Mała_Gosia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mała_Gosia
-
Torby torebeczki ---zobacz zdjęcia nowe wzory !!!!!!!!!!!
Mała_Gosia odpisał Kwiatek12 na temat w Zakupy
Kwiatek szyje piękne torebeczki. Nie tylko ładne fasony, ale sama jakość uszycia - cudo. Ja jestem absolutnie od nich uzależniona, mam już... kilka :) i zawsze z niepokojem zaglądam na strony, gdzie Kwiatek umieszcza nowe wzroy - zawsze mi się coś spodoba :P Nie znam Kwiatka osobiście, ale fajna z niej kobitka :) -
Torby torebeczki ---zobacz zdjęcia nowe wzory !!!!!!!!!!!
Mała_Gosia odpisał Kwiatek12 na temat w Zakupy
A ja mam już kilka toreb od Kwiatka i jestem baaardzo zadowolona. Są piękne, niepowtarzalne i ślicznie uszyte :D Kwiatuś przyczyni się do mego bankructwa, ale co tam :D Zostawiłam Ci wiadomość na gg, bo już sobie coś upolowałam z tych nowości :P -
Kanapkowa Gosia tonie w problemach :) Michał chce wrócić... Wiedziałam, że tak będzie... Że jak tylko emocje opadną i przestanie sobie radzić z całym otaczającym go światem, to zatęskni. W sumie mogłam się tego spodziewać, biorąc pod uwagę ilość wiadomości od niego pozostawianych na gg. Znów słyszę, że jestem całym światem i nie wyobraża sobie życia beze mnie. No cóż... będzie musiał jakoś rozszerzyć swoje horyzonty wyobraźni... Trzy razy do tej samej rzeki się nie wchodzi... Dwa miesiące temu miałam wystarczającą ilość leków, żeby odejść bo nie chciałam bez niego żyć, a dziś... sama wybieram życie bez niego... A on pije... W poniedziałek mój przyjaciel przyznał się, że kocha mnie od 10 lat i że jestem najważniejszą kobietą w jego życiu. Ze jestem ważna to wiedziałam... uczuć się nie domyślałam... Aguś - słowa, słowa, słowa... to tylko słowa. Życie i moi męscy znajomi nauczyli mnie, że facet powie Ci wszystko, żeby Cię przy sobie zatrzymać. Znasz to powiedzenie \"słowa piękne nigdy nie są prawdziwe, a słowa prawdziwe nie są piękne\"? Niestety sporo w nich prawdy... Patrzę na Ciebie i widzę siebie sprzed paru miesięcy. Kathlin wie, ile razy Michał mnie zawodził, ile razy wyłam w poduszkę, ale brnęłam w ten związek, bo cholera kochałam go jak szalona. Przymykałam oczy na wszystko, co złe, widziałam tylko dobre i tego się z całych sił trzymałam. Byłam w stanie złożyć siebie na stole ofiarnym, byleby tylko on był szczęśliwy. Wciąż go o to pytałam. On mnie rzadko... Jeden najwspanialszy dzień z nim wymazywał z mej pamięci szereg dni beznadziejnych, kiedy byłam mało ważna... Sprawił, że wyrosły mi skrzydła i unosiłam się nad ziemią. A potem... boleśnie grzmotnęłam i była tylko ciemność... Wiesz czego nie robiłam przez cały ten czas? Unikałam patrzenia w lustro, bo nie widziałam w nim siebie, tylko obcą kobietę, którza zaprzeda dusze diabłu i wyprze się wszystkiego dla niego... Patrzcie w lustro Dziewczynki...
-
No właśnie... kiedyś miałyśmy tyle nadziei, wiary, było w nas tyle optymizmu i radości z życia... Cieszyłyśmy się słońcem, uśmiechem innych ludzi, dobrym słowem czy gestem... Nie chcę powiedzieć, że teraz jest nam trudniej wykrzesać tą radość, bo jesteśmy starsze i więcej od świata wymagamy. Ale to też prawda... Jesteśmy starsze, mamy swoje przyzwyczajenia, swoje ocekiwania... Kiedy pojawiłam sie na tym topicu byłam sama. Sporo po rozstaniu, pogodzona ze światem i samą sobą. Cieszyłam się \"wolnością\"... Miałam chwile załamania, ale wierzyłam, iż świat należy do mnie... Dziewczynki zawsze powtarzały, że tyle we mnie optymizmu... To prawda - w każdej sytuacji starałam się dostrzec coś dobrego... Po dwóch latach znów jestem sama, ale... jest inaczej. Mam za sobą związek, który dodał mi skrzydeł, sprawił, że unosiłam się nad ziemią i byłam po prostu i banalnie szczęśliwa... Bywały \"złe dni\", ale kochałam i czułam sie kochana... Mam za sobą czas choroby i życia w strachu, czy nadejdzie jutro, a jeśli tak, to jakie ono będzie... Z takim bagażem doświadczeń nie można być wciąż tym samym człowiekiem... Każdego dnia staram się na nowo wierzyć, że będzie lepiej. Że i dla mnie kiedyś zaświeci słońce, jeszcze będę po prostu szczęśliwa... Mam prawie trzydziestkę i zaczynam kolejny raz od początku... Tylko, że to nie jest życie we dwoje, w rodzinnym gronie- jakby mogła wskazywać metryka, a życie w pojedynkę...
