Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Dziewczyny,to pecha macie z tą pogodą.Ja w sumie nie narzekam.Wczoraj było bardzo ciepło,dopiero 0 17.00 spadł deszcz i już nie wyszłam.Dzisiaj jest 20 stopni,świeci słoneczko,tylko jest lekki wiaterek ale i tak można chodzić w krótkim rękawku.Pewnie niedlugo się popsuje ta pogoda jak i u Was ale na razie póki co korzystam ze słoneczka.Szkoda tylko,że nie ma upałów. Basienia Jeszcze z tymi ksiązkami.Czytałaś Juliette Benzoni serię \"Katarzyna\" lub \"Marianna\" oraz Anne i Serge Golon \"Markiza Angelika\" i inne tomy (13 tomów).Te książki też się super czyta,poszukaj sobie na necie opisów.
  2. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK Mój M.był podobny agent,np.liczył swojej babci ile kotletów schabowych zjadła na obiad (bo dla każdego byl jeden kotlet ale babcia zjadła więcej więc było podejrzane) i takie inne,mąż był wyczytywany na mszy z ambony przez księdza (tak rozrabiał w kościele na mszy,że teściowa musiała się iść tłumaczyć) I inne podobne historie.:)
  3. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Basienia Ja czekam na paczki od pozostałych firm dla dzieci. Jeśli chodzi o dobrą książkę mogę Ci polecić trylogię.Jest rewelacyjna,czyta się jednym tchem.Raz chciałam polecić koleżance (też zagorzałej czytelniczc) i okazało się,że ona czyta w tym samym momencie dokładnie tę samą książkę.Jest to trylogia autorstwa Paulliny Simons 1.Jeżdzieć Miedziany 2.Tatiana i Aleksander 3.Ogród Letni. Super też była książka "Szyfr Szekspira" - Jennifer Lee Carrell oraz "Kobieta zdradzona" - Barbary Delinsky. Musiałabyś mi powiedzieć jakiego typu książki lubisz.Ja czytam różne knigi. A tę "Ewangelię wg Szatana" czytał mój M. i bardzo ją zachwalał więc i ja zaczęłam czytać.
  4. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK Ja pieska miałam niedawno temu ale biedny został uśpiony z powodu starości i nowotworu ale teściowie mają wiekowego już psiaczka - 15 lat albo i więcej (jest ze schroniska więc nikt nie wie ile ma lat) i zamawiam im różne rzeczy dla pieska.A mój synek faktycznie ma pomysły.Różne z nim historie były a to podglądał mnie a to męża bez ubrania (wiesz taka dziecięca ciekawość).Jak mi kiedyś powiedział,że widział pana na golasa to myślałam,że spadnę z krzesła.(mówi,że jak był pod prysznicem na basenie jakiś facet kąpał się nago,w Schwedt na basenie np.to norma,wszyscy Niemcy chodza na golasa aż mi głupio było przy nich siedzieć a siedziałam z synkiem w męskiej przebieralni) A jak dodał,że i mojego męża widział bez gaci to myślałam,że zemdleję (po śledztwie okazało się,że mój M.przypadkiem się nie zakrył jak kąpał się we Włoszech po kąpieli w morzu,było tak gorąco,że wszyscy chodziliśmy w gaciach,no ja tez miałam stanik) A i mały jest taki wścibski,że nawet wie co dziadek robi w łazience (no,bo dziadek nie zamyka czasem drzwi i mój synek pierwszy do podejrzenia dziadka).Normalnie książkę mogłabym napisac.A co on robi z kolegami w szkole to nawet nie chcę opisywać ale dodam,że ich ulubioną zabawą jest podglądanie innych chłopców jak się załatwiają.Nawet ich wychowawczyni mówiła o tym na zebraniu.:)
  5. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Rosołek Dzięki,że mnie rozumiesz.Tak w sumie to się przyzwyczaiłam,że ona czasem taki płaczek (rano do godz.11.00 z reguły nie płacze) i po południu też nie - najgorzej jest około południa i przed samym spaniem (powinna spać a nie może usnąć).Jednak najbardziej denerwują mnie te spacery jak ona ryczy a ludzie na mnie patrzą z politowaniem.Co to była dziś i wczoraj dla mnie za frajda jak mogłam jak człowiek chodzić ze śpiącym dzieckiem w wózku,i cisza i spokój,po godzinie dziś to już się zaczęłam nudzić:) Rosołek,pociesza mnie to,że jest zdrową i