Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zdrówko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zdrówko

  1. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Stres stop własnie wydaje mi się że bez niej funkcjonuję całkiem dobrze. Już pewnie zbliża się powoli do domu ale jej brak jakoś mi nie doskwiera. Może gdzies w nieswiadomosci mam zakodowane ze dzisiaj wraca i dlatego;) ale apetyt mam, i póki co jest znośnie:). U mnie już ze 3,4 godziny ULEWA. Wielka jak nie wiem co.
  2. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej. Faktycznie nasze stare dziewczynki nie piszą. Ale skoro tak jest to pewnie zdrówko im dopisuje;). Mnie moje dziwne samopoczucie wczoraj przed południem mniej więcej opuściło. Nawet apetyt do końca dnia miałam normalny. Nie żeby było świetnie ale czułam się bardzo znośnie. Ale dzisiaj od rana czuję to samo. Jak pomyślę o jedzeniu to bleee. Jedną bułeczkę męczę już 20 minut a kawa nawet nie smakuje mi tak jak powinna. Jestem sama z bratem. Tato w pracy. Wieczorem wraca mama. No ale znowu jakiś lęk połączony z apatią. Ech a to dopiero rano.
  3. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Hej dziewczyny. To najgorszy weekend jaki pamiętam. Czuję się strasznie (psychicznie). Nawet od wczoraj apetytu nie miałam. Na szczęscie obiad zjadłam jakoś. A na dodatek przd chwilą zadzwoniła mama że dzis nie przyjedzie bo kierowca wypił 2 piwa i się na jazdę nie nadaje . A to jest 1000 km drogi. No i klops. Mam to złe samopoczucie psychiczne ale jak sobie pomyślę ze mama miałaby wrócić to nie wiem czy by się polepszyło. To po prostu jedna z cięższych faz nerwicowych. Lęki, coś deja vu podobnego, itp. Itd. Serducho w kościele łomotało mi jak nie wiem. Myślałam że coś mi się stanie ale na szczescie nic nie było. Jutro powinnam być na uczelni a teraz będę musiała z bratem zostać bo tato musi do pracy;/ oj dziewczyny. Nikt nigdy nerwicy nie zrozumie jak nie przeżyje..
  4. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    pomarańcza która napisała do mnie o godz. 18.04 ma zupełną rację. Ale ja dłuuugo byłam jedynaczką i myślę ze stąd to wszystko. Kocham ich bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez nich,to prawda.. a szczegolnie bez mamy. dlatego poszłam na psychoterapię i mam nadzieję że dam radę. waszych kciuków potrzebuję również:)
  5. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    dzięki Asiu:) to prawda, w tym gównie się tak tkwi. tydzień temu wyszłam na imprezę i co? było ok. umiem się bawić. no ale teraz wróciło do normy.. ech.
  6. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Stres stop wspólczuję;) a tak poza tym pewnie się w duchu śmiejecie ze mną ze tak do rodziny jestem przywiązana. No cóż.. to prawda. Nawet psychiatra stwierdziła że to bardzo dobrze mieć takie stosunki ale czas odciąć pępowinę. Ale mama jest bardzo mądrą osobą, i jakoś czuję się bezpieczniej jak jest. Co się zresztą tyczy mojej całej rodziny. Wyszłabym gdzies dzisiaj ale znajomi mają szkołę a i tak mam pod opieką dwóch mężczyzn, tatę i brata:)
  7. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Kubasia Twój wpis na samej górze strony i jej zakończenie jest bardzo ważne i mądre. Nie jesteśmy chore tylko mamy nerwicę. To prawda. Ją da sobie wychować.
