami. Jak cos Ci nie pasuje - ignore. Sa ludzie, parapety i klamki (jak mawial moj znajomy), pojezdza po Tobie, sami lepiej się (na chwilkę) poczują.
  9. Carmela - proste. Zrób bilans: co Ty zyskujesz na tym biznesie (bo to jest biznes) Co zyskuje on. I masz czarne na białym.
  10. A czy nie pomyslałas nad inną opcją? Na przykład Twój wyjazd za granicę? Skoro masz jakies kwalifikacje to na pewno sobie poradzisz. Służę linkami do posrednictw, sama nie posrednicze ani nie pomagam w znalezieniu pracy. Jesli chcesz moge popytać znajomych którzy z takich posrednictw korzystali i sa sprawdzone. Dziecko możesz zabrać ze sobą, pójdzie za granica do szkoły, dostaniesz zasiłek miesięczny (u nas 160 euro a samotna matka ma tam jakies extra, zależy też od zarobków bo wszystko jest means-tested). Tylko musisz mieć pracę i zaczepienie. To chyba lepsze niż slub z nieznajomym Turkiem i obawa że cos pójdzie nie tak i obróci sie w zagrożenie dla Ciebie i dziecka. Musisz być bardzo zdeterminowana że przyszło Ci cos takiego do głowy - ale rozejrzyj się, są inne wyjscia. Pozdrawiam
  11. A z drugiej strony co to za k*rwa kraj gdzie samotna matka z dzieckiem musi chwytać sie takich sposobów by wybrnąć z problemów finansowych. Na dodatek pracująca matka. Mieszkam za granicą w jednym z krajów Unii i taka sytuacja jest nie do pomyslenia.
  12. Carmen - życzę Ci zatem żeby wszystko poszło po Twojej mysli i żebys uwolniła się od problemów finansowych nie wpadając jednoczesnie w inne łajno. Rozumiem doskonale co masz na mysli - podobnie jak Twoją determinację. Bo kto wie czy, będąc w podobnej sytuacji, wiele z nas nie postąpiłoby podobnie. A takie "zarzekanie się" to o doopę rozbić.
  13. Śliska sprawa bo nielegalna i \"bata\" na nic nie ma. Tylko ryzyko. Nie stawiałabym sprawy tak jak większosć, są ludzie którzy naprawdę potrzebuja pieniędzy - a jedyny sposób to sprzedać nerkę albo swój stan cywilny wolny. Nie sądź abys nie był sądzony. Ale jest całe mnóstwo \"przeciw\" za jedynym \"za\" czyli pieniędzmi. On moze sprowadzić tu cała swoją rodzinę (były zanotowane takie przypadki z Ukraińcami, Czeczenami itp) i wtedy doopa blada. Zwala Ci się do mieszkania i nic nie zrobisz bo to Twój mąż slubny... Najpierw zastanów się ile i co masz do stracenia bo jak mieszkanie to uważaj. I może zrób intercyzę czy cokolwiek żeby się zabezpieczyć - to normalne w związkach \"nie za pieniądze\" i nikt się nie zdziwi ani nie będzie podejrzewał. A \"mąż\" będzie wiedział że nie dasz się wydmuchać bez mydła.
  14. Jako ze swoje zdanie juz wczesniej wypowiedzialam dodam tylko jedno - pomijajac sam problem zawarty w topiku (a ma on wiele aspektow jak zreszta sami tutaj udowodnilismy dyskutujac) - przykro mi po raz kolejny w zyciu ogladac calkowity brak empatii, zrozumienia i solidarnosci u KOBIET! Kto rzuca najciezszymi kamieniami? Czy my kobiety naprawde NIE UMIEMY byc solidarne tylko jak sie jednej noga powinie to \"hajda na Cimci-rymci\" jak u Gombrowicza? I t jest nastepny temat do przemyslenia na okolicznosc tego topiku. Sorina pozdrawiam i zycze slusznego wyboru - tak, zebys go nigdy nie zalowal, obojetne co wybierzesz. A wszystkim zacietrzewionym - zycze z calego serca wiekszego dystansu tak do samych siebie jak i wirtualnego swiata forum.
