Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madziam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madziam

  1. Alcza - ja na meningokoki nie szczepię, bo szczepionka chroni tylko przed szczepem C a najgroźniejszy i głownie występujący w Polsce jest szczep B. No i na niego nie ma szczepionki, więc wg mnie ni ma sensu szczepić. Dziś przyjeżdzą moja młodsza siostra a od środy do końca maja ide do pracy. Musze trochę zmienić klimat, bo przez to ciągłe siedzenie w domu nier mogę wyjśc z jakiejśc wiosennej depresji :( Jestem tak zmęczona, że czasem jak siądę wieczorem do kompa to tylko poczytam i nawet napisać mi się nie chce. No i jutro ide w końcu do fryzjera. Mam już koncepcję na fryzurę, ale nie wiem czy się zdecyduję. Ostatnio też jakas niezdecydowana jestem :P Dobrze, że nie ma T. bo inaczej pomyślałabym że jestem w ciąży :P Wiki znowu ma zaparcia :( Już nie wiem co jej podawać bo i soki i świeże owoce dostaje a wciąż ten sam problem. :( Przyczyną może być też reflux, ale już sama nie wiem. Poza tym jade jutro do nefrologa ze zdjęciami z CUM-u Wiktorii. W środę będzie konsultacja chirurgiczna i ewentualna decyzja o zabiegu :( To wszystko już mnie powoli przytłacza, o wszystkim musze decydować sama ze wszystkim jestem sama, bo T. daleko i nie bardzo może mi pomóc :( Ehhh....ALe nie żalę się . Zmykam Miłej niedzieli
  2. No i przede wszystkim trzymam za Was kciuki :)
  3. Mała Czarna - witaj :) I jak będziesz miała ochote to wpadaj do nas :)
  4. My też mamy dziś małą imprezkę, bo w piątek dziewczyny skończyły 2 latka i dziś przyjdą znajomi i będzie torcik :) W piątek było tylko ,malutkie ciasteczko i dmuchanie świeczek :) Szkoda tylko, że nie będzie z nami T. :( Kurcze, smutne takie urodzinki troszkę. Na razie wiem tylko tyle, że T. przyjedzie pod koniec czerwca na 10 dni :D Już się nie mogę doczekać:) Optymko - widzę że jesteś twarda i nie jesz słodyczy. Ja tez przez kilka dni nie jadłam, ograniczyłam kolacje i efekt był taki, że któregoś dnia miałam takie zawroty i tak mi było słabo, że o mało nie padłam :( Dopiero jak zjadłam, kawałek czekolady to mi prZeszło. Kurczę ja nie wiem co to jest :( Teraz co prawda tez staram się nie jeść, ale tak jak w piątek skusiłam się. Kupuje sobie czasem takie batoniki Corny, z ziarnami i mają tylko 80kcal.:D Alcza - życze udanego grilowania :) Mi tez się marzy, ale pewnie załapię się dopiero jak przyjedzie T. bo pojedziemy wtedy pewnie gdzieś nad jeziorko i będzie można poszaleć :) A to kilka fotek zrobionych w urodzinki :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/216efd0f492d1328.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/9c47f2082cbb6242.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/fb9d093c66a383ea.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/079f63bac75fc2b5.html