  8. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej widzę, że was nie ma. To chyba dobrze. Znaczy że super się czujecie. Ja zostałam z bratem w domu. Cóż jakoś jest ale nie obyło się bez wyłączenia świadomości. Towarzysza temu dziwne lęki. Chwilami mam tak dość tej nerwicy że nikt chyba nie wie. Samopoczucie moje pozostawia dalej dużo do życzenia;/
  9. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Mazanek, guz mózgu, skąd ja to znam.. ja dzisiaj mam dzień okropny;/ samopoczucie psychiczne fatalne. Jakieś lęki, beznadziejność, dyskomfort psychiczny jednym słowem. To może śmieszne ale moja mama wyjeżdża jutro rano. Wróci w niedzielę wieczorem. Ale brak jej w domu wywołuje u mnie lęk. Jak ona jest ja czuję się bezpiecznie.. poza tym głowa bolała mnie dziś i aż cztery razy miałam wyłączenie świadomości.. Mówię wam, dziwny dzień.. rozmyślam czy aby nie mam jednak padaczki ale nie będę podważać ocen lekarskich. Wydaje mi się że miewam deja vu itp. Niepotrzebnie kiedyś i co jakiś czas studiuję objawy chorób w Internecie.. fakt, że zostaję jutro i z tatą i z bratem ale lękam się.. poza tym PMS się zaczyna..;(
  10. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej. byłam wczoraj na pierwszej psychoterapii. Babka dosyć fajna,choć nie chwytaza erce jak tamta psychiatra. Umówiłam się już na 3 spotkania z rzędu. Dziś rozstrzyga się mój problem na uczelni, i trochę się boję, nawet bardzo. I to chyba wczoraj z tego powodu na wieczór załapało mnie moje wyłączenie świadomości. A przez jakieś 3 tygodnie był spokój. Miłego dnia kochane!!
  11. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    ach dobrze że jesteście;) duszności towarzyszyły mi zawsze ale od wczoraj widzę ich prawdziwą nerwicową odsłonę. Okropne!! i wiecie jaki mam nowy problem? z tyłu na szyi od wczoraj wyczuwam malutką gulkę. Na początku myślałam że rośnie mi tam pryszcz. Mi jeżeli gdzieś wychodzi to zwykle bolesny. Ale to nie jest pryszcz. I przy dotykaniu boli albo jak naciągam szyję. Już siedzę i umieram ze strachu.. to okropne bać się czegoś całe życie. No ale to już zdominowało moje myśli;/
  12. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny:) co dla mnie jest niebywałe to to że pierwszy i drugi maja spędziłam na imprezie;) nawet miałam niewielkiego kaca co już dawno mnie nie nawiedzało;) było fajnie ale wczorajsze duszności przysłniły mi radość. Miewam duszności jak to w nerwicy bywa. Ale zwykle jest to tak że podusi mnie trochę i przestanie. Wczoraj jednak tak zaczęło mnie dusić że serce mi łomotało ,nawet chwilami zabolało, oddech płytki, aż słabo mi się robiło. Spanikowałam. Myślałam ze po pogotowie będzie trzeba dzwonić. Nic nikomu nie powiedziaŁAM ,Tylko mamie która weszła po coś do pokoju. Nie przejęła się zbytnio i dobrze. Pół nocy miałam otwarte okno. Ale pierwszy raz przeżyłam takie mega duszności. Boję sie że teraz będą mnie nawiedzać;/ czy tak jest w nerwicy? są takie duszności jakie ja miałam wczoraj prawda? a w czwartek psychoterapia;))
  13. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Agni-s chwali się twój wypad na rower:) tak właśnie walczy się z nerwicą. Ja chyba bardzo oporna jestem. Jakoś tkwię dzisiaj . Zrobiłam sobie wolne w szkole i chyba niepotrzebnie bo siedząc tu cały dzień jakoś nie czuję się najlepiej. lęki wracają
  14. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    dodatkowo na moich EEG hiperwentylacja jest ujemna. Gdybym miała padaczkę byłaby ona dodatnia! dwa razy pytałam psychiatry czy te wyłączenia to mogą być od nerwicy. Dwa razy mi potwierdizła. Ja nie wiem po jaką cholerę się doszukuję. Nwurolog też mówiła że nerwica umie podszyć się pod kaździutką chorobę. Ech.. do tego wciąż kiszę się w domu;/..
