onyx1

bes - polecam (jak zwykle) remont generalny, awanture z paniusia w recepcji usg i szukanie mieszkania do wynajecia. zadzialalo! :) nie, zreszta nikomu nie zycze takich \"jazd\"...:( oleniga, fajnie, ze wpadlas... :) my tez czekamy na zeby, nie martw sie, kazde dziecko zabkuje w innym czasie :) dziewczyny - do boju! kiedy sobie ustawicie tesciowe, jak nie teraz, gdy mozna wszystkie odzywki i placze zwalic na ciaze albo hormony poporodowe??? :D ja zrobilam tak, ze ustawilam sobie meza, a on jest moim buforem w relacjach z jego rodzina :) i nawzajem :) assanna, gdzie te fotki ksieznej?

oczywiscie zapomnialam wkleic linka do tej porodowki: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=0

hej! ja tylko znalazlam smieszne przypadki na porodowce - tez sie spompowalam przy czytaniu (8. miesiac). innych smiesznych nie moge znalezc... assanna, maks jak nie chce juz zupki albo jabluszka to bierze gleboki oddech i dmucha z calej sily w lyzeczke z jedzeniem... czasem zalapuje w trakcie wdechu, czasem nie. no, ostatnio mam wrazenie, ze go nie dokarmiam, ale wole skonczyc wczesniej, niz znowu wyczesywac kaszke z wlosow. z tesciowa mam spokoj - mieszka 2000 km ode mnie i nie ma paszportu a nie chce jej sie wyrobic, hehehhe ale ona i przez telefon wie, co robie zle :( dzielnie zastepuja ja stare baby z sasiedztwa (dalszego, z blizszym jest ok), ktore oskarzaja mnie o zaniedbywanie dziecka (karmilam ppiersia maksa kiedy zrobil kupke. nie przerwalam karmienia zeby mu natychmiast zmienic pieluche!!! zgroza!!! musial bidulek sie minute pomeczyc!!!), o to, ze go w ogole nie chcialam (nosilam apaszke na szyi w ciazy - przeciez jak sie cos nosi na szyi to dziecko sie pepowina udusi - to bylo wygloszone przy mnie pelna piersia w 7 miesiacu ciazy... :( ) i wiele innych bzdur. jak se przypomne to wam napisze. ludzka \"chec pomocy\" nie ma granic... a! i ze maksymilian to jest faszystowskie imie... no to ja powiedzialam, ze chyba cos mi sie kojarzy z obozem koncentracyjnym i ten faszysta to sie chyba kolbe nazywal (pani akurat religijna byla bardzo) no i temat sie jakos dziwnie urwal... ok, spadam, postaram sie wpasc jeszcze, bo walcze z kominiarzem i pewno polegne, bo to panstwo w panstwie. i jak sie dziwic mojemu mezowi, ze on w polsce nie chce mieszkac... :( milego dnia!!!

hej! assanna, rozwalilas mnie tym "gadaniem sama ze soba" hihiihhihi! a jesli masz tylko siebie wpisana w akt urodzenia to na chlopski rozum nie potrzeba tej drugiej osoby, nie? moze ktoras z dziewczyn by sie zapytala jak pojedzie wyrabiac paszport i by ci napisala. do konsulatu w londku sie dodzwonic to strata pieniedzy, czasu i nerwow :( lolli, wrzucaj fotki, uwielbiam minki twojego lennoxa :) magda-g - tak, na rok. frugo - slyszalam, ze po solarium cieknie z cycuchow, ale kolezanki, ktore sie opalaly, nie stwierdzily zadnych skutkow ubocznych, jednej tylko zrobilo sie slabo (pytalam 6 osob bo sama bylam zainteresowana, ale mi sie pozniej odwidzialo ze wzgledu na przesuszenie skory). ide sprawdzic czy dziecko oddycha - maks tez zaczal spac na brzuszku i twarz wtula mocno w kocyk. boje sie ze sie udusi. czasem tez podgina nogi i nie daje sobie wyperswadowac. po mamuni ma, ja tez nienawidze spania na plecach ;) milego dnia!