śliczną dziewczynką i kiedyś z tych ryków wyrośnie.Poza tym jak mała się śmieje lub gada to mi przechodzi złość na jej wrzaski,widać ten typ tak ma,tak jak i córeczka mojej kuzynki - też non-stop płakała (mój synek też tak się darł ze mną na spacerach a potem mu przeszło jak zaczął chodzić,w ogóle nie chciał jeździć już wtedy w wózku i był spokój).No i przecież najważniejsze,że już dawno zasypia wieczorem sama w łóżeczku bez płaczu,od 20.30 śpi i nie mam dziecka do godziny 6.30 -7.15 (wszystkie noce miałam przespane w całości:) Miałam o tych paczkach:1 - próbki kosmetyków, 2 - dwie książki z wydawnictwa 3 - paczka jedzenia dla psa i 4 - paczka z Hippa. W paczce Hippa dostałam słoiczek jabłek po 4 mies,łyżeczka plastikowa,próbka kremu do twarzy i ciała oraz próbka herbaty jabłkowej z melisą.Do tego dołączyli taką książeczkę z promocjami w Rossmanie - w tym bezpłatną paczkę do odbioru w sklepie oraz 25% procentowy rabat na kilka produktów Hippa w Rossmanie.Więc jak widać warto się tam zarejestrowa.A i w tej bezpłatnej paczce z Rossmanna będzie słoiczek Puree jarzynowe z indykiem oraz butelka soczku Słodkie Jabłko,plastikowa łyżeczka oraz próbka kremu na odparzenia.Za parę dni przejdę się po tę paczkę i kupię te produkty z rabatami.:) Nic nie piszecie i nie ma co czytać.:(
  6. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A ja dzisiaj miałam dzień paczek:dostałam 4 paczki,szczególy podam wieczorem,bo mała się chce bawić. Dziś wsadziłam małej pod śpiworek do wózka poduszkę do spania,żeby miała wyżej i muszę powiedzieć,że płakała tylko 5 minut,zasnęła jak kamień i spała 1.45 minut.Jechałam po synka na pólkolonie i musiałam ją nakarmić przed wyjazdem więc półprzytomną przyniosłam z dworu do domu a tak to pewnie i jeszcze by spała (przez cały spacer nawet się raz nie obudziła).Dziwne to wszystko.Jutro też wstajemy przed 7.00,więc zobaczymy jak zachowanie małej.Obecnie juz po 18.00 a mała jest spokojna i bawi się ze mną.Lecę do niej,bo się zdenerwuje,że mnie tak długo nie ma.Teraz sobie leży i gada do foremek (zrobiłam jej piramidkę i chce strącić rączką ale jest za daleko. Mamy taką zabawę,ja jej układam piramidkę z foremek Mula z IKEI a mała strąca rączką,potrafimy tak się bawić długo,mala ma radochę :) A oto co zrobił mój synek na półkolonii: naskarżył pani (pierwszy dzień z tą panią na pólkolonii),że mama na niego krzyczy 5 razy dziennie i pani niby go wlała (słowa mojego synka),pewnie pani poklepała go w ramach zabawy po spodniach a ten,że pani mu włała.A za to krzyczenie na dziecko w końcu mnie wsadzą do paki za kratki.:) (oczywiście mu powiedziałam,że jak będzie takie rzeczy opowiadał to faktycznie ktoś usłużny zadzwoni na policję i mnie zamkną - kurcze,jak to trzeba uważać z dzieciakami,jak mały jest niegrzeczny to nawet nie można podnieść głosu,bo zaraz komuś naskarży,zawsze skarżył na mnie babci ale widać dzisiaj chwalił się nowej pani :))
  7. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A mojej małej coś "odbiło".Leżała sobie na kocu a ja składałam na kupki pranie i w pewnym momencie patrzę a młoda zamknęła oczy i normalnie nie do uwierzenia,zasnęła bez wrzasków sama bez niczego.Grała głośno muzyka na komputerze a ja jej nie usypiałam.Ale numer.Śpi już pól godziny,jeszcze się coś takiego nie zdarzyło,aby zasnęła o tej porze sama w domu.Dzisiaj zwlekłam ją z wyra o 7.30 i nie pospało sobie dziecię.(musiałam starszego zawieźć na półkolonie przez pół miasta).Właśnie szykowałam się na spacer (znienawidzonym wózkiem) a młoda usnęła.Teraz ciekawe jak z nią pójdę,gdyż . 14.50 muszę wyjść z domu i pojechać po synka.A swoją drogą zobaczymy jak mała będzie się zachowywała w wózku po tak długiej drzemce.Wyjść z nią na dwór muszę,za ładna pogoda,byśmy garowały do 15.00 w domu.