  15. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Aj , za tydzień mam wizytę u psychoterapeutki i chyba cieszę się. Bo np. przed chwilą miałam wyłączenie świadomości. Wydaje mi się że one poprzedzane są ostatnio jakby małym deja vu ale to chyba dlatego, że jak czytałam kiedyś o małej padaczce to tak pisało i ja się z tym utożsamiam. Jak byłam ostatnio u psychiatry i pytała mnie u jakiego neurologa byłam. Gdy jej powiedziałam okazało się że się znają. Psychiatra powiedziała mi „była pani u neurologa z wyższej półki i jeśli nie przepisała pani leków antypadaczkowych to znaczy że nie ma takiej potrzeby”. Denerwują mnie te wyłączenia i ciągle analizuję swoją psychikę a tak być nie powinno;/. Mam nadzieję, że pomoże mi jakoś;]
  16. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    hej dziewczyny;) ale mamy cudny dzień;) cieszę się bo za tydzień rozpoczynam psychoterapię. Wprawdzie państwowo ale kobieta ponoć super, no i co ważne KOBIETA:) biore sie za siebie:)
  17. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Naprawdę dziewczyny musimy uważać na kogo trafiamy. Może i ktoś powie że mi się wydawało ale jednak trochę oleju myślę mam i między mną a nim nie zaiskrzyło tak jak powinno między terapeutą a pacjentką. Jutro idę do tej przychodni gdzie byłam u psychiatry i tam ponoć odbywa się państwowo terapia. Muszę się wziąć za siebie bo nerwica nawet chwilowo uśpiona i tak wróci. Zresztą co ja wam mówię, wiecie same. Ale facet mimo iż polecany mi przez psychiatrę (choć nie bezpośrednio akurat on, tylko jego kolega u którego już nie było terminów) to jednak w ogóle nie lekaRZ Dla mnie. Wizytę już odwołałam. Jeszcze zaznaczał że jeśli się odwołuje wizytę u niego to trzeba to zrobić 2 dni wcześniej bo inaczej i tak będę musiała płacić 80 zł. Dziwne jakieś. Tak jak ta psychiatra powiedziała mi że jestem inteligentna, nadaję się na psychoterapię i na pewno mi pomoże tak od niego wyszłam jakaś smutna i zdołowana a chyba zupełnie na odwrót powinno być. Niektórzy chyba zawody pomylili... Bardzo żałuję ze ta psychiatra nie prowadzi psychoterapii bo nie wahałabym się ani minuty. Ale z tym pytaniem o moje zycie seksualne to przesadził. TO znaczy ja z Marsa nie jestem i wiem że pewnie na którejś sesji z kolei spytałby o to ale po 20 minutach? phi
  18. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Kochani witam. Wiecie. byłam wczoraj na rozmowie z psychoterapeutą. Facet około 35 lat. Ale po 40 minutowej rozmowie i skasowaniu 80 zł. Stwierdziłam że nie chcę u niego. Nie tego się spodziewałam i to że jest facetem chyba tez mi nie odpowiada. Nie był ciepły, pytał mnie już w pierwszych 20 minutach o moje fantazje seksualne. I w ogóle jak mu powiedziałam ze jestem nieufna w stosunku do ludzi to stwierdził ze terapia może być trudna bo jemu pewnie też nie zaufam. Tak przecież terapeuta do ludzi nie mówi!!!! W poniedziałek mam zamiar wybrać się do tej cudownej psychiatry u której byłam i rozpocząć psychoterapię państwowo tam gdzie ona pracuje. Załamała mnie moja mama kochana dziś. Po moim wyłączeniu świadomości stwierdziła krzycząc że ma tego dość, wysiada psychicznie i fizycznie. Ja się nie dziwię, 20 lat przez to przechodzi. Ciągle mnie coś boli, kłuje i truję tym życie domownikom. Ale ja muszę psychoterapię bo mam i lęki i dziwne samopoczucia, dokucza mi nerwica... psychiatra przepisała mi Zoloft (50mg) ale powiedziała że jak nie chcę i nie czuję się że chcę brać lekarstwa to nie muszę. I nie wzięłam. Ale najbardziej żal mi mamy, ona jest zmęczona..
