Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madziam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Oj jaka cisza... U nas w domu ostatnimi dniami choroba :( Najpierw Weronika załapała jakąś infekcję wirusową, potem Wiktoria jakąś jelitówkę a ja od Wiktorii i też się męczę. Liczę, że przez weekend wyzdrowieję :) Pozdrowionka i piszcie co u Was
  2. Ale tu pustki... A my dziś wybieramy się na bilans 4 - latka :) Heh... niedawno się urodziły, pamiętam to jak dziś, a tu już ponad 4 lata. A za rok, będę się zastanawiać czy posłąć do szkoły... Jakoś za szybko ten czas leci.
  3. Asiek, dziewczynki są wysokie, zwłaszcza Weronika. Ma 106 cm, ale waży tylko 15 kg, więc raczej z niej szczuplaczek. Wiki ma 99 cm i waży 14 kg. Powiem szczerze, że mi się marzy synuś;) Gdybym miała 100% pewność, że to będzie chłopiec to napewno bym się zdecydowała :) Nawet bez zgody męża :P No ale, że pewności nie ma to pewnie dzidziusia też nie...Przynajmniej narazie
  4. Witam wszystkich :) Cieszę się, że topik nadal funkcjonuje. rzadko tu zaglądam, a jeszcze rzadziej piszę. Ale w końcu postanowiłam przełamać lenistwo i napisać. Moje panny za 9 dni skończą 4 lata:) Jestem przerażona tym, że czas tak szybko leci. Dopiero co były takie malutkie, a już niedługo będziemy się zastanawiac do jakiej szkoły posłać ;) Tak w zasadzie to nie mogę narzekac, bo są greczne ( w miarę oczywiście), niie chorują, może poza jakimiś lakkimi przeziębieniami. Do przedszkola chodzą bardzo chętnie, chciałyby iść nawet w weekend. Poza tym mam już troszkę lżej, bo bawią się ze sobą, same wymyslają zabawy a ja mogę w tym czasie robić coś innego. Mają towarzystwo do zabawy, choć w przedszkolu zwykle nie bawią się ze sobą ;) No ale troszkę je rozumiem...Przesyt :P Poza tym są różne pod każdym względem. Nie wiem czy pisałam, ale zmieniłam pracę (już jakiś czas temu) i teraz pracuję w żłobku. I nie wiem czy to dlatego, że napatrzę się tam na maluchy, ale bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dzieciątko. Niestety T. nie chce słyszeć o kolejnym dziecku. Jemu 2 wystarczy :( Na razie temat zamknięty, ale może uda się wrócić do niego za jakiś czas ;) Tym bardziej że T. dalej pracuje za granicą i do domu wpada tylko na kilka dni. A my z dziewczynami musimy radzić sobie same. Dziewczyny pozdrawiam serdecznie wszystki z Was i obiecuję, że będę czasem wpadać i skrobnę choć słowko:) Może jak więcej z nas zacznie tu zaglądać to topik na nowo odżyje :) A oto kilka zdjęć moich gwiazd : Weronika http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a54e28d21a9f53f.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/04edb8a9c86f761e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c91f5849fdaa841a.html Wiktoria http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/809ddfd09eed3446.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/85d0d46af4d0006e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/99d6b2242cf8a42f.html
  5. Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Ja jestem przerażona, bo w Gdańsku mamy najwyższą opłatę za przedszkole. Nawet w stolicy płacą mniej, a tu od stycznia znów szykuje sie podwyżka :( Jeśli chodzi o prezenty to dla dziewczyn już mam. Na Mikołaja dostana takie dinozaury Misctic Baby czy jakos tak no i chciałam im dokupić te grę skaczące żabki lub małpki, ale nie widziałam w sklepie niestety. A pod choinkę wymarzyły sobie pieski z gwizdkami i to też już kupiłam. Problem mam z prezentem dla męża, bo kompletnie nie wiem co kupić. W zeszłym roku