Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. Dziewczyny,ja miałam takie napinanie brzucha i ból w dole brzucha na okres i to były niestety skurcze.Trzeba jak najmniej chodzić,odpoczywać,leżeć z poduszką pod pupą i łykać no-spę w razie bólu i magnez codziennie niezależnie od skurczów i bólów (ja miałam dawkę maksymalną 3 razy dziennie po 2 tabletki).
  2. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Rosołek Ja mam ciągle takie przygody,czasami mi się odechciewa takich różnych historii,za dużo ich jak dla takiej małej osóbki jak ja.Wolałabym prowadzić mniej "przygodowy" tryb życia.Ale tak w sumie zawsze się coś dzieje,na nudę nie narzekam.A wcześnie zaczynałam... Jako małe dziecko cała wieś mnie szukała,bo zginęłam a ja wlazłam na strych po wielgaśnej drabinie,nie umiałam zleźć i się darłam jak opętana (miałam 3 lata), a jak zginęłam w lesie i nie było mnie parę godzin (lat 7) to moja siostra napisała o mnie opowiadanie na j.polski "Moje wspomnienia z wakacji" i bardzo barwnie opisała jak cała wieś mnie szukała po polach,po lesie a ja elegancko przeszłam cały las i znalazłam się po drugiej stronie,dopytałam o rodzinę mojej cioci i wróciłam z siostrą ciotki tą samą drogą co zabłądziłam w poszukiwaniu grzybków.Moja mam do tej pory wspomina,że mało nie oszalała ze strachu (były żniwa,wszyscy przewracali siano a ja miałam tylko wejść na brzeg lasu na jednego grzybka) :)
  3. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A i jeszcze moja teściowa dawała dziś Milence czeresienkę ze słoika domowej roboty,żeby sobie possała soczek,no i wyśliznęła jej się czeresienka do buziaczka Milenki.Jak się teściowa nie zerwie z krzesła i wrzeszczy,że połknęła czereśnię.No,mało zawału nie dostałam.MIlenka siedziała w foteliku samochodowym przypięta pasami.Teściowa w mgnieniu oka chwyciła fotelik i Milenę przewróciła głową w dół,dobrze,że była przypięta tymi pasami,bo różnie mogło być.Ja szybko otworzyłam małej bużkę i czereśnia była między dziąsełkami.Mała zaczęła przeraźliwie wrzeszczeć ze strachu.Dobrze,że wszystko dobrze się skończyło i mała sie nie zakrztusiła.No,ale teściowa miała wyrzuty sumienia i powiedziała,że to jest jednak odpowiedzialność chować cudze dzieci.Ale już jej więcej czeresienek do sokania nie będzie dawała,to jest pewne jak w banku.Niezłego miała stracha,nie wiedziałam,że potrafi tak szybko biec i małą chwycić razem z fotelikiem i przewrócić do góry nogami.:) A ciągle narzeka,że chora,że ją wszystko boli a tu prosze jakiej dostała werwy.
  4. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Szklana Życzę miłego wypoczynku Maja Wczoraj synek wyciągnął nas na wycieczkę do wsi odległej od naszego domu o 15 minut.Chciał zobaczyć gdzie można pojeździć na koniach.Wzięliśmy jedną godzinę tj.ja jechałam 40 minut na tym koniu a synek 20 minut.Koń taki uparty jak osioł,że ciągle trzeba było wrzeszczeć dalej Baśka (tak się nazywał koń) i targać lejcami i kopać w boki,bo bestia za nic nie chciała jechać,natomiast chciała stać i jeść trawę.Taki spokojny koń,że szok aż się spytałam gospodarza czy ona umie biegać,no to cmoknął na nią i koń zaczął biec a moja dupa była biedna (oczywiście nie umiem jeździć na koniu jak koń biegnie).Zabawa była super,mąż porobił synkowi zdjęcia komórką jak dumnie jeździ na koniu.Myślę,że będziemy częściej robili sobie takie wyprawy na konika.A przy okazji spaceru znaleźliśmy w krzakach grzyby i jeden był wielki jak koń.:) Nula ma jeszcze czas na różne akrobacje,nie martw się.Moja też nic nie chciała robić a dziś np.jak leżała na brzuszku podciągała