-
Nawet ł nie potrafię napisać :(:(:(
-
Ekd - nie wiem, czy są szanse... Nie chcę o tym myśleć, bo zwariuję. I tak wystarczająco trudno jest mi wstawać co rano, kiedy każdej nocy śni się on... :( Zbliżają się jego urodziny... To miała być wycieczka niespodzianka do Krakowa... Odwołałam już... Nie wiem, co robi, jak spędza dni... Chyba już żyje swoim nowym życiem beze mnie... Mam prawie 30-tkę a zakochałam się jak małolata... Już nigdy więcej!!
-
Chyba zdominowałam ten topic :) Ekd - dziękuję za wsparcie Później ta koleżanka wytłumaczyła się, że to miał być rodzaj takiego kopa, żebym sie szybciej otrząsnęła z szoku i wzięła w garść. Troszkę jej nie wyszło... Dziś czuję się troszkę lepiej. To oczywiście efekt leków, ale nie ważne co pomaga, ważne, że w ogóle pomaga. Ekd - zostań z nami A teraz to raczej już tylko ze mną, bo dziewczynki wywiała wiosna za oknem :) Kieszonka Kathlin - moje zdjęcia przerażają :) Nadal milczy i już nie robię sobie nadziei, że się odezwie... Anula
-
Muszę wyjechać... Chociaż na parę dni... Namawiam Kathlin, ale chyba mnie nie kocha i nie chce :P Może ktoś ze mną pojedzie na weekend majowy albo jakoś tak? Obiecuję mało płakać...
-
I znowu sama... Nie mam już żadnej nadziei na nic. Niedawno zadzwonił, że mam zostawić jego i jego rodzinę w spokoju. Prawie krzyczał... Tylko podział samochodu, tzn. on mnie spłaci i \"znikaj z mojego życia\"...
-
U mnie nadal ból, ból i ból... Próbuję sie nakręcić na myślenie o jego wadach, ale... Staram się sobie przypominać sytuacje, kiedy zachował się egoistycznie, kiedy potrzebowałam go, a jego nie było... Tylko, że to niczego nie zmienia...
-
Dziewczynki, gdzie jesteści??? Potrzebuję Was...
-
Wpadam, zaglądam i kogo widzę?? Kieszonka Kochana Masz 100 % rację w tym, co piszesz. W życiu nie da się nic na siłę... A ten wewnętrzny głosik... czy to nie czasem intuicja? Przepraszam, że zapytam. Mieszkacie razem? Znasz jego przyzwyczajenia? Wiesz, czy rzuca skarpetki gdzie popadnie, czy też zawsze składa ubranie w kostkę? Jestem zdecydowaną zwolenniczką mieszkania ze sobą przed ślubem. Trzeba się dobrze poznać. Może i rozwodów byłoby mniej, gdyby ludzie poznali się w codziennym pędzie. Ja nie mieszkam z M., bo i nie mamy gdzie, ani teraz za co. Ale bardzo często wyjeżdżamy - ostatnio głównie na działkę, nawet na parę tygodni. Walczę z nim głównie o mycie naczyń, bo oboje nie lubimy :P Pewnie, że ma wady - każdy ma, czasem trzeba na niego krzyknąć, żeby odkurzył :P Ale chyba byśmy się nie pozabijali, gdybyśmy mieszkali razem na stałe :) Mówi się, że warto zobaczyć, jak wybranek traktuje własną matkę i na tej podstawie można sądzić, jak będzie traktował żonę... Kieszonko, zamknij oczy i wyobraź sobie siebie za 5 lat. Co widzisz?