dafodilek-szukalam w sklepie ze zdrowa zywnoscia ale nie bylo. teraz zamierzam pogrzebac w internecie. moglabys mi podac nazwe firmy, z ktorej masz te pelnoziarniste kaszki? bede wdzieczna :) maks od jakiegos miesiaca strasznie sie wierci nad ranem, szuka sobie najwygodniejszej pozycji do spania. ostatnio uklada sie na brzuszku, a ja panikuje, ze sie udusi. czy tez tak macie? boje sie, mimo, ze nie ma poduszki. czasem spi na boku, rzadko na plecach. chyba ma to po mnie... ledwo zyje - uporzadkowalam ogrodek, a jest tego sporo. zdazylam przed dzisiejszym deszczem, dzis szoruje chalupe. fajnie ze troche popada (mam nadzieje ze troche, hehe) bo nie musze codziennie podlewac kwiatow i trawnika. birka87, ja tez sie juz rozgladam za kojcem, chociaz maks jeszcze nie raczkuje tylko wykonyje takie \"susy\" w kierunku upatrzonej przez siebie zabawki. kabelki, sznurki, metki, komorka itd - wszystko nadaje sie do obslinienia i musze miec oczy naokolo glowy. strasznie to utrudnia wykonywanie prac domowych. szczerze mowiac, ostatnio mam brudniej niz wtedy, jak dziecko bylo male... :D buziaki i milego dnia!

hellou, assanna, swietnie ze sie odezwalas! gibsdeki ni mom, gylyndry sciepane... ;) aga uk - placilam za paszport tymczasowy 17 funtow. trzeba bylo przyjechac z dzieckiem (oboje rodzicow), miec paszporty, wniosek, akt slubu, dwa zdjecia, brytyjski akt urodzenia i to chyba wszystko. pesel potrzebny jest do wyrobienia paszportu piecioletniego. wtedy nie wystarczy brytyjski akt urodzenia. trzeba go umiejscowic w polsce we wlasciwym urzedzie stanu cywilnego, poczekac na polskie akty urodzenia, po czym w urzedzie miasta zameldowac dziecko. wtedy wydawany jest pesel. lece bo maks wyczul ze znowu siedze przy kompie... :D lolli, 3mam kciuki za licytacje :)

lolly, ustaw snajpera :D pozdrowienia dla wszystkich, czytam ale nie mam czasu pisac... :( remont, remont... gdzie zniknela oleniga? nie mowiac juz o innych... buziaki

hej dziewczyny! jak ten czas leci... za niedlugo maks tyle samo czasu poza brzuszkiem jak w brzuszku, szok! mielismy przeprawe z zatwadzeniem, ktore pomylilam z zaparciem, trzy dni prezenia sie - mowie wam, wolalabym sie zamienic i sama sie tak meczyc. odstawilam na dwa dni kaszki i pomoglo :) zazdroszcze wam, dziewczynom z usa, ze macie pelnoziarniste kaszki. ja nic takiego nie znalazlam w polandzie :( tylko ryz i pszenica, od jutra testujemy tez owsianke. maks tez nie przepada za stalym pokarmem, choc staram sie mu dawac go trzy razy dziennie - raz kaszke, raz zupke (na razie bez miesa) i raz owoce. no, owoce to akurat lubi. w ogole im slodsze tym lepsze. caly tatus ;) kaszka plasuje sie wiec na drugiej pozycji, biedne warzywka przegrywaja konkurencje... mialam wam tyle napisac ale zapomnialam. podczytam jeszcze i napisze - moze jutro albo pojutrze, caly czas remontujemy i jestem tym wykonczona. a najgosze, ze potem sie zbieram do anglii z powrotem... karro, klikamy, klikamy :) i spoznione ale szczere zyczenia wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia! zycze duzo zdrowia zakatarzonym. mnie tez cos lapalo ale kurowalam sie czosneczkiem. podobno jedzenie czosnku wplywa na smak mleka, ale maksowi nic nie przeszkadza - cycus jest the best :D izabelcia78 - trzymam kciuki za wiosne - zeby juz przyszla... kasinska28 - widzialam ostatnio w jednym z supermarketow krem o faktorze 50 firmy garnier, dla dzieci. byla promocja, ale nie moge sobie przypomniec, czy to bylo tesco, czy real, czy moze cos innego... buziaki dla wszystkich!