się nóżkami i tyłek miała w górze,nie wiem po co to robiła. Kathey-super,że córeczka już nie nosi frejki i jej bioderka są OK. Mia Ja też wyglądam jakbym była w 5 miesiącu aż mnie to wkurza.Mam nadzieję,że jak wrócę do pracy (a tak nerwówka jak cholera) to z nerwów spalę ten tłuszczyk na brzuchu.Moja mama jest zachwycona moim wyglądem,bo cytuję \"nareszcie wyglądasz normalnie\" (zawsze byłam szczupła i zero brzucha,nawet po I ciąży) A mnie szlag trafia,bo ciągle chodzę w tych samych spodniach,bo w niektóre dopinam się z trudem (brakuje tych 5 cm).Ja to widzę,inni nie i zachwycają się moją figurą po ciąży.Szkoda,że nie pamiętali jak wyglądałam przed ostatnią ciążą. Ja mojej małej podaję ostatnio herbatkę z koperku włoskiego w granulkach,herbatkę malinową z dziką różą i dziś herbatkę ułatwiającą trawienia z Hippa i mała ładnie pije.Wody nie próbowałam. Marteczko Oglądałam zdjęcia,piękne i Ty faktycznie wyglądasz super. Rosołek Ja też nie wierzę w zabobony ale nie lubię jak czarny kot przebiega mi przed jezdnię i śnią mi się zęby i grzyby (jak mi się śnią zawsze w rodzinie ktoś jest chory,sprawdziłam zawsze się zgadza więc coś w tym jest) Malinova Zawsze możesz się u nas wyżalić. Dziewczyny,ale miałam dziś dzień.Zawiozłam synka rano na następne półkolonie,pierwszy dzień itd,zadowolona poszłam potem z małą na spacer aż tu do mnie dzwonią z pólkolonii,że mam do nich oddzwonić w jakiejś tam sprawie.Okazało się,że mój synek został pogryziony UWAGA...... przez jednego kolegę 9 latka.Byłam normalnie wściekła,gdzie był wychowawca,że taka rzecz się przydarzyła.Normalnie masakra,nie wiadomo na co tamten łobuz mógł być chory.Mój synek bardzo się przestraszył,płakał,potem się uspokoił.Tamten chłopak został skreślony z listy kolonistów i jutro już go nie będzie na półkolonii a rana mojego synka została opatrzona przez pielęgniarkę.Ale kurde,aż strach pomysleć,że mały mógł podłapać jakąś chorobę,na szczęście był szczepiony na WZW B ale np.co z HIV,teraz się będę martwić.O lekarzu synek nawet nie chce słyszeć,choć pielęgniarka sugerowała wizytę aby się skonsultować albo na przykład dać zastrzyk na tężca.Tamten chłopak ugryzł małego w szyję,widać odcisk zębów i niestety w jednym miejscu skóra została przecięta przez jeden z zębów i leciała nawet krew. Jak szłam po synka,patrzę a przed wejściem do szkoły dzieci się tłuką.Jeden drugiego tak kopał,że aż musiałam na nich nawrzeszczeć,zeby przestali,tamten wył wniebogłosy.Wychowawcy oczywiście nie było.Poleciałam z awanturą na portiernię,że dzieci się pozabijają a nikogo nie ma.Na to pani,że gdzieś jest wychowawca i rzeczywiście za chwilę pojawiła się pani wychowawczyni.I wytłumaczyła mi,że ten chłopiec co został przed chwilą skopany to gryziciel mojego synka.Niechcący wystąpiłam w jego obronie a okazało się,że on pogryzł mojego synka i tłukł i opłuwał inne dzieci aż jedno dziecko nie wytrzymało i tez mu wtłukło.Ten gryziciel ma ADHD,jest nadpobudliwy ale wychowawca klasy i rodzic ukryli te fakty.A podczas tej bójki i moich wrzasków szedł sobie jeden tatuś i się uśmiechał na to wszytko,na to ja mu powiedziałam,z czego się cieszy,że się dzieci leją? No,jeśli rodzice są tacy porąbani to czego się spodziewać po dzieciach.Normalnie,katastrofa,sama uczę już kilka lat ale jeszcze nie słyszałam o przypadkach pogryzień wśród uczniów.A swoją drogą to wychowawcy mogliby bardziej się zajmować tymi uczniami,choć z drugiej strony gryziciel mojego synka dostał takie wciry od tamtego drugiego chłopaka,że troszkę lepiej mi na serduszku,że i tamtego bolało tak jak i mojego synka.
