Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zdrówko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zdrówko

  1. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    mówię wam te dni były straszne. Ale psycholog powiedziała że jak wróci z urlopu to zaczniemy pracować nade mną. Powiedziała że zobaczę różnicę. Zobaczcie jaka jestem uzależniona od rodziny, szczegolnie mamy. Psycholog stwierdziła że jestem bezkrytyczna wobec rodziny i to też nie jest dobre. Cieszę się że jestem tu z powrotem;)
  2. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    cześć dziewczyny. nie miałam komputera i byłam odłączona od świata. słuchajcie ja przezyłam straszne dni. w skrócie wam opiszę. w niedzielę w drodze do kościoła mialam wyłączenie świadomości. wróciłam się do domu. i w domu znowu była o tym mowa. załapałam takiego doła że przez ostatnie 4 dni nie mogłam jesc, nic mi się nie chciało i mialam uczucie że zwariuję. dziś na psychoterapii babka powiedziała mi ze mam syndrom masochizmu. Ale żebyscie dobrze zrozumiały. chodzi o to że nie umiem bronić się jak ktoś coś na mnie mówi, wpadam w dołki a to wszystko wynika z mojej niewiary w siebie i uderza we mnie. w kazdym razie mam neurologa w poniedziałek i pewnie cos dostanę na te wyłączenia. Jeden problem z głowy. muszę zacząć pracować nad sobą ostro dziewczyny bo babka mówi że mam stany depresyjne ale powiedziała że nie depresję. Powiedziała że depresja i stany depresyjne to kolosalna róznica. wierzę że mi się uda. zaczynam wychodzić do ludzi.
  3. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej;) nie było mnie bo komputer siadł przez mojego kolegę i musiałam ściagać kuzyna żeby cos tam zaradził. Noc z bratem mineła całkiem całkiem. Ale czuję się nietęgo ostatnio. Doszedł mi lęk przed zwariowaniem i mówię wam dziewczyny myślałam ostatnio że ZWARIUJĘ. Cos strasznego. Wczoraj i dziś w miarę ok. było tylko w nocy nagle obudziłam się i wicie co mi się wydawało? Że straciłam pamięć. Tzn, ze nie pamiętam zeszłego dnia itp.. nie wiem czego to był skutek. Może jakiegoś snu którego nie pamiętałam. Wystraszyłam się trochę i pół godziny odtwarzałam zeszły dzień hehe. Dzis udało mi się zarejestrować w końcu na wizytę u neurologa. Ale dopiero za 2 tygodnie bo lekarka ma urlop. Ale może dostanę cos w końcu na obniżenie moich cuuudownych fal theta. ;) rodzina póki co w komplecie w domu więc mam troszkę komfort psychiczny. Ale mam nowy objaw. Cokolwiek nie zrobię (np. moje natręctwa) to się pilnuję, w myślach analizuję czy to normalne czy nie;) jednym słowem nowy lęk,lęk przed zwariowaniem;) tęskniłam za wami już;)
  4. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Kersiti..tak fale .dobrze nazwane. Wczoraj myślałam że wariuję i czeka mnie pokój bez klamek, dziś jest już lepiej;) powiem wam że ostatnia moja sesja psychoterapeutyczna była cienka jakaś a dziś kiedy ja na świeżo byłam po wczorajszym mega dole ,stanęłam na wysokości zadania, zasadziłam tyłek na fotel i mówię co mnie dręczy. Ale za to psycholożka,dla odmiany była dzisiaj jakaś drętwa. Nic konkretnego mi nie powiedziała i dodatkowo pozwoliła sobie na przeciągłe ziewnięcie w trakcie mojego monologu. Myślałam ze jej powiem za to, że brzydko ufarbowała włosy;)  dziś stwierdziła że (tak jak Emma zresztą powiedziała ostatnio) ze chyba trochę cieszę się z niepotwierdzonej jeszcze mini padaczki. Powiedziała ze tak podświadomie poza tym mówiła coś o tym że widać iż w rodzinie brak jest pierwiastka męskiego, tzn, kobiety wygaszają rolę mężczyzny, w tym wypadku mojego taty hehe;) nie wiem jak u was,u mnie uuuupaaał
