konczita
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez konczita
-
1 earl grey 2 zielona z jasminem a tak w ogole to lubie zwykla czarna i zielona herbate baz zadnych dodatkowych smakow. owocowe i ziolowe napary tez czesto pijam, nie mam jakis ulubionych, ale lubie jak w skladzie jest hibiscus, dziala dobrze na nerwy i prace mozgu ;)
-
ta wyjatkowa pysznosc kurczakow z rozna to jest chyba bardziej zasluga rozna niz przypraw. temperatura, przeplyw powietrza, roznomiernosc opiekania sie calego kurczaka ... w piekarniku tak sie nie da. mi sie szczesliwie trafil w poblizu punkt, gdzie sprzedaja zdrowe kurczaki z rozna (sa male i bez chemicznych przypraw), i nadal maja w sobie ta magie ;)
-
kury domowe wcale nie sa pasozytami spolecznymi, co za porabany pomysl osobiscie nie jestem kura domowa, moj styl zycia jest zupelnie inny, nie koniecznie z wyboru, ale raczej okolicznosci zyciowych. ale kobiety posiadajace dzieci i majace cierpliwosc do domowego, zdrowego prowadzenia kuchnie powinny byc za to docenione i jest obowiazek godny dobrze platnej pracy na caly etat ! bo to ich dzieci beda zdrowe, dopieszczone, douczone, zadbane, nie wychowane na rynkowym badziewiu z telewizji. nawet nie powinny byc nazywane kurami domowymi. ten przydomek pozostawmy leniwym babkom, ktore mimo, ze nie pracuja to i tak nie zapewniaja sobie i rodzinie wartosciowego zycia, sa kurami domowymi z lenistwa i wygody, nie poglebiaja wiedzy psychologicznej na temat wychowywania dzieci, lecz z wygodnictwa zostawiaja je na cale dni z komputerem i telewizorem, kupuja gotowe badziewie w kolorowych opakowaniach i tym karmia rodzine, no i tego typu dyrdymaly ;)
-
a w ogole juz naj naj naj sa tluste ryby glebinowe maja idealnie czysty smak, bo tak gleboko woda jest najbardziej czysta. nie wiem np. po co jesc karpia, juz wole tunczyka z puszki, chocby tego najtanszego i najbardziej rozciapcianego ...
-
moim zdaniem najlepsze sa ryby biale, morskie, maja taki czysty smak. nie lubie pstragowato-sledziowatych, szarych, mulistych. tzn. sledz w sloiku jest super przekaska jak sie ma gloda, ale nie jako ryba na obiad (jak dla mnie). z rodziny pstragow jednak uwielbiam lososia, ale musi byc czysciutki, bo zdarzaja sie muliste, z takim szarym dolem :P
-
Witajcie w sobote i milego weekendu :) A za pare dni stuknie nam 5 !!! rocznica topiku :) Podczas, gdy ja nie wiem jeszcze, co dzis ugotowac :o Wczoraj za to, po ok. 8 latach poszukiwan, bo nie mieszkam w Nowym Jorku, czy jakims innym normalnym miescie, znalazlam KACZE BIUSTY :D :D Sa w zamrozonym opakowaniu ... taraz tylko znalezc jakis piekny przepis, cos mi chodzi po glowie, ze Margot bardzo dawno temu cos w tym stylu proponowala .... moze jakos odszukam.
-
SUROWKA Z BIALEJ I CZERWONEJ KAPUSTY Skladniki: 2 szkl. kapusty bialej 2 szkl. kapusty czerwonej 1/4 szkl. czerwonej cebuli 1 szkl. suszonej zurawiny Sos: 1/3 szkl. octu jablkowego 1/3 szkl. oleju roslinnego 1/3 szkl. cukru (moze byc mniej) 1 lyzeczka nasion selera Kapuste i cebule cienko szatkujemy i wrzucamy do duzej miski. Skladniki sosu mieszamy i zalewamy nim kapuste z cebula i zurawinkami. Odstawiamy na 3-4 godz do lodowki. Przed podaniem do jedzenia surowke nalezy pozbwic nadmiaru cieczy, ktora pozostaje na dole miski. Smacznego :)
-
smieszy minie jak ktos mowi, ze lepiej jesc chemicznie spreparowana i nieprzyswajalna dla organizmu margaryne, niz miec zyly pozapychane maslem :D \"wiedza\" prosto z reklam :P zeby nie miec zyl zapchanych cholesterolem wystarczy unikac tluszczow zwierzecych, a nie zastepowac je plastikowa margaryna. do wszystkiego zamiast masla mozna uzyc oleju, a do smarowania pieczywa musztardy, majonezu, keczupu, serka kremowego (patrzymy oczywiscie na sklad ;) ) ... a i maslo uzyte okazjonalnie nie zapcha nikomu zyl. chyba, ze ktos na codzien zywi sie wieprzami i fastfoodem ...