  19. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    w zasadzie działo się to co zwykle. czyli miałam swoje wyłączenie. Ale że stałam trochę w niewygodnej pozycji to przy okazji osunęłam się nieco. Ale teraz już wiem, że to nerwica,. psychiatra powiedziała że ludzie z nerwicą mają tak różne i czasem dziwaczne objawy, że moje to jeszcze naprawdę nic:))))) w kazdym razie cieszę się kochani, ze zdecydowałam się wziąć za siebie;)
  20. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Cześć wszystkim. Wieki mnie tu nie było. Kochani wzięłam się za siebie. Ostatnio moje wyłączenia świadomości były dosyć częste. W kościele wyprowadzano mnie ostatnio. To już przesądziło o tym, ze pójdę do psychiatry. I byłam wczoraj. U tej co polecała mi neurolog. Kobieta była młoda, po prostu anioł. Lekarz cudowny. Potwierdziła moje długie już przypuszczenia. Mam nerwicę. S.A. wyłączenia świadomości są właśnie od niej. Przepisała mi lek, ponoć bardzo słabiutki bo obie stwierdziłyśmy że farmakologia nie jest potrzebna. Skierowała mnie na psychoterapię i powiedziała że widzi iż u mnie psychoterapia będzie mieć pozytywne skutki. Dała mi namiary. Od przyszłego tygodnia mam zamiar chodzić na sesję. Cieszę się ze wzięłam się za to. Myślę ze będzie już ok.;)
  21. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Kokosanko zresztą piski w uchu niejako są wpisane w naszą nerwicę;) Dzisiaj czuję się lepiej. Od dwóch dni miałam te dziwne stany lękowe, nie wiem i może nimi wywołałam wyłączenia. W każdym razie pogoda dzisiaj śliczna. Jestem sama w domu. Trochę sprzątam,trochę pracuję na komputerze. Przyrzekłam sobie, że jak tylko znajdę trochę czasu wybiorę się do psychologa. Tak na próbę. Zobaczę co powie;)
  22. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    taka ładna pogoda a ja w papierzyskach tonę. Kąpałam się niedawno i wyłączenie miałam znowu. Skąd to się cholera bierze skoro wiem ze fizycznie nic mi nie dolega i do neurologów chodzić juz nie zamierzam? Jutro zostaję na dwa i pół dnia sama z tatą i znowu mi nieswojo. On całymi dniami w pracy, ja sama. ale jakoś dam radę. Dlaczego tylko TO nie chce się odwalić/ póki co, nie mam czasu ani pieniędzy na psychologa. ech
  23. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    cześć dziewczyny z samego rana. Znowu opuściłam się w lekturze:) ech, mi znowu powróciły wyłączenia. Już nawet mamie nie mówię bo zła będzie (jakby to było bezpośrednio ode mnie zależne). Jak mi powiedział lekarz że jest dobrze, i mam się niczym nie przejmować tylko iść do psychiatry to miałam długi okres chyba radości z tego że jest ok i przeszło zupełnie. Potem się wyprowadziłam, miałam praktykę i dobrze. Teraz mieszkam znowu w domu, szkoła wróciła, stare stresy chyba też no i prz okazji moje dolegliwości. ;/
  24. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Nikusia , najpierw robiłam EEG. wyszły trochę za wysokie fale theta. Lekarka powiedziała że bez rezonansu nic konkretniejszego nie powie. Więc zrobiłam prywatnie bardzo drogi rezonans. Wyszło jak najbardziej dobrze. Więc zrobiłam powtórkowe EEG. Znowu wyszły te fale ale neurolog powiedziała że u młodych ludzi te fale to norma, i że jest wszystko ok. Pogadałyśmy chwilę i stwierdziła że faktycznie pomógłby mi psychiatra bo nerwica ukrywa się pod postaciami różnych chorób, u mnie akurat wcieliła się w padaczkę;) no i przez ten czas od diagnozy było już dobrze, dopóki o to nie spytałaś;) wtedy raz się to zdarzyło, po prostu przypomniało się mojemu mózgowi:)) :) nerwica to cwana bestia jest;)
  25. zdrówko

    Moja nerwica.....cd..

    Kokosanko katar jakby faktycznie zaczynał mnie łapać ale już nie jestem rozpalona,dlatego czuję się trochę lepiej. Na odmianę mam duszności;P a wypiłam dwa dzbanki herbaty:)
×