  5. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    wiem pomarańczko;) rację masz;) pracuję nad tym. Jutro znów psychoterapia,wypłaczę tam wszystko,cały dzisiejszy dzień;)
  6. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    I psycholog powiedziała że panicznie boję się że matki może nie być obok mnie.. to prawda.. takim dzieciakiem jestem! A być nie powinnam.. i dlatego zamiast cieszyć się z wakacji ja z drżeniem serca oczekuję kiedy mama wyjedzie do kogoś odpocząc.. bo to zrobi na pewno.. chcę tego bo chcę jej dobra a z drugiej strony jestem ja-dwudziestokilkuletni bobas w pieluszce;) dobrze ze was mam;) rodzinę też mam super..taka że teraz odczepic się nie potrafię;)
  7. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Dobrze Że jesteście dziewuszki!!! Dziękuję Emmo!! Popwiem wam że strasznie było popołudniu. Kiedy mama rozmawiała przez telefon ja podsłuchiwałam nieco, ona to zobaczyła i wkurzyła się. Ja widziałam dzisiaj jak ukradkiem oglądała moje EEG i chciałam podsłuchać czy może mówią o mnie.. Ja psychiczna miazga, mama powiedziała ze chyba zwariuje. Ja na to,że ja też chyba zwariuję na co ona wyszła z domu.. potem przeprosiłam ją bardzo.. ale dziewczynki.. dzisiaj wydawało mi się ze jestem milimetr od zwariowania… okropne.. a na wesele poszłabym z chęcią ale to idą rodzice a ja zostaje z młodszym bratem na noc., pilnuję go.. dobrze że jutro psychoterapia, może coś mi podpowie.. byłam wychuchana jedynaczką i teraz są efekty.. słabość psychiczna TOTALNA… wiem, ze już nieraz męczyłam ten temat ale powiedzcie czy my nawet przy największych dołach, zdając sobie sprawę z tego co nam dolega możemy zwariować? Wiem,ze jednym z objawów nerwicy jest lęk przed zwariowaniem. Właśnie go mam;) no i apetytu nie mam ech ech
  8. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Mówie wam że miałabym większy komfort fizyczny jakbym wiedziała że cała rodzina na tyłeczku w domu pozostanie. Nienawidzę samotności. A przez nerwicę koleżanek też zbytnio nie mam i żebym miała w sumie ochotę kogoś zapraszać to nie.. właśnie taki ze mnie dzikus;) już sama nie wiem czy to co towarzyszy mi to dejavu, odrealnienie czy po prostu moja wybujała, lękowa natura;) miłego dnia ;)
  9. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    dodatkowo jeść mi się nie chce..;/
  10. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej dziewuszki;) Emmuś ,jeśli chodzi o moje lęki to własnie to jest to co nazywamy lękiem nieuzasadnionym. Nie boję się własnie czegoś takiego jak pożar czy brak wody. Boję się ze cos akurat stanie się z moim zdrowiem, lub ze zdrowiem brata. No i w ogóle ,jestem tak uzależniona od rodziców, szczególnie mamy że nienawidzę jej obecności!! Już to wałkowałam sto razy z psycholożką ale widzę że jutro muszę znowu. Poza tym nie mogę od 4 dni dodzwonić się do neurolog, tzn do rejestracji. Ciekawe czy nie ma urlopu.. w ogóle wstałam dzisiaj zlękniona i co cały czas nie daje mi spokoju to to wesele rodziców plus to że mama wyjedzie mi po niedzieli. Psycholog twierdzi że moim problemem jest też to że prawdopodobnie nie chcę dorosnąć. Ech to chyba prawda… tzn zapakować się w pieluszki i smoczek nie mam zamiaru, ale zyc sobie obok rodziców bez problemu współczesnego świata ,why not??  w każdym razie depresyjnie czuję się dzis i o!! buuu
