mawika84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mawika84
-
Różne rzeczy słyszałam, ale tego jeszcze nie :) Oby tylko to sie nie skończyłodla mnie tak, jak ten peeling kawowy ;) ja już sobie nie radzę z moją cerą: tłusta, zanieczyszczona, tragedia.
-
Jak toniku z aspiryny? Można taki gotowy kupić czy samemu się robi?
-
Pyziutek, to możemy sobie podać rękę :) Ja jeszcze przed rokiem miałam podobnie. Kupowałam na potęgę. Jestem konsultantką avonu i często sama zamawiałam kosmetyki tylko dla siebie, porażka. W domu miałam dwie ogromne szuflady dziwnych specyfików, czasami nawet zapominaam co do czego służy. Łazienka była tak obstawiona kosmetykami, że aż duszno było i ciasno. jak sie wyprowadziłam z domu rodzinnego to mama się śmiała, że dopiero widzi jaką ma dużą łazienkę. Po przeprowadzce spakowałam większość kosmetyków i wsadziłam do pieca. Teraz wydaję ok.100zł miesięcznie na podstawowe kosmetyki (bardzo lubię Garnier'a) i starcza. Jedynie co mi zostało to bzik na punkcie podkładów i pudrów, choć bardzo rzadko ich używam ponieważ mam bardzo tłustą cerę i wszystko mi "spływa" z buzi po 2 godzinach.
-
A co do kosmetyków, to ja już nie kupuję takich specyfików, bo mój facet jak widzi mnie wchodzącą do drogerii to już jest chory ;) Kiedyś kupowałam i niemalże kolekcjonowałam różne mazidła, teraz ograniczam się do niezbędnego minimum. Z drugiej strony to i nie mam czasu i ochoty na smarowanie, wcieranie, masowanie itd. teraz tylko wieczorem szybki prysznic, piżama i do łóżeczka.
-
Ja głodna się robię co jakiś czas, ale jem znacznie mniejsze porcje. Tylko wkurza mnie, np. wczoraj, cały dzień o jednej bułce i jogurcie (o 6 czekaladkach nie wspomnę - ale w końcu walentynki były ;) ) a wieczorem byłam taka głodna że miseczkę zupy, kawałek gotowanego kuraka i dwie cieńkie parówki z serem niemalże połknęłam w całości :( Zaczyna mnie wkurzać, że budzę sie w nocy i spać nie mogę. Wczoraj wróciłam z pracy i byłam tak potwornie zmęczona że padałam na cyce - a jak przyszło co do czego, to poszłam spać o 23.30, obudziłam sie chyba o 4, godzinkę przeleżałam, później jeszcze godzinkę przespałam i o 6 wstałam już do pracy. To nie jest normalne u mnie, wiem że to zela podstępnie usiłuje mnie przechytrzyć, ale ja sie nie dam :)
-
Pyziutek, Voodi - jak się dzisiaj czujecie? Voodi, powinnam Cię poddusić ;) Posłuchałam Twojej rady, zrobiłam sobie wczoraj peeling kawowy...wszystko fajnie, tylko czemu nie wspomniałaś że to tak barwi dłonie i paznokcie??? Ja myślałam że to sie zmyje, a do dziś mam takie brązowawe dłonie...masakra. Ale z drugiej strony, czy Ty też masz po tej kawie taką skórę, jakbys się balsamem posmarowała (taką jakby lekko tłustawą)? No i fajnie pachniałam ;) jak mała czarna :)
-