  5. mamuśka - a jak u Was się objawiało to atopowe zapalenie. Bo ja od jakiegos czasu walcze z jakąś cholerną alergią u Weronki i co wyleczę to znów się pojawia. Zachdzę w głowę co to może być i nawet przemknęło mi że to może byc AZS. Mam nadzieję że nie. Póki co stosujemy Emolium do smarowania i do mycia. Zobaczymy co bedzie dalej. U nas też dziś pogoda do bani,więc spacewrek tylko króciutki, bo wiało tak, że głowe urywało. Poza tym pogoda w kratkę. Raz słońce, raz deszcz :( No, ale teraz lalki już śpią i zasnęły nawet spokojniej niż zazwyczaj. Ostatnio Werka ma straszne problemy z zasypianiem.No ze spaniem wogóle bo budzi sie z płaczem kilka razy w nocy :( Już czasem nie mam siły, żeby wstawać. :( No, ale i z zasypianiem jest problem. Mam wrażenie, że im więcej wrażeń w ciągu dnia, im bardziej się zmęczy tym dłużej zasypia...Sama nie wiem co o tym mysleć. Do tego wychodzą jej piątki. Wiki za to super (żeby nie zapeszyć) Zasypia ładnie (nawet sama), śpi całą noc (nawet jak siostra się wydziera w niebogłosy o pólnocy) .Budzi się o 6. A Werka potrafi i o 5 :( Mam nadzieję, że z tego wyrośnie, choć w sumie u niej ciągnie się to chyba od urodzenia :( zawsze gorzej spała...Ale wyrośnie chyba...Mam nadzieję :)
  6. To teraz pokrótce moge napisać: odnośnie szafy. Był projektrant z Komandora i wycenił mi szafe na ok.2500. Trochę drogo ale fajnie wyszła na projekcie. W następnym tygodniu ma jeszcze przyjść facet polecony przez moja koleżanke ,bo robiła zabudowy w prawie całej jej rodzinie i jest ok. No i podobno taniej :P No ale musze zobaczyć jaka ewentualnie różnica w cenie bo jedan K dają gwarancje dosyć spore itp. Poza tym wycenialam taką szafę w Indeco i niestety wyszła jeszcze drożej.Chciałam się zmieścić w 2 tysiącach, ale chyba trzeba się będzie nagiąć :P Optymko - szafa ma być do sufitu, taka duża na ubrania.Drzwi to będzie połączenie płyty z mlecznym szkłm.Wybrałam już nawet kolor - mahoń - ale chyba będę musiałą zmienić na ciut jaśniejszy odcień. W srodku nie ma być jakichś specjalnych udziwnień, tylko półki wieszaki miejsce na deskę do prasowania i suszarkę do bielizny. Wogóle dziewczyny mam masę pomysłów, szafa zaprojektowana, ale chyba najpierw zmienię tez podłogę w sypialni i dużym pokoju.T marzy się szwedzka, mimo, że parkiet mamy w dobrym stanie, więc zrobię mu niespodziankę i położę.No i zamierzam zmienic kolor ścian w sypialni, ale najpierw musiałabym doprowadzić je trochę do porządku, wtygładzić nierówności itp. Jesli mój brat będzie miał długi weekend wolny to chyba poproszę go żeby pomalował mi pokój, no i ewentualnie położył panele :) Potem tylko szafa, nowa lampa i sypialnia byłaby taka jak mi się wymarzyła. Włosy też chcę obciąć tylko mam problem natury technicznej, bo nie mam z kim zostawic maluchów. Poza tym zaczynam rozglądac się za jakąs pracą. Do swojej mogę wrócic, ale mam problem, bo ja pracyję od 9 do 21 a jeśli T nie bęzie to będę musiała oddać lalki do żłobka. NO i tu pojawia si problem, bo żżłobki maksymalnie są czynne do 18. Więc musze poszukać czegoś w takich godzinach , żeby móc je odbierać. Ale się nie spieszę.Jak coś znajdę to ok, jak nie to płakać nie będę, choć dodatkowy grosz zawsze się przyda. Dobra znikam teraz ide zrobic lalkom sniadanie i wybieramy się na jakieś zakupy bo w lodówce to mamy tylko światło :P Miłego weekendu
  7. Alcza- ja szczepiłam, teraz mamy wziąc juz ostatnie. Podobno będzie bezpłatnie bo od 2 kwietnia Hib wpisany jest do obowiązkowego kalendarza szczepien. I dobrze bo zaoszczędzimy troszkę pieniążków. Co do zakupów, to masz rację. Fajnie jest mieć gdzieś taką hurtownię. Ja na szczęście tez zbyt wiele nie potrzebuję dla dziewczynek, bo część kupiłam na wyprzedażach a część dostałam po koleżanki córeczce, więc póki dziewczyny mają w czym chodzić.
