Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zdrówko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zdrówko

  1. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    stres stop jak miło;)) musimy w końcu napisać kilka słów co u nas. pozdrawiam;!
  2. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    kochane! Boże tak mi żal ze ten porąbany świat pędzący do przodu nie daje nam czasu siedzieć tu tak jak kiedyś.. ja chodzę ciągle na swoją terapię i jestem zadowolona. mam cudownego chłopaka od 7 miesięcy i pracę. Co do pracy to właściwie kończę staż i moje zatrudnienie tam stoi pod wielkim znakiem zapytania. mam staż w kancelarii komornika sądowego czyli praca dobra. No ale stresująca niesamowicie. Oczywiście moje życie w bajkę zupełną się nie przemieniło . Pamiętacie moje wyłączenia i atak padaczki. Biorę leki dalej. ostatnio odstawiam jedne na rzecz drugich, bezpieczniejszych mając na względzie przyszłą ciążę. no ale co u was????
  3. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Boże dziewczyny wy tu jeszcze zaglądacie! jak miło. chciałabym wypytać was co u was, napisać o sobie co przez ten czas się zmieniło ale to jutro lub pojutrze bo dzisiaj łapie mnie senność! Do zobaczenia i spokojnych snów!
  4. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    cześć kochani. trochę wolnego czasu znalazłam w tym zaganianym świecie to piszę. Widzę, ze macie tutaj co niektórzy problemy z decyzją czy iść na terapię czy nie. Jasne że tak. i wiem też ze łatwo mi powiedzieć bo dostałam się na terapię państwową z super terapeutą. gdybym miała iść prywatnie to mogłabym się pożegnać już po 2-óch sesjach.. dlatego też rozumiem że ograniczenia finansowe też mogą być. Stres stop miałaś ostatnio smutny okres jak przeczytałam . Ja mam dzisiaj doła.. pamiętacie jak pisałam o moim facecie. on ma znajomości, ja nie miałam pracy. Teraz ją mam bo odbywam staż w kancelarii komornika sądowego. Na początku było ok (pracuję tam od zeszłej środy). Ale dzisiaj było okropnie. mam do czynienia z dużą ilością papierów i okazało się że dzisiaj tak się ich nazbierało że połowa ekipy musiała zostawić swoje zajęcia i zająć się tym co ja spieprzyłam. tak mi głupio bo dodatkowo wszyscy muszą przez to przyjść jutro o godzinę wcześniej do pracy. Usprawiedliwiam się tylko tym, że pracy jest tam full, praktycznie bez odpoczynku a ja jestem nowa i mogę popełniać błędy. A jednak bardziej myślę że jestem tępa , trudno kapująca itp. Jedna dziewczyna zaczęła pracę tam razem ze mną . Okazało się że nigdy nie miała do czynienia z papierkami, pracowała tylko w restauracji a radzi sobie póki co świetnie.. ja mam doła GIGANTA . wyłączyłam nawet telefon żeby mój chłopak nie pytał co mi jest bo napisałam mu tylko ze dzisiejszy dzień dał mi w kość. a wstydzę się przed nim że nie daję sobie rady:-( tak tylko chciałam się wypłakać do was. Mam nadzieję, że czujecie się dobrze tego wieczora w którym mam nadzieję spadnie w końcu deszcz.
  5. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej;) ciekawe czy jeszcze ktoś mnie tu pamięta;) nie było mnie tu wieki. Widzę że forum działa i stare osoby jeszcze są;) chyba wrócę trochę do was od czasu do czasu. U mnie słuchajcie całkiem dobrze. Terapię mam dalej i dalej uważam ją za błogosławieństwo od Boga. Coraz lepiej wszystko rozumiem. Przełożyłam tam pół swojego życia i powoli odblokowuję emocje. Co do moich wyłączeń świadomości to odstawiłam leki w październiku a po miesiącu miałam dwa ataki padaczki. Ale ataki takie normalne, duże. no ale teraz mam nowe leki i jest w miarę ok. Znalazłam sobie słuchajcie super faceta a raczej on mnie znalazł. Jest cudowny. Wykształcony, pedantyczny, ciepły dżentelmen. Jedyne co mi nie wychodzi to szukanie pracy;/ on jest urzędnikiem i próbuje mnie wkręcić to tu to tam ale nawet po znajomości nie zawsze wydaje się to takie proste. a tak jeśli chodzi o mój stan psychiczny to oczywiście miewam lęki, natrętne myśli ale potrafię coraz bardziej nad nimi panować bo wiem skąd się biorą. jednym słowem terapię i terapeutkę oceniam na 6. trochę potem poczytam co u was i co się pozmieniało. Buźka!
