Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaza0308

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witaj Amelia Dziewczyny na pewno Ci cos doradzą, choć oczywiście decyzję musisz podjąć sama. Dobrze by było, jakbys nam powiedziała ile masz w biuście czyli jaką masz "wyjściówkę" Ten sam implant może zupełnie inaczej wyglądać u dziewczyny, która przed operacją nie ma kompletnie nic (coś o tym wiem ;-) a inaczej u dziewczyny, której piersi "zdezerterowaly" po karmieniu :-). PIsz, poradzimy :-)
  2. Janess mam w biuście 90 cm. A przed okresem to nawet 92-93 ;-)
  3. Janess Oglądnęłam zdjęcie i podtrzymuję swoją opinię :-). Naprawdę super wyszły. I moje w bikinii rozchodzą się dokładnie tak samo. Tyle tylko, że moje są mniejsze, bo przed op to ja miałam jedynie miejsce na biust, a nie biust, no kompletnie nic po prostu. I mnie sie teraz podoba :-). Nata Męcz go kobieto. Ja mam impl jak widać w stopce, zero biustu przed, więc też nie za dużo własnych tkanek (się znaczy tłuszczyku) do pokrycia implantów, a mimo to ich nie widać. I moje piersi nie są ogromne. Są w sam raz :-)
  4. Nata, pewnie masz rację...z tymi facetami to tak jest. Mój własny prywatny co prawda twierdzi, że takie wielkie te cycki zrobiłam i w ogóle (inny jakiś czy co ;-)), ale jakoś nie wygląda, żeby był z tym strasznie nieszczęśliwy :-). A moim zdaniem najważniejsze, żebyśmy my się wreszcie dobrze czuły z własnymi ciałami. Pewnie, że miło sie podobać własnemu chłopu i jego zdanie należy brać pod uwagę i respektować, ale to nasze ciała, nasze narkozy, bóle po operacji itd. A już na pewno zdaniem jakiegos palanta przejmować sie nie zamierzam. Szczęściarz, że jego "rozmiarów" nie widać na pierwszy rzut oka ;-)
  5. Janess, powiem Ci tyle - zatkało mnie... Zaje....e cycki!!! No normalnie tyle mam do powiedzenia. I wybacz, nie chcę Cię urazić, ale w porównaniu ze stanem wyjściowym - mistrzostwo świata. Przepraszam, że tak napisałam o zdjęciu "przed" no ale w końcu jakby nasze biusty były ok przed, to nie byłyby nam potrzebne operacje. Naprawdę - szacun dla Kasprzyka i wielkie gratulacje dla Ciebie :-)
  6. Janess, powiem Ci tyle - zatkało mnie... Zaje....e cycki!!! No normalnie tyle mam do powiedzenia. I wybacz, nie chcę Cię urazić, ale w porównaniu ze stanem wyjściowym - mistrzostwo świata. Przepraszam, że tak napisałam o zdjęciu "przed" no ale w końcu jakby nasze biusty były ok przed, to nie byłyby nam potrzebne operacje. Naprawdę - szacun dla Kasprzyka i wielkie gratulacje dla Ciebie :-)
  7. Janess, powiem Ci tyle - zatkało mnie... Zaje....e cycki!!! No normalnie tyle mam do powiedzenia. I wybacz, nie chcę Cię urazić, ale w porównaniu ze stanem wyjściowym - mistrzostwo świata. Przepraszam, że tak napisałam o zdjęciu "przed" no ale w końcu jakby nasze biusty były ok przed, to nie byłyby nam potrzebne operacje. Naprawdę - szacun dla Kasprzyka i wielkie gratulacje dla Ciebie :-)