  8. Oj tak...Pustynia tu... U nas też piekna pogoda, więc jak tylko dziewczyny sie wyspią to biegniemy na spacerek. No i pewnie bez pobytu w piaskownicy się nie obejdzie :/ Jak ja to lubię :P Plac zabaw to raj dla dziewczyn, ale dla mnie troszkę mniej. Musze mieć oczy dookoła głowy, a najgorzej jest jak chcą akurat bawić się w różnych miejscach :) Np jedna na ślizgawce, a druga na huśtawce. Wtedy muszę którąś przekonać do zabawy w tym samym miejscu co siostra. No i od dziś walka z klogramami. Podczas pobytu T. nie oszczędzalismy się i teraz są efekty :P No i trzeba je zgubić. Na razie spróbuję wyeliminowac słodycze, bo to mój wróg a zarazem moja pasja :) No i ograniczyć kolacje...Będzie ciężko, bo lato zbliża się milowymi krokami i trzeba coś zrobić. Poza tym plamuję wybrać się do fryzjera i chyba zetnę włosy na krótko. Juz od dłuższego czasu chodzi za mną ta mysl i trzeba ją zrealizować. No i jutro ma przyjść facet wymierzyć sypialnię bo zdecydowaliśmy się w końcu na szafę (po długich pertraktacjach z T,bo: czy ta szafa jest nam niezbędna, a czy może lepiej kupic nowe meble do pokoju) No więc musiałam wszystko wytłumaczyć co nam jest potrzebne i co powinniśmy w pierwszej kolejności zrobić. i póki co stanęło na szafie :) A potem w zalezności od środków będziemy działać dalej :) Ja już mam całą masę róznych pomysłow tylko jesli chodzi o ich realizację to może być trudno...Ale nie od razu Kraków zbudowano...Wszystko po kolei :)
  9. U nas święta też w rodzinnej atmosferze. W niedzielę pojechaliśmy do rodziców, widziałam się z siostrą a wczoraj już u siebie, bo dziś rano T. musiał wyjechać. Smutno nam bez niego tym bardziej, że teraz to nie wiadomo kiedy znów się zobaczymy:( W dodatku pogoda też do bani, więc o spędzaniu czasu na wolnym powiertrzu tez raczej nie ma mowy :( Domi - fajnie że wpadłaś, jak będziesz miała necik, to nie zapomnij o nas:) Gumecka - głowa do góry, zobaczysz że już wkrótce będziesz się cieszyć ze swojego mieszkanka:)
  10. To i zyczenia spokojnych, rodzinnych świąt również od nas :) Na wielkanocnym stole baba się rozpycha, mówiąc do mazurka: \"Ale jestem pycha\". A mazurek prycha do czekoladowych kurek: \"To jasne jak słońce, że jam lepszy od początku po końce.\" Jajka bardzo się zgniewały, mazurkowi przyganiały: \"Każdy powie, że jajko na zdrowie, mazurek niedobry!\" Odezwał się zza firanek okienny papierowy baranek: \"Przestańcie sobie przyganiać. Bardzo was proszę. Bo kurki zjem po trosze, a jajka całe na twardo. Przysiegam na palmę z kokardą. Palmy się pogniewały... I oto nasz wierszyk cały.
  11. Asiek - profilaktka polega własnie na przestrzeganiu zasad higieny. Podobno to bardzo duzo jesli chodzi o meningokoki. Zazdroszczę Ci gadulstwa Maksa, moim dziewczynom jeszcze daleko do tego, ale mam wrażenie że z kazdym dniem mówią więcej. Optymko - moje gratulacje z podjęcia takiej decyzji. Nie stresujcie się, cieszcie sie sobą a wszystko będzie dobrze. My narazie nie planujemy i pewnie jeszcze długo nie zaplanujemy kolejnej dzidzi, ale czasem zazdroszczę tym kobietkom co mają takie maluszki, albo jeszcze noszą pod sercem. Będę trzymała kciuki. No i T. zrobił nam wczoraj niespodziankę i przyjechał :D Miał byc dopiero w piątek. Jesteśmy teraz bardzo szczęśliwe z dziewczynami, że mamy tatę przy sobie.
