robur

Baderko Idę za chwilę na cmentarz do ojca i babci i pomodlę się za małego Natanka.Szkoda mi po prostu słów na wyrażenie jak mi przykro z ich powodu.Trzeba mieć nadzieję,że Bóg pozwoli małemu na odzyskanie sił i zdrowia po operacji.Jeśli masz kontakt z Karolinką,spróbuj ją jakoś pocieszyć,powiedz,że duchem i myślami jesteśmy z nią i synkiem oraz że modlimy się za nich.Możemy się tylko modlić,bo nic więcej nie można tu zrobić. Jestem wprost wściekła na lekarzy,że nic nawet nie podejrzewali na USG,może mogliby małemu pomóc wcześniej albo chociaż nie męczyć Karoliny porodem.

Serdecznie jej i dziecku współczuję,sama nie wiem co powiedzieć.Niestety nie możemy im pomóc.Trzeba mieć nadzieję,że dziecko jest na tyle silne,że wydobrzeje wkrótce.Trzymam za Karolinę i malego kciuki,przekaż im Baderko jakoś ciepłe słowa ode mnie.Czekam tylko na dobre wiadomości.

Szkoda,że Karolina się niepotrzebnie męczy.Mi też w trakcie porodu podali oksytocynę (wtedy nie wiedziałam,że to na skurcze) i fakt,że skurcze miałam ale nic i tak się nie rozwierało,dobrze,że nie kazali mi rodzić ileś tam godzin tylko po 4 godzinach jak nic się szczególnego nie działo zadecydowali o cesarce,nawet nie zdążyło mnie porządnie poboleć. Baderko,myślę,że lekarze za bardzo sami nie wiedzą co robić.Dopiero jakiś lekarz jak przyszedł z cyrklem położniczym i zmierzył mi brzuch osądził,że i tak dziecko się nie przeciśnie i szkoda mnie dalej męczyć.Na szczęście nie zdążyli mnie wymęczyć,moze zawdzięczam to mojej lekarce,która mnie prowadziła a pracowała w tym szpitalu co ja rodziłam.

Malwina Czyli masz o prostu jakieś uczulenie?

Mania,co z Tobą,martwię się.

Malwina Mnie też ciągle coś boli i strzyka.Biodro a właściwie miednica z prawej strony mnie boli jak siedzę lub leżę i chcę wstać.Taki dziwny ból,ale to na pewno od ciąży,bo tego nie miałam.Czasem mnie też kłują chyba jajniki w dole brzucha no i mam takie cykliczne kłucia w nerkach.Ale do tych dolegliwości się przyzwyczaiłam,brzucho rośnie i pewnie są nerwobóle i uciski.Ale ten ból żołądka co miełam wczoraj to był najgorszy ból żołądka jaki miałam w życiu,gdybym mogła wezwałabym pogotowie aby mi zrobili zastrzyk przeciwbólowy,ale oni nie jeżdżą do takich błahych spraw jak bóle i gorączki choćby kobieta w ciąży lub małe dziecko.Co tam ich obchodzi,że człowiek wyje z bólu. Powiem Ci,że jak mały miał 2 latka dostał potwornej gorączki 40 stopni w nocy i nie pomagały ibumy i inne i jak zadzwoniłam po pogotowie to absolutnie nie chcieli przyjechać,gdyż stwierdzili,że ja dziecku podaję takie same leki jak oni by podali w szpitalu.Później uświadomiła mnie koleżanka,że trzeba mówić,że dziecko ma drgawki i wtedy muszą przyjechać.Paranoja ten kraj.

Malwina Nie wiedziałam nawet,że żołądek może tak napieprzać.Po prostu nie wiedziałam jak sobie poradzić,i uciskałam go i się skręcałam w bok i zginałam itp. i nic,tragiczna taka bezsilność. Normalnie współczuję ludziom starszym i schorowanym jak mają takie bóle a są sami w domu i nikt im nie pomoże. Wczoraj jak byłam w przychodni rejestrowała swoją mamę jakaś kobieta.Rejestratorka wyznaczyła jej numerek 20 na godz.17.00 a ta kobieta się pyta o której będzie konkretnie przyjęta,bo nie może z mamą czekać w poczekalni.Rejestratorka jak przyjdzie Pani kolej.Ta kobieta się rozpłakała i powiedziała,że życzy jej samej takiej bezduszności od urzędników w sytuacji gdy jej mama jest nieprzytomna i umierająca.Wiem,że ta rejestratorka nie była nic winna,że u lekarza są numerki ale szkoda mi się zrobiło tej kobiety,że matka jej umiera.Straszne.