Witam Piękne Panie, Panny i Panów :) szczupławmarzeniach - nie oceniaj, nigdy nie wiesz w jakiej sytuacji Ciebie może życie kiedyś postawić. Życzę Ci tylko byś nigdy nie musiała wybierać w tak poważnych kwestiach jak Pyziutek. Łatwo nam przychodzi pouczanie i udzielanie dobrych rad, trudniej jest kiedy sprawa dotyczy nas samych. Pozdrawiam. Olinka - rozumiem jak Ci trudno. A może spróbuj zapomnieć na kilka dni o kilogramach, o odchudzaniu i specyfikach, które mogłabyś łykać; spróbuj się zrelaksować; daj sobie kilka dni wolnego od złych myśli; to może Cię niezdrowo nakręcać. Zajmij się czymś przyjemnym, nie wiem może idź do fryzjera, zrób sobie dzień spa w domu (z tego co masz w kuchni możesz wyczarować niesamowite kosmetyki ;)). Kiedy odpoczniesz psychicznie znowu podejdź do kwestii odchudzania, być może uda Ci sie podejść do tego ze zdrowym dystansem. Jeśli będziesz się tak stresowała i nakręcała negatywnie to zamęczysz się psychicznie a to będzie sie odbijało na wyglądzie. I głowa do góry - jesteś piękna i wspaniała, dobrze o tym wiesz! :) Maya83 - u mnie też po 6 tabletce ustąpiły skutki uboczne, dopisuje mi apetyt...no niestety, ale doszłam do wniosku, że nawet jeśli zamiast 20kg w 3 miesiące zrzucę 10 kg w pół roku to i tak będzie sukces. Nie ma co się głodzić i stersować, grunt do nie dręczyć się psychicznie. Trzymaj się cieplutko :*
-
Olinka, wiem cos o tym... :( Ja jak tylko się zdenerwuję (a jestem okropnym nerwusem) to też podjadam, niestety. Najgorsze, że wtedy sięgam po słodycze, a dupka rośnie. Olinko, ile chciałabyś jeszcze zgubić?
-
Ja po tym niedawnym wydarzeniu zaczęłam właśnie brać Jasmin. Pyziutek, czemu je odstawiłaś? A stosunek przerywany to nie zabezpieczenie...Znikoma różnica między pełnym wytryskiem w Tobie a stosunkiem przerywanym, powinnaś dostać klapsa! No ale nad rozlanym mlekiem sie nie ma co rozczulać. To na pewno przez zele Ci sie spóźnia. No taki zwykły bunt, ot co. W dodatku mówisz że długo brałaś antykoncepty więc po odstawieniu też mogą Ci hormony zaszaleć. Nie martw sie na zapas. Pamiętaj - będzie dobrze! :*
-
Pyziutek, dokładnie Cię rozumien, przechodziłam podobny stres jakieś 2 tyg. temu. Weź głęboki oddech, wyjdź na powietrze, powtórz sobie kilka razy: spokojnie, wszystko będzie dobrze. Odstaw zele. Wytrzymasz te kilka dni bez niej. Zajmij się czymś. W takiej sytuacji ratuje Cie tylko spokój (wiem, łatwo się mówi...) i zajęcie czymś rąk i głowy. Może rzuć sie w wir jakiejś pracy?
-
Pyziutek, skocz do lekarza, bo jak nie daj boże jesteś w ciąży to musisz natychmiast odstawić zelę! Nie ryzykuj, proszę.
-
Pyziutek, spokojnie, to normale, ingerujesz w swoje ciało jakimiś chemikaliami - ma prawo do buntu, poczekaj spokojnie a sam do Ciebie przyjdzie ;) Jak będziesz się stresowała do dodatkowo może Ci się spóźniać.
