Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pszczolaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pszczolaa

  1. Dziewczyny, macie jakieś problemy z sutkami? Bo mnie ostatnio jakby trochę popękały. No i w związku z tym, skoro takie rzeczy dzieją się już teraz, boję się co to będzie przy karmieniu. Zamierzam zacząć je hartować masując szczoteczką, ale nie wiem, czy to coś pomoże. Słyszałam, że któraś kobieta tak robiła i potem przy karmieniu nie miała problemów z brodawkami. Ale ile w tym prawdy, to nie wiem. Muszę sobie chyba też kupić na teraz jakiś krem, ale nie wiem, co wybrać.
  2. ustronianka, to nie jest kwestia wieku - ja też jestem po trzydziestce (31) i mam póki co na wszystko siłę. Pewnie u Ciebie składają się na to inne problemy i dlatego sił Ci brak. I w sumie nie ma się co dziwić - osoba, która powinna Cię teraz najbardziej wspierać po prostu zwiała. Przykre to.
  3. My będziemy mieć Maksymiliana Karola. Podobają nam się tradycyjne imiona, które ładnie się zdrabniają, mają swoje znaczenie i nie są przesadnie popularne. I jeszcze fajnie, jeśli nosiły je osoby, które mogą być wzorem.
  4. Hanio, to ja napiszę coś pozytywnego (bo ja też jak się naczytałam o tych wszystkich nieszczęśliwych przypadkach, to niewyraźnie się poczułam) - właśnie się dowiedziałam, że moja przyjaciółka urodziła córeczkę! Wszystko podobno jest w porządku, ale nic więcej nie wiem, bo tylko dostałam smsa od jej męża. Nie chcę na razie dzwonić, bo wiadomo, co się tam teraz u nich dzieje. Ale się cieszę!
  5. a ja znowu wstałam o 5.30. Naprawdę nie wiem, po co tak szybko się budzę. Ale za to zrobiłam już zupę, przygotowałam mięso i deser. I kwiatki podlałam. I jeszcze długiego maila napisałam. Od wczoraj czuję się nieszczególnie, znowu męczą mnie nudności. Chyba jednak zaraz wskoczę sobie do łóżka z kubkiem kakao. Poczytam trochę a potem zobaczę. Moja koleżanka ma dzisiaj wielki dzień - ok. ósmej czeka ją cesarka. Sama już zaczynam się denerwować, mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie. Życzę wszystkim fajnego dnia :-)
  6. Bunia, dzięki za \"Język niemowląt\". I zdjęcia :-) Ale masz fajny brzuszek, ja w porównaniu z Twoim mam olbrzymi ;-)
  7. karenina, w końcu po dłuuuuugim myśleniu zdecydowałam się na Emmaljungę Edge Duo Combi. Trochę to trwało, ale myślę, że będę zadowolona. Jedyną wadą wózka jest dla mnie to, że jest trochę przyciężkawy, ale w sumie nie zamierzam go nosić. No i kolorystyka trochę uboga. Poza tym jak dla mnie ma same plusy. Oby się sprawdził. Podaję linka. Z braku laku wybrałalm kolor navy http://www.bobowozki.pl/product_info.php?manufacturers_id=3&products_id=158
  8. hanio, dzięki - dostałam ;-) Wiecie co, chyba się będę powtarzać, ale trudno - jak fajnie jest zostać w domu! Od rana zdążyłam zrobić trzy prania, wyprasować pościel, przygotować mięsko i sałatkę na obiad, poćwiczyć na orbiteku, wykąpać się i porządnie wymasować, zjeść śniadanie, przeczytać kilkadziesiąt stron książki, zadzwonić do koleżanki i wysłać trzy maile. Może niekoniecznie w tej kolejności ;-) To jest niesamowite! I wszystko spokojnie, bez nerwów. Ach, fajnie jest... Zamówiliśmy już mebelki dla Małego, musimy się tylko umówić na kiedy je przywiozą. I wózek już do nas jedzie... Ale fajnie!