czesc dziewczyny! czytam was ale popisac nie mam czasu... jest swietna pogoda i chce jak najwiecej byc na zewnatrz, a wieczorem padam na pyszczydlo. no i ten niekonczacy sie remont... pozdrawiam, ja bym chetnie poczytala po angielsku, ale na razie nie mam pewniego adresu w uk. zglosze sie za pare tygodni, niestety, te od moniki juz czytalam (o ile dobrze pamietam, byly od lolli, ktora je wyslala mamie eli, pozniej ja je dostalam, hehehe) buziaki dla wszystkich mam i dzieciakow po tej lub tamtej stronie brzuszka :D aha, nie porowniujcie wymiarow ani wagi chlopcow i dziewczynek, sa przeciez osobne \"damskie\" i \"meskie\" siatki centylowe... :) chlopaki sa wieksze... ale macie super dzieciaki! poogladalam zdjecia i dech mi zaparlo - juz takie duze te wasze malenstwa niektore...

a... ewag - tutaj (w anglii) podejscie jest tez ortodoksyjne, ale rodzicow sie nie czepiaja az tak, jak rodzicow chrzestnych - musza oni miec zaswiadczenie od proboszcza, ze sa wierzacy i praktykujacy, poza tym moj proboszcz (irlandczyk) nalegal, zebysmy wszyscy wzieli udzial w kursie przygotowawczym. bez tego nie dal pozwolenia na chrzest w polsce. zycze powodzenia... :D

lucilla, gratulacje!!! synek przesliczny!!! pozdrowienia dla calej rodzinki... a my zaraz mamy chrzest maksia. napisze jak sie przewali to wszystko :) wesolego lanego poniedzialku!

czesc dziewczynki! ale macie sliczne dzieci! poogladalam sobie zdjecia za namowa kamili-black, ktorej majeczka to juz prawdziwa mloda dama :) a niedawno taki malenki szkrabik z niej byl! musze w wolnej chwili powklejac nowe fotki maksa... ja nadal po uszy w remoncie i dylemacie polska-anglia-holandia, tu fajnie bo mam duzy ogrod, no i pogoda dopisuje, ale jak sie przeszlam po urzedach... swoja droga jak chodze po urzedach w anglii to tez dostaje gesiej skorki... nie mowiac juz o dzwonieniu, hehe :D jesli chodzi o mieszkania w londku to najlepiej szukac z miesiecznym wyprzedzeniem. albo i wiekszym, bo inaczej nie ma szans na cos tanszego. poszukam linkow i powklejam, ale to chyba juz jutro. czekam na nowe dzidziusie i oczywiscie opisy porodow, przy ktorych zawsze rycze, az maz sie denerwuje (pewnie poczucie winy, hahahah). trzymam kciuki, zeby poszlo szybko i bez problemow, i zebyscie mogly juz przytulac wasze skarbki. jakbysmy sie juz nie \"widzialy\" w tym tygodniu to zycze wam spokojnych, zdrowych, bezzabkowych i bezkolkowych swiat!

czesc dziewczeta! podczytuje was tak troche - wychodzi chyba co trzecia strona, hehe, ale widze, ze wszystko ok i ominelo mnie troche pomaranczowej rozrywki! :P mamo eli, co za tabletka? daj wiecej info. to dla ciebie czy dzieci??? :D u mnie remont i pieeeeekna pogoda, wiec mnie nie ma na kompie, wieczorem padam i maks tez. nie mam na nic czasu, chrzciny w poniedzialek wielkanocny, a pozniej koncowka remontu i znowu pakowanie :( i powrot do szarosci... uuuuu... pozdrawiam was wszystkie, tesknie za wami, ale nie mam serca dziecka w chalupie trzymac, wczoraj bylismy caly dzien na swiezym powietrzu (blad! maks zasnal o 19.30 i wstal dzis o 4.55). i tym optymistycznym akcentem... :)

