onyx1

borowka - trzymam kciuki za przeprowadzke i za zaaklimatyzowanie sie w Polandzie... :) Fajnie ze napisalas o tym vanie, bo juz mialam znowu nekac ta znajoma od kartonow, hehe. Ona pracuje na nocki, wiec w dzien odsypia awieczoram gania jak szalona zeby cos w chalupie zrobic no i ciezko ja zlapac. Maks dzis nad ranem budzil sie co 15 minut i poplakiwal. Pewnie go brzuszek bolal, bo - sorki za szczegoly - jak puscil baka to zasnal martwym bykiem. Pewnie od zapachu ;) Teraz tez sie kimnal, az jestem zdziwiona, ze tak szybko. Pewnie dzis beda 2 drzemki, mam jakas szanse na zabiegi kosmetyczne typu regulacja brwi itp. Obiad ugotowalam wczoraj, chalupe tez odgruzowalam... To ide se poczytac!

Witam porannie! Zapomnialam napisac o tym carboocie - ja bylam miesiac temu na Hounslow wlasnie i si bardzo rozczarowalam. Moze taki dzien akurat ale jak do tej pory to bylam na paru i bylo fajnie, a na "Hounslow tylko 3 stoiska z uzywanymi rzeczami a reszta to elektronika i chinszczyzna, opocz tego roje much bo jatki tez tam sa. Podobno na Chiswick jest ale tylko raz w miesiacu. Sorki za chaos ale pisze i jednym okiem lukam na MAksa, pisze na raty.Pozdrawiam!

Widze ze zapowiada sie ciekawa rywalizacja... Zartuje oczywiscie :D Trzymam kciuki za Was obie i pokazujcie sie tu czasem, bo jak Was nie ma to sobie mysle, ze juz sie rozpakowalyscie a mi kciukasy od trzymania odpadaja...

Slonko - dzieki , zdjecie doszlo. Slicznie wygladal torcik, fajne zdjecie wybraliscie, super! I mowisz, ze bylo jadalne... :D Maks juz tez sie nauczyl zlazic nogami do przodu z roznych ustrojstw, tylko dzis go poniosla fantazja ulanska i chcial koniecznie spasc z parapeto-lawy. Na szczescie bylam obok :)

Hej! Emilcia, to straszne co piszesz, jakie szczescie, ze nikomu nic sie nie stalo...!!! Selena, trzymam te kciuki i trzymam... :D Grzybowa - hm... Moj maz nie lubi, ale chyba zrobie dla siebie a mu nie dam :) Maks mial dzis niezla faze, spal tylko 45 minut w ciagu dnia i teraz padl jak zabity. Ciekawe, o ktorej jutro wstanie. No to ide troche posprzatac, nie wiem, co mnie tak dzis na porzadki wzielo. Nawet lodowke umylam i mikrofalowke. Wlasciwie to cala cha;upe wysprzatalam a nie bylo zbyt brudno. To czekam na wiesci od Was!

Zachecilas mnie, frugo, ide do asdy jak Maks wstanie... Po bateryjke do zegara kuchennego. Wczoraj bylam zdziwiona, ze maly jest tak szybko glodny, bo az kwekal. Okazalo sie, ze zegar sie spoznia o godzine... :) Wiesz, Maks tez sie czesto budzil w nocy na jedzenie, a juz 4.00 to swietosc i tak mu zostalo do dzis :( Mysle sobie, ze moze dla niego wiecej niz 8 godzin bez jedzenia to ciezko zniesc czy co... Bo chodzi spac okolo 20.00. HV powiedziala, zeby go odzwyczajac w dzien, a to nocne karmienie zostawic na koniec, bo najciezej.

borowka - masz juz te kartony? bo ja cos nie moge dorwac znajomej ktora sie osattnio przeprowadzala i nie moge ci sluzyc rada kurierzy biora roznie, od ok. 90p/kg do 1,30/kg. uwazaj, bo za paczki wielkogabarytowe licza inaczej.jak maks zasnie to napisze cos wiecej.

hehe, Anecia ! Ja juz po kawie - sroda dzis. Smieciara byla punktualnie, 5.50. Razem z mezem, wiec maly nie wiedzial czy wisiec w oknie, czy na tate sie rzucac... ;) Inteligentne dziecko wybralo w koncu smieciare, tata nie zajac... milego dnia!

Filippa, gratulujemy zabkow! Maks mial - niech policze - 9 miesiecy jak mu nareszcie cos zadzwonilo pod lyzeczka w czasie karmienia...

Dzieki cherry! Mieszkam na zachodzie Londynu, niedaleko Ealingu. Ja wam o przyspieszeniu porodu nic nie napisze, urodzilam "z marszu" 3 tyg przed terminem i nie polecam mojego "sposobu" - 2 przeprowadzki, remont generalny, zapalenie oskrzeli, zmiane mieszkania tuz przed porodem... A w sam dzien porodu awanture w recepcji USG i wielka zalamke na tle NHS... :D Teraz moge sie z tego smiac... :D

Dzieki Filippa!