kupiłam elektryczną golarkę, zwykle kupuję tez coś do ubrania i jakoś w tym roku nie mam koncepcji. Nie wiem, może jakis kosmetyk kupię, naprawdę nie mam pojęcie. POza tym u nas bez większych zmian. T. nadal pracuje w Niemczech, dziewczyny chodzą do przrdszkola i nie chcą z niego wychodzić. Podoba im sie bardzo i mnie to cieszy. Ostatnio przyszłam po nie szybciej i były obrażone, że już mają wyjść. Co do buntu... Obie coraz częściej się buntują, poza tym doszło plucie :( , szczypanie i podnoszenie ręki :( Walczymy i powoli likwidujemy złe zachowanie, zdarza się rzadko, ale się zdarza. Są dni że są cudowne, ale zdarzają się takie dni, że najlepiej obie powiesiłabym za uszy :D Jedna drugą nakręca i tak przez cały dzień, jak np wczoraj :) Ale dziś niedziela, więc oby było lepiej :) Poza tym są kochane i raczej większych problemów nie ma. Czasem nie chcą jeść, ale to chyba normalne. To byłoby na tyle. Pozdrawiam
  6. Hej dziewczyny:) Ja tylko na chwilkę ,bo biegnę po dziewczyny do przedszkola. Ale mam do was pytanko. Możecie napisać jak u was wygląda opłata za przedszkole?? U mnie opłata stała wynosi 213,94 (19% płacy zasadniczej)a od stycznia wzrośnie do ponad 240 zł. Do tego jedzenie 5 zł / dzień(3 posiłki) i 30 zł rada rodziców. Szczerze mówiąc mamy najwyższą opłatę z całęgo trójmiasta. Ciekawa jestem jak wygląda to u Was i proszę o odpowiedź w miarę możliwości
  7. Witam, mnie też wieki całe tu nie było, ale dziś znalazłam chwilkę. Moje dziewczyny też od września w przedszkolu :) Bardzo im sie tam podoba, chodzą chętnie, niechętnie wychodzą, więć bardzo mnie to cieszy. Poza tym rosną jak na drożdżach, buzie im się nie zamykają i ogólnie w domu wieczna wrzawa :) T. nadal pracuje w Niemczech, ale teraz częściej przyjeżdża do domu. W sierpniu miał 3 tygodnie urlopu, byliśmy nawet nad jeziorkiem, ale że pogoda nie dopisała wróciliśmy do domku. Ale i tak było miło, zrobiliśmy dziewczynkom remont w pokoiku i teraz mają na ścianach swój ulubiony kolor, czyli różowy ;) Teraz T. ma przyjechac za tydzień, więc już nie możemy się doczekać :) Postaram się też częściej wpadać, a może pojawią się iteż nne dziewczyny.
  8. Oby zdrówko dopisało, By jajeczko smakowało By babeczka nie tuczyła Atmosfera była miła By zajączek uśmiechnięty Przyniósł radość w ten dzień święty
  9. Optymko - moje gratulacje!!! No i w końcu masz maluszka przy sobie :) A jak starszy brat reaguje na maleństwo?? Ja czekam teraz do świą, bo wtedy przyjedzie T. Dziewczynki też już tęsknią za tatą i dopytują kiedy przyjedzie. Co prawda przyjechał pod koniec lutego na tydzień, ale dla nas to mało ;) Staramy się jednak jakoś urozmaicać czas, żeby za bardzo nie tęsknić. Pogoda coraz ładniejsza, więc organizujemy spacerki. Poza tym dziewczyny po raz pierwszy odwiedziły bibliotekę, zapisałam je i wypożyczyły książki. Było to dla nich przeżycie i cały czas opowiadały. Wczoraj też poszłyśmy na koniki, ale Wiki bała sie jeździć, bo to były takie większe konie. WEronika natomiast czuła się jak ryba w wodzie :)Wogóle potrafią już sie same zająć, wymyślają sobie zabawy, fajnie potrafią się ze sobą bawić. \"Czytają\"sobie bawzajem książki, a jakie prowadzą rozmowy :D Czasem boki można zrywać.... No i mamy za sobą problem refluksu Wiki. Miała robiony kontrolny CUM i okazało się że refluks się cofnął. Jestem szczęśliwa z tego powodu, bo gdyby się nie cofnął top czekałby nas zabieg. Werka teżostatnio miała robione badania, bo zdarzała jej się często wysoka temperatura bez rzadnych przyczyn. Okazało się jednak, że badania ma dobre, więc nie ma powodów do obaw. Lekarka zasugerowała że to może być na tle emocjonalmym, bo zdarzała sie głównie po wyjeździe T. Na szczęśćie na razie jest spokój. To byłoby na tyle. Pozdrowionka dla wszystkich