-
Dzieki Kokus :) no, chyba tak :D Zaraz ide do denciorka na wstawianie mostu ... Mostek tymczasowy mi wypadl i chodzilam po Polsce jak bezzebna meliniara z bramy :D
-
ja prasuje raz na pare miesiecy, jak mi sie zbierze kilka ciuchow, ktore tego absolutnie wymagaja, a nie mam ich wiele ;) jedna lniana sukienka i pare koszul mezczyzny ;)
-
BlingBling - to nie zarty, juz teraz slonce opala :) Margot - ojejku, az slinka leci na sama mysl ... takie prawdziwe, szlachetno-smakowe jedzonko ... wiadomo, tuczy, dlatego nalezy zachowac umiar. Ale np. nie wyobrazam sobie zycia bez pewnych pysznych, naturalnych, zdrowych produktow w malych ilosciach, tylko dlatego, ze jakas religiopodobna dieta sobie tak zyczy i wcianac np. margaryne i slodzik zamiast ;)
-
i o to chodzi, zeby z umiarem. wiedzac, ze nie powinno sie jesc zbyt wiele masla, mozna np. smarowac pieczywo musztarda lub majonezem, do kanapek z serem lub wedlina. zreszta im mniej pieczywa tym lepiej tak czy inaczej ;) a odnosnie produktow niezdrowych na poziom cholesterolu, to najgorsze sa tanie pretwory miesne - pasztetowe, parowki itp. wszelkie mielonki, kielbasy, dalej tluste miesa. jak sie pare razy w tygoniu zje kromke chleba z maslem, albo podsmazy cos na oliwie z dodatkiem masla, na pewno nie zabije to czlowieka :D. predzej zabije trujaca margaryna, ktora jedni wymyslili, wiec inni musza reklamowac. a na poziom cholestrolu nie ma nic lepszego jak ogromne ilosci warzyw, szcezgolnie zielonych i wyroby z pelnego ziarna, owies chyba ze zbow jest najbardziej wazny w zmniejszaniu cholesterolu.
-
maslo to naturalny produkt, ktory zaczyna byc niezdrowy, jesli zbyt duzo i czesto go spozywamy, ze wzgledu na cholesterol. nie powinno sie tez smazyc na samym masle - lepiej na masle z oliwa - bo maslo samo szybko zaczyna wydzielac zwiazki toksyczne, a oliwa temu zapobiega. ogolnie maslo jest ZDROWYM NATURALNYM PRODUKTEM. margaryna natomiast jest trucizna, a do smazenia tym bardziej. producenci margaryn wymyslaja coraz to nowe cudenka, ktorych jedyna zaleta jest to, ze zrobione sa z tluszczow roslinnych, wiec nie ma niebezpieczenstwa cholesterolowego. ale jest to tak diabelsko przetworzony i sztuczny produkt, ze zaczyna byc praktycznie nieprzyswajalny dla organizmu. konkretne naukowe wiesci na ten temat sa ogolnie dostepne, wiec nie bede sie tu rozpisywac. ja jestesm zdania, ze te uznawane za niezdrowe i cholesterolowe produkty pochodzenia zwierzecego trzeba spozywac z umiarem, a jako antidotum jesc bardzo duzo warzyw, szczegolnie zielonych i ziol. kraje srodziemnomorskie wlasnie tak sie odzywiaja, dzieki czemu maja najmniejszy odstek jakichkolwiek chorow sercowych, ktorych boja sie nowoczesni dietetycy wymyslajac jakies sztuczne swinstwa typu margaryna. a przeciez juz od kilku dekad wiadomo, czym jest margaryna :P
-
fajna ta lazania i te zawiniatka z lazaniowych makaronow :)
-
awusa - cala przyjemnosc po mojej stronie :) zeby tylko ktos chcial z tych pomyslow korzystac ;) annah - sama sie zdziwilam, ze te \"pizze\" wychodza takie dobre! czy masz na mysli moze cukinie - giganta? tzn. czy to-to jest zielone? jesli tak, to nie wiem, co z tgo zrobic, moim zdaniem te giganty sa beznadziejne - wodniste i bez smaku. sama probowalam a la leczo, ratatuille, nadziewanca i wszystko wyszlo takie nijakie ... nie ma to jak male, mlode cukinie ... ale moze to twoje to cos innego ;) ciasto z cukinia (taki a la piernik, a la bananowiec) jest fajne, ale to juz nie moje pole bitwy ;)
-
awusa :) to te same zwykle otreby, tak jakos zagmatwanie mi sie napisalo :D od jakiegos czasu uzywam otrebow do wszystkiego rodzaju kotletow mielonych, klopsikow i czegokolwiek, gdzie dodawaloby sie bulke tarta (do srodka albo do obtaczania). w ten sposob nie spozywam niepotrzebnych nikomu do niczego (ino do tycia) macznych weglowodanow, a z otrebow mam samo zdrowie :D jesli chodzi o wywar do sosiku, to nie ma znaczenia, chociaz sama pewnie uzylabym tu warzywnego ... ten sos jest totalnie improwizowany, wiec mozesz nawet dodac soku z winogron ;) byle nie byl za slodki :)