  15. \"oneill -------> ale to obrzydzenie i \"swietoj*bliwosc\" na Waszych twarzach zalatuje falszykiem nieco - falszykiem zaprawionym zawiscia... tutaj się zagalopowałaś :/\" Alez TAK! I o to mi chodzilo! Chwyt - nazwijmy to - marketingowy, socjotechniczny, PR. Czasem trzeba potrzasnac. Uzyc armaty a nie luku i strzal. Czytalas w calosci moja wypowiedz? Pisze WYRAZNIE ze lubie byc adwokatem diabla. Skoro taka jest Twoja reakcja - to znaczy ze na to mnie stac ;) Jest tylko jeden zasadniczy warunek - z PELNYM szacunkiem do adwersarza i vice versa. Zmotorryzowana napomknela o dosc istotnej sprawie - bo ktos tutaj wysunal AKSJOMAT ze prostytucja wypacza. A skad to wiemy? I dlaczego od razu uznawac za jedyna i niepodwazalna prawde? Moze mozna z tego sie wyleczyc, moze nie zostaje na psychice rysa po odpowiedniej terapii, autoterapii? Bo to ze jest skaza brzmi jak myslenie zyczeniowe tych ktorzy prostytucje w czambul potepiaja. Skoro dawala za pieniadze to MUSI byc wypaczona! Bo jak ktos jest zly to my lepiej na jego tle wypadamy... Bo ja bym za pieniadze - w zyciu! (nie mowie za siebie bo nie wiem i juz sie raczej nie dowiem ;)) A to sucz, k*rew wredna! A on - biedny robaczek oszukany (kobiety lubia sie zreszta pochylac nad \"ofiara babskiej wredoty\" ale to taka nasza niezbyt pozytywna cecha)... Ja bym tak kategorycznie nie osadzala. Bo stad krok do zaszeregowania, zaszufladkowania na podstawie jakiegos tam epizodu z przeszlosci. Ergo: mamy tylko dwa kolory: czarny i bialy. Sa wylacznie ludzie cacy i ludzie be - a skoro idziemy tym toliem myslenia to wiadomo: ktos zrobil cos negatywnego w przeszlosci - ciagnie sie za nim jak smrod. Nigdy nie bedzie w stanie sie zrehabilitowac i juz na zawsze pozostanie \"czarny\". A ludzie sie zmieniaja, ewoluuja, wyrastaja. Tylko w naszej pamieci sa tacy jakimi ich chcemy widziec. Kazdy z nas chyba ma jakies negatywne wspomnienia z dziecinstwa - ktos nam dokuczal, ktos nas zepchnal ze schodow. I my wciaz te osobe pamietamy wlasnie tak. Mimo iz na dzien dzisiejszym jest np szanowanyh dyrektorem szpitala, lekarzem ktory uratowal zycie wielu ludziom - jednak w naszej pamieci jest wciaz tym zlosliwym dryblasem ktory nas przezywal... Ludzie sie zmieniaja, nie stoja w miejscu (jesli tak to zawsze sa \"wczoraj\") - podobnie jak swiat sie zmienia. Zmieniaja sie ich priorytety, hierarchie wartosci, upodobania. Przemawiaja do mnie argumenty smiesznej (pewnie dlatego ze ja tez a Krakowa pochodze - solidarnosc regionalna ;) ?) bo sa rozsadne, rzeczowe, pozbawione egzaltacji. Ja zas powtorze o co mi naprawde chodzi: jesli mialaby zaufanie to by mu powiedziala. Moim zdaniem tutaj jest zrodlo problemu. Brak zaufania - z jakiegos powodu. Ten powod mogl byc w niej samej a mogl byc w nim. Tego pewnie oni sami nawet nie wiedza. I wlasnie tu postawilabym srodek ciezkosci. Bo punkt odniesienia znalazl sie w samej prostytucji i cala dyskusja na ten temat. Troszke inaczej to widze - i mnie natchnelo to do rozmyslan nad istota zaufania wlasnie... Zaufania w zwiazku partnerskim. I nad selekcja naturalna partnerow. Nie chce sie powtarzac bo o tym juz pisalam tutaj na topiku. Ale stalo sie i nie ma co gdybac. Wyciagnijmy wnioski dla siebie - i nie takie ze \"prostytucja jest zla, obrzydliwa i wogole na pohybel!\" - tylko: co to jest zaufanie, dlaczego nie ufam, dlaczego nie potrafie powiedziec calej prawdy, dlaczego sie boje... Zastanawia mnie czego oczekiwal Autor topiku - i czy wogole czegos oczekiwal zakladajac topik. Jesli tak - to niech sobie to pytanie zada zam i przemysli. Tutaj tez znajdzie wiele odpowiedzi. I jeszcze jedno - bardzo wazne, dotyczace nas wszystkich, uniwersalne - czy wiecie ze na wiekszosc pytan odpowiedzi mozemy znalezc w nas samych? I to pozostawiam jako zadanie domowe do przemyslenia na dzisiejszy wieczor. Pozdrawiam wszystkich