  8. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Coś ostatnio gramatyka u mnie fiksuje.:)
  9. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK Zawsze masz okazję jeszcze poznać mojego synka jak kiedyś jeszcze do mnie przyjedziesz.Niestety ciężko będzie wtedy w ogóle pogadać,bo najwięcej do powiedzenia ma mój ukochany synek.Wczoraj było fajnie,mała spała już o 20.30,ja chrapnęłam o 22.45 a mój synek nie mógł zasnąć do 23.15.Przyszedł do mnie sprawdzić co ja robię w dużym pokoju (a ja zasnęłam przy filmie).
  10. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK Mój M. zawsze powtarza,że grunt to kupa.I też się cieszy ze mną jak młoda coś walnie w pampersa.:)
  11. Lemurka Będzie dobrze,u mnie był chyba 12 mm pęcherzyk (5tydzień3dzień) też jeszcze bez zarodka.
  12. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Dziewczyny chyba coś jest w tym,że mała nie lubi wózka.Dziś poszłam na spacer z innym wózkiem,fakt,jak młodą włożyłam od razu ryk,wzięła ją teściowa na rączki,wsadziliśmy z powrotem ryczącą i za chwilę był spokój.Mała całą drogę rozglądała się,patrzyła (też głęboki wózek) na mnie,gadała,uśmiechała się,troszkę popłakiwała z niewyspania (nie wrzeszczała jak zwykle) i po 5 minutach marudzenia zasnęła mocno na pół godziny.Wyszłam z nią na spacer po 40 minutach spania i półgodzinnej zabawie. W dzień za diabła nie chciała usnąć,przez caly dzień spała raz 5 minut w samochodzie i 40 minut udało mi się ją uśpić przy cycu i położyć w nosidełku.To już był dla mnie sukces,że ją w domu w ogóle uśpiłam,bo mi się to nigdy nie zdarza.:) Nie wiem czy to jest normalne,że dziecko śpi praktycznie tylko w nocy a w dzień nie chce.Przecież ona nie jest dorosłą osobą,której wystarcza sen nocny.Skutek był,że dziś niestety płakała (z niewyspania). Edycia - właśnie zauważyłam,że Twoja córcia urodziła się 26.01, moja też Milenka 26.02 się urodziła. Edycia,ja wpierniczyłam te truskawki ostatnio i małej nic nie jest,czereśnie też jem Mia- co u Ciebie? Maja i Szklana,rosołek,piksip - ale zabalowałyście,zazdroszczę,ja sama bez chłopa (nie będzie go jeszcze tydzień) Maja - nie umieraj,masz dzieci do wychowania :) Hipek - rozumiem radość z picia z butelki,też się cieszyłam Dagusia - ja już tak kilka razy miałam,że mała darła się jak opętana i nawet rączki nie pomagały,pewnie bolał ją brzuszek od tego nabiału Basienia - a jak mała Ci się tak wyśpi w dzień z tatusiem to w nocy Ci normalnie śpi? Piksip - ja bym się bała małą z moją mamą w domu zostawić,mama jest strasznie roztrzepana,tam zostawi papierosa,tu gorącą herbatę,rozlewa,przewraca rzeczy,co prawda wychowała mnie i siostrę bez żadnego wypadku ale u niej w domu mój synek miał wypadek i od tej pory się boję,prędzej mam zaufanie do teściowej (wychowała mi synka) chociaż też bym się bała jak sobie z małą poradzi (mała jest tylko ze mną i mama była na spacerze ze 2 razy a teściowa tylko raz i nie zostawiam malej z nikim ze względu na karmienie cycem) Rosołek - ale numer z pchłami :) Mój M.jest specjalistą od pcheł.Jak jeździmy na wieś do ciotki (a ciotka nieraz miała i po 10-12 kotów,3 duże i malutkie) to wystarczyło,że M.wlazł na chwilę na strych lub do piwnicy i już go całe pchły obsiadały.Mnie pchły nie tykają (może mam normalną krew ),za to M.uwielbiają:) Kurcze,ma potem takie slady po ugryzieniach i M.drapie się do krwi tak go swędzą ugryzienia.
