Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pszczolaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pszczolaa

  1. Nadiya, ja piję różne rodzaje herbaty i małemu nic nie jest. Adu, masz tę podyplomówkę na WNS-ie UŚ? Bo tam jakieś zajęcia z dziennikarstwa prowadzi moja przyjaciółka (Iza G.), może na nią trafisz, strasznie fajna jest :-)
  2. byłam dzisiaj z Maksiem na szczepieniu. W ogóle nie płakał, nawet pewnie nie wiedział, że został dziabnięty :-) Jest zdrowy i dobrze się rozwija. Dzisiaj zaczął wydawać nowe dźwięki, od jakiegoś czasu przewraca się na bok, ale na brzuszek jeszcze nie umie. Za tydzień skończy trzy miesiące, dzisiaj ważył 6700 g. Za chwilę go nie uniosę :-) U nas pogoda taka sobie, ale na spacer obowiązkowo idziemy. I tak sobie myślę, że wieczorem albo jutro pojadę sobie na parę dni do mamy. Mama, tata i siostra wyrywają go sobie niemalże z rąk, więc ja będę miała trochę spokoju.
  3. zaraz idziemy na spacer, pogoda piękna. Waga... wczoraj ważyłam 54 kg, czyli dokładnie tyle, ile przed samym zajściem w ciążę.Jestem zadowolona i na tę okoliczność zrobiłam mega zakupy ubraniowe :-) Po Waszych wpisach dotyczących studiów też zaczęłam myśleć o jakiejś podyplomówce, ale nie wiem co by tu jeszcze... Warto wykorzystać czas, kiedy nie chodzę do pracy. A jeśli chodzi o pracę, to kiełkuje mi pomysł na własny biznes :-) Wymaga to jeszcze przemyślenia i przekalkulowania, ale może... Fajnie by było
  4. ainom, piję koper z hebapolu. no wiem, że nie powinno się pić dłużej niż 3 tygodnie, ale ja piję tylko kubek dziennie. Wcześniej piłam dwa, ale widzę, że jeden wystarczy. poza tym Mały rano śpi na brzuszku i myślę, że to mu też bardzo na te wzdęcia pomaga. A jeśli chodzi o skazę białkową, to na czyste mleko czy jogurty sobie nie pozwalam, ale już na przykład odrobinę śmietany do zupy dodaję. Kawałek ciasta też od czasu do czasu zjem. Nie widzę, żeby mu to szkodziło, więc nie trzymam tak restrykcyjnej diety jak na początku.
  5. mąż zalał laptopa i mam problem z pisaniem, więc nie będę się w najbliższym czasie wiele udzielać :-) ainom, Ty piłaś kiedyś koper włoski, prawda? I co, nie pomaga? Bo ja odkąd zaczęłam pić koper, to maly ma spokój (odpukać), mogłam wyrzucić espumisan, infacol i sab simplex
  6. Czy wszystkie Wasze dzieci śmieją się już głośno? Bo mój Maksio jakoś nie chce, a ja nie mogę się już doczekać. Bardzo dużo się uśmiecha, ale jego śmiechu jeszcze nie słyszałam. Za to bardzo dużo gada, potrafi całymi godzinami gadać: hy, hy, hy... Wczoraj Maksiowi zachciało się siadać. Od bardzo dawna już trzyma sam główkę, podciągany do siedzenia też świetnie sobie radzi z podciągnięciem łepetynki, ale wczoraj bardzo mnie zaskoczył, bo trzymałam go na leżąco na kolanach, a on zaczął podnosić głowę i barki. Z mądrych książek wynika, że to za wcześnie, więc trochę się boję, że zrobi sobie krzywdę.
  7. Witajcie, my dzisiaj znowu byliśmy w górach. Pogoda przepiękna, więc trzeba to wykorzystać. Na szczęście Beskidy są o rzut beretem, więc można często robić wypady. Na szlaku Mały jest atrakcją - każdy zwraca uwagę :-) My Maksia nosimy w takim nosidełku: http://www.allegro.pl/item450093443_najbezpieczniejsze_nosidelko_baby_bjorn_2008_hit.html W zasadzie nosimy go niemalże od początku. W górach takie nosidło jest bardzo wygodne, aczkolwiek na codzień preferuję chustę, bo lepsza dla dziecka. Choć przyznam, że czasami mam pokusę wsadzić go bezproblemowo do nosidła (np. wysiadając z samochodu), zamiast motać chustę, co wymaga więcej czasu i jest nieco bardziej uciążliwe.
  8. ja dzisiaj mam doła. Nie wiem czemu, powodów konkretnych nie widzę. Po prostu jakoś mi tak smutno. Mąż ma urlop, więc powiedział, że mam to wykorzystać i pojechać sobie na zakupy. Problem w tym, ze ja akurat nie należę do kobiet, które przepadają za robieniem zakupów... Mój Mały też coś ostatnio miesza z jedzeniem w nocy. Jeszcze niedawno ładnie spał od 19.30 do 4.30, teraz budzi się około północy i potem co trzy godziny.
