Nie polecam Pająka,
słodki, miły, przystojny i nic poza tym.......
nie umiał znaleźć przyczyn mojego złego (delikatnie mówiąc) sampopoczucia w II połowie ciąży, cały czas twierdził, że wszystko jest OK, wypisywał tylko kolejne zwolnienia i kazał się odwiedzać co dwa tygodnie (kasa leci..........), nie zlecił badań, które podobno robi się rutynowo w takich dolegliwościach (co zdziwiło lekarza przy przyjeżdzie na izbę przyjęć do porodu)
później się okazało, że to była pierwsza infekcja cytomegalii, dziecko ma uszkodzenia mózgu,
wiem, że w czasie ciąży nic się nie da z tym zrobić, ale wiedząc o chorobie, mogłabym od razu rozpocząć terapię dziecka, a tak trzeba było czekać, aż pojawiły się objawy uszkodzenia - opóźniony rozwój psychomotoryczny, padaczka
Dużo osób jednak chwali Pająka, wnioski moje są takie, że jak nic się nie dzieje, to jest ok, jak każdy inny lekarz, ale nie potrafi nic zrobić w razie problemów...........