  13. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK Gdzie się podziewasz?
  14. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A propos mojego synka.Dziś byliśmy na festynie i można było pojechać na koniu.Staliśmy właśnie w kolejce i mój przebojowy synek wyskoczył jak Filip z konopii:Mama patrz kupa,ale koń się zestrał.Oczywiście był to okrzyk a wszyscy ludzie słuchali.:)
  15. Majek Gratuluję,tym razem na pewno się uda,trzymam kciuki.:)
  16. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A i przypomniałam sobie coś.Jak młody miał ze 2 lub 3 latka odkrył,że Kuba (nasz pies) ma sisioczka.No,nawet jak mój synuś był malutki interesował się "tymi rzeczami".Ale dzieci teraz bardzo szybko dojrzewają.:)
  17. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Oj,idę spać,bo jutro rano będę płakała (tym razem z niewyspania):)
  18. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Mój kochany synek ma 9,5 roku i jak widać dostarcza mi wielu rozrywek.Ostatnio odkryli z kolegami w czytelni książkę dla dojrzewających dzieci.No i synkek wrócił do domu i pochwalił się,że dziewczynki mają srom a chłopcy prącie i mówił to cytuję:Mama,ty, babcia i Milenka macie srom,tata i dziadek macie prącie.Mama a Miłosz P.mówił,że to jest fjutek.Mówię Wam,komedie mam czasami w domu jak mój mały jakieś ciekawe słowa "przyniesie" ze szkoły.A jak go uczyliśmy,że nie wolno mówić brzydkich wyrazów.No i niestety mój mąż sobie zakłął a synek przyleciał do mnie: Mama a tata powiedział K U R W A (sylabizował,bo przecież nie wolno mu było powiedzieć takiego brzydkiego słowa :)
  19. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Ja o porodach nic ciekawego nie powiem.Chociaż,hmm.... Z pierwszego porodu pamiętam jak uciekłam do kibelka (był na sali porodowej,bo sala porodów rodzinnych) ze strachu przed cesarką i nie chciałam za diabła wyjść.Wszyscy lekarze czekali jak się załatwię i chcieli mnie wtarabanić na to łóżko ruchome (żeby przewieżć z sali porodowej na operacyjną) a ja wyłam wniebogłosy w łazience i mąż mnie siłą wyciągał. Z drugiego porodu też hece,bo położna biegała za mną (najpierw badanie KTG,potem zwykłe ginekologiczne,potem lewatywa,golenie,pobieranie krwi) nawet do łazienki.Byłam szykowana do cesarki w trybie pilnym a stary jechał z pracy (170 km od domu) w tym momencie i strasznie chciałam żeby zdążył więc dzwoniłam do niego,on do mnie i pomyliło mi się czy mam wrócić na to czy na tamto do sali zabiegowej.Położna w końcu mnie ochrzaniła,że mówiła mi że mam na to i na tamto przyjść a ja jej na to,że chłopa nie ma i jestem zdenerwowana (chyba jej po prostu nie słuchałam z nerwów).
  20. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A i jeszcze jedno.Szkoda,że nie mogę Wam przesłać na maila jak mała śpiewa ze mną piosenki.Ja jej śpiewam po angielsku różne piosenki.Dziś zaśpiewałam jej Bryana Adamsa "Everything I do I do it for you" i zdaję się Celine Dion "Because you loved me".Mała uwielbia jak jej śpiewam,zwłaszcza wyższe tony i mi wtóruje.Nie na darmo mamusia śpiewała kilka lat w chórze. :)Muszę poprosić męża by nas nagrał na kamerze,bo jak ją chcę nagrać to nie chce ze mną śpiewać.Mała uwielbia kamerę i aparat,od razu się uspokaja ale i przy okazji nic nie gada i nie chce się uśmiechać,gapi się tylko jak sroka w gnat.Ktoś ostatnio powiedział,że ona będzie chyba modelką,bo tak lubi kamerę.