Malwina i Mania Tak czytałam wczoraj Wasze posty,może faktycznie macie jakieś uczulenia.Mnie co jakiś czas ostatnio swędziały policzki i reagowały na zwykłą wodę,kremy,maści itp. i lekarz powiedziała,że mi nic nie pomoze na to,bo to są zmiany hormonalne w ciąży.

A ja jak to mój nieżyjący ojciec mówił:chora,chorsza,trup. Rano wczoraj już miałam katar,coś się przelewało i burczało w brzuchu.Na wieczór dostałam gorączki 38,0 i tak mnie napier....żołądek,że myślałam,że skonam,do tego dreszcze,wzięłam gorącą kąpiel na rozgrzanie,odkręciłam na maxa kaloryfery,skryłam się pod kołdrą i kocem a żołądek bolał coraz bardziej.Wzięłam 2 Panadole i z braku pomysłu na ten ból 2 No-Spy i nic.Zadzwoniłam do lekarki na pogotowie,co mam robić.Kazała sprowokować wymioty a jak nie to wziąć coś typowego na żołądek,na szczęście miałam Ranigast.Probowałam wymiotować oczywiście nic.Płakałam z bólu,bo nic nie pomagało a ja oczywiście sama w domu ani gdzie pojechać ani wysłać starego do apteki.Ale wyobraźcie sobie,że zrezygnowana wzięłam ten Ranigast a po 10 minutach przestało mnie wszystko boleć.Dziś mam dalej gorączkę (37,3),ale mnie już nie telepie,mam okropny ropny katar,no ale żołądek nie boli.Sama nie wiem czy mam się ubrać czy leżeć w łóżku do odbioru syna ze szkoły.Lekarka z pogotowia osądziła,że mam typową grypę jelitową,faktycznie to i czułam takie ukłucia w mięśniach wczoraj jak na grypę.Mam nadzieję,że szybko dojdę do siebie,ale takiego bólu jak przeżyłam wczoraj to wrogowi nie życzę.Co z tego,że w domu mam Ketonal ale bałam się zaszkodzić dziecku,więc cierpiałam dobre 3 godziny.

Cebulko A czemu Ty chodzisz jak masz mieć robioną ponownie glukozę? Mi nie pozwolono wyjść z przychodni i lekarka też kazała siedzieć w miejscu,gdyż chodzenie ma wpływ na poziom cukru we krwi.Moja koleżanka w ten sposób nie wykryła cukrzycy ciężarnych,po prostu poszła sobie na spacer w trakcie tej godziny czy dwóch co miała siedzieć na miejscu.

Dziewczynki, Ja dziś po USG połówkowym,z dzieckiem wszystko OK,400 gram wagi,płeć nieznana,choć lekarz nie dopatrzył się interesu i wg niego może być dziewczynka,ale mam czekać na następne USG,bo teraz nie był pewien,serce,mózg i inne narządy wewnętrzne pracują prawidłowo,więc wszystko w porządku. Takie bóle podbrzusza,ciągnięcie brzucha w dół i napinanie brzucha wg lekarza mogą być od blizny cesarkowej,może macica gwałtownie się powiększa i blizna ciągnie.Następna wizyta za 2 tygodnie,mam nadzieję,że szyjka dalej długa i zamknięta mimo tych skurczy co miałam ostatnio.