  6. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny!!! nie było mnie tak długo że aż samej mi dziwnie. Dopiero co wróciłam z browarka ze znajomymi i przyznam że nie czytałam postów waszych ale chyba zacznę nadrabiać. U mnie w miarę ok. Jakieś 5 tygodni temu baaardzo źle się czułam ,tak źle że aż pierwszy raz musiałam umówić się na dodatkową wizytę z moją terapeutką . Ale chyba kryzys zażegnałam. Na terapię chodzę cały czas i cały czas cieszę się z tego bardzo. Trafiłam cudownie i od pól 1,5 roku non stop trzymam się tego zdania. Są gorsze chwile ale wylewam je na terapii i przez to zyskuję ich zrozumienie. Idę spać więc ŻYCZĘ NOWYM I TYM KOCHANYM STARYM NERWUSKOM CUDOWNYCH SNÓW:**
  7. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny;) mam do was pytanie. pamiętacie moje wyłączenia świadomości? od roku czasu brałam na nie jedną tabletkę wieczorem Tegretol P200 . Teraz od pięciu dni ją odstawiam bo wiem że jestem zdrowa i ta tabletka nic mi nie daje. No i biorę od pięciu dni małą połóweczkę wieczorem. Ostatni raz brałam wczoraj wieczorem. i jak myślicie czy mogłabym napić się dzisiaj spokojnie piwko lub dwa ze znajomymi? oczywiscie dziś już nie biorąc nic. nie mam zielonego pojęcia i może wy coś poradzicie.
  8. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny;) mam do was pytanie. pamiętacie moje wyłączenia świadomości? od roku czasu brałam na nie jedną tabletkę wieczorem Tegretol P200 . Teraz od pięciu dni ją odstawiam bo wiem że jestem zdrowa i ta tabletka nic mi nie daje. No i biorę od pięciu dni małą połóweczkę wieczorem. Ostatni raz brałam wczoraj wieczorem. i jak myślicie czy mogłabym napić się dzisiaj spokojnie piwko lub dwa ze znajomymi? oczywiscie dziś już nie biorąc nic. nie mam zielonego pojęcia i może wy coś poradzicie.
  9. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny! Wanesso wiem o czym mówisz:) chodzę na swoją terapię od póltora roku i czasem ciągle mam problemy z tematem na terapię;) moja pierwsza terapia wyglądała tak, że ona usiadła,uśmiechała się i nic nie mówiła. to był znak dla mnie, że ja mam się produkować:D zobaczysz, z czasem będzie Ci łatwiej;) ostatnio, jakieś 3 tyg. temu terapeutka powiedziała mi że mam objawy dysocjacyjne. Wiecie te moje wyłączenia i takie dziwne uczucia ,niby lęki, ale takie specyficzne. No i tydzień temu spytała mnie czy je dalej mam. Ja powiedziałam że z 3 tygodnie nie mam ich wogóle. Ona powiedziała że objawy zdarzać się bedą coraz rzadziej bo coraz więcej nieuświadomionych konfliktów przechodzi do mojej świadomości. Zresztą wiecie o co chodzi;) Tyle co mi to powiedziała,po powrocie do domu zaczęłam je mieć. No itak dziwnie czuję się i dzisiaj. Lękowo plus te własnie objawy, jakby jakaś aura. Czekam więc do piątku żeby to przeanalizować;) poza tym u mnie pogoda senna i szarobura. Pozdrawiam was wszystkie :*
  10. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej Stres stop, Bianko, Wanesso, Agni-s i reszta dziewczynek!! Kawałek czasu mnie nie było ale nie zawsze było różowo. Jakieś 3 tygodnie temu złapały mnie lęki okropne. Miałam jedną nieprzespaną noc calutką i dodatkowo zero apetytu. To trwalo kilka dni aż do terapii. Na terapii wszystko powiedziałam i wydawało się że jest ok. Ale na następny dzień znowu lękowość mnie ogarnęła. Nie wiedzialam co ze sobą zrobić. Zresztą same wiecie jak człowiek się czuje. Na następnej terapii znowu analizowałyśmy mnie kroczek po kroczku i potem przeszło samo. A już miałam się wybierać do psychiatry. No ale teraz moze być. co do wyłączeń świadomości to je dalej mam od czasu do czasu. I wyobraźcie sobie miałam to dziadostwo nawet na terapii:D i chyba cieszę się z tego powodu bo terapeutka mogła sobie popatrzeć jak to wygląda. Ona jest pewna że neurologicznie jestem zdrowa jak ryba i mówi mi kiedy te objawy występują. Widzę, że rozmawiałyście o terapii i o jej częstotliwości. Muszę wam powiedzieć że moja terapia kilka razy była odsuwana albo przez terapeutę albo przeze mnie. Ale ogólnie jestem grzecznie co piątek na mojej "kozetce" i wpatruję się w siebie:) duużo już wiem i czuję się jakby oświecona. Może i dużo pracy przede mną ale jestem zadowolona że tam jestem. najbardziej zdumiewa mnie jedna rzecz na tej terapii. Że faktycznie stosunki z innymi ludźmi odzwierciedlają się w 100% w relacji z terapeutą. Dzięki temu terapeuta wie jak funkconuję z ludźmi na co dzień. Ale dosyć mojej filozofii:) co u was dzisiaj? jak samopoczucie??