  10. Wszystkim kobietkom, tym dużym i małym najlepsze życzenia z okazji ich święta :) P.S. Więcej napiszę później :)
  11. Witam po długiej przerwie. Dawno sie nie odzywałąm,ale po prostu niewiele się u nas zmienia. Poza tym, że dziewczyny rosną jak na drożdżach. Teraz niestety jestem na zwolnieniu lekarskim, bo małe sa chore. Ostatnio w żłobku wciąż jest jakiś wirus i nie możemy się wyleczyć. No ale mam nadzieję, że do poniedziałku sie w koncu uda. Cały czas jesteśmy same i powoli doprowadza mnie to do szału. Chciałabym, żeby T wrócił już do Polski, ale narazie chyba to niemożliwe. I w związku z tym coraz częściej łapię jakiegos doła... Naprawdę czasem mam ochotę zadzwonić i powiedzieć żeby wracał juz do domu. Ehh... Znikam, bo nie chcę Wam już smucić. Optymko - trzymam kciuki, żeby łatwo było przetrwać te ostatnio tygodnie.
  12. Witam, ja też chciałam złożyć Wam wszystkim życzenia zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w szczęściu i spokoju. A dla maluszków wielu prezentów pod choinką
  13. Witam po długiej przerwie :) Przede wszystkim witam Optymkę w kraju :) i oczywiście pozdrawiam pozostałe dziewczyny. U nas powolutku do przodu. Jeszcze tydzień będziemy same, a w sobotę będzie już z nami T. Nie mogę się doczekać, małe też.:) Smoki i pieluch odstawiłyśmy już na dobre, na szczęście. Chciałabym odstawić butelki, ale wieczorem i rano lubią wypić mleko, a że wiem, że z kubka tyle nie wypiją więc jeszcze na razie im zostawię. Jesli chodzi o Mikołajki to dziewczyny miały okazję zobaczć go 2 razy, po pierwsze w żłobku, a po 2 byłyśmy na zabawie zorganizowanej z okazji mikołajek. Wogóle się nie bały, wręcz przeciwnie, Weronika nie odstępowała Go na krok. Chodziła za nim, głaskała go, przytulała. Koleżanki w żłobku były w dużym szoku, bo jednak większość dzieci podchodziła do Mikołaja z dystansem. W prezencie dziewczyny dostały szczoteczki do zębów na baterie takie z motywami z bajek. Niestety Wiki nie włącza swojej, bo się boi, za to Weronika potrafi myć tą szczotką zęby nawet 5 minut :) Oprócz tego dostały książki o Kubusiu Puchatku, którego uwielbiają i zestaw kreatywny ze stemplami. Teraz miałam problem co kupić pod choinkę, myslałam o jakichś zabawkach interaktywnych, ale w sumie doszłam do wniosku, że lepiej kupić coś rozwijającego. No i mam już upatrzonych kilka gier. Zakupy zrobię dopiero w czwartek lub piątek, bo mam urlop, a z dziewczynami sie nie da. Dla T. prezent już kupiłam jakiś czas temu. POzostaną drobne prezenty dla bratanka i siostrzenic, ale mam już sprecyzowane plany. Poza tym w sumie nic nowego. Wciąz praca dom i tak w kółko... W weekend też lekko nie jest, bo dziewczyny coraz rzadziej sypiają w dzień :( W żżłobku śpią, bo i inne dzieci ida spać, a w domu różnie. I niestety, nie ma to odbicia w zasypianiu wieczorem. Jak nie śpią w dzień to i tak zasypiaja dopiero ok. 21:( ehhh...A kiedyś zasypiały po 19... Teraz już tylko marzenie. Zmykam robić obiad, lalki zarzyczyły sobie dziś \"fjitki, nie dziemiaki\", no więc mamy dziś frytki :) Fajne jest to , że juz powiedzą czego chcą i zwykle jak pytam z czym zjedzą np kanapki i same wybiorą to rzeczywiście ładnie jedzą. Ogólnie z jedzeniem nie mamy większych problemów. OK, zmykam i postaram się częściej pisać, chociaż czasem nie mam o czym.