  12. Ojej, naprawdę tu pusto :( My już po szczepieniu. Werka waży 11,5 kg i ma 90 cm wzrostu, a Wiki waży 10,2 kg i ma 83 cm :P No i już wiem co z tymi pneumokokami. Otóż pielęgniarak, która zajmije się szczepieniami jak i lekarka mówią, że ta tania szczepionka jest w zasadzie przeznaczona dla osób dorosłych ewentualnie młodzieży szkolnej, choć na ulotce jest że można podawac po ukończeniu 2 r.ż. A dla mniejszych dzieci jest ta droższa czyli Prevenal. Problem sam rozwiązany, będziemy szczepić droższą. meningokoków nie szczepimy, bo tak naprawdę w {Polsce występuje szczep B, na którego nie ma szczepionki. Lekarka mówi, że trzeba po prostu zapobiegać i tyle. Gumecka - zajrzyj jak będziesz miała chwilkę i szybkiego zakończenia przeprowadzki
  13. Asiek - mnie też bolała głowa wczoraj, a domek też zamawiamy tyle że na urodzinki. Mamy dmuchany,a le średnio się sprawdził, teraz chcę mniejszy taki z materiału, żeby zmieścił się do pokoju. A na zajączka dziewczyny dostaną małe kucyki Pony, bo ostatnio widziały w sklepie i był pisk zachwytu, więc zajączek przyniesie. Wogóle nie mam jakoś koncepcji co zrobić do jedzonka na te święta, więc może p[roszę o jakies podpowiedzi :)
  14. A my dziś idziemy na szczepienie, mamy zaległe, bo dziewczyny miały opóźnione szczepienia. Kurczę, nie lubię sama chodzić z mini na szczepienie, ale dziś nie mam wyboru. T. wraca w piątek, ale najprawdopodobniej dopiero wieczorem. No i mam dylemat jeśli chodzi o pneumokoki. Tzn napewno zaszczepię, ale teraz sama nie wiem czy szczepionką Pneumo23, która kosztuje ok. 50 zł, ale podobno jest \"ciut\" gorsza, czy Prevwnarem, który kosztuje ok.300. W sumie różnica w cenie spora, ale nawet już nie chodzi o pieniądze. Tylko w zasadzie żaden lekarz, którego pytałam o te szczepionki nie powiedział mi która lepiej zaszczepić. Nawet większość mówi, że jak skończą 2 lata to można i Pneumo, więc sama jestem zakręcona. Mówią, że można Pneumo, ale dodają, że ciut lepsza ta droższa. Tylko zastanawiam się o ile to jest ten \"ciut\". No i jeszcze naczytałam się o meningokokach, że w sumie te przypadki sepsy o których się teraz słyszy to wywołane właśnie przez meningokoki. No i jest szczepionkia na meningokoki(nawiasem mówiąc w tej chwili wogóle niedostępna bo taki na nia szał), z tym, że ona chrioni, przed szczepem A i C, a najbardziej niebezpieczny jest szczep B, na którego nie ma szczepionki. Dziewczyny, normalnie mam mętlik w głowie, sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Może wy macie jakieś koncepcje, pomysły, wiedzę od Waszych lekarzy?? No a teraz pokrótce co u nas...No więc u mnie ostatnio kryzys, jakaś depresja wiosenna czy coś...Ostatnie dni, a zwłaszcza noce to był kozmar. Dziewczyny myslałam, że nie dam już rady...Werka ostatnio źle sypia, budzi się w nocy z płaczem, a ja nie mam pojęcia o co chodzi. Nie chcę brać jej do łóżka, bo szybko się przyzwyczaja, ale z drugiej strony nie mam już siły wstawać po kilka razy w nocy...I kółko się zamyka. Ostatnio czułam sie jak taki pajacyk na sznurku, który musi robić to co my każą...Od wczoraj jest lepiej...Wczoraj skończyłam kurs, w piątek wraca T. więc może dzieki temu mój humorek i nastawienie się poprawiłyAle było mi ciążko, normalnie wyć mi się chciało...Teraz mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Nie smucę już Wam, znikam na śniadanko, a potem na ryneczek zakupić jakieś kwiatki :)