  5. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Maja Wymiękłam,pięcioraczki są boskie,ale się mama musiała namęczyć,medal dla mamy małych smyków:)
  6. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Dagusia No to super,że wszystko się dobrze skonczyło i mała nie trafiła do szpitala. Maja No to czekam aż znowu zaczniesz pisać. Mia Fajnie,że chrzciny się udały Mała dzisiaj bardzo grzeczna,była ze mną ,męzem i synkie na koniach tzn.ja i synek jeździliśmy na koniu a mała w wózku z tatusiem.Co prawda na 10 minut sie rozdarła ale M.ją uśpił (mówił,że nie bardzo zna repertuar moich piosenek/kołysanek i słowa to była totalna ściema aaa kotki dwa itp.:) ale i tak mała zasnęła jak kamień na godzinę).Wcześniej w dzień pojechaliśmy samochodem do innej wsi (zobaczyć gdzie hodują konie) i mała zasnęła na prawie 1,5 godziny.Przy okazji spaceru natrafiłam na grzybki - zajączki,nie zerwałam ich,bo i tak nie umiem z nich nic zrobić ale fakt,że grzyby są i nawet zrobilam zdjęcia,bo były wielgaśne i malutkie też. A,mała już się śmieje na głos,cały czas się obraca na boczki,robi mostek i kręci się wokól własnej osi gdy leży.
  7. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Dagusia Mam nadzieję,że Martynce już przeszło choróbsko.Daj znać co z małą.
  8. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Wpadłam tylko na sekundę zobaczyć co slychać,byłam na grillu u znajomych i wróciłam o 23.00.Mała była grzeczniutka,duzo spała ,tylko chwilkę była marudna jak chciała spać a tak to nam się grill bardzo udał.:) Edycia Mi też lekarze wmawiali,że mam grzybicę i dawali tylko na grzybicę aż raz jedna lekarka wpadła,że może mam coś innego i miałam paciorkowca (Streptococcus Agaliactiae) i musiałam dostać ampicylinę (grzyby też były przy okazji,więc i dostałam leki na grzybicę).Ostatnio po poronieniu też wykryli mi tego paciorkowca (oczywiście sama poszłam odważne zrobić sobie posiew,bo nikt nie wpadł,żeby mi kazać zrobić to badanie) i oczywiście standardowo grzyby tez wyszły (Candida Albicans).Edycia lekarze na niczym się nie znają,banda konowałów i tyle.Mi w szpitalu powiedzieli,że lekarze to leczą \"na oko\" i nie zlecają posiewów.Nawet pytali się o nazwisko lekarki,która dawała mi leki na wszystko tak \"na wszelki wypadek\" a nie zleciła zwykłego posiewu.:( I kurde,całe życie mnie leczyli na grzybicę nie podejrzewając,że oprócz tego mam też inne świństwo i dlatego tę grzybicę trudno leczyć.Faktycznie niektóre leki co dostawałam jeszcze pogarszały moje samopoczucie,nic dziwnego skoro nie działały na bakterie.
  9. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Dziewczyny,kurna nie mam Wam jak odpisać każdej z osobna,bo stary niespodziewanie wrócił do domu i każe mi,żebym z nim ciągle siedziała na balkonie,nalewa mi Advocaata i nie mogę siedzieć na cafe.A w dzień spacerujemy z młodą,załatwiamy sprawy itp.Poczytam Was dokładnie w poneidziałe,tylko przeleciałam wzrokiem niestety.Ale szybciutko zanim M.się nie zdenerwuje,że z nim nie gadam. Julka Strasznie mi przykro,że mały załapał tę infekcję.Ale czemu od razu do szpitala,przecież to w ostateczności się robi.Dziewczyny maja rację,dziecko może coś załapać.Mój synek jak leżał 2 tygodnie w szpitalu to mało nie zwariował,w zyciu nie pozwolę już dzieci zabrać do szpitala.Trzymam kciukaski za Twojego młodego. Mia Potworna historia z synkiem Twojej koleżanki (czy kuzynki).mam nadzieję,że to jednak nie sprawa mózgu tylko coś innego.Oby dzidzi wyzdrowiało. Dzięki dziewczyny za pamięć.Mój mały faktycznie piękne ma oczki (nie chwaląc się),też się śmiejemy,że jak będzie przyprowadzał laski to i mój M. się załapie.:) Mała ostatnio strasznie grzeczna,prawie nie płacze.Dziadkowie dziś nie mogli uwierzyć,że mała może być taka grzeczna.Spała sporo w dzień (bez lulania),dużo piła herbatki,no cyca trochę mniej niż zwykle ale to pewnie sprawa upału.Samochód jeszcze jeździ i wszyscy żyjemy,mam nadzieję,że szybko go zreperuję.Dzięki Wam za miłe słowa na temat zdjęc. No,spadam,bo M.czeka. Nie dam rady Wam wszystkim odpisać,w poniedziałek M.wyjeżdża i będę miała wolny wieczór to popiszę.