czesc dziewczyny! podczytuje was systematycznie ale jak chce sie zabrac za pisanie to maz mnie odgania od kompa. dzis sie nie dalam :) u mnie remont pelna para, co ma ta dobra strone, ze o sprzataniu przedswiatecznym moge zapomniec. nawet okien nie myje, bo zaraz po wielkanocy beda wymieniane, hehe. za to spacerki i spanie w ogrodku pelna para. maks rozwinal sie bardzo przez te 3 tygodnie w polsce, ma wiele nowych bodzcow (czworka pol-dzikich kuzynow, heheh), zmiana mojej diety tez mu pewnie pomogla. bo mi tu wszystko smakuje... :D dobrze, ze swieta juz zaraz, bo w wielkanocny poniedzialek mamy chrzest, a jak tak dalej pojdzie, to znowu przestane wchodzic w moje ciuchy... chcialabym was zapytac- czym smarujecie buzki dzieciom? bo maks ma nivea baby faktor 30, ale po paru dniach wyglada na opalonego :( moze to marchewka, ale on ma ciagle sucha skore, smaruje go zreszta na okraglo wszystkim co popadnie. bylam nawet na konsultacji dermatologicznej. wszystko w porzadku, tylko te policzki takie podsuszone... a wracajac do mojego pytania: czy to mozliwe, zeby przy takim wysokim faktorze mlody mi sie opalal? ma dodatkowo zawsze kapelusik z rondem... oho, lece. buziaki dla wszystkich i piszcie jak najwiecej, ucze sie od was :D

lolli, mi tez ostatnio chodzi po glowie futro :D na razie kurteczka. moj maz ciaga mnie po sklepach a ja wole klikac, chociaz ciuchow przez internet raczej nie kupie, nigdy nie jestem pewna, czy rozmiar bedzie ok. maks zmienia sie w pelnoprawnego czlonka rodziny, zaczyna sie domagac karmienia jak widzi, ze my jemy. na razie podaje rozne kombinacje warzywek i jablko, no i oczywiscie cycusia. laktacja waiuje przez solid food, ale moze sie jakos to unormuje. dziewczyny, a jak sie przestaje karmic, to piersi maleja? bo ja nie chce takich wielkich jak teraz... no dobra, nie przynudzam. a nie widzial ktos gdzies asanny? buziaczki

karro - gratulacje! co za zmiany w zyciu - dziecko, nowy czajnik, maz... ;) fajnie macie z pierscionkami zareczynowymi, na ukrainie nie ma takiego zwyczaju :( ale wytrwale szukam czegos takiego, bo przez caly czas trwania malzenstwa wypominam mezowi ow brak. znalazlam nawet baaaardzo piekny pierscionek - prosciutki, zloto + kamien. myslalam, ze to cyrkonia. okazalo sie, ze brylant i ze wybralam najdrozszy :( baaardzo najdrozszy... nie patrzylam na cene jak wybieralam. za te pieniadze mozna kupic bmw... maks ostatnio tez odbiera mi komorke, kubek, sztucce i co tylko ma w zasiegu rak. musze naprawde uwazac. jeszcze nie raczkuje ale juz siada i nawet chwilke siedzi sam, a pozniej klapie w prawo lub w lewo i jest ryk, bo on chce wszystko zobaczyc. przestal spac na wznak i teraz zyczy sobie byc ukladany do snu na boku. ostatnio ktos mnie zapytal, czy wiem, ze dzieci nie nalezy opalac. hmmm, maks po prostu pociemnial od marchewki. nie moge sie ciagle przyzwyczaic, ze w polsce obcy ludzie czuja sie zobowiazani zatrzymac mnie na pol godziny i przedstawiac swoje pomysly na karmienie, pielegnacje i wychowywanie dzieci. ok, ide konczyc sprzatanie, chlopaki wlasnie wrocily ze spaceru. papa!