  15. No i wczoraj skończyło się na tym, że dziewczyny nie spały wogóle. Poszłysmy w konc u na spacer,wróciłyśmy ok.18, potem kolacja, kąpiel i do łóżek. Werka zasnęla zaraz po wypiciu mleka, Wiki 5 min po niej :D Co prawda przed 20 Werka sie przebudziła, ale pogłaskałam po główce i spała bez przrw do 6.45 :D Bosko :) Ale nie zawsze tak jest i nie codzień tak będzie. Wole jednak jak w dzień śpią, bo mam przynajmniej chwilke dla siebie :)
  16. Gumecka - dziś ostatni raz, bo chodzimy co drugi miesiąc. Teraz dopiero pojedziemy w maju, a potem to już będzie pewnie letnia przerwa, no i nie wiem czy od października się załapiemy, bo nam pewnie lekarz już nie wypisze skierowania :P Nie będzie podstaw :) No własnie, już wróciłysmy a dziewczyny jeszcze dziś nie spały :( Zwykle wychodzę wczesniej, żeby po drodze mi zasnęły, ale dziś klapa :( Teraz leżą w łóżkach i mam nadzieję że chociaż z pól godziny pośpią bo jak nie to do wieczora to ja będę martwa :PAle zobaczymy.
  17. Asiek - u nas w sumie nie ma problemów z zasypianiem,ale czasem jest problem z nocnym budzeniem :( Czasami są to 1-2 pobudki, a czasem nawet kilka. Co prawda wystarczy wstac pogłaskać po głowce czasem podac smoka, ale jednak trzeba wstać z łożka i pójśc do drugiego pokoju. Czasem zanim wstanę i dojde to obie już śpią, ale ja i tak się przebudzam. Teraz jak nie ma Tomka to śpię czujniej, słyszę wszystko mimo, że śpię w innym pokoju. Jak jest Tomek to czasem wogóle nie słysze jak małe się budzą. Poza tym dzisiejsza noc bez pobudek również, z dodatkowo lalki spały prawie do 7 :D No i dziś ostatni raz w tym miesiącu na konie :( Dziewczyny niepocieszone :( Ale w piątek przyjeżdża tatuś, więc chyba jakoś da się ukoić ból po stracie koników :P
  18. Kasmo, witaj. Fajnie że zajrzalaś tu do nas i zapraszamy do częstszych odwiedzin. A co najważniejsze GRATULACJE !! Na pewno łatwo nie będzie, ale dasz radę, bo kto da jak nie my, kobiety ;) Ja narazie nie mysle o powiększeniu rodziny, choc jak patrzę na takie maluszki, to czasem mi żal, że to już za nami :0 Ale może kiedyś, jak dziewczyny podrosną to kto wie...Może sie zdecydujemy. Alcza, super że wróciliście. Co do jedzenia to u nas tez był taki etap, ale przeszło :) Pewnie i u Ciebie tak będzie Asiek - zauażyłam, że jak moje dziewczyny spią mniej w dzień to z zasypianiem tez jest lepiej. Wczoraj np pospały dłużej i Werka miała problem z zaśnięciem, Jesli chodzi o smoki to ja narazie daję luz.. Kochają je, więc im nie zabieram, a w sumie używaja tylko do snu i potem wypluwają więc spoko.