  16. \"albo, ze siedział, bo spowodował wypadek po pijanemu, ze skutkiem śmiertelnym? \" Dobrze znam osobe ktora w taki sposob zabila kogos kogo kochala. Samochod przez nia kierowany dachowal, zginal pasazer, ona wyszla z lekkimi obrazeniami... Znam tez kierowce ktory zabil czlowieka przypadkiem. Jechal zbyt szybko by zahamowac... Oboje maja wlasne pieklo bo to do nich wraca. Mniejsza o kare "dyscyplinarna". Oni to co jakis czas przezywaja od nowa. I chyba kazdy kto ma jakas \"przeszlosc\" nie tak do konca od niej sie uwolnil. Mam na mysli tych ktorzy czuja sie winni, czuja niewlasciwosc swojego postepku i wyrzadzona krzywde*/ - bo sa tez tacy co nie maja zadnych wyrzutow sumienia. Ale wierze (mimo wszystko gdzies we mnie wciaz drzemie idealista) ze wolnosc dla tych \"uwiezionych w koszmarach przeszlosci\" jest w wybaczeniu i podzieleniu sie z kims kto zrozumie i pomoze wybaczyc bo nie odrzuci. Potepiajac innych stajemy sie pelni pychy - bo lepsi od Boga. \"Bog moze wszystko oprocz jednego - nie moze odrzucic grzesznika\" (Theo van Gogh) */ zona Autora topiku nie wyrzadzila w inkryminowanym momencie krzywdy NIKOMU procz samej siebie (to tez mozna wzglednie pojmowac), nie moze to byc wiec krzywda "z poslizgiem czasowym" wobec meza czy dziecka. Ktos kto wytyka palcem dziecko za bledy rodzicow okresla wylacznie wlasna wartosc ktora jest o wiele ponizej wartosci jego rodzicow.
  17. oneill

    nawiedzony obraz

    Ciekawy temat - juz go sprzedalam w pare miejsc i sama poszperalam za inymi podobnymi ciekawostkami. \"Rottenowcom\" moge polecic (reszta niech nie wchodzi) website goregasm. Klimaty podobne. Sama stronka home juz wzbudza jednoznaczne uczucia... Obraz nie wplynal ani na mnie ani na nikogo z domownikow. Zadnych koszmarow, uroku ni sraczki. Tudziez zatwardzenia. Mleko w lodowce sie nie skisilo, mieso na obiad nie zepsulo. Horrory? Najlepiej psychologiczne, ktore na dlugo zapadaja w pamiec. Teraz juz nie robi takiego wrazenia jak kiedys Omen czy Egzorcysta (a pamietam jak ogladalam je po raz pierwszy w latach 70-tych... Niby nie bylo wtedy tylu roznych produkcji wiec i skala porownawcza niewielka) ale na miare czasow byly to filmy na ktorych czlowiek naprawde sie bal. Teraz te strachy spowszednialy przez ich dostepnosc. Mozemy przeciez sciagnac co chcemy z netu (jesli jego szybkosc na to pozwala, u mnie niestety marnie z tym). Niezly byl ostatnio: \"Silent Hill\" i francuski \"Haute Tension\" (Alexandre Aja - on tez rezyserowal dosc wtorny \"Hills Have Eyes\"). Wszelkie horrory z Dalekiego Wschodu (Japonia, Korea etc.) maja swoisty klimat. I moze dlatego wydaja sie nam straszne - przez swoja egzotyke. Kiedys w ramach \"najstraszniejszych filmow\" polecono mi \"Guinea Pig II\" (jest tych sequelow kilka). To nie jest horror (jak myslalam) ale cos co wydaje sie snuggiem i nie polecam - chyba ze ktos naprawde ma mocne nerwy albo jest psychopata. Na mnie zrobil ogromne wrazenie \"Open Water\". Niby zaden horror - ale utrafia w nasze najskrytsze i rzeczywiste leki. I jest zbyt realistyczny.
  18. zapraszam rowniez do dyskusji na forum 02 http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=4866252 pomozmy sobie nawzajem.
  19. oneill

    Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

    Niektóre wady można wybaczyć jeśli rownoważą je zalety. Taki czyścioszek na przykład a wyzywający partnerkę, okazujący kompletny brak szacunku - i co z tego że ma czyste majtki bez czekoladek jak kupa chama z niego. A niech bedzie dla przeciwwagi jakiś flejtuszyna za to bezgranicznie kochający, oddany, godny zaufania na kim można w każdej sytuacji polegać. Stwórca tak już ten świat urządził że nikt nie ma wszystkiego czego pragnie i tak nas nauczył sztuki kompromisu.