-
A na problemy z "krecikiem" śliwki mi niestety nie pomagają a cykorii nadal chwilowy brak...ale to nic bo już sobie zamówiłam taki fajny sprzęcior do lewatywy ;p Już mi go wysłali i nie mogę sie doczekać aż wypłuczę z siebie to wszystkie świństwo co zalega we mnie od tygodnia...W sumie to cieszę sie że dziś znowu jestem w pracy (i jutro...i pojutrze...i popojutrze...) bo tu nie mam czasu na myslenie "co bym zjadła" i nie mam na szczęście co podjadać. Bo np.przedwczoraj ugotowałam zupkę pomidorową i dawno już mi nie wyszła taka smaczna, no i od garnka odejść nie mogłam... :( ale powiem Wam, że dużo jej nie mogłam zjeść bo nie miałam gdzie jej wlać - brzuch pełny. Poczułam się jak alkoholik z wszywką: tu coś nęci i kusi a tu nie można bo nie ma jak i gdzie tego w siebie wpakować, nawet wściekła przez trochę byłam. Jak dziecko, któremu lizaka zabrano. Ale dzisiaj to śmiać mi się chce z samej siebie i z tego co wtedy czułam. Człowiek poznaje siebie przez całe życie... ;)
-
Cześć dziołchy! :D Troszkę mnie tu nie było, ale wolne miałam (zarówno odpracy jak i od neta). No więc zaczynam: dziś 6 tabletka zeli. Suchość w ustach zniknęła, zero jakichkolwiek skutków ubocznych. Pomimo tego, że raczej nie jestem głodna to i tak jem bo poprostu kocham jeść - choć nie objadam się. Jak mam na coś chęć to poprostu to jem tyle, że w bardzo małych dawkach. Czuję normalnie głód tylko szybciej się najadam, ot co. Efektów oszałamiających nie widzę, dodatkowo nadal mam problem z kuposzczakiem, coś jak Ty Voodi ;) No i wiecznie mi zimno, do tego stopnia, że już kaszle i gardło mnie boli :( buuu...Jak Wasze posty czytam to mam wyrzuty sumienia, że może za dużo jednak jem, bo i na słodkości sobie troszkę pozwalam - np. dzisiaj dostałam od ukochanego czekoladki (złośliwy jest ;) )... a wczoraj wypiłam dwa konkretne driny (martini z colą - toż to zabójstwo). Stwierdziłam, że chcę schudnąc (a nawet muszę) ale stopniowo, bez szału.Głodzić się nie zaamierzam bo zbyt wysoko sobie cenię swoje dobre samopoczucie, a jak jestem głodna to i agresywna i wszystkim dookoła sie dostaje. Mam chyba problemy ze spaniem, ale nie jest to nie wiadomo jak uciążliwe. Potrzebuję jednego wolnego dnia (od pracy i znajomych) żeby sie wyspać konkretnie i naładować akumulatory i będzie ok :)
-
Ruda102 - chyba nie znam...niestety.
-
Czekam na linka :D Voodica, zapodaj coś, w końcu to Ty jesteś pomysłodawczynią ;)
-
Przepraszam, że tak ni z gruchy ni z pietruchy takie teksty walę, ale wolę pouderzać w klawiaturę niż miałabym później na klientach się wyżywać... Co to dego czata ja też jestem za, tylko ze mną jest taki problem że ja różnie pracuję a neta w domku jeszcze nie mam bo mnie TP do szału doprowadza i nie zawsze mogłabym z Wami porozmawiać, no ale zawsze pozostaje jeszcze nasz topik ;) chyba go na dobre nie opuścicie? ;)
-
No i magia wieczoru sie rozsypała...Facet potrafi czasem zrobić taką rzecz, że to sie w głowie nie mieści...ja nie wiem po co ja ten głupi ślub palnuję? Przepraszam dziewczyny, ale momentami on ma takie zagrywki jak 5cio letnie dziecko, wieczny Piotruś Pan! Cholera!
-
Voodica - mówiłam Ci już że Cię koffam? :D
-
Nie wiem czy to podświadomość, ale zaczynam patrzeć na siebie zupełnie innymi oczami :) Jakoś tak radośniej, przyjaźniej :) Może to dlatego że już niedługo będę laska? ;) Ale powiem Wam że zaczyna mi dokuczać problem z wypróżnianiem...i to mnie martwi. Chwilowo nie mam cykorii i muszę sie pomęczyć :(
-
Witam dziołszki :) A jak tam nasz Pan, coś się nie odzywa ... Ja dziś jestem na 4 tabletce. Po nocce prawie nic się nie wyspałam,nie wiem czy zela ma z tym coś wspólnego, ale teraz kolejna nocka i kiepsko to dziś widzę ;( Ogólnie pomału zaczynam zauważać zmiany, lepiej się czuję, jakby nieco lżejsza, no i jem mniej. Dziś wpadłam do mamusi na kilka minut i poczęstowała mnie pyyyyszną zupką szczawiową i o dziwo - zjadłam połowę porcji i miałam dość :) później 3 ruskie pierożki (zawsze zjadałam ok.10) i koniec. Najfajniejsze jest to, że jak zawsze jakiś tajemniczy głos w głowie mi mówił - jedz, tak teraz siedzi cicho :D
-
Dziewczyny, niektóre to znają, ale ten filnik jest tak niesamowity, że postanowiłam go przypomnieć :) http://www.funportal.pl/r/0f1a4e50/Szybkie_odchudzanie.html