  21. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Tak szybciutko,bo idę spać. Zastanowię się nad tymi matami - dzięki dziewczyny za linki,obie maty super. Jeśli chodzi o butelkę mam tylko jedną lovi z silikonowym smoczkiem.Jak mała była noworodkiem za cholerę nie umiała ssać,więc nawet nie próbowałam jej uczyć (to samo nie umiała ssać uspokajającego smoka).Kiedyś mocno płakała (tak z 2 tygodnie temu) i stwierdziłam,że może ją brzuch boli,zrobiłam koperku z Hippa (w granulkach) i moje dziecię cudownie samo nauczyło się pić z butelki.Cieszylam się jak głupia.Wczoraj byłam u teściowej i mała coś popłakiwała,dałyśmy jej zwykłej herbaty owocowej słodzonej i wydębiła pół butelki (chwilę wcześniej jadła cyca i nie była głodna).Jak się teściowa cieszyła,że może podać jej butelkę.:) Tak mi narobiłyście smaka z alkoholem,że wlałam sobie właśnie do kieliszka aierkoniaku (taki czekoladowy,nigdy wcześniej nie piłam).Starego nie ma,nie pozwolili mu wrócić do domu na weekend.A tak mi się wydawało,że skoro nie ma go tydzień i jakoś to leci,to jak nie będzie 2 tygodnie to co to za różnica.Ale przyszedł piątek i jakoś mi tak smutno,że na weekend zostanę sama z dziećmi.Mąż też już tęskni,przeklina tę swoją pracę ale z czegoś trzeba żyć. Mała śpi od 20.30 a mały dopiero pół godziny temu zasnął.Mówię Wam jaki numer z tego mojego syna.Powiem Wam 2 sytuacje.Raz się gdzieś z kolegą dusili pod wodą na basenie.Poszłam więc do nauczycielki i pytam się o tę sytuację,że to niebezpieczne zabawy itp.A pani do mnie,że mój synek (pani się spytała co mu się stało w nogę) powiedział,że \"mój tata do pani przyjdzie i pani wleje\".Myślałam,że padnę ze śmiechu,śmiałyśmy się obie z nauczycielką.Drugi przykład: były Dni Morza i słuchaliśmy sobie szantów i była jedna piosenka po angielsku.Ja oczywiście przetłumaczyłam synkowi: Co zrobimy z pijanym żeglarzem? I tłumaczę mu,że marynarze jak mają chorobę morską to piją wódkę.Na to mój synek na następny dzień:Mama,a dzieci jaką piją wódkę jak pływają statkiem i mają chorobę morską? Zdolne to moje dziecko,no nie? Gęba mu się nie zamyka,czasem nie mogę zebrać mysli,bo ciągle gada i zawsze ma coś do powiedzenia.Ostatnio jak miał tę wysypkę to się pytał czy na to można umrzeć: Mama,ja na pewno nie umrę?:) Kurcze,właśnie usłyszałam płacz małej,niewesoło.Znowu bidulka coś lekko śpi,może dokuczają jej nektarynki lub brzoskwinie,które wpierniczam? Nie wiem co jej jest a może się moim mlekiem nie najada? A jeśli chodzi o spacery to wkładam małą do wózka,zawsze jest ryk,raz dłuższy raz krótszy (wczoraj wcisnęłam jej do dzióba na siłę smoczka,buzię na boczek,przycisnęłam bokami śpiworka,żeby smok nie wypadł i płakała z 5 minut - wycwaniłam się,nie?),potem mała zasypia,śpi z reguły 40 minuta (chodzę po wielkich dziurach po polu) i jak dojeżdżam do cywilizowanej drogi młoda budzi się,najpierw się rozgląda itp a za 5 minut ryczy jak opętana,z reguły daję cyca,znowu się drze z 10 minut i z reguły jeszcze na pół godziny zasypia.Czasem po cycu przez kilkanaście minut jedzie obudzona i nie ryczy (tak było wczoraj,powiesiłam jej na wózku misie i był spokój.Droga powrotna do domu to ta sama polna z wielkimi dziurami więc z reguły młoda chcąc nie chcąc zasypia.O postawieniu wózka pod sklepem nie ma mowy.Młoda budzi się nawet jak jadę w wózku w sklepie (mam niedaleko Biedronkę) i wszystkie sprzedawczynie mnie rozpoznają po ryczącym dziecku.Teraz rozumiecie czemu nie przepadam za spacerami.Jak była mniejsza (do 2 miesięcy) to przesypiała cały spacer, czasem 2 godziny a czasem 3 z przerwą na cyca. Mała nie płacze więc pewnie usnęła z powrotem.
