Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mimamr

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam wszystkie wrześniowe mamy, czytam to forum od początku, ale nigdy jakoś się nie zebrałam żeby się włączyć, może dlatego że nigdy nie pisałam na żadnym forum, a potem doszłam do wniosku że się już znacie więc jakoś tak dziwnie. Ale dzisiaj przeczytałam wasze pytania dotyczące szczepionki na ROTAWIRUS i pomyślałam sobie, że może moje doświadczenie komuś pomoże. Moja córka Natalka urodziła się 14-09-2007r. i na pierwszym szczepieniu zdecydowałam się po długim studiowaniu wszystkich artykułów i forum na temat szczepień zaszczepić ją pierwszą dawką od Rotawirusów, szczepionkę wypiła bez problemu i nie miała żadnych reakcji poszczepiennych, jestem z niewielkiego miasta i w mojej przychodni gdzie jest zapisywanych ok. 300 niemowlaków rocznie okazało się, że byłam pierwszą osobą która zaszczepiła dziecko tą szczepionką, byłam strasznie zdziwiona bo w takim mieście mieszka sporo rodzin dla których 370 zł (cena z apteki) nie jest kwotą dużą a też nie szczepili no i zaczęłam się orientować i okazało się że 2 pozostała przychodnie szczepią dzieci tymi szczepionkami co prawda niewiele bo ok 20 dzieci rocznie, ale mają nawet szczepionki po 300zł niestety tylko dla swoich pacjentów, aż moja pediatra jest sprawdzona i mam do niej zaufanie nie opłacało mi się przenosić córki, chociaż uważam że powinna informować o różnych szczepionkach a nie argumentować od razu ze są ale drogie, bo pomimo że nie nie mamy nadmiaru kasy doszliśmy do wniosku że zainwestujemy w naszą córkę, no ale przejdę do sedna nasza decyzja okazała się bardzo dobra bo po ok 4 tygodniach od szczepienia pierwszą dawką ja zachorowałam pierwszy raz w życiu na okropną grypę żołądkowo-jelitową wywołana właśnie przez rota wirusy i pomimo że karmiłam piersią małej nic nie było, ja tylko chodziłam na wlewy żeby utrzymać pokarm, mąż się zaraził, no i u nas wtedy była epidemia bo wszyscy po kolei mieli z kim się nie rozmawiało a nasza córka unikneła, nie potrafię sobie wyobrazić 2,5 miesięcznego dziecka z biegunka i wymiotującego, chyba czekał by nas szpital, dlatego z cala świadomością kosztów tej szczepionki mogę poradzić aby szczepić naprawdę warto, poświęcić te pieniązki oczywiście jesli ktoś ma możliwość mieć taką kwotę, my przeznaczyliśmy na te 2 dawki szczepionki pieniążki z chrzcin, myślę ze to była bardzo dobra decyzja, bo bez przedmiotów można sie obyć a dziecko nie czuje potrzeby mieć kolejnej rzeczy bo nie zna i mu nie jej brakuje, a większość przedmiotów codziennego użytku i zabawek kupujemy bo nam się podobają, a dziecko albo chce albo i nie się bawić czy na przykład leżeć w leżaku, czy się huśtać, a zdrowie naszych dzieci jest najważniejsze i jak coś im się dzieje to nam pęka serce. Jeszcze jedna rada szukajcie tej szczepionki w swoich przychodniach bo one kupują hurtowo i mają te szczepionki dla swoich pacjentów po 300zł a to spora oszczędność. Serdecznie pozdrawiam wszystkie wrześniowe mamy i nie tylko- mimamr
×