  11. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny.. u mnie też upał straszny.. tak jak Ty Bianko nie mogę normalnie spać. Tzn. spać jak spać ale zasypiać;/ Poza tym jest mi smutno i ciężko jak cholera.. Mój dobry kolega 5 dni temu się utopił.. Tworzyliśmy paczkę w kilka osób. spotykaliśmy się regularnie.. Nawet się w nim podkochiwałam.. Pojechali na kilka dni nad wodę. Namawiała mnie koleżanka żebym z nimi jechała. miałam inne plany. a potem doszła do nas ta wiadomość. On tak zwykle mało się odzywał, był taki skromny i trochę nieśmiały co u niego lubiłam.. Mówię wam dziewczyny "Spieszmy się kochać ludzi..." prawda jak cholera..
  12. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    coś mi się internet zaciął . muszę pracować nad jednym, nad zerwaniem symbiozy z matką bo to mój problem. Cóż, łatwo nie będzie ale mam nadzieję że się uda. nie mogę często dodać posta. macie tak czasem?
  13. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej ! u mnie też Stres stop gorąco;) ale na szczęście jakoś można wytrzymać. W domu przynajmniej. A ja chodzę na terapię. Biorę jeszcze jedną tableteczkę wieczorem od neurologa bo wyłączenia świadomosci raz na jakiś czas mi się zdarza, np. wczoraj. Ale ma to pewnie swój powód w chociażby tym że terapeutka wybiera się na 4 tygodnie na urlop. A ja zawsze gorzej się czuję ,chcąc nie chcąc przy dłuższych przerwach. :) a długi czas miałam fajny okres. Bez lęków,. Nawet nie myślałam o tym. Teraz jest nawet nawet. a chodzę tak jak chodziłam. co piątek;) z tym że musiałam ostatnio 2 razy odłożyć wizytę bo miałam ważne sprawy do załatwienia. co u was???
  14. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny! u mnie różnie bywa, przeważnie dobrze. ściskam i zajrzę na dłużej jak trochę spraw ogarnę.
  15. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej laski! Wanesso u mnie też kijkowato jakoś. Od kilku dni lęczki mnie nie opuszczają. Dodatkowo jeszcze jakieś dziwne i głupie psychiczne samopoczucia. To jest coś dziwnego. Jakbym miała chwilowe uczucia że jestem gdzie indziej czy jakoś tak aurowato ,nie wiem haha;) w każdym razie źródła tych lęków są mi raczej znane. Jutro wyjeżdza moja mama. Tylko na 2 dni wprawdzie ale zostaję sama z tatą, bratem. Sami wiecie jak to jest u mnie z tą separacją. Ja naprawdę stwierdzam po roku terapii że ta więź z matką to główny winowajca moich problemów. Jutro terapia więc się wygadam po prostu. tym bardziej że tydzień temu musiałam odwołać wizytę. A poza tym pogoda nie nastraja wcale fajnie, prawda? Co u was się dzieje? Bianko, Stres stop, Agni-s?
