Erka

Karolcia no właśnie:) to daj znać jutro po wizycie co u Twojego Maleństwa. Ja lubie bardzo wizyty, raz: mój gin jest po prostu super człowiekiem, a dwa: lubię mieć wszystko pod kontrolą, bo inaczej zaczynam zachodzić w głowę;)

Fajne musi być to usg 4D;) ja też jestem ciekawa co u mojego malca słychać, jutro z rana do laboratorium wszystkie badania, a po południu mam wizytę:) zobaczymy;)

daleko, daleko...;) niby mówią, że zleci, ale mi też się jakoś ciągnie, też bym już chciała urodzić i nie mogę się powstrzymać i oglądam wszystko dla maluszka, zastanawiam się nad wózkiem, jeszcze nie kupuję, ale tak wstępnie mam wybrany;) ubranka - nie mogłam sie powstrzymać i kupiłam kilka sztuk śpioszków;) wiem, że to za wcześnie, ale nie da się opanować, będę uważać, żeby nie igrać z losem:)

Ja miałam CC, niestety nie wspominam jej dobrze, pewnie nie powinnam się wypowiadać;) ale u mnie zawinił jedynie anestezjolog, znieczulenie za późno zadziałało, a że trzeba było natychmiast ciąć......wiecie co było:( później dochodziłam do siebie bardzo powoli, ale to nie ma reguły, na sali miałam dziewczyny, które znacznie szybciej dochodziły do siebie i po 24 h same już przewijały i pielęgnowały dzieci, mi musieli podawać, ale z upływem czasu wszystko się zapomina;) gdybyś miała mieć cesarkę to naprawdę nie panikuj, nie bój się, są też zalety: jak cesarka jest planowana rodzisz krócej, mija Cię ta męczarnia wielogodzinna, trochę męki ze skurczami, a potem znieczulenie, rana goi się szybko, a blizna jest mała i bardzo nisko, także nie przeszkadza;) głowa do góry:) jeszcze dużo czasu przed Tobą;)

Cześć dziewczyny:) Wiecie co z tymi chorobami to faktycznie dziwna sprawa, ja przez całą jesień i zimę nie chorowałam a teraz, jakieś 1,5 tygodnia temu przeziębiłam się, katar i ból gardła. Gardło szybko wyleczyłam płukanką wody z solą, szybko przeszło, ale katar został:( nie wiem co jest grane, czy to możliwe, że w ciąży tak spada odporność? Aniu i Karolciu ja Was podziwiam i powiem szczerze, że moim zdaniem to jest dość dobry pomysł, żeby teraz zdawać, otóż ja pamiętam jak byłam w pierwszej ciąży kończyłam studia, 2 ciężkie sesje, które zdałam bez żadnego problemu najlepiej na studiach!!! Byłam w takiej formie, że nie potrzebowałam ani kawy ani innych wzmacniaczy ( a wcześniej sie bez tego nie obeszło) i co najważniejsze ja nerwus i panikarz podeszłam do każdego egz. na luzie, az nie mogłam się nadziwić, że to ja i tak gładko idzie!!!!!!!!!!:) nie wiem czy to nastawienie psychiczne czy faktycznie w ciąży po prostu lepiej się uczy i panuje nad stresem:) ja trzymam kciuki;)

o kurczę Aniu gratuluję i podziwiam Cię szczerze, że jesteś w ciąży i masz siłe i odwagę jeszcze prawko robić:) będę trzymała kciuki, powiedz kiedy będzie egz.....i nie dziękuj!!!!