  9. karenina, ja też nic nie dostałam. Na wszelki wypadek jeszcze raz podaję mojego maila: olla@poczta.onet.pl Z góry dziękuję
  10. nie mam koleżanki Julii - ani na forum, ani w realu :-) Taaak, faceci i ich odporność na ból... To jest inna historia :-)
  11. A wiesz, myślę, że chyba lepiej zaufać doświadczeniu położnych, niż słuchać o tym, co tam któreś się po znieczuleniu przydarzyło. Wiadomo, ze może być różnie i trzeba to przyjąć do wiadomości, ale raczej być optymistycznie nastawionym. W końcu co kobieta, to inna opinia, nie dowiemy się, dopóki same nie doświadczymy ;-)
  12. Margolcia, ta położna, która prowadzi szkołę (przełożona położnych, wygląda na to, że z wieloletnim stażem) powiedziała, że w tym szpitalu też większość się decyduje na znieczulenie. I - co ciekawe, bo czytałam wręcz przeciwne opinie - poród wtedy przebiega nie tylko łatwiej, ale i szybciej. Tak wynika z jej doświadczenia. Ja póki co nastawiam się w ten sposób - jak wytrzymam, to nie biorę, a jeśli jednak nie będę czuła na siłach, to wtedy poproszę o zzo. Anestezjolog zawsze jest, więc problemu nie będzie.
  13. Od wczoraj jestem na zwolnieniu. Jak to fajnie w spokoju zjeść sobie śniadanie, usiąść przed komputerem i w ogóle mieć czas na wszystko ;-) Wczoraj byłam pierwszy raz w szkole rodzenia. Cieszę się, że się zdecydowalam. Położna, która to prowadzi jest bardzo konkretna i wiele się dowiedziałam. Obejrzeliśmy też oddział położniczy i porodówkę i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona - wszystko wygląda bardzo ciepło, schludnie i przyjemnie. Zupełnie nie tak sobie wyobrażałam szpital! Wszystko jest takie żółto-pomarańczowo-morelowe, świeże i czyste. Podobno niedawno był tam remont, więc dobrze wstrzeliłam się z terminem ;-) Położne wydawały się sympatyczne i podobno rzeczywiście takie są. I przede wszystkim pomocne i fachowe. Oby faktycznie tak było. Ale o tym przekonam się dopiero w lipcu. Nie wygląda to więc wszystko tak tragicznie jak myślałam
  14. to i ja podaję swój adres: olla@poczta.onet.pl
  15. Witajcie, wczoraj wieczorem wróciłam z majowego weekendu i jestem bardzo zadowolona z wyjazdu. Dużo chodziłam, dużo zwiedzałam i wcale nie czułam się ociężała ani zmęczona. Tylko jednak trochę przytyłam - wszystko od tego dobrego jedzenia. W końcu trzeba wypróbować to, co obce i nieznane ;-) Dzisiaj idę do lekarza po zwolnienie. W dalszym ciągu się tym gryzę, ale już postanowiłam, ze muszę uwolnić się od nerwówki w pracy. Przynajmniej na jakiś czas. Może jeszcze wrócę, ale o tym pomyślę później. Dzisiaj idziemy pierwszy raz do szkoły rodzenia. Zawsze miałam mieszane uczucia co do tego typu przedsięwzięć, ale jednak pójdziemy. Mam nadzieję, że coś mi to jednak da. Życzę przyjemnego dnia
  16. A ja jakoś nie myślę o porodzie. W sumie wiem, że nie ma już odwrotu, więc trzeba rodzić i tyle. Jak będę miała potrzebę wziąć zzo, to wezmę, a jak nie będzie tak strasznie, to sobie podaruję. Zobaczymy w trakcie. U dentysty nigdy nie biorę znieczulenia, bo jakoś tak wolę. A właściwie, to - choć to idiotycznie zabrzmi - \"wprawiam\" się w bólu. Jakiś czas temu wypadł mi dysk i pielęgniarka, która robiła mi zastrzyki, a która też cierpiała na dyskopatię powiedziała, że poród to przy tym bólu nic strasznego. I tego się trzymam. Wczoraj byłam u gin, moje Młode waży 1250 g., wg wskaźników prawidłowo jak na przełom 28 i 29 tc. Więc się cieszę ;-) A jak tam Wasze dzieciaczki?