Maniu Dziś spokój miałam z tymi twardnieniami brzucha i bólami podbrzusza.Być może faktycznie za dużo pochodziłam ostatnio i tak macica zareagowała.Dziś mam wrażenie,że chyba tylko raz poczułam jakby twardszy brzuch,ale może to dziecko tak się przekręca i po prostu to ono napina brzuch,sama nie wiem.Poczekamy,zobaczymy,kolejna wizyta za 2 tygodnie,więc będę się obserwować czy ten twardszy brzuch to nie od chodzenia. Jeśli chodzi o USG,to na szczęście z dzieckiem wszystko w porządku - waga 400gram,serce,mózg i inne narządy prawidłowej wielkości i dobrze pracują,lekarz nie mógł się dopatrzyć siuraczka i stwierdził,że może będzie dziewczynka,ale siuraczek mógł się też ukryć,niestety muszę czekać na następne USG.Ale co tam płec,ważne,że dziecko zdrowe.Coś tam zaczął mówić,że z pęcherzem mu nie pasuje i żeby przy następnym USG wspomnieć lekarzowi,żeby dokładnie pęcherz obejrzał,ale za chwilę powiedział,że OK,pęcherz się napełnił (chyba moczem) i dziecko musiało chwilę wcześnie zrobić siusiu.NO,odetchnęłam jak stwierdził,że pęcherz i źołądek też idealnie.:)

Maniu Ja na razie nie będę się za bardzo martwić tymi skurczami,gdyż jedna z lekarek mi powiedziała,że ponieważ miałam problemy z I porodem (przez całą ciążę I żadnych skurczy,skurczy przepowiadających.bóli brzucha a w trakcie porodu brak postępu porodu,rozwarcie na 1,5cm,zresztą niestety zrobione przez lekarzy,bo samo się nic nie działo.Robili mi masaże szyjki,brrr okropnie bolesne oraz dawali oksytocynę na wywołanie rozwarcia) to żebym była spokojna,że i w tej ciąży nic mi się nie otworzy samo.Ja jej wierzę.Byłam 16.10 i 23.10 na badaniu i zero rozwarcia a już wtedy mnie brzuch pobolewał.Więc może taka moja uroda w tej ciąży,oczywiście dziś spytam się lekarza,ale te dwie lekarki jak im mówiłam,że mnie pobolewa dół brzucha kazały tylko odpoczywać i w razie czego brać No-Spę. Maniu A czy jak się szyjka otwiera to jakoś czuć,np.czy można to samemu wyczuć palcami badając sobie szyjkę?

Kasika Gratulacje,śliczna córcia. Koug Dzięki za zdjęcia,Emilka pięknie wyglądała na chrzcie. Mania Faktycznie malutka i drobniutka jesteś,a lekarz każe Ci rodzić naturalnie czy cesarką? Możesz sprawdzić czy to uczulenie biorąc sobie zwyczajne wapno tak 1 tabletkę przez 3 dni,jak przestanie trochę swędzieć to może to uczulenie. A ja dzisiaj ide na USG na 13.45,już się boję.Mam nadzieję,że z dzieckiem wszystko w porządku,bo od dwóch dni napina mi się brzuch i robi twardy (chyba skurcze),najgorzej jak chodzę,jak siedzę i leżę czuję się normalnie i brzuch miękki.Wzięłam wczoraj dwie No-spy a dziś się spytam lekarza czy to faktycznie skurcze i co z nimi robić.No i ciekawe czy dziś poznam płeć.

A co Wy myślicie na temat tego paciorkowca,którego mi potwierdził posiew z pochwy w lutym.Co prawda brałam augmentin (robione globulki) ale oczywiście nie sprawdzałam czy mam dalej tę bakterię.Paciorkowca miałam też 10 lat temu przed urodzeniem Daniela i lekarka nawet nie kazała robić ponownie badań tylko dała ampicylinę dopochwowo w 5 czy 6 miesiącu ciąży. Nie wiem czy na obecnej lekarce wymóc receptę czy po prostu iść do internistki z wynikiem posiewu (na szczęście mam gdzieś stare receptury od ginekolog jak się robi te gałki) i może niech mi wymyśli receptę.Sama nie wiem.

Validos Ja też proszę o zdjęcia.