Czesc wszystkim! Przygarnieta, przykro mi z powodu smierci Twojej Babci. Frugo, od czego ten kaszel? Szaman cos powiedzial? Mam nadzieje, ze sobie troche odpoczniesz teraz :) Anecia, trzymaj sie dzielnie! Mam nadzieje, ze Amelce przejdzie niedlugo. Magdae - swietne zdjecia, to znaczy dzieci swietne! Przesliczny Cyrylek, a te wlosy... Miodzio! To co, przemielimy ta 25 stronke wreszcie...??? :) Maks sie zrobil strasznie ruchliwy i nie moge juz se robic co chce na necie :( Wklejam filmik, ktory nakrecil dzis moj maz, bo poprzednie niestety skasowal: http://www.fotosik.pl/video/0efde0e8b33bfbf8.html Maks biega tak z pilka calymi dniami, siada tylko na jedzenie i na czytanie ksiazeczek (mamy 3, musze dokupic). Poza tym spi przewaznie juz tylko raz dziennie i ida mu zeby - dwojki i czworki dolne. Wszystkie cztery naraz. A co u Was? U mnie leje i wieje, ale dosc cieplo. Najlepsze bylo to, ze dzis widzialam dzieciaki, grajace w pilke w ulewnym deszczu. Nauczyciele nie pozwolili im wrocic do szkoly bo mialy przerwe. Najlepsze jest to, ze graly w mundurkach. Myslicie, ze mialy jakies ciuchy na zmiane, czy siedzialy w tych przemoczonych lachach 4 godziny...? Hartowanie hartowaniem, ale wydaje mi sie, ze niektorzy nie maja wyobrazni...

mialo byc "i holle" :D

Czesc dziewczyny! Wpadam tu na chwilke, podczytuje i... przewaznie jestem wzywana w trybie natychmiastowym... :) Maks smiga po domu i nie moge juz sobie surfowac jak jeszcze niedawno, musze go pilnowac. Moj maz przez pomylke skasowal mecze rozgrywane przez nasza pocieche z samym soba i dzis w ramach ekspiacji nagral troszke: http://www.fotosik.pl/video/0efde0e8b33bfbf8.html Dziewczyny, dajcie namiary na carboot, market farmerski holle..., please :D Buziolki dla wszystkich, a dla Mam Oczekujacych zyczenia pogody ducha i dobrego humoru!!!

Serdeczne zyczenia urodzinowe dla wszystkich jubilatow!!! Maks juz smiga i na dodatek calymi dniami kopie pilke. Mialam to nagrane, ale moj maz skasowal i dzis dokrecilismy krotki filmik, wrzucam na fotosik. http://www.fotosik.pl/video/0efde0e8b33bfbf8.html Tak ze u nas kroluje pilka, ksiazeczki i klocki, takie, co mozna w wieze ukladac. I oczywiscie burzyc, ale Maks zawsze zdejmuje po jednym. Po kim on to ma?... Ida mu tez dolne dwojki i czworki naraz. Ciekawe, czy zawsze juz zeby beda mu wychodzily "stadnie". Na razie ma ciagle 4 u gory i 2 na dole. Tutaj, w UK, torty ze zdjeciem sa pokryte taka masa i w ogole obrzydliwe w smaku. Masa ma grubosc ok. 1,5 cm i nie da sie jej zjesc, wiec nie decydowalismy sie na taki tort. Mnie otrzepuje na sam widok. A na takim wafelku to jeszcze nie widzialam i jakbym mogla tez prosic o zdjecie... :D zlotykolor@wp.pl

anulka - jesli to plesniawki to podobno bola... jest jeszcze sposob "blizej natury", podobno dziala najlepiej ze wszystkich (jak wszystkie sposoby, znam go tylko ze slyszenia). otoz trzeba swiezym moczem dziecka przetrzec jezyk. troche kontrowersyjne, nie? ale malo chemii... :)

lolli - dokladnie taki sam autorytet mam u maksia ;) anulka - napisalam ci sowje madrosci na tamtym topiku, ale moze poczekaj na inne mamy. moze anecia ci poradzi...?

anulka, zobacz, czy dziecko nie ma zaczerwienienia przy odbycie, bo cos mi sie widzi, ze to moga byc plesniawki. jesli tak to traktuje sie je preparatami antygrzybicznymi, ktore znam tylkoz nazwy, wiec nie bede ci mieszac w glowie. a nie bola cie sutki (jesli karmisz piersia)? bo to sie przenosi. wiem, ze oleniga tez miala taki problem, ale cos jej juz dawno tu nie widzialam :( aga uk, magda-g - no wlasnie, wsi mi sie zachcialo na stare lata :) o ulewaniu tez nie wiem, niestety. wiem tylko, ze jest pare preparatow przepisywanych przez szamana. selena, trzymamy kciuki caly czas. dobrze ze czujesz mala, ze sie rusza. buziaki dla ciebie!!!