  22. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Tak miałam chwilkę i obejrzałam niektóre zdjęcia naszych dzieci na mailu.Wszystkie są piękne oczywiście. Szklana Ładnie Ci w tej fryzurze,też chyba będę musiała sobie podfarbować włosy na jaśniejsze,bo te co mam są za ciemne.Franka ładniutka. Majaitosia Szczurek zajebiaszczy jak to mówią we Włatcach Móch, ub jak kto woli zajebioza.Sama bym takiego chciała mieć,gdzie można kupić tego szczurzaka? A Nula śliczna dziewczynka.Podoba mi się ta mata na której się bawi Nula,jakiej jest firmy i jaki model.Jak masz jakiegoś linka to mi podeślij,zastanawiam się nad kupnem jakiejś maty (ma mi dać koleżanka ale nie wiem czy mi się będzie podobała).Szkoda,że moja mała nie ma ulubionej zabawki.Chociaż w sumie to lubi jak jej się układa foremki IKEA w piramidkę i mała strąca ją łapką i za chwilę znowu trzeba ustawiać w piramidkę i mała lubi też słuchać pozytywki pszczółki.Niezbyt mi te zdania wychodzą "gramotnie" ale nie mam czasu i sił wymyślać zdań poprawnych stylistycznie. Lecę się kąpać i chwilę poczytam.Nie wiem czy czytałyście "Ewangelię według Szatana" ?,straszna ta książka (potworne opisy mordów,zabójstw itp.) ale tak mnie wciągnęła,że czekałam na wieczór cały dzień,żeby sobie w spokoju poczytać.Gruba ta kniga ale jakoś ją zmęcżę,może tydzień styknie.
  23. Titek Wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i oczywiście proszę o fotki maleństwa.:) Wreszcie doczekałaś się swojego szkraba,oby się dobrze chował.
  24. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A i moja nie ma ząbków (jest z 26.02) Niestety nie przewraca się z brzuszka na plecki ani z powrotem.Nie wiem dlaczego,może trzeba poczekać.Lekarki nic o tym nie mówiły,na brzuszku łeb trzyma na sztywniaka,opiera się na przedramionach,umie tak długo leżeć,choć najchętniej jednak na plecach.
  25. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Pimboli Dziś mnie już prawie nie boli,nawet nie zwrócilam uwagi kiedy samo przeszło,to musiał być ten je.,,,ny nerwoból. Moja mała dziś spała na spacerze bez jeżdżenia wózkiem,ciekawe (była w nosidełku wsadzonym do wózka,bo zasnęła w samochodzie i nie chciałam jej przenosić. A i na dworze też sama zasnęła w nosidełku samochodowym (na zakończeniu roku synka).No i co najdziwniejsze,zasnęła na 15 minut w domu,trochę ją pobujałam w bujaku i zasnęła,sama nie wierzyłam własnym oczom.A teraz chwila do kąpieli a mała rozkoszna (o tej porze zawsze już wrzeszczy) - obżarła się,narżnęła kupę,wyspała się z póltorej godziny w samochodzie i na spacerze. A w nocy nie wiem co jej było,jak szłam do łóżka po kąpieli o 24.00 to się obudziła,wierciła się,kręciła,pierdziała i za pół godziny ryk,nie miałam wyjścia dałam cyca.Ciągnęła jakby pól roku nie jadła i wsadziłam do łóżeczka,oczywiście wrzask ale chwileczkę.Położylam się do łóżka i dalej nie pamiętam,musiała szybko usnąć.Wygląda na to,że jednak była głodna.Sama nie wiem,nigdy mi nie robi pobudek w nocy.A może ona sobie nocne usypianie kojarzy z cycem i zjadła tak dla zasady,bo nie mogła zasnąć,nie wiem. A mój pies często tarzał się a to gówienku a to w zdechłych rybkach,hiciorem okazało się wytarzania w zdechłym jeżu.Jak wróciła ze spaceru (malutki piesek,ratlerek) to śmierdziało w całym bloku,myślałam,że walnę pawia.Od razu powędrowała do wanny i wypachniona już była git.Takiego miałam przebojowego psa salonowce (spał tylko z moją mamą pod kołdrą a w dzień wchodził do tapczanu i tak mógł cały dzień.Szkoda,że nie ma już mojej kochanej suczki,żyła biedna 15,5 roku.
×