JacekJ
Zarejestrowani-
Zawartość
159 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
39 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Przeczytałeś cały wpis?
-
Polecam Ci książkę/warsztaty/ćwiczenia z asertywności. Ten opór, to że trudno Ci powiedzieć co cię boli i co Ci nie pasuje to jest właśnie brak asertywności. To Cię wzmocni, da Ci podstawę do poczuci swojej wartości, siły aby mieć energię do bronienia swoich praw. To, że czujesz się wykorzystywana i niespełniona w pracy - tak właśnie zaczyna się szukanie nowej pracy. Masz prawo szukać sobie lepszej pracy jeśli w starej jest Ci źle. Nie musisz tam pracować, masz prawo szukać sobię lepszej, fajniejeszej pracy. Zmieniałem sam pracę 6-7 razy w życiu - warto. Zachęcam Cię do tego! Powodzenia i odwagi.
-
Tak to jest jak w głowie ma się nieprawdziwe, zakrzywione koncepcje "męskości". Ani "męskość" ani "kobiecość" nie jest lepsza czy gorsza. To dwa kolory tej samej energii. Jeśli chodzi np. o wsparcie - zapraszam na kręgi męskie. Tam dostaniesz wsparcie.
-
Witaj. Przeczytałem cały wpis i czuję że jesteś w kropce. Jakbyś weszła w pułapkę. Niestety, napiszę coś wprost, jednak ma dobrą intencję bo chcę Ci pomóc. Po raz drugi weszła w relację z facetem który jest niedojrzały emocjonalnie i nie dorósł do bycia Ojcem. Co to oznacza - masz taki schemat i program w głowie że niedojrzali, nieodpowiedzialni faceci Cię krecą. Psycholog to rozumiem jedna wizyta - proponuje Ci psychoterapię. Tam sobie zobaczysz swoje przywiązania, zranienia, swoje metaprogram, swoje schematy myślowe i przekonania. Kiedy je poznasz, zrozumiesz i sobie uświadomisz będziesz wiedziała jak zaregować bardziej świadomie i co zrobić w tej i innych sytuacjach. Polecam Ci tą drogę i życzę dużo siły.
-
Czy kobiety po 30 by rzuciły wszystko i wyjechały za facetem za granice?
JacekJ odpisał BezrObotnyGeniusz na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Widocznie masz pecha. Ja znam kilka kobiet które potrafią "wyczuć sytuację" i bardzo mało "koloryzją". Po drugie - to co napisałeś to takie ogólniki i kiedy piszesz "kobiety" warto pamiętać że budujesz uogólnienie dla kilku milionów kobiet w PL i dla ok 3.9 mld (3.9 miliarda !) kobiet na świecie. Nie wiem czy masz świadomości ale nie ma badań które globalnie obejmowało 100% kobiet. Wszystko co wiemy to jest tylko masze otoczenie i ew. jakieś ankiety, grupy kontrolne. Gdybyś wsiadł do samolotu i np. poleciał w dowolną stronę tak z 6-7h, wysiadł to okaże się że b. dużo opinii, stereotypów, schematów które mamy w głowie na temat kobiet, kobiecości - możesz sobie wyrzucić do kosza. -
"Sex bez zobowiązań" to rozwiązanie dla kogoś kto potrzebuje seksu ale nie umie (nie chce/nie jest w stanie) dać Ci związku, zaufania, wierności, przyjaźni itd. Dla mnie to to tak jakbyś poszedł do piekarni i na półce jest cena 5zł z podpisem "coś". Pytasz Panią sprzedawczynie - co to jest to coś za co masz zapłacić 5zł. A pani mówi - może bułka, może rogal ale może też nic. Nie gwarantuje Panu NIC, nie mogę nic obiecać i niczego zagwarantować za te 5zł. Pytanie - czy kupujesz takie "coś" za 5zł? Dla Ciebie sex wiąże się z uczuciem, relacja - dlatego tu piszesz. On to umie oddzielić i nie łączyć. Jesteście psychologicznie na w innym stanie.
-
Wydarł się do mnie przy kumplu i chciał pokazać jaki to mocny jest
JacekJ odpisał mariannaa. na temat w Życie uczuciowe
Facet robi się agresywny po alko. Jeśli nie zrozumie że to problem i nie zaczniecie razem pracowac nad związkiem - usiędziecie i sobie pogadacie (na trzeźwo) że coś wam nie pasuje i nie jesteście szczęśliwi, to nic się nie zmieni. Rozumiem że Cię w... bierze ale lepiej z nim pogadać szczerze że jest problem. -
Nie ma w tobie Miłości do niego więc i sex będzie słaby. Miłość to akcpetacja i wsparcie dla drugiej osoby. Jeśli go krytykujesz, oceniasz i deprymujesz - zabierasz mu godność i obniżasz jego poczucie wartości - będzie coraz gorzej. Nie krzywdź go i zostaw.
-
Hej. Wątpliwości pojawiały i czasami się pojawiają. Jestem człowiekiem, odczuwam emocje i jak każdy czasami mam momenty zwątpienia. Kiedyś (jak miałem 30-35 lat) bardzo dużo planowałem i miałem "marzenia". Kiedy nie udawały się i nie dostawałem wsparcia kobiety (byłej), miałem żal. Z czasem rozgoryczenie, kłótnie i ból nakręciły myślenie o rozwodzie. Trwało to kilka lat zanim zakomunikowałem że chce rozwodu (bolesny okres, dziecko). Teraz, nie mam planów i pragnień na przyszłość. Cieszę się, że żyje z kimś kto mnie wspiera, akceptuje i kocha. Z wiekiem zmienił mi się model bycia razem. Nie zakładam nic na przyszłość (nie wiem ile życia mamy razem przed sobą) ale chciałbym aby to trwało jak najdłużej. Teraz (mam 48 lat) najważniejsze jest dla mnie aby moja ukochana była szczęśliwa. Jeśli mówi, że będzie bardziej szczęśliwa ze mną - jesteśmy razem. Gdyby powiedziała, że będzie bardziej szczęśliwa beze mnie - nie będziemy razem. Staram się kochać tak że dawanie jest najcenniejsze.