  10. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Właśnie dziś skończyłam Advocaata (co prawda obaliłam tylko 3 kieliszki do towarzystwa ze starym ale i tak nogi mi się plątały). Szklana Wysłałam zdjęcia na naszego maila (zgodnie z obietnicą).
  11. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Mi też brzucho wystaje z przodu i jestem totalnie wściekła jak ludzie mówią jaka szczupła jestem po porodzie.Tak jakby nie pamiętali jaka naprawdę byłam szczupła przed pierwszym porodem.
  12. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Julka Na pewno lekarz da jakieś fajne lekarstwo i choroba pójdzie a kysz. Kathey Gratuluję dwóch ząbków.
  13. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    U nas upał koszmarny,mała leży na dywanie na golasa.W wózku tylko pampers i sukieneczka do pasa,bez czapeczki.Wytrąbila buteleczkę koperku i nie chce jeść mleka,nowość u niej.Spać też za bardzo nie chce,ale jest grzeczna.Dostałam paczkę z Nestle:jabłuszko Gerbera,soczek Gerbera,mleko Nan hr i próbkę kaszki.
  14. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Czytam Was ale nie mogę więcej napisać,bo mała terrorystka popłakuje,chyba chce spać.
  15. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Teraz widzę,że dobrze,że polazłam do okulisty po skierowanie na cc,bo bez naturalnego porodu coś mi się dzieje z patrzałkami a co by było jakby mi kazali ileś tam godzin rodzić.Chyba bym była całkiem ślepa,choć i tak bez okularów jestem ślepa jak kret.:) Moja kumpela z pracy zrobiła sobie laserową korekcję,jak wróce do roboty to się o wszystko wypytam.
  16. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Kurcze Szklana To Ty myslisz,że to widzenie za mgłą jest od zbyt suchych oczu spowodowanych karmieniem? Tak sobie też myslałam,że to może mieć związek,bo czuję się tak jakbym cały dzień nosiła soczewki (zawsze jak cały dzień nosiłam je to wieczorem miałam megawysuszone oczy i widziałam za mgłą,czasem nie mogłam soczewek odkleić z oka takie miałam suche oczy).Jak np.ziewnę (wtedy zawsze mam więcej łez w oczach,wypróbowany sposób przy soczewkach) to widze idealnie i mam to widzenie za mgłą wieczorem.Bylam u okulisty w styczniu i wszystko było git przed porodem.Fakt noszę za słabe szkła (tak o pół dioptrii ale mi to nie przeszkadza w życiu zbytnio to po co mam zmieniać szkła,choć okulista już rok temu kazał zmienić na mocniejsze) A zdjęcia wstawię ale nie dziś ,bo już padam na cyce.
  17. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A i muszę odpalić Advocata,bo mam ochotę mimo karmienia małej.Od kieliszka jeszcze nikt nie umarł (mam na myśli małolatę,bo będę ją karmiła dopiero przed 7.00)
  18. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Szklana Jak widzisz nic nie naprodukowałysmy.Tak się dzisiaj przestraszyłaś fałdkami u swojej niuni więc i ja komisyjnie w obecności mojej mamy sprawdziłam fałdki u mojej małej,no i kicha,fałdki inaczej się układają na obu nóżkach na udkach.Kurde,mam nadzieję,że u naszych małych nic złego w związku z tymi fałdkami nie będzie.Oczywiście byłam u ortopedy na badaniu i robił też USG i stwierdził,że wszystko z nóżkami i bioderkami w porządku.Sama już nie wiem.Oglądało ją też na golasa kilku lekarzy i nikt nic nie mówił,żeby te fałdki jakoś sprawdzić. U nas dzisiaj był taki upał,że myślałam,że zdechnę ja i mała.Niestety na moje nieszczęście wzięłam małą do wózka w misiowym wkładzie,niby tylko na misiu leżała,bo górę zdjęłam ale i tak bidulka spociła się jak mysz kościelna w samym rampersie,pampersie i nawet bez czapki.Nawrzeszczała na mnie koleżanka,że mam zdjąć skarpetki i absolutnie wyrzucić ten misiowy wkład do wózka.Ale ja już zdążylam wyjść na spacer i nie szło się już wrócić.W samochdozie było jak w piekarniku,pot mi się lał po twarzy aż okulary zjeżdżały po nosie.Chyba muszę zainstalować soczewki a mam suche oczy przez to karmienie.No i ostatnio oczy mi mgłą zachodzą,nie wiem od czego,może od komputera albo z przemęczenia. U mnie w mieszkaniu też gorąco ale sypialnia (tam śpię ja z męzem i małolata) jest od północnej strony i słonce świeci tylko rano ze 3 godziny a potem jest cień więc jest przyjemnie chłodno.Więc problem z duszeniem małej w nocy mam z głowy.Natomiast młody śpi w pokoju słonecznym więc w nocy np.dziś śpi zupełnie na golasa,bo w pokoju ciepło.