  17. A ja dzisiaj kupiłam Małemu kocyk - błękitny, mięciutki i taki milutki, że nie można się oderwać :) Sobie kupiłam stanik dla mam karmiących. Fajny, chyba kupię sobie jeszcze jeden taki sam. Tylko nie wiem, czy piersi jeszcze mi urosną czy już nie bardzo. Stwierdziłam, że mam chyba największy brzuch, jaki można zobaczyć u kobiet w prawie siódmym miesiącu ciąży. Moja koleżanka, która jest w dziewiątym miesiącu ma taki sam. A jeszcze niedawno nie było go prawie widać. Teraz wyglądam, jakbym połknęła piłkę. Wygląda to naprawdę zabawnie. Zostałam sama w domu, posprzątałam sobie, ugotowałam, zjadłam, wyprałam i jest mi dobrze. Nigdzie nie wychodzę, zaczekam na męża. Przygotuję mu jakąś niespodziankę, niech się ucieszy. Przyjemne to, naprawdę. Chyba naprawdę trzeba mi już trochę spokoju i samotności, dotychczasowe życie co prawda mi pasuje, ale teraz - samej i w spokoju jest mi naprawdę fajnie. Życzę Wam przyjemnego sobotniego wieczoru.
  18. ja mam wizytę w poniedziałek. Tez już chciałabym wiedzieć, ile Mały waży, bo ostatnio zapomniałam zapytać. Ja też z rozrzewnieniem czytam o pisaniu Waszych prac. Podobnie jak u Dasi pisałam wszystko w \"nieludzkich\" warunkach. Studiowalam jednocześnie dziennie dwa kierunki i pisałam dwie prace magisterskie w odstępie roku. Ale fajnie było. Dzisiaj tylko się zastanawiam, skąd miałam tyle energii, bo teraz chyba już by mi się nie chciało ;-) Tym bardziej, że robiłam wtedy jeszcze wiele innych rzeczy. Jednak jestem juz stara ;-)
  19. NICK..........TYDZIEŃ CIĄŻY....centymetry w plusie (pępek) / kg w plusie april211..............26..............35cm/14kg----104 w pasie agniechawu.........29..............27cm/6kg ainom.................28.............29cm/13kg-----94cm w pasie Aneta_S..............27.............30cm/11kg-----100cm w pasie bunia3................26.............15cm/5kg carmen260......... 23............20 cm/4kg dasia8................28.............28cm/12kg------98cm Deelite...............25..............31cm/6kg Domiś................23..............26cm/7kg Dorcia_..............22.............18cm ewelinka333.........27.............30cm/6kg hanio.k...............30.............28cm/8,5kg kasiulaSz.............28.............28cm/8,5kg-----98cm w pasie Marghi...............25..............30cm/13kg Olam..................21.............25cm Shamanka08 ........24 ............ 20 cm/6 kg tatonka..............25.............19cm/2kg pszczoolka..........27..............22cm/7kg
  20. Też nie wyobrażam sobie porodu przy całej rodzinie. Mąż ze mną będzie, bo tak chce i ja też. Ale żeby tak wszyscy mieli mnie hurtem oglądać, to sobie nie wyobrażam. Jeśli chodzi o rozstępy, to ja od początku ciąży masuję się rano i wieczorem taką plastikową rękawicą z wypustkami i wcieram krem Mustela przeciwko rozstępom i drugi - Mustela na biust. Póki co rozstępów nie mam, ale one podobno lubią się pojawiać około ósmego miesiąca. Wczoraj BARDZO się zdenerwowałam w pracy, a stwierdziłam, że to dopiero przedsmak tego, co mnie czeka w maju. Więc po ciężkich bojach ze sobą doszłam do wniosku, że od maja biorę zwolnienie i mam wszystko gdzieś. I niech sobie każdy komentuje to jak chce, ja mam dość nerwówki. Życzę Wam słonecznego dnia ;-)
  21. czy po ciąży mamy wyglądać jak maszkarony? To chyba normalne, że kobieta dba o swoje ciało i chciałaby wyglądać jak najlepiej. Chyba dobrze byłoby lekceważyć posty pomarańczowych, bo to osoby, które nie mają nawet odwagi podpisać się stałym nickiem.