-
Szukasz opowieści Czy porady? Każdy z nas ma swoją własną historie i znam ludzi co się rozstali po roku, po 5, po 20 i po 48 latach (tak! Moi dziadkowie). Każdy ma swój bagaż programów, zranień, swoje demony, nawyki i problemy. Każdy ma swoją własną dynamikę. Elementy, fragmenty mogą się powtarzać ale nie mam woli mówić Ci jakie decyzje i kiedy masz je podejmować.
-
Witaj. Najlepiej pracować z depresją na II poziomach: I. psychiatra - zadba o odpowiednie leki i powinien pozwolić przejść/rozapącząć poziom II II. psychoterapia - to jest metoda na wypracowanie sobie nowych reakcji, nawyków i praca z lekami, traumami, destrukcyjnymi schematami myślowymi Jeśli dobrze popracujesz na tych 2 poziomach z czasem będzie można zmniejszyć leki (docelowo zrezygnować) a potem zakończyć psychoterapię. Wtedy wzmocniona będziesz gotowa, z niewielkim stresem iść do pracy
-
Nie jesteś na nic skazany. To jest tak - jeśli wierzysz w coś (np. w zdanie "mogę X") to będziesz próbował, ćwiczył i końcu zrobisz/nauczysz się "X". Jak piszesz "jestem skazany ma Y" i w to wierzysz, to się SPEŁNI. Tak działają przekonania. Jeśli ktoś przez lata wierzy że zbuduje 200m jacht i żyje tą myślą, to znajdzie projekt, ludzi pieniądze, nauczy się sam. I on go zbuduje. Jak ktoś uważa że "przecież to niemożliwe" to nie zrobi tego. Tak ludzie przekraczają siebie i mają lepsze życie. Zdołowanie to temat do psychoterapii (polecam). Praca z przekonaniem że jesteś na coś skazany - też. Twoje fatum czy klątwa tkwią w twojej głowie. Nie w kobietach, życiu czy otaczającym świecie. Poszukaj tej siły i spokoju który masz w sobie. Co cie uspokaja i daje zadowolenie? Jakie DZIAŁANIE daje CI spokój i satysfakcję (trwałą)? Jak to znajdziesz i nie jest to szkodliwe oraz daje stałe zadowolnie, rób to!
-
Zastanów się nad SOBĄ i popracuj nad swoją DUSZĄ. Tam jest odpowiedź czemu wchodzisz w relacje z kobietami i po kilku msc jest koniec. Dlaczego to się rozpierdala? Dlaczego wybierasz takie kobiety? Dlaczego to się powtarza? Widzę w twoim sercu zamieszanie i bałagan w głowie. To idealny przepis ... na dramat, tragedię, spotkania, rozstania. Masz w głowie takie schematy, modele i zranienia które tworzą taki galimatias. To jest tak jakbyś chciał ugotować obiad na 10 osób a masz w domu burdel, brak przepisu na obiad, brak składników, brak noży, widelców, brak naczyń i iw kuchni biegają 4 wściekłe psy. Tak się nie uda. Ogarnij swoje emocje, stany, problemy. A jeśli Ci zależy na szczęściu tej dziewczyny to się ODSUNIESZ. Powodzenia w porządkowaniu siebie!
-
Jak powiedzieć mężowi by odszedł i nie robił mi problemów. :(
JacekJ odpisał romantyczka88 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Chcesz niemożliwego. Chcesz aby ON CIĘ zostawił. On tego nie zrobi, bo jesteś mu potrzebna. Tylko Ty możesz to zmienić i wiem że to trudne. Uprzedzam, że jeśli jest alkocholikiem to będzie Ci co roku trudniej. Wiele przeszłaś i tak jak pisałaś, zbieraj dowody - nagrywak i rejestruj. Pamiętam że jeśli będziesz się nad nim litować (taki syndrom Matki alkocholika) to nie pomagasz jemu ani sobie. Niech się spotka ze skutkami swojego działania. Traktuj go jak dorosłego a nie jak dziecko ... bo inaczej jak ma dorosnąć ... -
Podsumowując: Zapytałaś swojego faceta czy do siebie pasujecie a on dał Ci informacje, że nie za bardzo i że nie. No więc on nie wierzy w to że pasujecie. Wysyła sygnał że nie jest dobrze. Teraz zadaj pytanie sobie: - czy chcesz pracować z nim, aby się "odnaleść", jak Ci na tej relacji zależy? - jeśli pierwsza odpowiedź pozytywna i chcesz, to zadaj to pytanie jemu - czy chce z Tobą razem się odnaleźć, zrozumieć, zbliżyć i chce odbudować to zrozumienie które kiedyś mieliśćie? Jeśli on chce i ma wole - wtedy jest szansa, że usiądziecie razem i zacznie szukać - co możemy zrobić aby lepiej się dogadywać. Jest całe mnóstwo metod i możliwości. Książki, wykłady w sieci, warsztaty dla par, terapia, kursy na żywo/onlinie ... No to trzymam kciuki aby się udało i powodzenia!