  8. Nata ja nie mam jeszcze żadnych swoich zdjęć i z przyczyn, o których - wybacz - ale wolałabym nie pisać na forum, jeszcze chwilę mieć ich nie będę. Ja mam anatomy, 295 i 325 ml i wyglądają bardzo naturalnie. A co do wielkości... Cóż. Dam Ci przykład. Mam koleżankę, którą znam od wieków, więc wie dokładnie jak wyglądałam przed op. Jak mnie zobaczyła parę miesięcy po, to zapytała, czy ja sama chciałam mieć taką MLECZARNIĘ, czy tak wyszło przez przypadek. Z kolei kiedyś pewien "mega sympatyczny" koleś, którego widziałam pierwszy raz w życiu stwierdził, ze ja fajna d..a jestem, tylko szkoda, że takie małe cycki mam. I zapytał, czy kiedykolwiek myślalam o silikonach... Ups... Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził, co? ;-)
  9. Gosiunia mi czucie wracało też dość długo, tzn. góra piersi w miarę szybko (po jakiś 2 miesiącach), ale dół piersi, tam gdzie było cięcie, to tak do pół roku. W tej chwili mam czucie wszędzie, nawet troszkę większe (w sensie wrażliwsze) niż przed operacją ;-). A staniki noszę różne, ale ja jestem już półtora roku po. Ciągle bardzo lubię te z triumpha, które nosiłam po operacji. Mam kilka miękkich, ze dwa usztywniane. Nie noszę jakiś mocno wygąbkowanych, choć mam jeden silikonowy push up (silikon w środku, silikon na zewnątrz - to się nazywa miłośniczka żelków ;-)). Jak nie jesteś zadowolona, pogadaj z doktorem. On jest naprawdę super.
  10. Pewnie że chętnie obejrzę. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła porobić zdjęcia swoim nabytkom i też Tobie i innym babeczkom przesłać do oceny ;-). Tak w ogóle to byłam dzisiaj na stanikowych zakupach. POmierzyłam kilka sztuk, kupiłam jedną w rozmiarze... 65E. W morde normalnie co za rozmiar ;-). Ale zabawa przednia :-)
  11. Cześć Janess Takie pytanko mam - czy myśmy przypadkiem nie gadały mailowo parę miesięcy temu? Jeśli to byłaś Ty, to strasznie miło Cię znowu widzieć. Wiesz co, pamiętaam jak ja byłam załamana swoim rozmiarem po operacji. A teraz, po prawie półtora roku jestem naprawdę zadowolona. Moje piersi też nie są jakoś blisko siebie i jak ubrałam bikini to też nie byłam zachwycona. Dopóki nie usłyszałam jak dwie panienki na plaży obgadywały mnie w naszym ojczystym języku, bo pewnie nie wpadły na pomysł, że ja z tego samego kraju jestem i rozumiem :-). Jedna mówiła do drugiej, ze to niesprawiedliwe, że ja taka chuda a takie wielkie cycki mam. Ani cienia podejrzeń, że to żelki!!! One były na stówę przekonane, że to naturalny biust. Bo choć nie największy, wygląda po prostu jak mój własny - nie jak silikon. I tu muszę podziękować naszemu doktorowi po raz kolejny za jego profesjonalizm. I choć nadal czasem zdarza mi się myśleć, że mogłyby być ciut większe - innych nie chcę. Mam nadzieję, że Ty też swoje polubisz. Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny.
  12. Becia dzięki za info. Jak przyjadę do kraju, to spróbuję znaleźć jakiegoś doktora, który umie oglądać żelki na USG, bo jednak rezonans to zawsze trochę kasy :-(. Może któras z Was dziewczyny wie, kto robi "żelkowe" USG w Krakowie?
  13. Oby. Tak czy inaczej badanie pewnie zrobię przy najbliższej okazji. Dzięki wielkie za informację. Juz mnie trochę uspokoiłaś :-)
  14. Dzięki Sam. Pewnie poczekam na urlop, żeby móc przyjechać do Polski i tam poszukać lekarza, bo tu gdzie mieszkam mamy paru rzeźników zamiast lekarzy więc raczej nie zaryzykuję. Zastanawiam się tylko, czy jest możliwe, że implant się pofałdował, albo odwrócił. Tragedii nie będzie, po prostu wymienię :-)
×