  20. Witajcie! Zajeta ale na chwile wpadam z wizyta. Ktos tu wspomnial o zdjeciach z Irlandii - moge podeslac, mam ich kilka tysiecy ;) Jutro musze wyjechac na jakis tydzien - 10 dni a potem to dopiero na wakacje na ktore wcale az tak mi sie nie spieszy bo czeka mnie remont ciag dalszy. Zrobilam przez te ostatnie 4 tygodnie ok 2500 kilometrow i prawde powiedziawszy chetnie odpoczne sobie od furmanki w komunikacji publicznej (bo jakos nie przepadam jak ktos mnie wozi, troche jakbym tracila niezaleznosc... wole juz autobusy i tramwaje). Pozdrowienia sloneczne (bo sie wreszcie pogoda robi) dla wszystkich ze szczegolnym uwzglednieniem naszej Rekonwalescentki
  21. Kluska: zdrowia, szczescia, pomaranczy niech Ci facet nago tanczy zyczenia zlozylam a teraz dawaj to ciacho i kawe :P no dobra masz jeszcze \"galubowo cwieta\" Zaraz ide gosci odebrac - oni przyjezdzaja na 12 dni. Powitam ich chlebem i sola a szynke to niech se sami upoluja ;) Kurcze mnie z kolei dzisiaj glupawka chwyta ;) :P :D
  22. Wszystkim niefortunnie doswiadczonym - ogromna dawka pozytywnej energii i zyczen aby wszystko "obrocilo sie" na dobre. Siedze jeszcze chwile choc padam na morde - upieklam chleby i "dochodza" jeszcze kilka minut wiec musze czekac. Mam jutro gosci wiec podejme ich "chlebem i sola" jak tradycja nakazuje :) I nic wiecej ;) :P Jakbym sie nie pokazala w najblizszych dniach to znak ze mnie goscie zameczyli na zaboj ;)
  23. Klimat klimatem ale ze pamiec dopisuje to plus dla mnie ;) Trzym sie Air i machnij reka na przeszlosc najszybciej jak potrafisz. Pamietaj ale nie wspominaj. To sie stalo, jest w przeszlosci na zawsze dla Ciebie zapisane i od tego z jakim nastawieniem bedziesz podchodzic zalezy to co sie wydarzy pozniej. Wyciagnij wnioski dla siebie aby w przyszlosci uniknac podobnych przezyc. A on? Niech sie martwi sam o siebie, juz Cie nie obchodzi. To teraz obcy czlowiek, jak przechodzien na ulicy. Za obcymi sie nie teskni.
  24. Nie zamierzam wyciagac zadnych kotwic - nie po to je zarzucilam ;) Dzieki za przyjecie, gozdzik dla Was zeby nam bylo milej. Z poezji spiewanej czy nie nic mi do glowy nie przychodzi - ale jak bylam jeszcze nastolatka to taki wierszyk krazyl: \"Na gorze roze na dole dwa listki w kupie wczoraj cie mialam w sercu a dzisiaj mam cie w ...\" Infantylne ale prawdziwe.
  25. Witam Was Dziewczyny! Bywalam i tu i owdzie, na Waszych forach (tak jest prawidlowo? Zreszta pal szesc - liczy sie sens i emocje) - mialam przerwe, musialam sie zajac wlasnymi sprawami, uporzadkowac co nieco - ale czasami zagladalam mimo ze nie wypowiadalam sie - takie jakies wypalenie forumowe chyba mnie dopadlo. Teraz powoli wychodze na swiat z wielona mowymi przemysleniami. Milo tu u Was i jesli nie macie nic naprzeciwko to pozwole sobie zakotwiczyc i wlaczyc sie w rozmowy. Nie jestem typem regularnego forumowicza ale ten typ kontaktow spolecznych bardzo mi odpowiada jako czesc zycia towarzyskiego. Zycze Wam na dzisiaj slonecznej pogody (no, jesli nie slonecznej to choc bezdeszczowej) i samych usmiechow - a tym ktore cos utracily powiem tylko ze kazde pozegnanie jest poczatkiem powitania. A samotnosc - tez jest potrzebna. Chocby po to by bez \"zaklocen zewnetrznych\" spojrzec w siebie, zadac sobie kilka istotnych pytan, poznac siebie lepiej i uczyc sie bycia swoim najlepszym przyjacielem. I rozstanie - po tych pierwszych ciezkich emocjach - wlasnie tak nalezy potraktowac. Jako szanse na chwile dla nas samych a nie jak kleske. :)
×