  19. Gosiaczku - trzymaj się kochana i bądź dzielna. Masz jeszcze córeczkę i męża dla których warto żyć. A i Twój teść też by nie był zadowolony gdyby widział jak się smucisz Evka - tak mi przykro, że Olinak znów dopadła choroba. Ale może teraz po tym antybiotyku będzie już wszystko dobrze. Hepciu - trzymam kciuki za Martusię,oby wszystko było dobrze. A to, że jesteś zmęczona to nie ma się czemu dziwić. Przecież i praca i choroby Martusi i samo zajmowanie się domem i dzieckiem to ciężka praca. Ja od czasu do czasu kupuje sobie GIGAMAX (tańszy odpowiednik BODYMAX) i naprawdę mam po nim więcej energii. Możesz tez spróbowac, to wycią z żeńszenia i mi naprawdę pomaga.A poza tym zaraz będzie więcej słonka i będzie duzo lepiej Tak wogóle to sorki, że tak długo się nie odzywałam, ale naprawdę nie miałam czasu. Instruktor narzucił takie tempo jazd, że prawie codziennie chodziłam, a poza tym w takich godzinach jak lale maja drzemkę, więc jak wracałam to już były po drzemce, a potem to obiad spacerek, potem powrót kolacja a wieczorem to już mi sił brakuje ;)W ciągu dnia z dziewczynami nie ma możliwości usiąść do netu, bo zaraz jedna przez drugą wchodzą na kolana i nic nie mogę zrobić. Jeśli chodzi o spanie to u nas wygląda to mniej więcej tak, że dziewczyny wstają ok.6-6.30, potem ok.10.30-11 drzemka i śpią godzinkę - półtorej, potem ok.18.30 kąpiel i 19 idą spać. Zasypiają w ciągu 10-15 minut, choć sporadycznie zdarza się dłużej. Np po przewstawieniu czasu poszły do łóżek dopiero o 19.30, Wiki zasnęła ok.20 a Werka dopiero przed 21. No ale wtedy to dałam popraawkę na zmianę czasu. Wczoraj posły też dopiero o 19.30 do łóżek, ale po 15 min już spały. Mnie tylko dobija to, że trzeba siedzieć z nimi w pokoju. Na wstepnie jest obowiązkowa seria kołysanek, a potem cisza, ale muszę siedzieć między łożeczkami aż nie zasną. Kiedyś zasypiały same, ale pewnego pięknego wieczora któremuś z sąsiadów przypomniało się o woerceniu, dziewczyny wybiły się ze snu i od tego czasu nie chca same zasypiać.
  20. Gosiaczku - tak mi przykro...:(( Naprawdę współczuję
  21. Gumecka - to niezły \"prezent\" miałaś na urodzinki. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Optymko - Wiki, ma refluks moczowodowo - pęcherzowy i w związku z tym miała robiony CUM. Badanie to polega na tym, że najpierw trzeba założyć cewnik, potem do pęcherza przez cewnik wprowadza sie kontrast (ona dostała 150 ml), a wtedy robi się dwa zdjęcia rentgenowskie. Jedno przy wypełnionym pęcherzu, ale kiedy dziecko nie siusia(żeby zobaczyć czy w fazie biernej mocz też się cofa) a drugie w momencie gdy zaczyna siusiać. Problem w tym, że dziecko musi leżeć nieruchomo, a wiadomo jak z takimi maluchami jest. Więc nóżki miała obciążone i przypięte takim pasem do stołu, a łapki musiałam trzymać jej ja. Trzeba było uważać, żęby nie wyjęła sobie cewnika, bo potem trzeba byłoby ją męczyć jeszcze raz:( Na szczęście te babeczki miały cudowne podejście do malucha i Wiki momentami płakała już bardziej dla zasady i ze złości, że nie możę ruszyc nogami. Wczoraj odebrałam wynik, niestety refluks nie cofnął się całkowicie :( Choć i tak jest lepiej. Teraz ma tylko II stopnia do nerki lewej w fazie czynnej, a miała II i III stopnia w fazie czynnej i biernej. Najważniejsze, że jest lepiej a nie gorzej :) Niestety czeka nas pewnie koleny rok leczenia :( No i od dziś wiosna :D U nas śnieg nie pada, ale od rana pochmurno i mży...Ale oglądałam prognozy i weekend ma byc piękny, ciepły i słoneczny :D Więc dziewczyny...OBY DO WEEKENDU :) Zmykam bo mam dziś jazde ...Brrr...Jak ja to kocham :P