  11. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej kobiety.. dzień mam nerwowy i chyba wolę aby się skonczył. Coś w domu dzisiaj u nas milcząco, tzw. Ciche dni. Ponoć potrzebne są takie.. Nie pokłóciliśmy się. Po prostu taki dzień. Do tego miałam dzisiaj nie wyłaczenie ale coś jakby hmmm chwilowe deja vu. Ale ja myślę że to raczej był wybryk mojej wyobraźni. Wiecie co? Przeżywam sobotni dzień bo rodzice idą na wesele, ja zostaję z bratem. Ja po prostu jak dzieciak się boję. Jakbym pierwszy raz zostawała w domu. Ecccchhh. Poza tym dzwoniła dziś siostra mojej mamy. Rok temu wyprowadziła się do swego domku z mężem i dwójką dzieci. No i są kochanymi ludźmi ale ja nie znoszę ich za to że często nas zapraszają. No i mama z bratem już w przyszłym tygodniu na kilka dni chcą wyskoczyć. To też jest dla mnie kosmos… nie znoszę tego! Nawet jakbym się chciała zabrać to nie pojadę bo mama twierdzi ze potrzebny jest odpoczynek od siebie ..i ma rację.. ale ja jak ich nie ma boję się że cos mi się stanie… że będę się bać.. cały dzień ojca by nie było a jak nawet wróci z pracy to niewiele rozmawiamy.. choć się kochamy..
  12. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    niemiło się coś zrobiło.. Ja znowu jestem w dolinie tzn. mam napady tego dziwnego lęku którego nie znoszę. To też zwykle towarzyszy takim bardziej częstym wyłączeniom świadomości.. i to upodabnia wszystko do nerwicy ale nie stawiam diagnozy, nie moja w tym rzecz;)
  13. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    dzięki dziewczyny;) znowu miałam wyłączenie ale myślę ze teraz jesli chodzi o częstotliwość to juz działa moja podświadomosć. jakoś tak sobie się czuję. Lękowo nieco. Przespałam się z godzinkę w dzień i dodatkowo taka sztywna jestem;)
  14. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    miałam dzisiaj już dwa razy wyłączenie i dobrze wcale się nie czuję. Czekam aż do poniedziałku kiedy pójdę do neurologa. Ciekawe czy to jest wyleczalne..
  15. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Emmo jesteś tak mądrą kobietą ze czasem myślę iz masz tytuł magistra,psychiatry,nauczyciela,profesora itp:) do szpitala nie położę się na pewno ale po raz 3 pojdę w poniedziałek z EEG do neurologa i mam nadzieję że ostatni. ostatnio byłam w lutym. Zulu gulo chodzę własnie do dobrego neurologa bo którykolwiek specjalista spyta mnie do kogo chodzę zawsze kiwają głową z uznaniem. Emmuś może masz i rację że podświadomie to może wolałabym to mieć ,już sama nie wiem. I sama już sobie postawiłam diagnozę. Ale o ile dobrze pamiętam ona ostatnio chciała mi przepisać leki takie lekkie ale hiperwentylację miałam o.k. Teraz jest ona lekko zakłócona przez te fale Theta. No to teraz mam prawdopodobnie nerwicoepilepsję hehe;) cieszę się, że jesteście;)
  16. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej. no teraz to już chyba na bank padaczka. fale theta, te których miałam nadmiar nie powiększyły się za bardzo. Ale neurolog nie chciała mi ostatnio dać leków bo hiperwentylację miałam ujemną czyli dobrą. Teraz te fale podczas hiperwentylacji się pojawiły więc pewnie leki dostanę. Ale powiedzcie drogie dziewczyny, przecież padaczka, w dodatku tak mała to w naszych czasach nawet nie choroba,. Mój kolega ma i to taką dużą,kiedy upada na ziemię i co? żyje i z tego życia cieszy się jak nikt. i jeszcze jedno.. ja już nie chcę o tym czytać bo się nakręcę, ale czy to jest wyleczalne?? dzisiaj jak na komendę miałam dwa razy wyłączenie.