Dolaczam sie do kawki. Mozna, Anecia? Maks rzeczywiscie niezly agent, tylko ze tyle tego jest, ze musialabym na biezaco spisywac bo juz wieczorem nie pamietam. Wiecie co, ima bardziej zagladam na ebay, tym bardziej potrzebuje carboota... Ponawiam moj apel: macie jaies namiary na carbooty w Londynie? Najlepiej zachodnim oczywiscie... :)

magda-g, wracaj do zdrowia! cherry, ja mam te same odczucia co do londka, po prostu to za duze miasto dla tak malych dzieci, hihi :) wszedzie daleko i ten halas. no i jedzenie z supermarketow... :( jak bylismy teraz w belgii na pare dni to najbardziej mi odpowiadalo wlasnie to, ze w malych miasteczkach (no, i tych troche wiekszych we francji) jedzenie bylo o niebo lepsze niz tu. a jakie ciastka... i woda super... ;) jeszcze zeby tam praca byla, to bym sie nie wahala ani chwili. koniec marudzenia, czas sie wziac do roboty. tzn. kawka i papierzyska, bo obiad ugotowalam wczoraj... milego dnia!

Przepraszam, mam wrazenie, ze z tym tlumaczeniem macie racje. Pokrecilo mi sie... :( Kamila26 - witaj!!! Mieeeelno, Unieeeescie, Serbinoooowo, Chloooopyyyyyy... uuuu... ja tez tam chce, tam jeden z najladniejszych kawlakow polskiego wybrzeza byl. Nie wiem jak teraz, ale pamietam przesliczny piasek i szeroka plaze. Az zal serce sciska. Ale w przyszlym roku to koniecznie tam musimy pojechac. Szkoda tylko, ze Baltyk zimny :(

juz mam, sorki: http://www.londynkg.polemb.net/files/Instrukcja%20wykonywania%20zdjec%20do%20paszportow%20biometrycznych.pdf oki, lece

tu masz jeszcze dwa linki do zdjec: http://www.londynkg.polemb.net/files/Plakat%20-%20zdjecia%20paszportowe.pdf a drugi mi gdzies zniknal...

Aga UK, gratuluje meskiej decyzji :D Trzymam kciuki, ale mysle, ze bedzie dobrze, skoro twoj instynkt sie nie burzy. Maks sie tez wyrywa do dzieci i chetnie oddalabym go na pare godzin tygodniowo, zawsze to nowe doswiadczenia dla niego. Kurde, szukam jakis dobrych e-bookow i ni ma, a ja mam chcice i gloda i co tam jeszcze chcecie. Same poradniki znajduje. Lolli, to ja zapraszam na kawe do mnie. Mam zwykla i substytutke, jak wolisz :D Mozemy nawet zorganizowac obiad biurowy (dla niewtajemniczonych - kawa i resztki wygrzebanych zewszad ciast, ciastek i ciasteczek o roznej swiezosci i stopniu zuzycia) :) Maks juz nie chodzi tylko biega po chalupie i trza miec oczy dookola glowy. No to nie moge juz klikac pol dnia, tylko musze na niego uwazac. Zaczyna mi robic kawaly i psikusy, zdecydowanie spaczylismy jego poczucie humoru juz od dziecka ;) Borowka, dzieki za namiary na wyprzedaze w Asdzie, moze dzis sie przejde i zorientuje co tam slychac. ) (( To moze ja tez kawe... ?

hejka! wreszcie spacyfikowalam chlopakow i spia :D do "mamuski mam pytanie" - w londynie z tego co wiem to nie umawia sie juz na spotkanie - po prostu jedziesz i jak sie zalapiesz to zalatwiasz, jak nie, to wracasz kiedy indziej. z moich rozmow z mamami wynika, ze jednak najlepiej zjawic sie zaraz po otwarciu konsulatu. Rodzina (tata, mama, dziecko) musi byc w komplecie, chyba, ze do aktu urodzenia nikt nie jest wpisany jako ojciec. Placilam cos okolo 17 funtow, wiec trzeba miec gotowke bo terminali niet. Wypelniasz wniosek, pokazujesz dokumenty rodzicow, trzeba miec zdjecia dziecka i oryginal aktu urodzenia, jak rowniez jego tlumaczenie przez tlumacza przysieglego, ktore konsulat zabiera i nie oddaje. acha, i jeszcze akt slubu do wgladu. http://www.londynkg.polemb.net/index.php?document=96 jeszcze jedna informacja: 3 października 2009 odbędzie się dyżur konsularny dla osób zamieszkujących w hrabstwach Devon i Kornwalia. Przyjmowane będą tylko i wyłącznie wnioski paszportowe na I paszport dla dzieci urodzonych w Wielkiej Brytanii. Spotkanie odbędzie się w: St. Sidwell Centre, Sidwell Street, Exeter EX4 6NN