  22. Bumpy - trzymam kciuki, żeby Lenka jak najszybciej wyzdrowiała :) Asiek - nie martw się śniegiem, ma szybciutko stopnieć a od soboty to podobno ma przyjść prawdziwa wieosn.Na poprawe nastroju i żeby było Ci bardziej wiosennie przesyłam Gumecka- sto lat sto lat i jeszcze więcej Optymko - z egzaminem jeszcze daleko. Póki co jeżdżę, ale mam ostatnio duże przerwy bo najpierw instruktor miał urlop, potem się rozchorował, a i dziś odwołał jazdę bo coś tam mu wypadło Poza tym dopóki nie wyjeżdżę swoich godzin, nie mogę składać papierów na egzamin, na który i tak się długo czeka bo ok. 1-1,5 miesiąca Swoja drogą, ja się zdecydowałam zaszczepić dziewczyny na pneumokoki. Zrobimy to jednak dopiero jak skończą 2 latka czyli już niedługo. Wtedy będziemy potrzebować tylko jednej dawki szczepionki, więc jakoś da się przeżyć że tyle kosztuje. Poza tym zdrówko lalek ważniejsze. Ja również jestem za prowokowaniem pozytywnych zdarzeń, chyba wiosna idzie, bo ostatnio jakaś spokojniejsza jestem. Co prawda wczoraj od rana mnie \"nosiło\", ale po pierwsze miałam z Wiki umówioną wizytę w szpitalu na badaniu kontrolnym, a po drugie lalki spały źle w nocy (a co za tym idzie i ja też :/ ) i obudziły się już o 5.10 z wrzaskiem. Badanie jakoś przeżyłyśmy, nie jest może bolesne, ale bardzo nieprzyjemne, a wiadomo jak to jest jak się patrzy jak dziecko cierpi :( Dziś będziemy miały wynik i mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze. Trzymajcie kciuki.
  23. Evka - dla Olinka wielkie Trzymam kciuki by wszystko było dobrze Gosiaczku - mam nadzieję, że z Twoim teściem jest lepiej. trzymaj się dzielnie.
  24. Dziewczyny, nawet nie wiecie jak mi ulzyło, że to nie tylko ja jestem czasem taka nerwowa. Ja ostatnio sobie odpuściłam, powiedziałam sobie, że nie będę sie denerwować o głupstwa i jest ok. W dodatku zaczęłam łykac Persen i też jestem jakaś spokojniejsza. Nie wiem czy to zasługa leku, czy mojego nastawienia ale jest dużżżżoooo lepiej. W dodatku, jest taka zależność, że jak ja jestem spokojniejsza to i dziewczyny jakoś też. Z zasypianiem nawet nie ma problemu, chociaz trzeba być z nimi w pokoju, ale maksymalnie trwa to 15-20 min. Co prawda dziś w nocy budziły się na zmianę co godzinę, więc jestem z lekka niewyspana. Ale chyba dam radę :) A co do wszystkiego na nie ...Hmmm...Zmiana pieluchy u Weroniki to prawdziwa katorga. Po prostu drze się, że nie. Wiki troszkę spokojniej choć nie zawsze. Werka sama chce wszystko robić, ubierać się rozbierać, taka Zosia-Samosia z niej rośnie, Duzo pomaga Wiki, np zdejmować kapcie, spodnie, bo Kikuś to taka malutka nieporadka. Ja wiem, że ona ez wszystko potrafi, ale zawsze woli się kimś wyręczyć :P Ehh....słodziachy i tyle. Alcza - a od czego ten kaszel?? Tak długo nie może przejść??Ja zauważyłam że moje dziewczyny miały ostatnio kaszel po kroplach do nosa. Po prostu krople rozcieńczałuy wydzielinę , ta spływała i stąd ten kaszel. Optymko - fajnie, że zajrzałaś, a nasze maluchy, cóż..robią się bardziej uparte i samodzielne :) Chyba trzeba do tego przywyknąć Gosiaczku - bardzo dobrze Cię rozumiem. U nas jeszcze dochodzi do tego to, że mamy na