  17. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    dziewczynki mama wzięła od rana sprawy w swoje ręce. Jadę za jakieś 2 godziny na EEG. trzymajcie kciuki:) chociaż wcale się już nie boję. tylko żal mi i źle bo widzę że nie przelewa się teraz...
  18. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Bellergot dzięki;) chociaż już sama nie wiem co myśleć. Niby z jednej strony skapitulowałam i myślę że to padaczka z drugiej wiem że możliwosci psychiki i podświadomości są ogromniaste;) zostaje mi chyba faktycznie nie martwić się;) a o co chodzi ze Stres stop?? cos się stało?
  19. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Dziewczynki was potrzebuję znów dzisiaj. Chyba się poddaję. Ja chyba mam oprócz nerwicy również padaczkę. Już 8 dni wyłączeń nie miałam. Dzisiaj pojechałam na spotkanie rodzinne. Miało być trochę osób. I było. No i tam się to stało. Na szczęście, zdaniem mamy chyba nikt się nie zorientował. Mama powiedziała że ma dość i odechciewa jej się gdziekolwiek ze mną jeździć. Neurolog do padaczki tego nie zakwalifikowała. Psychiatra mówiła że w nerwicy takie coś być może, psycholog kazała mi się zawsze zastanawiać nad sytuacją która ewentualnie mogła takie coś wywołać. Nie wiem, może podświadomie dzis bałam się jak wypadnie to spotkanie? Mama chce żebym znowu chyba pojechała do neurolog. Nie przelewa nam się chwilowo dlatego ja powiedziałam że mogę przecież położyć się do szpitala (po wzięciu od neurolog skierowania) na 24 godzinne EEG, bo neurolog kiedyś powiedziała że mogłabym tak zrobić. I chociaż nie płaciłabym. Ale mamie widzę pomysł ten się nie podoba. A z drugiej strony powiedzcie: przecież w XXI wieku padaczka to już nie jest choroba , szczególnie tak mała jak moja. Ja tylko staję ,zamykam oczy na minutkę i to wszystko. Nawet nad tą łagodnością psycholog się pochyliła ostatnio:) ale powiedzcie same, ze w naszych czasach to jest drobnostka? Nie chcę o tym czytać w necie bo pewnie zaraz moje objawy zwiększą się o 100%:) buźka kochane
  20. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej! Bianeczko jak zobaczyłam twój post ,zaśmiałam się;) też o raku kości dzis pomyślałam. Wiecie, ostatnio jakaś cherlawa się robię. Najpierw przeziębienie, potem ból zęba plus głowa. Dzisiaj za to obudziłam się rano z bólem nogi. Potwornym! Nawet już wydawało mi się jakby była zimna, jakby krew mi nie dopływała. Potem przeszło. Od kilku dni kilka razy dziennie kłucie głowy mnie nawiedza. Teraz z kolei ręka mnie rwie. Ciekawe czy moja nerwica nie przeszła czasami w powrotem w dolegliwości fizyczne. Dodatkowo rano zrobiło mi się słabo i miałam jak ja to nazywam trzęskawkę. Takie trzęsienie jakby wewnątrz i rąk. Od razu przypomniałam sobie o magnezie bo dawno nie brałam i łyknęłam sobie daweczkę. Starzeję się chyba