  9. hmmm, myślałam, że będę miała tyyyyyyleeeee do czytania, a tu dzisiaj pustki :-) My byliśmy w górach i wróciliśmy wykończeni. A skoro na forum nie ma nikogo, to i ja idę spać :-)
  10. wczoraj byłam ostatnia, dzisiaj jestem pierwsza :-) Ale słyszę, że dziecko mi stęka, więc tyle mojego siedzenia na kafe...
  11. Karenina, mój mały ma skazę białkową i nie ma żadnych suchych placków. Ale coś takiego zaobserwowała moja koleżanka u swojego synka i niestety okazało się, że ma atopowe zapalenie skóry. Oczywiście na pewno nie zawsze tak jest i u Twojego synka może to być po prostu objawem alergii na białko.
  12. nawet na allegro mają: http://www.allegro.pl/item454870769_agrafka_motylek_do_cwiczen_ud_i_ramion_od_ss.html
  13. aha, a na biust pomagają ćwiczenia takim motylkiem, który można kupić w każdym sklepie sportowym a nawet w hipermarkecie przy sprzęcie sportowym. Kosztuje parę groszy, a systematyczne ćwiczenia mogą zdziałać cuda.
  14. a ja po długim spacerze i odwiedzinach \"ciotek\" Maksia. Jedna z ciotek jest w końcówce ciąży, a druga ma półroczną córeczkę, tak więc stanowiłyśmy jakby łańcuszek: ciąża, maluszek i trochę większy maluszek :-) Ta półroczna dziewczynka jest już taka żwawa i rozgarnięta, że już się nie mogę doczekać tego etapu rozwoju Maksia. Bo Maksio to taki przy niej mało ruchawy :-)
  15. U mnie dzisiaj intensywny dzień. Ale oczywiście zaliczyliśmy 2,5 godzinny spacer. Dzisiaj na ścieżce rowerowej były pustki, pewnie każdy bał się deszczu :-) Mój Maksio dzisiaj zaczął \"śpiewać\" :-) Strasznie to zabawne. Moja koleżanka, która ma córeczkę starszą o 2,5 miesiąca powiedziała, że jej dziecko nie wydaje nawet połowy tych dźwięków co Maksio. Może więc rośnie mi gaduła :-) Odwiedziliśmy właśnie tę koleżankę, a u niej wszędzie na lampach wiszą zabawki. To jest świetny pomysł, bo Maksio uwielbia patrzeć na lampy, a jeśli jeszcze na dodatek coś tam się buja, gra czy piszczy, to jeszcze lepiej. No i miał dzisiaj ubaw. Adu, jeszcze a propos butów emu, to widziałam dzisiaj w Zebrze w Silesii. Ale zostały tylko te z najwyższą cholewką, a ja chciałam te trochę niższe. Na razie nowej dostawy nie będzie.
  16. Seiene, też wypełniałam jakąś ankietę, ale nikt do mnie nie dzwoni :-) A jeśli chodzi o oszczędzanie, to my założyliśmy dla Maksia fundusz i wpłacamy co miesiąc określoną kwotę. Dostanie te pieniądze, kiedy będzie dorosły. Ja też używam pampersów, teraz active baby. Jak dla mnie są oki, więc nawet nie próbuję niczego innego. Za to przez dłuższy czas nie mogłam trafić na fajne chusteczki do wycierania, ciągle coś mi przeszkadzało, a to zapach, a to beznadziejne lepienie się, a to jeszcze coś innego. Teraz mam chusteczki nivea soft&care i te są dla mnie rewelacyjne. Mój Mały dzisiaj miał chyba swój najlepszy dzień - radosny, uśmiechnięty i NAWET SIĘ PRZESPAŁ !!! Po kąpieli został nakarmiony i od razu bez protestów zasnął. Kiedyś co prawda zasypiał od razu po zawinięciu w kokonik, ale te czasy już minęły. A może znowu będzie tak fajnie? Oby. Karenina, nie wiem jak jest u Ciebie, ale wydaje mi się, że kiedy laktacja już się unormuje, to mleko się nie leje. Przynajmniej u mnie tak jest. Mleka - odpukać - mam dużo, nigdy się jeszcze nie zdarzyło, żeby mały opróżnił pierś, choćby ciągnął nawet godzinę, ale mleko samo z się nie leci. W zasadzie nie muszę uzywać wkładek, choć jakoś i tak bez zastanowienia je wkładam :-)
  17. Sarah, dzięki za info, dopiero teraz przeczytałam :-) Dzisiaj sobie policzyłam ile dziennie robię kilometrów na spacerze. I jestem pod wrażeniem - prawie 10 km bardzo szybkim marszem (inaczej Maksio się budzi). Nieźle. Zajmuje mi to ok.2,5 godziny.