  14. Hej, dawno sie nie odzywałam, ale od czasu do czasu zaglądam i czytam. Jakoś ostatnio nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, bo najpierw praca po pracy dzieci i tak w kółko. Tym bardziej, że T. wyjechał i znów jesteśmy same. Po cały dniu w pracy i potem jeszcze powtórce w domu wieczorem czasami nie mam na nic siły. Teraz korzystam z okazji, że lalki oglądają dobranockę. A co u nas?? W sumie nic nowego. Dziewczyny mówią bardzo dużo, w zasadzie buzie im sie nie zamykają. Większą gadułą jest Wiki, Werka jest bardziej oszczędna w słowa/:P Budują naprawdę skomplikowane zdania, a czasem zastanawiam się skąd znaja niektóre naprawde trudne słowa. Do żłobka chodzą cały czas, mało tego, nawet w weekend chcą iść. Dużo śpiewają, tańczą, są naprawde cudowne, choć czasem mają takie pomysły, że ręce opadają. Pieluchy też prawie mamy odstawione, jedynie Wiki jeszcze zakładam na noc, bo sika. Udało nam się pozbyć też smoków :D Byliśmy ostatnio u rodziców i była też tam bratowa, która w styczniu urodzi córeczkę. Powiedziałam dziewczynom, że ciocia nosi w brrzuszku i że zostawimy smonie dla tej małej dzidzi. A że akurat nocowaliśmy u nich to przed wyjazdem dziewczyny odłozyły smoki do miseczki dla dzidzi. I jak przyjechaliśmy do domu to oczywiście poprosiły o smonie do spania i wtedy im przypomniałam, że zostały u cioci dla dzidzi. Zasnęły bez smoków i czasem zdarza im sie zapytać gdzie są smoki, ale wtedy odpowiadam, że u cioci. Teraz walczymy z zakończeniem picia z butelki i jak na razie nie jest źle. Póki co zostawiam tylko mleko z butli a cała reszta jest z kubka, choć lalki wolą butlę. No i Weronika ma chyba alergię na mleko, bo jak zaczęła pic więcej takiego zwykłego to zrobiły jej się na łokciach i nogach takie szorstkie plamy. Wydaje mi się że to alergia, ale pójdę jeszcze z nią do lekarza, żeby się upewnić. Zmykam teraz, bo dobranocka się skończyła i czas kąpać lalki. Niestety odkąd nie ma smoków wydłużył nam sie czas zasypiania, ale liczę że to minie. Pozdrawiam wszystkich
  15. U nas z zasyianiem jest tak, że w dzień dziewczyny same idą, natomiast wieczorem z reguły trzeba być z nimi w pokoju. Czasem zasną same, ale rzadko. A było już tak, że same zasypiały również wieczorem. Co do snu w dzień to z obserwacji dzieci w żłobku wiem, że niektóre, nawet jeszcze nie 2-latki przestają sypiać w dzień. Mi zdarzyło sie tak kilka razy z Weroniką. Życzliwa czytająca - jestem z wykształcenia opiekunką dziecięcą. Skończyłam medyczne studium, właśnie ten wydział. Jesli chodzi o pracę, to troszkę pomogła mi koleżanka, zwłaszcza jeśli chodzi o prace w tym konkretnym żłobku. Zależało mi, żeby to było blisko domu, ale z tego co wiem, to zapotrzebowanie na opiekunki jest.
×