czesc mamusie i bejbusie! od wczoraj mam net - po dlugim boju wreszcie wlaczyli. jestem w polsce, przywital nas snieg i ziiiiimno :( a w londku jak wyjezdzalismy bylo 17 st... maks bardzo dzielnie znosi moja rodzinke, zainteresowanie ze strony obcych, koty, koszatniczke itd. rosnie szybko i uwielbia \"kierowac z tylnego siedzenia\" ;) nie ma szans zebym was doczytala, ale widze, ze pojawily sie nowe dzieciaczki - przesliczne, slodkie... eh, kiedy to bylo, ze ten moj klocuszek byl taki malenki... pozdrawiam, piszcie co u was!

czesc! dzis mi nareszcie podlaczyli internet!!! wpadam sie przywitac i napisac wam, ze sie za wami stesknilam :) widze ze sie mama niny znalazla, to dobrze. reszty raczej nie doczytam z braku czasu, hehe :D maks roznie jak na drozdzach, spi ok, dalej jest - odpukac - baaardzo pogodnym dzieckiem. jestesmy teraz w polsce i codziennie mamy tabuny nowych twarzy + rodzinka i maly znosi to dzielnie, podrywa wszystkie panie i daje sie zabawiac. wczesnie zaczyna ;) pozdrawiam, bede wpadac poki net bedzie hulal :) buziaki dla mam i dzieciakow!!!

czesc! jakie spotkanie? w londku? wimbledon? toz to rzut beretem ode mnie - jakies 2 godziny metrem, ale co tam! najgorsze, ze mnie wywalilo z netu i sie kafejkuje :( ale mysle o was czesto, hehe :) oleniga, mozesz pozdrowic ode mnie wrzesniowki, nie wyszukuje ich kafeteriowa wyszukiwarka... :( mam do was mnostwo pytan, ale wiem, ze na pewno nie bede miala czasu szukac pozniej odpowiedzi :( pozdrawiam babeczki i pociechy! buziaki od maksa!

aaa... wiem, co mialam napisac... tu w anglii nikt nie mierzy obwodu glowy i klatki piersiowej, nie bylo tez mowy o zadnym usg... wystraszylyscie mnie troche, jutro jak maks wstanie to go pomierze... dobrej nocy!

czesc dziewczyny! wszystkiego najlepszego jubilatkom! chyba jeszcze przyjmujiecie zyczenia... :) ale przygody opisujecie, mrozace krew w zylach! maks na razie mial pare "o malo co", ale i tak bylo mi slabo... na przyklad teraz patrze dwa razy, jaka wielkosc maja czesci zabawki, ktora mu daje - maks ostatnio wsadzil w buzie glowke kaczuszki do kapieli i, oczywiscie, nie mogl jej wyjac. bylam przy nim, tak ze jak zobaczylam, ze oczy robia mu sie coraz wieksze, szybko mu pomoglam. ale jakbym byla w kuchni albo w lazience? mysmy zdecydowali sie kupic lozeczko turystyczne, bo nie ma szczebelkow. tak nam poradzila kolezanka. nie slychac tego okropnego lomotu, kiedy dziecko dla zabawy wali nogami w szczeble. ma minus - poki dziecko samo nie siada, ciezko jest wyjac malucha z poziomu tylko troche wyzszego niz podloga... jak maks sie bawi na lozku, zawsze z brzegu klade zrolowane koce, przez ktore trudno mu sie przeturlac. jak go przebieram, to klade na kocyku, ktory ma podwiniete brzegi, tworzy taka rynienke jakby. jak przewijak, tylko z koca. to tez utrudnia "ucieczke" na boki. no i ograniczona liczka zabawek naraz, szczegolnie, jak lezy na brzuchu. oleniga - fajnie, ze pomysl ci sie spodobal, wyczytalam go pewnie gdzies. teraz wystarczy pare dni, jak dziecko bedzie starsze, trzeba bedzie okres wydluzyc, albo, jak pisalam, podzielic zabawki na wiecej czesci i zmieniac sukcesywnie. a jak bedzie wieksze, to mozna sie bawic w robienie zabawek i to jest najfajniejsza zabawa, bo mozna sie przeciez ubrudzic po uszy... :D a potem myc :D mialam do was pytanie, ale mi gdzies umknelo, kiedy przeczytalam o tych wypadkach dzieci... dobrze, ze sie dobrze skonczylo...!!! trzymam kciuki za wybierajace sie do "wylegarni". juz niedlugo... :D milego wieczoru!