  19. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Szklana Samochód stał w garażu tylko 2 lata i niestety się przeprowadziliśmy i teraz stoi pod chmurką ale i tak się trzyma.Popiszę potem,bo mloda się obudziła i pędzimy na spacer.
  20. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK To miło spędzasz czas na przygotowaniach ślubnych. A mi właśnie mała zasnęła w bujaku po 10 minutach ryków i na razie nici ze spaceru ale za to mama sobie trochę odpocznie. A pogoda jest dzisiaj super,najwyżej pójdę tylko na 2 godziny i potem po obiedzie jeszcze na godzinkę.To i tak wyjdzie 3 godzinki i chyba jej starczy.Mały na półkolonii,chwila oddechu.Wczoraj bidulek znowu nie mógł zasnąć,kołatał się po pokoju i łóżku do 23.30 aż zaczęłam mu czytać książkę w nadziei,że go zmuli.W końcu mi go tak szkoda było,że wlazłam do jego łóżka i razem zasnęłiśmy.Obudziłam się o 3.30 i dopiero polazłam do swojego łóżka.Biedne to dziecko,normalnie cierpi na bezsenność,boi się skurkowany burzy i jak wczoraj lało to cały czas stał w oknie.Cały czas staram się go przekonać,że jak będzie czytał książki przed snem to lepiej zaśnie ale on mi nie wierzy.Odkąd mała śpi 3 razy dziennie (rano drzemka 0.5 godziny,wieczorem też 0.5 godziny i na spacerze godzina do dwóch) to jest inne dziecko,smoczek zdziałał cuda no i układanie na boczku i bujanie.Wreszcie mała nie ryczy po kilka godzin. Rosołek Ja mam to Tico od nowości i zawsze o niego dbałam (tzn.nie ja a mój M.,bo on nim jeździł).Kurcze,nawet był kilka razy konserwowany a tego się często nie robi w takich samochodach,mam na myśli takiej słabej klasy.Mechanicy dziwią się w jakim dobrym jest stanie po 10 latach,zero rdzy i nic się nie psuje.Podobno to dobry egzemplarz,gdyż Tica właśnie wpierdziela rdza a mój jak nuwelas.Nie jest zbyt dużo wart ale jest to moje narzędzie pracy (dojeżdżam nim do pracy,na kursy itp.) i duży przyjaciel.
  21. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Wazka Żaden ze mnie dobry kierowca a ta historia z autem to zupełny przypadek.Jest to auto bezawaryjne,ma 10 lat a ani razu się nie zepsuło.Lakier w stanie idealny,wszystkie części zużyte na bieżąco naprawiane,co roku jeżdżę do kuzyna na generalny przegląd i wszystko wymieniam.Nigdy mi nie stanął na drodze ani nic takiego.Tym razem za dlugo stał w garażu nieużywany i po prostu cylinderek się zapiekł (jakaś kropla wody prawdopodobnie się dostała i zardzewiał,to się podobno zdarza).Samochod dobrze hamuje tylko felga jest gorąca,bo szczęki hamulcowe nie odskakują czy coś.Już bym to dawno zrobiła ale czekam na kuzyna do piątku,kurde musiał akurat z kraju wyjechać a za naprawę zapłaciłabym jak nic kilka stów (bo sądząc ze słów mojego męża trzeba wymienić oba hamulce przednie,bo nikt się nie bawi w wymianę poszczególnych części a poza tym ostatnio mąż wymienił hamulce tylne a widać prawe też już się nadają).:)
  22. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Julka Zrób małemu badanie ogólne moczu,może załapał jakieś bakterie.Tylko przed badaniem porządnie wszystko umyj z kremów (wodą z mydłem).No i oczywiście mocz poranny.