głowie dosłownie wszystko, dzieci, dom, rachunki i wszystko inne czym mogliby sie zajmowac nasi mężowie gdyby byli na miejscu. No i 24 godz/dobę musimy być w 100% \"sprawne\", bo nie ma na kogo zrzucić obowiązków Gumecka - jeszcze trochę i remont się skończy a potem wszystko wróci do normy:) I będzie już tylko lepiej. Trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegło pomyslnie Asiek - myslę, że to po części i nastawienie i może tabletki pozwalają się wyciszyć. Grunt to żeby się nie denerwować trzymam kciuki, żeby się udało. A w pracy wiadomo, nie jest łatwo i czasem nie da się wszystkiego zostawić za drzwiami pracy Zmykam teraz robic sniadanko, potem mam jazdę . Wczoraj pomyliłam gaz z hamulcem :P a na placu zaliczyłam kilka pachołków :D Hihih...narazie mnie bawi to ( no może nie ten gaz, a pachołki)ale chyba nie ma się z czego cieszyć :P Pozdrawiam
  25. Hepciu - i jak z Martusią??Czy i tym razem obyło się bez antybiotyku?? Evka - dobrze, że z Olim jesteście w domku, a najważniejsze że już wiadomo co maluszkowi jest. Nie zazdroszczę przejśc z badaniami. My tez w następny poniedziałek mamy wizytę w szpitalu :( Wiktorka będzie miała robiony CUM, żeby zobaczyć czy refluks się cofnął. Aż boję się tam jechać, a samo badanie nie należy do przyjemnych. Będą zakładać jej cewnik, potem zrobią zdjęcie, nastepnie napełnią pęcherz płynem i jak będzie siusiać to drugie zdjęcie :( Kurde, najgorszy ten cewnik i płyn, już jest masakra jak jeździmy do nefrologa i on pobiera jej mocz przez cewnik a to trwa tylko chwilkę :( Wczoraj nabyłysmy znikopis i zrobił u nas ogromną furore. Dziewczyny świetnie się nim bawią ciekawe tylko jak długo, bo ostatnio wszystkie zanawki szybko sie nudzą. Wogóle od samego rana najchętniej szły by na dwór, na plac zabaw.Tam mogą siedzieć godzinami, ale wczoraj i dziś pogoda za bardzo nie dopisała No a wczoraj wieczorem miałam kosmicznego dołka:( Wogóle cały wczorajszy dzień był do bani. Lalki od rana były nieznośne, mi nerwy parę razy puściły i na nie krzyknęłam, nawet Werka dostała klapsa, bo cały dzień robiła krzywdę Wiktorii. Oczywiście najpierw dałam jej klapsa, apotem miałam wyrzuty sumienia. Na koniec Werka oberwała tapetę w pokoju ,ale tym razem na spokojnie jej wytłumaczyłam. No a potem chciała się wykazać, sprzątałą sama zabawki pomagala mi we wszystkim. No i ja układałam pościel w szafie, a ona chciała mi pomóc.Wychodziła z pokoju i uderzyła głową w futrynę .Już wtedy miałam wszystkiego dość. No a jak lalki zasnęły to ja zaczęlam sobie wyrzucać, że to przeze mnie, że Werka taka agresywna, bo krzyczę jak zbroi i się zaczęło :( A ż sie poryczałam ze złośći na siebie ...Kurczę, mówię Wam czasem wymiekam...Żeby chociaz jakaś babcia była na miejscu :( Na szczęście Jutro przyjeżdża moja mama i zostanie tydzień, to trochę mnie odciąży psychicznie. Poza tym w nocy tez ostatnio niezbyt dobrze, bo lalki potrafią sie obudzić 3-5 razy, ao 6 już pobudka. Wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia, ale obiecałąm sobie, że postaram sie poprawić. Mniej będę się przejmować tym czy posprzątane, czy nie a więcej czasu poświęcę lalkom :) Najgorsze, że ja jestem taka, że chciałabym, żęby wszystko było idealnie.I posprzątane i obiad ugotowany i dziewczynki zadowolone...Ehh...ALe nie da sie wszystkiego naraz :) Pomarudziłam Wam, ale musiałam się gdzieś wygadać Pa
×