  18. no i oczywiście w linku powyżej trzeba usunąć tradycyjnie spacje :-)
  19. Adu, kiedy byłam w ciąży, to lekarka przepisała mi furagin. Więc w ciąży raczej można, ale czy karmiąc? Nie wiem niestety. Butów Emu niestety nie można u nas dostać, ale spokojnie można się zaopatrzyć tutaj: http://www.deezee.pl/shop,producer,14 Mój dzieć zabawki już próbuje chwytać. Z różnym skutkiem. Częściej też potrafi zająć się sam sobą, oczywiście nie jakoś specjalnie długo, ale zawsze to dla mnie jakaś ulga. Wierciuch z niego straszny i kopie okropniście. Główkę trzyma sam, w zasadzie nie trzeba go podtrzymywać, ale ja czasami jednak go asekuruję. Podciągany za rączki sam podnosi główkę. No i zaczął całymi godzinami gadać: he, he, hu, hu, he... :-) Dzisiaj jego ciocia skręcała się ze śmiechu, kiedy go słuchała.
  20. kurczę, mogłam już dzisiaj być nad morzem... Chyba przez cały tydzień będę chodzić i mendzić... (jak właściwie: mędzić czy mendzić? Chyba raczej mendzić od menda). Za to chyba wybiorę się na zakupy, bo coś tak mnie już gna. Dziewczyny, czy któraś z Was ma może te koszmarno-cudniaste buty Emu? Bo ja chyba sobie kupię, ale nie wiem jaki kolor. Podobają mi się jaśniutkie, ale obawiam się, że gdy wyjdę na pluchę, to będą już nie do odratowania. Więc jeśli macie jakieś doświadczenia odnośnie czyszczenia i konserwacji, to napiszcie proszę. A odnośnie kupek... Mój Maksio ma czasami zielonkawe i śluz też widzę czasami. To pewnie alergia na coś, co jem, ale już nie wiem, co jeszcze miałabym wyeliminować. Poza tym wszystko w porządku, rośnie, nie stęka, jest pogodny, więc nie panikuję. A propos rośnie, to przedwczoraj w ubranku ważył 6700 g... Ja go za chwilę nie uniosę ;-) A ubranka, które kupiłam trzy tygodnie temu i były jeszcze trochę za duże, dzisiaj są już ledwo, ledwo :-)
  21. Witajcie, misiaczkowa, Seiene - śliczne dzieciaczki :-) Swoją drogą nie mam ani jednego zdjęcia, na którym mój Maksymek się uśmiecha :-) Bunia - współczuję. Nie wyobrażam sobie, jak bym się denerwowała, gdyby moje dziecko męczyło się przez trzy noce. Napisz w chwili wolnego czasu, co powiedział dzisiaj lekarz. Swiss - właśnie myślałam o Tobie. Że bardzo dłuuuugo Cię nie ma. I co, jak tu nie wierzyć w telepatię? :-) No i Hani też coś długo nie ma. Mam nadzieję, że u niej wszystko w porządku.
  22. Wygląda na to, że nie pojedziemy nad morze... Szkoda. Też mam wrażenie, że dni mijają niepostrzeżenie zbyt szybko i właściwie tylko jakieś wyjazdy je urozmaicają. Kiedyś też była tutaj sytuacja, że pomarańczowa osoba coś tam krytykowała. Napisałam wtedy, żeby może przyjąć zasadę niekomentowania tego, co piszą pomarańczowi. Po co, skoro nawet nie mają na tyle odwagi, zeby się podpisać?
  23. ja w sumie też jestem zmęczona, jak się nad tym zastanowić. W ciągu dnia jestem sama z dzieckiem, a dziecię moje absorbujące jest bardzo. Nigdy w ciągu dnia nie śpi, od wielkiego dzwonu trafi się tylko krótka drzemka. No i uwielbia być noszony. A ja muszę jeszcze przecież dom ogarnąć - ugotować, posprzątać, wyprać... Nie wytrzymałabym, gdybym wszystkiego nie zrobiła, bo niestety chyba jestem pedantką. Więc muszę się sprężać maksymalnie. I w ten sposób nie myślę o zmęczeniu :-) Staram się też wychodzić do ludzi, bo inaczej chyba bym zwariowała czekając aż mąż wróci po południu z pracy.
  24. No to fajnie masz Ustronianka. U nas niestety znowu pada... Wczoraj było brzydko, ale na szczęście udało nam się zaliczyć 2,5 godzinny spacer. A dzisiaj to nie wiem... Mąż jeszcze śpi, dziecko przysnęło w leżaczku, a ja wreszcie mogę zjeść śniadanie ;-) Mam ogromną ochotę na kawę, ale niestety chyba nic z tego, bo ekspres strasznie głośno mieli kawę i Mały obudziłby się jak nic. To już lepiej niech pośpi, bo to u niego naprawdę wielka rzadkość w ciągu dnia. Ale ta pachnąca kawa tak nęci... :-)
  25. Zapomniałam się pochwalić, że Mały załapał o co chodzi z butelką :-) Wczoraj, kiedy był głodny zamiast piersi podałam mu butlę i... wreszcie chwyciło! Nie zamierzam tego specjalnie często wykorzystywać, ale wreszcie będę mogła gdzieś wyjść na dłużej, niż dwie godziny. Zresztą i tak przez te dwie godziny stale myślałam, że może być głodny. A zresztą... czy ja będę w stanie zostawić go na dłużej niż dwie godziny? :-D :-D :-D
×