  16. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej! Oczywiście, że dopóki nie odłączę się odmatki to tak będzie. Ale póki co nie mam wyjścia,muszę z nimi mieszkać. Jeszcze się uczę, nie mam nic swojego więc sami rozumiecie.. Ale staram się przepracować wszystko na terapii, którauświadomiła mi jak bardzo zżyta jestem z matką. W każdym razie ogarniają mnie jeszcze czasem jakieś schizy;D i lęki. Jeszcze jakiś taki senny ten dzień, prawda? Wiecie co? czasem wkurza mnie to że jestem neurotyczką. Wolałabym mieć chyba inne schorzenia ;-) Wy pewnie też czasami macie tego dosć u siebie, nie?:) no ale trzeba cieszyć się jakoś zyciem;)
  17. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Cześć Wszystkim! Hej Pralinko! Gratulacje. Toż to wielkie wydarzenie w Twoim życiu. Fajnie, że podzieliłaś się z nami tą informacją. Życie faktycznie sporo się zmieni ale ile w tym radości z tej malutkiej istotki. Pisz do nas w wolnych chwilach;) U mnie było dobrze przez ostatni czas. W piątek musiałam odwołać terapię bo miałam mega ważną sprawę na uczelni którą załatwiłam celująco. No ale coś dzisiaj jest niewesoło. Lęki mnie dopadły. I nawet chwilowe zamroczenia, po których jakby pamięć mi szwankuje troszkę hehe. W każdym razie chyba wiem czym to jest spowodowane. W piątek mama moja wyjeżdża na dwa dni daaaleko do siostry. No i zostawia mnie z ojcem i bratem. Ja chyba nieświadomie to przeżywam. Cały czas boję się jeszcze separacji z matką i w piątek muszę o tym pogadać. Nic na to nie poradzę. No ale wierzę że kiedyś odetnę pępowinkę ale to procesJ no ale te lęki ,ich ataki od czasu do czasu są okropne. Co u was?
  18. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    cześć kochani! Piękna dziś pogoda ,prawda? U mnie całkiem ok. Miałam lęki i schizy w ostatnich dwóch tygodniach ale wczoraj była terapia i znowu czuję się dobrze bo upewniłam się po raz setny ze jestem zdrowa, tylko jakaŚ przewrażliwiona na swoim punkcie:) Dziś mam urodziny. Wszyscy niby pamiętają (odkąd istnieje nasza-klasa wszyscy o wszystkich pamiętają:)) ale nie tak wyobrażałam sobie urodziny.. Jestem sama w domu. Rodzinka w rozjeździe na weekend. Dzwonili z życzeniami rano. Ale nie narzekam. Pogoda rekompensuje mi smutek który co jakiś czas próbuje mnie złamać;) miłego weekendu forumowiczki!!
  19. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Cześć dziewczyny! Trochę mnie nie było. Zaglądałam czasem ale jakoś napisać było trudniej. Wanesso droga! To faktycznie mutant nie terapeuta ,na którą przyszło Ci trafić. Nie trzeba być nawet psychologiem żeby wiedzieć że taka osoba pozbawiona jest wrażliwości, delikatności i jakiejkolwiek empatii. Ale wierzę że znajdziesz dobrego terapeutę. Mój pierwszy to też niewypał był. Stres stop ja z kolei szukam pracy bo umowa mi się skończyła ale to nie takie łatwe okazuje się;) Pralinko a to co opisujesz jest tak typowo nerwicowe że nie masz co się doszukiwać innych chorób. Będzie dobrze zobaczysz! U mnie tak sobie ostatnio było. Tydzień temu terapeutka odpowiedziała na moje pytanie i rzekła ze jestem zupełnie zdrowa psychicznie tylko mój problem nazywa się fiksacją (w związku z matka) no i mam przerośnięte mechanizmy obronneJ Ale ja głupia wróciłam do domu i natknęłam się na artykuł w Internecie o osobowości Borderline. Tak się tym przestraszyłam że na drugi dzień do domu miałam jakieś dziwne samopoczucie, jakby zaburzenia świadomości ,takie zamglenia. W lęku żyłam strasznym przez dwa dni. Dodatkowo żałoba narodowa i pogoda nie nastrajały super. Już kiedyś terapeutka mówiła żebym lepiej nie czytała niektórych artykułów bo za bardzo utożsamiam się z nimi. Obiecałam sobie już na 100% że nie będę czytać więcej chociaż szkoda bo naprawdę mnie to interesuje. Poza tym poszłam do ginekologa bo od dawien dawna boli mnie co jakiś czas węzeł chłonny i trwa to ok. 2 dni. Kobieta powiedziała że piersi są o.k. ale węzeł trochę powiększony. Kazała mi zrobić badanie krwi (OB. Z rozmazem krwi). Dzisiaj odebrałam i są idealne. Tak mi ulżyło.. To prawdopodobnie mastodymia. Mam trochę lęki i różne schizy ale to też dlatego że dzisiaj nie było terapii a każda przerwa wpływa na mnie negatywnieJ Ale nic, wiosna idzie i czas głowy do góry podnieść i iść dalej;)