  22. Witajcie tego pochmurnego dnia ;-) U mnie pogoda fatalna - pada i jest zimno. Ostatnio znowu męczą mnie mdłości i nie bardzo mogę patrzeć na jedzenie. Trochę pomaga mi cola, ale ileż mogę jej pić? Dziwne to uczucie - z jednej strony odrzuca mnie od jedzenia, a z drugiej jestem głodna. Zaraz sobie coś zrobię na śniadanie, tylko jeszcze nie mam za bardzo pomysłu co. Ja raczej nie oglądam zdjęć i filmików z porodu. Każdy wygląda trochę inaczej a po co mam się nastawiać, że będzie fatalnie. Co do ubranek - znowu parę rzeczy kupiłam. Takie śliczne, że po prostu nie mogłam się oprzeć. Podejrzewam, że już mam ich za dużo, ale co tam. Zawsze komuś się przyda, więc się nie zmarnują. Zapowiada się kolejna ciąża koleżanki. Nie bardzo jednak wiem, co dokładnie powinnam kupić dla siebie. Chodzi mi o te wszystkie środki higieniczne, czyli jakieś podkłady (co to jest?), podpaski i takie tam. Ile tego i jakie? Mimo fatalnej pogody życzę Wam dzisiaj pogody ducha i uśmiechu ;-)
  23. Witajcie, pogoda niezbyt ładna i nie mam pomysłu na spędzienie dzisiejszego dnia. Mieliśmy sobie zrobić wycieczkę do Mosznej na opolszczyźnie (piękny pałac i pękny park - polecam), ale w taką pogodę chyba nie ma sensu. Ale z domu ruszyć się trzeba. Wczoraj byłam u koleżanki na baby shower, ale nie było zbyt wesoło, bo ona niestety musi leżeć i tylko modli się, żeby jeszcze trochę wytrzymać i nie urodzić. Uświadomiło mi to, że to się może zdarzyć każdej kobiecie i w związku z tym nie warto np. czekać z przygotowaniami. Ona ma już wszystko gotowe, wszelkie zakupy zrobione i pokoik urządzony, więc z tym akurat nie ma problemu. Ale biedna jest, strasznie mi jej żal. Ma dłuuuugą rozpiskę leków na cały dzień i tak sobie bierze co godzinkę jakąś tabletkę. To jest naprawdę straszne. Jest już w 36 tc, ale wolałaby jednak jeszcze nie rodzić i przeczekać choćby dwa tygodnie. Życzę wszystkim przyjemnej niedzieli :-)
  24. Kakao rzeczywiście podobno działa usypiająco-uspokajająco. Ale nie na moje dziecko - wystarczy, że rano wypiję kubek kakao i w brzuchu szaleństwo!
  25. Karenina w większości sklepów internetowych można kupić całe zestawy - gondola, spacerówka i fotelik. Plus oczywiście co tam jeszcze kto chce. Jednak byłam też w dwóch sklepach w realu i tam można kupić pojedyńcze elementy. Jeśli jesteś ze Śląska, to polecam Ene Due Rabe w Katowicach-Brynowie i Exclusive Baby w Plejadzie w Sosnowcu. Fachowa obsługa i nie ma problemów z kupnem np. samej gondoli. Ja kupię sobie gondolę i fotelik, a o spacerówce zadecyduję później. Jak na razie, to chyba to będzie ten wózek: http://www.bobowozki.pl/product_info.php?manufacturers_id=48&products_id=1088 w kolorze green slice albo atlantic slice. Ale u mnie sytuacja co do wyboru wózka zmienia się z dnia na dzień, więc może to nie jest wersja ostateczna :-) Aha, dodam jeszcze, że okres oczekiwania na wózek w tych sklepach jest od 2 dni do 3 miesięcy (to w sytuacji, gdy wózek trzeba zamawiać u producenta). Można też od razu wziąć tę wersję, która stoi w sklepie, jeśli akurat Ci odpowiada.
×