Mania Jak mały dostał uczulenia (krostki na całym ciele) to faktycznie kąpałam go w Balneum (może być też Oilatum plus),są bardzo wydajne bo wlewasz tylko troszeczkę na całą wannę i w tym się dziecko moczy.Tak kazał lekarz na to uczulenie.A przede wszytkim one pięknie pachną,może spróbuj,jak nie dziecko to Ty będziesz używała.

Mania Będziesz musiała wypróbować niestety na dziecku.Ja używałam mydła Bambino do mycia,do mycia włosów Johnson and Johnson,do kremowania buzi krem Bambino,puder i oliwka nie pamiętam ale też chyba Bambino,bo nie uczulają,proszek Lovela,a do pchwin i tyłka wypróbowałam tyle,że szok,bo mały miał odparzenia.Najlepszy na odparzenia okazał się takie niebieski krem firmy Bubchen - starczał na długo i goił pięknie podrażnienia,jeszcze mogę Ci polecić Sudocrem,Penathen i Bepanthen - wypróbuj na tyłek,bo też w miarę pomagały a przede wszystkim nie uczulały,no i fisia ma rację Linomag też jest dobry tylko trochę nie lubię jego zapachu,ale jak mały był większy to tym mu smarowałam tyłek.

Wiola Lekarzem nie jestem,ale dość często robię wyniki i część z nich rozumiem.Masz trochę za dużo białych krwinek (leukocytów),może oznaczać jakiś lekki stan zapalny lub infekcję,czasem może być ich poziom podwyższony w ciąży,może byłaś przeziębiona lub coś takiego.Hemoglobinę,hematokryt i czerwone krwinki masz w granicach górnych norm więc na pewno nie masz anemii.Natomiast nie wiem co to znaczy jak się przekroczy górną granicę,ja mam zazwyczaj poniżej dolnych norm lub lekko powyżej dolnej normy.Płytki krwi masz idealne,więc w porządku krzepliwość krwi.W interpretacji reszty wynikow Ci nie pomogę,bo się nie znam,ale te wartości pozostałe chyba nie są takie ważne,gdyż u mnie zawsze lekarze zwracali uwagę tylko na te wartości,które omówiłam.Pozdrowionka.

Dziubass Trzymaj się i daj znać po USG.Ja na swoje USG połówkowe idę w środę,trochę się boję czy wszystko na pewno w porządku,bo od kiku dni pobolewa mnie dół brzucha,dziecko czuję itd.ale jakoś tak się martwię.

abcd To chyba jesteś w 5 tygodniu (bo liczy się od 1 dnia ostatniej miesiączki).W szpitalu muszą Cię przyjąć,powiedz,że jesteś w ciąży.Ja miałam identyczną sytuację jak Ty.W jednym szpitalu chcieli mnie od razu położyć na oddział,w drugim zbadali i zrobili USG,dali receptę na lekarstwa.

Co to znowu strajk? Ja dzisiaj idę odebrać wózek i fotelik samochodowy od koleżanki.Mam jej oddać 100zł,myslę,że to niedużo zważywszy,że używała ich około pół roku.

Karolinka Chyba masz rację,ze Twoje wpisy znikły.Tylko dlaczego? Idę spać,nawyżalałam się trochę mężowi (pobolewa mnie brzuch od kilku dni i się martwię) i idę spać.

No to jak masz 90/50 to masz prawo się tak czuć,jak nieżywa,ciągle ospała.A o wyniki możesz się po prostu w szpitalu spytać,mają je w karcie.Prawidłowy wynik hemoglobiny to powyżej 12 a hematokrytu 36 (o ile pamiętam),albo spytaj się po prostu lekarza i powiedz,że się tak beznadziejnie czujesz.

Titowa A Tobię współczuję tych długich cykli,plamień i różnych innych chec.Czasem tak miałam i myślałam,że się wścieknę.tylko,że wtedy bardzo nie chciałam zajść w ciążę i bałam się,że środki zawiodły itp.Dlatego przez wiele lat brałam tabletki anty i wtedy z cyklami a właściwie ich wahaniami był spokój. Ale Tobie nie polecam tabletek anty jak myślisz o dziecku.Jeśli tylko chcesz starania przełożyć to używaj prezerwatyw albo czegoś innego.