  20. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny! Widzę, że pandemia problemów z jelitami;) wspólczuję wam tego. Ja się akurat podłączam dzisiaj bo jestem przed okresem i cały dzień mam lekkie mdłości, leciutką biegunkę (rano) i ból brzucha. piję miętkę własnie. Miło mi się zrobiło jak zobaczyłam ze jakoś gwarniej na forum;) Mamy nowe koleżanki;) witam:) ostatnie dwa dni były u mnie takie sobie. Trochę lęki mnie złapały. Głównie to takie krótkie jakby odrealnienia. Mam to od czasu do czasu, czasem kilka razy dziennie. całe szczęście bez wyłaczenia świadomości. Ale dzisiaj już w miarę ok, oprócz sensacji żóładkowych;). Dziewczyny jak myślicie, czy wypada mi spytać terapeutkę co mi właściwie jest??? bo wiecie ,na terapii nikt nie operuje nazwami chorób . A ja bym chciała znać konkretną nazwę mojego zaburzenia:D Uważacie ze powinnam zapytać czy raczej trzymac język za zębami?:) pozdrawiam:*
  21. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    co u was dziewczyny? jak samopoczucie? bo u mnie średniawo dzisiaj.
  22. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    ;) Bianko!! Ty wracaj! nie martw się docinkami! trzeba ignorować. Chociaż Stres stop ma rację. Zawsze jak ktoś ma czarny nick to jest to pewna i znana osoba, dlatego fajnie by było jakby te fajne pomarańcze zmieniły kolor;). Wiecie co robię jak mi się czasem nudzi? przeglądam forum od stron początkowych i to co czytam w swoich wpisach uświadamia mnie jak daleko już zaszlam jeśli chodzi o swoje leczenie. Oczywiście to jeszcze nie koniec mojej terapii ale moje wpisy były dużo mniej optymistyczne niż teraz. Ale mimo wszystko lubię poczytać te nasze starocie;) a co u was?
  23. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej! Ja akurat nie doświadczyłam czegoś takiego jak trzęsawki nerwicowe ,nie pomogę więc w tym temacie:) Ale co u was dziewczyny? Ja planowałam jutro jechać do miasta,kupić bluzkę na którą mam chętkę od dawna ale to co a moim oknem się dzieje to cos strasznego! To znczy sceneria jest piękna, ale mam po uszy zimy. Lęków dawno nie miałam ale coś mi smutnawo teraz. Tak bez powodu konkretnego..;]
  24. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny! Witaj Polakita;) zapraszamy do naszego forum. Ja tak jak Ty nie leczę się farmakologicznie. Chodzę na psychoterapię od ok. 8 miesięcy. No i pomału okazuje się że pradopodobnie jestem narcystką. Nie mogę się doczekać przyszłego piątku bo wtedy mam terapię i zamierzam spytać o to psycholożkę. jeśli jestem faktycznie narcystką to nie tak do końca zepsutą i myślę że dam radę z tego wyjść. A Ty BIANKA wracaj i już! Też czasem miałam wrażenie, ze ludzie z pomarańczowymi nickami to tak naprawdę ktoś z nas podszywający się tylko za pomarańcze. Ale potem stwierdziłam, ze nikogo osądzać nie będę. Każdy ma przecież prawo do własnego zdania! I nie musisz się z nim zgadzać ani nawet na nie reagować. Masz nas, wypróbowanych "czarnuchów" no i kilka życzliwych pomarańczy:) głowa do góry i pisz co u Ciebie!!
  25. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    och sorrry;) odkrycie roku ,jestem narcyzem jednak;) oto co znalazłam w internecie pasujące do mnie jak ulał;) "Można wyróżnić dwa typy narcyzów. Oba posiadają mimowolną tendencję do koncentrowania się na własnym wizerunku, na tym, jak są spostrzegane przez innych. Pierwszy z nich to osoba niepewna. Spojrzenia innych po prostu ją paraliżują, czuje się ciągle obserwowana, lecz jest to dla niej niekomfortowe. Każda krytyka jest dla niej klęską". Jakoś mnie to nie zmroziło. Psychoterapia daje ponoć dobre rezulataty dla nrcystów;)) i sama nazwa też mi się podoba:))
×