  23. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Melduję,że jeszcze żyję po jeździe felernym samochodem.I nawet nie dostałam mandatu za zły stan techniczny pojazdu - PS.mam też pęknięte lusterko i klejone tylne światełko,bo raz mi się zdarzyło nie spojrzeć do tyłu za siebie jak cofałam i w coś dowaliłam,do tej pory nie wiem w co,zwiałam ze strachu z miejsca wypadku,stało tam drzewo może w nie .:) A ja już wykąpana,siedzę i wpier..alam czereśnie (truskawki też już zeżarłam,czy wy też tak się obżeracie na wieczór,bo ja się robię najbardziej głodna jak przychodzi 21.00 -22.00,niedługo nie zmieszczę się w żadne rzeczy sprzed ciąży) ,zobaczymy jak młoda dziś będzie spała (dawno nie miała takich problemów z wieczornym zaśnięciem aż w ruch poszedł smoczek i pieluszka i o dziwo po pólgodzinnym kręceniu się i poplakiwaniu mała sama zasnęła).Pić mi się dziś nie chce.Dzisiaj wieczór książkowy,obiecałam sobie,że niedługo zmęczę tę cholerną książkę o szatanie,bo niedługo dopomną się o nią z biblioteki i nie poznam końca. Faktycznie,dziś straszne pustki. Mia,IGMIK,Maja,Szklana,Boela i inne laski gdzie się podziewacie? Wybaczcie,że nie mam siły odnosić się do każdej z Was ale tak czytam,że piszecie o postępach swoich pociech.Moja już świadomie przewraca się na boczek i nawet kilka sekund tak poleży.A i jak leży na plecach obraca się wokół własnej osi.Ciekawe kiedy obróci się na brzuszek sama i będzie jadła stópki,bo nogi ma coraz wyżej jak się bawi.
  24. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    juustiina Faktycznie ciężko z tym ubieraniem ostatnio.Ja też ciągle mam wrażenie,że mała albo za cienko albo za grubo ubrana.Ostatni na spacery wkładam jej body z długim rękawem (jak jest bardziej ciepło to z krótkim) i z reguły jakiś kaftanik z długim rękawkiem (a jak jest cieplej to czasem i taki dodatkowy sweterek z weluru) i spodenki z bawełny ze skarpetkami i czapeczkę wiązaną cienką.No i pampersika oczywiście.:) Jeśli chodzi o zęby to jak najbardziej możliwe,bo ślini się niemiłosiernie i do tego całe piąstki w buzi.
  25. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Iwonka Szewc bez butów chodzi - jak to mówią.Twój U.usprawiedliwony:) A mój M.pojechał znowu na 5 dni. Kurcze,samochód mi się popsuł.Stał w garażu miesiąc i M.wczoraj go wyprowadził i du..a.Coś się stało z prawym przednim hamulcem,zaczęło śmierdzieć spalenizną,samochód źle hamował i felga była bardzo gorąca.Po konsultacjach z kolesiami M.stwierdził,że do piątku wytrzymam,zwłaszcza,że jakiś tam cylinderek się rozjeździ,bo felga od jeżdżenia nie jest już taka gorąca.Jechałam nim dziś 25 km i jeszcze żyję,hamuje dobrze a felga jest gorąca ale nic z niej nie bucha.Boże,co ja się mam z tymi samochodami,a to mi benzynę w nocy ukradli a to hamulce wysiadają.:) Tak czy inaczej w piątek wraca do Polski mój kuzyn mechanik samochodowy i M.jedzie do niego do warsztatu naprawić te hamulce.Mam nadzieję,że do piątku przeżyję w tym samochodzie,staram się tylko za dużo nie hamować aby nie zniszczyć koła. A dziś kurde mój synek tak nawijał w samochodzie,że nie zauważyłam patrolu policji.A jechała dobre 10 km za dużo ale chyba nie chciało im się łapać,bo policjant stał i się nudził. Mała dziś chyba odchorowywała moje czereśnie (tak się obżarłam wczoraj),bo w nocy pobudka o 2.30 (jadła aż jej się uszy trzęsły) i od razu zasnęła a potem o 4.30 usłyszała jak M.wyjeżdżał do pracy i też coś tam popłakała (bez karmienia tym razem).Za to rano po karmieniu usnęła jeszcze pół godziny.Teraz znowu zjadła po 2 godzinach i leży na kocyku i gada do siebie. A tak w ogóle to M.zauważył,że ona od dwóch dni strasznie dużo je tzn.co godzinę lub dwie ale normalnie jak się przyssie to i 15 minut je (a nie podsypia jak robi czasami).Może to ten cały skok.Diabli wiedzą.
×