  21. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Dziewczyny.. już nie mogę. Ząb mnie boli ale który to ,czy to dokładnie ósemka wyczaić nie mogę. Ale ból przelewa się na głowę. Więc głowa boli mnie od rana również. Tabletek brać nie lubię ale na noc chyba wezmę. Jest mi smutno bo jeszcze niedawno zastanawiałam się na jutrzejszy temat sesji psychoterapeutycznej. Ale przed chwilą się znalazł. Rozumiem że moi rodzice mają dość i chcieliby odpocząć. Są kochani ale ja i mój dużo młodszy brat nie jesteśmy lekkimi dziećmi. No ale przed chwilą ojciec powiedział i mama też ze na moim miejscu zwariowali by w wakacje w domu. Że powinnam znaleźć pracę, tato spytał czy długo będę liczyła na niego, starego ojca.. jestem w wieku faktycznie kiedy mogę czuć się darmozjadem. Pójdę do pracy Ale mieszkam na wsi , ciężko tutaj o coś z marszu.. drugi mój problem to to ze ciężko mi z tematami na psychoterapię (bo własnie zdałam sobie sprawę że temat JA jako darmozjad nie jest dobry). Kochani, kiedy wydaje mi się ze nie mam już o czym mówić na sesji to o czym mówić?? Poplątałam ale wiecie na pewno o co mi chodzi;) Bellergot własnie tak patrze i widzę że pomarańczka jakaś nowa;)
  22. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej hej kilka dni mnie nie było fakt;-) . z anginy wyleczyłam się dawno. Kaszel jedynie mi pozostał koleżanka która teraz mieszka baaaardzo daleko przyjechała do rodziny i trochę spędziłyśmy czas. Odkąd pisałam ostatnio na forum ,od tego czasu nie miałam wyłączeń. Utwierdza mnie to po raz kolejny że to nie padaczka której częstotliwość powinna być do tej pory ze 4 razy dziennie codziennie;) ząb mi za to dokucza (ósemka) i muszę isć do dentysty dokończyć dzieło leczenia zębów;) nie jest więc źle z moim samopoczuciem ostatnio;) nie czytałam postów ostatnich jakoś wnikliwie ale widzę że Stres stop ma chyba gości w postaci pomarańczowej;)
  23. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Własnie dzisiaj Stres stop wstałam rano i zaraz zrobiło mi się słabo. Poleżałam chwilę z mokrymi okładami zrobionymi przez mamę i przeszło. To pewnie przez 2dniową goroaczkę i może przez to ze ta wydzielina całą noc w płucach zalegała. Teraz czuję znowu gorączkę. Wzięłam już tabletki. Najgorsze ze zaczął wyłazić katar a tu kropli do nosa nie ma. Na szczęscie wycisnęliśmy resztkę jeszcze. Oczy mnie szczypią, o bólu gardła nie wspominając. Ała;)
  24. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej mam anginę jednak. Nie byłam u lekarza choc mama mnie zaciągała ale mam to samo co dwa lata temu,również w czerwcu. Rano obudziłam się z tak zawalonym gardłem ze przez godzinę dochodziło ono do siebie. Cały dzień kaszlałam po południu miałam czwórkę małych brzdąców do pilnowania i w tym czasie miałam wyłaczenie raz. Psycholog ostatnio kazała mi się zastanawiać ,co się zdarzyło przed lub po takich wyłączeniach. No dzis np. mogłam bać się trochę tego jak podołam z dzieciakami oraz spotkania wieczornego z kolezanką dawno nie widzianą. Poza tym ona skupia się też na moim życiu seksualnym i tym że nie miałam partnera płciowego;) trochę porównywała te moje odloty z uniesieniem miłosnym (krótko mówiąc z orgazmem :_) czyli zobaczcie ile sfer nieświadomości może stać za naszymi objawami czekam z utęsknieniem na buuurzę
  25. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hejj. Haha no ja też oczywiście zwaliłam początkowo wszystko na świnską grypę;) goroaczka raz nachodzi raz odchodzi, chwilami mnie mdli jak choćby teraz. Jutro muszę iść do szkoły na 10000% i boję się ze w stanie nie będę jak dziś. Do lekarza nie idę. Z kilku źródeł wiem że ludzie mają cos takiego też. Czerwiec ma to do siebie,szczególnie z taką pogodą.
×