czesc babeczki! witam \"nowe\" mamusie! im wiecej nas, tym lepiej :D niestety, na wiele pytan nie moge wam odpowiedziec- wczoraj pierwszy raz dalam maksowi baby rice (ryz dla dzieci) na moim mleku. strasznie sie krzywil, jakby cytryne wcinal, hehe. wiekszosc papki wyladowala na sliniaku i buzce, ale pierwsze koty za ploty. w polowie marca jade do polski i dlatego zdecydowalam sie nie czekac z wprowadzaniem pokarmow do konca 6 miesiaca, bo maly mialby za duzo nowych rzeczy naraz. tak wiec dzis przerwa, jutro znowu baby rice, a za 2 dni troche jabluszka. zobaczymy, co sie bedzie dzialo... :) zauwazylam, ze maks skraca pierwsza i ostatnia drzemke do ok. 40 minut, a wydluza srodkowa - dzis spal na spacerze 1,5 godziny, a zwykle bylo to ok. 40 min wlasnie. karo - maks na spacerze - odpukac - jest idealny, nawet jak w domu marudzi, to ubieram go i czy leje, czy wieje, ide z moim marudnikiem na dwor. od razu jest spokoj! oglada sobie swiat, podrywa panie (panow ignoruje!), a potem drzemie. dzis przedrzemal calosc. karro, ty hyba masz jakis podglad u mnie w domu! opisujesz sytuacje, ktore sie dzieja u mnie! bylam w pracy i zostawilam meza i maksa z butelka cycusiowego mleka, zabawkami i innymi takimi. zawsze jest ok. tym razem nie bylo i musialam skrocic zajecia!!! wracalam jak do pozaru. jak weszlam do domu (maks ryczal 2 godziny) zapadla cisza, a dziecko zaczelo sie blogo usmiechac do wykonczonego tatusia. nawet jesc nie chcial, dopiero po godzince pozwolil sie nakarmic laskawie. po prostu - mamy nie bylo... o rany, jak tak dalej pojdzie to jak bede pracowac??? jak nie wychowac mamin-cycka...??? a tak poza tym maksa nadal swedza dziasla i nadal czekamy na pierwsze zabki (zombki, hihih). podobno u cycusiowych dzieci wolniej ida... smieszek z niego niesamowity, jak kichne albo kaszlne to juz koniec swiata. lubi sie turlac, stara sie gryzc paluchy u nog itp. kochany jest! piszcie jeszcze o tym karmieniu, duzo sie od was dowiedzialam! dzieki ze jestescie!!!

witaj dari! a co tu tak pusto dzis? :D ja juz po kawusi, moj maly budzik dzis przesadzil, wstal po 5.00 :( a tak sie wczoraj cieszylam ze poszedl szybko spac... :D naiwna! a ja musze do pracy sie przygotowac :( milego dzionka, piszcie co u was! szczegolnie brzuchatki - meldowac sie! no i mama eli moglaby napisac, ze u niej ok... ;) o aneci juz nie wspomne...

hej! agnieszka75, zaczynasz mnie przekonywac do karmienia piersia... :D aga uk - jak juz pisalam kiedys, gdybym miala w domu choc jedna butelke, moje dziecko nie byloby karmione do dzisiaj (5,5 miesiaca) piersia. nie ukrywam ze jestem leniwa i jak czytam, jak oleniga i inne kobitki sie meczyly z odciaganiem, a pozniej musialy myc ten caly sprzet, sterylizowac go itd, to jestem pelna podziwu. ja czasem odciagam jak chce wybyc na dluzej i normalnie szlag mnie zawsze trafia, jak mam to wszystko szorowac, szczegolnie gwinty od zakretek... ;) lolli, to moje ulubione zarelko, mieszam czesto szpinak z twarogiem zeby nie wylazil, czosnek i na wierzch serek zolty... mniam!!! ale mi narobilas smaka, a ja tu nie mam piekarnika.. buuu... :(

dzieki za ceny i rady :) karro, to chyba nie zoladek, to siostrzyczka dla maksia :D sama bym chciala drugie dziecko ale nie damy rady :(