Monia z wieczną depresją

Zonna to nie ma co sie zastanawiać. W Łęcznej naprawde jest fajnie. Tyle tylko ze rzeczywiscie raczej nie robią małych rozmiarów. Wychodzi im tak pomiędzy D/E. Ale najprawdopodobniej jest to powodem że starają sie robić na szypule a nie z całkowitym przeszczepem bo taki zabieg to już dużo wieksze ryzyko. Ja pomimo iż mi wycieli ponad połowe z objętości to i tak mam rozmiar E. Ja marzyłam o D, ale i tak jestem zachwycona efektem.

Zonna to nie ma co sie zastanawiać. W Łęcznej naprawde jest fajnie. Tyle tylko ze rzeczywiscie raczej nie robią małych rozmiarów. Wychodzi im tak pomiędzy D/E. Ale najprawdopodobniej jest to powodem że starają sie robić na szypule a nie z całkowitym przeszczepem bo taki zabieg to już dużo wieksze ryzyko. Ja pomimo iż mi wycieli ponad połowe z objętości to i tak mam rozmiar E. Ja marzyłam o D, ale i tak jestem zachwycona efektem.

do gość wiem że coś jest na pomorzu, pewnie dziewczyny Ci odpiszą. Ale i tak musisz poczekać do skończenia karmienia a potem jeszcze czeka sie kilka miesiecy zeby wszystko wróciło do normy. Więc troche czekania jeszcze masz przed sobą. Rozmiar masz rzeczywiscie bardzo duży, przy karmieniu jeszcze sie powiększy a po karmieniu jeszcze bardziej obwiśnie. Dobrze jednak że już teraz się tym interesujesz. Po co latami dzwigać taki ciężar. Ja zdecydowanie za późno zrobiłam tą operacje. powinnam jakieś 15 lat temu już to zrobić. Tyle ze wtedy nie miałam kasy a na NFZ to było prawie nierealne.

cześć dziewczyny wskoczyłam tu bo ja już jestem weteranka w robieniu sobie makijażu permanentnego. Robiłam usta, brwi, kreski. Zaczełam jakos chyba w 2006 roku. U róznych kosmetyczek i z różnym skutkiem. Ale jakby któraś szukała w Kielcach to mam taką jedną babeczke. Robi rewelacyjnie. Poprawiała mi spierdzielone brwi robione w Radomiu. I gdybym miała mieszkać gdzieś indziej to wiem że i tak przyjade do niej bo tylko jej ufam. Jestem zachwycona jej "ręką".

Madzia ma racje, tylko chirurg plastyk wie w czym rzecz. Ja byłam u siebie na zdjeciu szwów. Lekarz chirurg ogólny, z dużym doświadczeniem, a nie miał pojęcia o moich cięciach i co z nimi robić. Dobrze że mi sie nic nie działo bo inaczej musiałbym jechać 240 km zeby mi w Łęcznej poprawiali. A tak to nigdzie nie chodze tylko sama wszystko sobie robie i kontroluje czy coś tam nie zaczyna się dziać. Na szczęście wszystko ok . I oby tak zostało

A depresji nie mam z picia, tylko ze śmierci mojej ciężarnej siostry. I o to mi chodziło, ze nawet gdy zaczyna sie pić w takim momencie można się otrząsnąć i przestać. To kwestia silnej woli, ale oczywiście tu sami jasnowidze są i wiedzą że ja na pewno się oszukuje. Otóż nigdy się nie oszukiwałam. I chyba nie ma sensu pisać o pomaganiu bo tu nikt nikomu nie pomaga tylko pogrąża. Większość z was nie umie czytać ze zrozumieniem. Ja jeżeli coś pisze że tak jest to jest, a nie oszukuje siebie czy innych.

cześć dziewczyny nie wiem co się działo ale miałam problem z wysyłaniem wiadomości. Ciagle mnie spamowało i nie mogłam nic wysłać. Wy też tak miałyście?

teraz też jest uzależnione, ale tym razem ode mnie

dzisiaj ojciec ma miażdżycę, cukrzyce i siedzi na wózku inwalidzki bo ma amputowaną całą lewą noge

rum burak tak zdaje sobiw sprawe, ale tylko raz otarłam sie o tę granice. Dlatego wiem że już nigdy do niej nie dojdę.Umiem ją rozpoznać

Nienawidzę tracić kontroli nad sobą i nad tym co robie. Wszystko dzieje sie w naszej głowie, wszystko od tego zależy. Mój ojciec przestał pić po wielu, wielu latach z dnia na dzień. Tak po prostu bo sie przestraszył choroby. I nikt mu nie pomagał. Męczył sie tak przez miesiąc. Straszne miał objawy głodu alkoholowego.

Mimo to zdaje sobie sprawę, że i tak jest to pewnego rodzaju uzależnienie. Bardziej psychiczne, kontrolowane, ale jednak jest to moja słabość. Tyle tylko, że mam bardzo silny charakter i nigdy nie pozwolę aby coś lub ktoś rządził moim życiem. Do tego prawo mam tylko JA. Nienawidze tracić kontroli nad sobą i nad tym co robie.

Na kilka miesięcy. Nie piłam w ogóle. Potem piłam okazyjnie. Potem nie piłam przez jakieś 3 lata w ogóle. A teraz pije weekendowo.

Odstawiłam picie z dnia na dzień.

Zaczęłam pić nie z rozpaczy, zaczełam pić bo nie mogłam zagłuszyć myśli o niej, tęsknoty za nią i nie mogłam usnąć. Bałam sie brania leków bo wiekszość uzależnia, wiec zaczęłam popijać drinki przed snem żeby móc usnąć. Potem zaczęłam pić żeby nie bać sie wyjść z domu, a potem piłam dla samego picia i wtedy dopadła mnie myśl co ja robie??/ przecież to już uzależnienie, albo jego granica.

BYŁA ŚMIERCIĄ MNIE SAMEJ

co za g***o. Znowu nic nie moge przeslać. Nic nie pomaga

Karolcia I Ty pozbędziesz się dziadów :) Będą piękne dziadki :)

RYBA nie przerażaj się. Każda z nas tak miała. Na poczatku są jak uklepane schabowe i większość pod pachami :) . ja jestem 5 tyg po i nadal jest coś jeszcze pod pachami. Więc daj sobie czas, To normalny objaw. Z każdym tyg będzie lepiej. Najważniejsze jest gojenie.

Zonna bo każdy szuka w miare blisko i na pewniaka Ja jestem z Kielc i mogłam albo do krakowa albo do Łodzi A wybrała Łęczną bo tam bardzo krótko się czeka i ładnie robią. Wolałam jechać drugie tyle drogi niż czekać kilka miesięcy. Ja nienawidze czekania, Jestem bardzo mało cierpliwa, Wybór należy do Ciebie.

nawet jedno zdanie nie chce wejść, o co tu chodzi? Jestem już dłuższy czas na KAFETERII i pierwszy raz mam taki problem z wysyłaniem

zresetuje komp, może to pomoże bo sporo sie napisałam

coś się chyba dzieje z tym forum, nic prawie nie mogę wysłać

Madzia to czekam :) Zonna a przypomnij mi kiedy Ty masz i gdzie?

jakbyś nie miała adresu to : lubiekawe5@o2.pl