BabaDaga nie martw się każda z nas przez to przechodziła, każda się boi, choć nie każda ma odwagę powiedzieć o tym głośno. Ja się bałam i to bardzo, w szpitalu bałam się nawet przewinąć dziecko, miałam wtedy pieluch tetrowe, nikt mi nie powiedział, że można sobie przynieść własne pampersy, no i się męczyłąm z tymi tetrowymi, położne nie raz mnie opieprzyły, że przewijać nie umiem, co za matka ze mnie, a ja wtedy w płacz i bałam się coraz bardziej, teraz jużwiem, że nie można na to zwracać uwagi, w szpitalu są pielęgniarki bardzo miłe, które wszystko wytłumaczą, pokażą spokojnie i powoli, a sa wredne, które tylko opieprzyć potrafią, zależy od zmiany. Trzeba się pytać ile się da tych miłych i fajnych i nie krępować się powiedzieć, zę czegoś nie umiesz, czy sie boisz, one tak naprawdę od tego są, żeby powiedzieć, wytłumaczyć, nauczyć. A w domu...wiesz jest coś takiego jak instynkt macierzyński, nie wiesz skąd, ale po prostu potrafisz to rozbić i juz. Wiadomo, że na początku jest strach, ale bardzo szybko dochodzisz do wprawy i jakoś wszystko samo przychodzi;) ja się bałam, ale dziś wiem, że nie potrzebnie i Tobie też radziłabym nie mysleć o tym czego nie umiesz, czego się boisz tylko po prostu cieszyć się każdym dniem. Tak naprawdę w ciązy szybko się wszystko zmienia, samopoczucie, wygląd no i nastawieni do maluszka, czyjesz coraz większa więź, miłość:) ciesz się tym;) trochę się rozpisałam........ale mam nadzieję, że choć minimalnie pomogłam, mi jest łatwo mówić, bo to już drugie dziecko, choć i tak ciąża i jej przebieg całkiem inny, ale zawsze to jednak drugi raz, Ty musisz po prostu swoje przeżyć i sama doświadczyć, ale naprawdę nie ma się czego bać:)

Aniu pewnie, że napiszę jak tylko będę wiedziała!!!!!!!!:) a z tym brzuchem to wiem, że jeszcze będę narzekać, że za duży;) ale póki co malutki jest witam wszystkie dziewczyny miło, że dołączacie do nas, chętnie przyjmiemy wszystkie ;) no i po to jesteśmy, żeby się dzielić radością, ale obawami strachem również, jest tu parę mam które spodziewają się drugiego dziecka, więc chętnie będziemy się dzieliły doświadczeniami z mamami "początkującymi":) im więcej tym lepiej:)

Bardzo bym chciała już poczuć ruchy:) nie mogę się doczekać!!!!! jak tylko kopnie napiszę:)

Ja mam termin na 12.11.11, więc podobnie i u mnie troche widać, ale tak naprawdę niewiele, aż się zastanawiałam, bo to moja druga ciąża, a ponoć w drugiej brzuch dużo szybciej rośnie, u mnie znajomi widzą, ale tak naprawdę jak mnie ktoś nie zna to mógłby się nie zorientować. Aha i wieczorem mam większy a rano jest mniejszy;)

Z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć, że życzę Wam wszystkim spokojnych, radosnych i przede wszystkim słonecznych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego dyngusa;) no i żeby za rok każda z nas miała już przy sobie na Święta małego kilkumiesięcznego URWISKA:)

nick...............wiek..........termin porodu........które dziecko........woj. Ania23L..............23...........1.11.2011.............2........wiel kopolskie Mama Urwisa.......28...........1.11.2011.............2........ ..małopolskie tralalala.............29...........8.11.2011.............1. .... ....kuj-pom Erka.................27...........12.11.2011............2..........małopolskie Karolciaaa24.......24...........15.11.2011............1...........wilekopolska Zakręcona solniczka.....25....24.11.2011............1..........małopolskie ch*jna82............29............24.11.2011...........3............pomorskie olucha26stka......26............24.11.2011............2............mazowieckie skrzatunio.........24............27.11.2011............1............mazowieckie

Oj Aniu to rzeczywiście współczuję Ci. Ale nie martw się na zapas, wiesz stres i obawy nic nie pomogą, a mogą tylko zaszkodzić. Ja ogólnie jestem panikara i ciężko mi utrzymać nerwy na wodzy, ale odkąd jestem w ciąży zawzięłam sie i staram zmienić, żeby tak nie panikować i tak bardzo się nie denerwować...chociaż ciężko jest bo w tej ciaży jakoś mam takie zmienne nastroje, mąż jeszcze nic nie zdąży powiedzieć a ja się już złoszczę;) no cóż niech sie teraz męczy z ciężarną;):) a co jaki czas jesteś u lekarza? mi kazał po usg przyjść za 2 tyg, i to będzie dopiero 2 wizyta ( nie licząc usg) no i te wszystkie badania zrobić a miałyście już cytologię? ponoć robi się po 12 tygodniu ja się trochę boję, że jakaś infekcja się przypląta:( niby objawów nie ma, a i tak wychodzi coś nie tak ponoć w ciąży często zdarzają się infekcje grzybiczne i właśnie tego się boję zobaczymy po cytologii