-
Kathlin - bądź dzielna
-
Sama do siebie gadać nie będę :P
-
Kathlin Wiesz, jak to z nami jest:) Ja chyba należę do grona tych kobiet, które chciałyby się do ciąży naprawdę przygotować, porobić badania, brać witaminki itp. Ale z drugiej strony boję się, że jak juz tak dobrze się przygotuję, to potem będę bardzo boleśnie przeżywać każde comiesięczne rozczarowanie. Więc może faktycznie lepiej mieć niespodziankę :D W końcu nie prowadzę jakiegoś wyjątkowo fatalnego trybu życia:D Oczywiście jest jeszcze kwestia, gdzie mielibyśmy mieszkać itp. Ale o czym ja tutaj piszę... To chyba raczej daleka przyszłość :) Na razie postaram sie być najlepszą ciocią :D Kathlin... coś jednak sprawia, iż ciągnie Was do siebie i pomimo braku kontaktu Wasze drogi jednak sie ze soba krzyżują... Buziaki gorące
-
Parę słów do pewnej Damy... Kathlin... Jesteś cudowną, wspaniałą, kochaną, niesamowitą, niezmieską, niebywałą, niezastąpioną, genialną... co to dużo pisać KATHLIN JEST WIELKA i pamiętaj o tym Robaczku
-
Torby-torebeczki-nowe wzory zobacz zdjęcia!!!!!!
Mała_Gosia odpisał Kwiatek12 na temat w Moda i ubiór
To znowu ja:) Kobieta absolutnie uzależniona od torebek Kwiatuszka Poproszę więcej szczegółów na temat zimowej :D Z góry dziękuję i pozdrawiam :) -
Dziewczynki!!!!! No gdzie Wy???? Czekolada stygnie :D W Łodzi ciemno i zimno :( W pracy jakiś taki leniwy dzień i nikomu nic się nie chce robić. Zresztą jak dla mnie to nawet lepiej - troszkę sobie odetchnę. Ostatnio miałam tyle papierkowej roboty, żę aż sie teraz dziwnie czuję, kiedy żaden termin nie wisi mi nad głową. No ale już niedługo... zasilę krąg bezrobotnych... Umowa kończy mi się wraz z końcem roku, a co dalej... Raczej powiem \"pa pa\", bo już jest nowa dziewoja na moje miejsce. Przynajmniej takie chadzają słuchy. Jakoś nikt nie ma odwagi powiedzieć mi tego prosto w twarz. Prezes tylko nieśmiało podpytuje, jak widzę swoją przyszłość... No ale nie ma co się na razie zamartwiać. Czas pokaże. Kathlin - wiem, o czym piszesz... Znam takie uczucie... Ale postanowiłam sobie, że tego związku nie popsuję. Daję, lecz oczekuję także czegoś i od tej drugiej strony. Koniec bycia kobietą cierpiętniczą, co to sama rekę sobie odetnie żeby tylko Ukochanemu dogodzić :P Czytałaś może \"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?\"? Troszkę przerażająca lektura i wg mnie należy podejść do niej z dystansem, ale i pokazuje też nowe spojżenie na pewne sprawy. Przytalma Cię gorąco Aguś
-
Torby-torebeczki-nowe wzory zobacz zdjęcia!!!!!!
Mała_Gosia odpisał Kwiatek12 na temat w Moda i ubiór
Kwiatku - podasz wymiary panienki makowej?:) I jak jest zapinana? No strasznie mnie kusi:) A co to za materiał? -
Dziewczynki!!!!!! Gdzie się znowu zapodziałyście? Co u Was? A odnosząc się jeszcze do tematu, ktory poruszałyście powyżej... Ja, kiedy okazało się, iż test jest negatywny, wpadłam w coś na kształt małej histerii:( Było mi strasznie przykro, chociaż to był najgorszy czas na potomka... I wydawało mi się, że raczej odetchnę z ulgą, a nie będę płakać... Widać organizm silniej się dobija niż rozsądek :)
-
Torby-torebeczki-nowe wzory zobacz zdjęcia!!!!!!
Mała_Gosia odpisał Kwiatek12 na temat w Moda i ubiór
Kwiatek - ale śliczna ta czarna :D Chyba dobrze, że sprzedana, bo bym się skusiła:) -
Ja na tym topicu goszczę już od dawna - od samego jego początku. Przyjęli mnie to widać pasuję:D
-
No jasne :) Witaj Naprawdę jesteś z Łodzi??? Ja też :D
-
Dziewczyny no co jest???? Za oknem pada, kanapa mięciutka, pachnie naszą ulubioną czekoladą, a Was nie ma:(
-
Dominum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kochana tak się cieszę, że Cię widzę, tzn. mogę czytać :D Szkoda tylko, iż takie nienajlepsze wieści przynosisz ze swojego podwórka... Przytulam Cię mocno i życzę dużo szczęścia. Jesteś teraz silniejsza, po tych wszystkich perypetiach? Mówią, że takie rzeczy wzmacniają, ale ja po własnych doświadczeniach nie bardzo w to wierzę...