-
a nie sadzicie, ze moze to niezdrowo tak caly czas wdychac chemie?? ja nawet lubie czasem swieczki pachnace i odswiezacze, ale zawsze sie zastanawiam, czy to aby nie zamula pluc ;) staram sie kupowac swieczki z naturalnego roslinnego wosku, ale tam wiadomo co w nich jest ... bede musiala wyprobowac sposobow biodratej :)
-
jatez pozdrawiam :) osobiscie nie wyjechalam nigdzie, ale nie dlugo wyjade ... co do pisania to jakos ostatnio nie mialam natchnien zadnych ;) :)
-
Emii :) moze on jest po prostu kaprysmy? jesli tak, to nawet nie zdobedzie sie na odwage sprobowania nowych rzeczy ... sproboj mu zapodac taka miksturke warzywna, smakuje prawie jak frytki ;) -1 zolta papryka (moze byc czerwona lub pomaranczowa) pokrojona na paski wielkosci frytek -tyle samo mniej wiecej na ilosc czerwonej cebuli pokrojonej w grube piorka -1 mala cukinia (wilekosci przecietnego ogorka) tez pokrojona na kawalki wielkosci frytek -oliwa do smazenia -sol, pieprz i szuszone ziolko (np. bazylia, oregano, pietruszka) obrze nagrzej gruba patelnie, na niej rozgrzej oliwe (ze 2 lyzki) i wrzuc warzywa. smaz mieszajac, az beda przyzlocone i dosc miekkie, ale nie calkiem oklaple. cukinia musi byc przezroczysta, bo to akurat na suroo nie za ciakawy ma smak :)
-
jeszcze o tych pieczonych ziemniaczkach :) ja czesem mam wiecej warstw, niczym w garnku, i fakt, ze wtedy nie ma efektu przypieczenia, ale i tak sa super pyszne. natomiast zdecydowanie odradzam podgotowywanie ziemniakow przed pieczenie. podczas gotowania do wody uciekaja walory smakowe i odzywcze. w celu zaoszczedzenia na czasie lepiej jest pokroic je na mniejsze kawalki i dluzej piec pod przykrywka.
-
pepsicola, odpowiadam na pytanie o pieczonych ziemniaczkach :) do piekarnika nagrzanego do 200*C wloz naczynie zaroodporne z ziemniaczkami, przykryte. a w naczyniu beda ziemniaczki surowe pokrojone na kawalki, takiej wieklkosci jak np. zwykle gotowane w wodzie. polecam dobrze wyszorowac i nie obierac. na te ziemniaczki sypiemy sol, pieprz i ziola. a jakie? w sumie naprawde wedle smaku i tego, co akurat mamy w domu. jak najczesciej robie z rozmarynem. idealnie oczywiscie byloby miec ziola swieze, ale to akurat nie zawsze jest mozliwe. jak raz zrobilam ze swiezym rozmarynem, byly nieporownywalnie lepsze niz z suszonym. inne ziola calkiem fajne do ziemniakow to tymianek, bazylia, zielona pietruszka... nie probowalam z majerankim, oregano, czabrem, szalwiwa - takimi ziolami ostrzejszymi, ale podejrzewam, ze i tak by bylo dobre. na te ziemniaki w naczyniu zaroodpornym obficie polewamy oliwe. naczynie przykrywamy i wstrzasamy tak, zeby wszystko sie fajnie pomieszalo. teraz wkladamy do goracego piekarnika. czas pieczenia bedzie zalezal od wielkosci ziemniaczanych kawalkow i gatunku ziemniakow. u mnie to z reguly wyhodzi 40 - 50 minut. trzeba sprawdzac, czy juz sa miekkie. ostatnie 10-15 minut warto piec bez przykrywki, zeby sie podrumienily i podeschly. mozna oczywiscie dodac rozgnieciony czosnek.
-
ja polecam pyszna cukinie w formie najprostrzej: poktojona w plastry grubosci 5-6 mm, ktore solimy i pieprzymy, a nastepnie smazymy na dobrze rozgrzanej oliwie, az beda przyrumienione i mikkie. mozna dodac troce bazylii :)
-
ja dodaje czosne do niemal wszystkiego :D dobrym sposobem na pyszny sos lub zupe, czy jakakolwiek mieszana potrawke, jest usmazenie do miekkosci cebuli z czosnkiem i na tej bazie robic to \"cos\". zaleznie od tego co robimy dodajemy do tej cebuli odpowiednich przypraw. jest to stary wyprobowany sposob kuchni indyjskiej, ale smialo mozna go stosowac do polskich (ijakichkolwiek) potraw, wszystko zalezy od przypraw. jajka zeby sie dobrze obieraly trzymam po ugotowaniu w zimnej wodzie pare minut. jak cos przesolimy, to jedynym sposobem jest powiekszenie objetosci potrawy czyms nieslonym.
-
fuj, zamiast panierowac w tuczacym panierunku i jeszcze, co nie daj bosze, dadawac jakies sztuczne swinstwa typu delikat knorra, najlepiej miesko posypac sola, pieprzem, ziolami i w takiej formie smazyc :)