Karolcia ja mam dokladnie tak samo!!!!!!!!!!!!!!!!! Tez sie zastanawialam, ale nie przyszlo mi do glowy, ze moze byc cos nie tak. Wieczoram mam brzuch duzo wiekszy, a rano mniejszy;) dziwne! po Swietach pojde do lekarz to sie zapytam. pozniej wpadne, na razie musze leciec:) buzki, papa

Cześć dziewczyny:) ja jestem i wiecie ci, wiszę przy komputerze i ledwo się trzymam. Mnie to zmęczenie już zaczyna martwić. Niestety nie ogarniam domu:( tak to jeszcze nigdy nie maiłam, czasem mnie leń dopadnie, ale to co się teraz dzieje to jakas niemoc:( naewt nie wiem jak to nazwać, w sobotę nawet domu nie wysprzątałam, aż wstyd, nigdy mi się to nie zdarzyło! Teraz po prostu nie mogę nad tym zapanować, nawet mam wrażenie jakby mi mięśnie zanikały;) ciągle bym leżała i leżała. Mało tego, że czuję się jak słonica, słonica przysypiająca na każdym kroku! W tym tyg. idę do lekarza to mu to powiem bo coś tu chyba nie tak:( brzuch też mnie pobolewa, ale jak poleżę dłużej to jest lepiej, no i zażywam no spę jak boli, lekarz mówił, że to normalne.

Wiecie co ja też mam bóle w podbrzuszu, boli czasem trochę czasem mocniej, ból podobny do tego przed okresem. Też się trochę martwiłam, ponieważ w pierwszej ciąży tak nie miałam, ale lekarz mnie uspokoił i kazał zażywać no spe. Myslę, że jeśli nie ma krwawienia ani plamienia to nie ma się czym martwić. Ale jesli bóle sa bardzo silne to nie czekaj, idź do lekarza! pozdrawiam

Cześć dziewczyny:) Ania i Olucha, tak sobie was poczytałam (choć dość prywatne to były rozmowy), nie jestem w podobnej sytuacji, ale troszkę was rozumiem. Obecnie jestem mężatką (ale tylko cywilny), jakj się nam córeczka urodziła nie mieliśmy ślubu, z chrztem nie było problemu:) jak malutka miała 3 miesiące mój mąż wyjechał do pracy za granicę, najpierw na 5 miesięcy, potem wrócił na tydzień i wyjechał w inne miejsce i niestety tak pracował z dala od nas aż 3 lata. Telefony były codziennie, przyjezdżał raz na pół roku. Bardzo ciężkie to były chwile. Zostałam sama, studia nie dokończone, wyłam przez kilka miesięcy, ale człowiek sie do wszystkiego przyzwyczai:) Dacie sobie radę, ale nie myślcie co tracicie, tylko co zyskujecie! I co z tego, że facet nie będzie wam brzuszka głaskał, i co, ze nie bedzie trzymał za rękę na usg, mężczyźni i tak inaczej to przeżywają niż my. Ja pamiętam jak razem chodziliśmy na usg mąż zagadywał się z lekarzem o autach itp. a ja leżałam i czekałam aż mi to usg zrobi;):):) Myslcie o tym co zyskujecie, nowe zycię, Wasze wspólne dzieciątko połączy Was do końca życia. A zawsze na pocieszenie można dodać, że nie tylko Wy jesteście, takie czasy nastały, że rodziny często mieszkają osobno ( z resztą kiedyś też tak było), mało jest takich rodzin, że wszyscy są na miejscu, mają idealną pracę itp. Pomyslcie, że i tak jesteście szczęściarami, bo macie ( chociaż daleko) miłość swojego życia! A to jest najcenniejsze i nie każdemu sie zdarza:) Wybaczcie, że się wtrąciłam;) Zyczę Wam dużo wytrwałości:)

Cześć:) Aniu musisz tę tabelkę skopiować, wkleić w pole:treść no i się dopisać:) spróbuj, jakby co to Cię dopiszę;)

Sela to mamy bardzo podobne terminy, ja mam na 12.11.11, Twoja data lepiej wygląda;) ale u mnie jest praktycznie niemożliwe wyliczenie dokładnej daty, ponieważ mam bardzo nieregularne cykle (różnica nawet 14 dni!), dlatego ja nie za bardzo w tą datę wierzę, tzn wiem, że mogę urodzić +- 2 tyg.:) przy pierwszej wizycie lekarz wyliczył 5-6 tydzień, a na usg wyszło 8-9 tydzień;) jest różnica;) ale mi się wydaje, że te wyliczenia wg usg są najwiarygodniejsze, pamiętam w pierwszej ciąży termin miałam na 27 lutego, na usg zawsze wychodziło 14 luty, i wiecie co, urodziłam dokładnie w WALENTYNKI!!!! także patrzcie dokładnie na usg;)

dla przypomnienia;) nick...............wiek.........termin porodu........które dziecko....woj. Erka...............27...........12.11.2011............... .2...........małopolskie Zakręcona solniczka.....25...........24.11.2011...................1... ......małopolskie ch*jna82.................29.............24.11.2011....... ............3.pomorskie Mama Urwisa.....28...........1.11.2011..................2........ ..małopolskie Karolciaaa24......24...........15.11.2011..........1..... ......wilekopolska skrzatunio.........24...........27.11.2011..........1.... ........mazowieckie

Aha i jeszcze jedno, nowe dziewczyny zachęcam do wpisania sie w tabelkę;) Olucha26stka, Tralalala, Ania23L, mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam;) więc jeśli macie ochotę wpiszcie się, będziemy miały na bieżąco wgląd która na kiedy ma termin :)

Cześć dziewczyny:) Trochę mnie nie było, a tu proszę , tyle zaległości;) Wiecie co tak sobie te ostatnie posty czytałam i trochę kamień z serca mi spadł, czyli z tymi dolegliwościami to nie jestem sama. Ja też jestem nerwowa, ale myślałam, że to może jakiś stres przed nową sytuacją czy coś, ale widzę, że nie jestem odosobniona;) ja na początku ciąży bardzo wymiotowałam, to tego stopnia, że straciłam na wadze i nie mogłam nic jeść, po ok 3 tygodniach trochę przeszło, było lepiej, a teraz męczą mnie mdłości, chociaż lepsze to od wymiotów:/ no i ta senność, ja też sobie z tym nie radzę, męczę się też dużo bardziej, aż się martwić zaczęłam. W pierwszej ciąży czułam się o niebo lepiej, żadnych dolegliwości, no jedynie pod koniec ciąży kręgosłup i zgaga, a teraz od samego początku kłody pod nogi, mam nadzieję, że to minie, bo póki co nie mam nawet siły porządnie domu posprzątać;( ściskam Was mocno:)

Dzięki za odpowiedź, aż wstyd, że nie wiedziałam. Miała już któraś z Was te badania?

Witam:) widzę, że śpicie ostatnio;) ciesze się i witam wszystkie nowe mamusie, mam nadzieję, że uda nam się do końca razem dotrwać;) Karolciaa dobrze, że poruszyłaś ten temat badań, bo ja tez właśnie mam kilka wątpliwości, ja skierowania nie dostałam ani jednego, ale chodzę prywatnie, więc żadnego nie dostanę:/ muszę bulić za wszystko! ale czego się nie robi dla dobra dziziusia;) otóż mi lekarz kazał zrobić naoprawdę dużo badań, morfologia, badanie moczu, WR, HBs, toksoplazmoza i glukoza na czczo no i po dziesiątym tygodniu cytoligia!, Dużo, nie?!:( w pierwszej ciąży nie robiłąm toksoplazmozy, lekarz mówił, że teraz sa takie zalecienia;( no i to WR i Hbs, to nie wiem nawet co to! No ale mus to mus!

A tak w ogóle to nawet nie wiecie jak się cieszę, że te dolegliwości minęły:) ja naprawdę bardzzzzzzzzzzzoooooooooo wymiotowałam, a dopiero teraz ( az wstyd się przyznać) zaczynam się cieszyć tą ciążą:) chociaż jeszcze zauważyłam, że męczę się szybciej niż przed ciążą, ale to chyba normalne i pewno tak będzie aż do końca;) to na razie ja zmykam, ale jeszcze dziś zaglądnę, sprawdzić co z tą tabelką;) tak sobie myślę, że może jeszcze by wpisać który to tydzień ciąży???? no nie wiem... czekam na Wasze propozycje;)