robur
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez robur
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziubassku U mnie w mieście na wizytę do psychiatry państwowo nie trzeba za długo czekać.Do psychologa to pewnie się długo czeka.Ja na Twoim miejscu podzwoniłabym po przychodniach i umówiła się do psychiatry.To zaden wstyd tam iść.Jak byłam u psychiatry po poronieniu miałam okazję się przekonać jak wiele osób czekało na wizytę i jak ci ludzie wyglądali.Ot,po prostu zwykli ludzie,którym coś nie idzie w życiu.Psychiatra przede wszystkim powinien Cię wysłuchać i porozmawiać z Tobą,na pewno wymyśli jak poprawić Ci humor i odzyskać radość z życia.A co na to Twój mąż,przecież widzi w jakim jesteś stanie,nie może Cię jakoś pocieszyć? A masz jakieś koleżanki,z którymi możesz pogadać,to dobrze robi. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziubassek Wyobraź sobie,ze mój Danielek dostał w środę biegunkę i w nocy wymiotował.A ja w czwartek rano zwymiotowałam całe śniadanie,nie wiem może od niego coś załapałam,bo i w środę wieczorem męczyła mnie zgaga i pieczenie w przełyku.Za to dzisiaj byłam zbyt zajęta przygodą z samochodem aby mysleć o wymiotach i mdłościach.Dziś po prostu nic mi nie było.Na pewno Tobie też w końcu przejdą te uroki (mdłości i wymioty),naprawdę Cię rozumiem,też się czułam koszmarnie i dopiero teraz czuję się normalnie. Dokończę wam z tym samochodem.Poczytałam sobie trochę na internecie o podobnych przypadkach i zadzwoniłam na policję.Za godzinę przyjechała pani,obejrzała samochód,spisała zeznania i pojechała.Niby nic nie zrobiła,ale ja mam czyste sumienie,jak kiedyś tych gnojów złapią to może przyznają się też do mojego samochodu.Nigdy nic nie wiadomo,czasami łapią złodziei gdzieś przypadkiem. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Po prostu mam nauczkę.Będę jednorazowo tankowała za 30 -40 zł,to mi nie będzie później tak szkoda kasy,którą ktoś mi ukradł biorąc moje paliwo.Pewnie nie mnie jednej spuszczono dziś w nocy benzynę z baku,ale prawdy się już nie dowiem. -
Baderko,ja nie miałam innego wyjścia.Po prostu zatarasowałam kobiecie wyjazd z parkingu a ona właśnie wyjeźdżała.Na szczęście samochód nie był na biegu,więc tylko go praktycznie popchnęłam ręką i zbyt dużego wysiłku w to nie włożyłam,nie martw się.Problemem było wepchanie go z powrotem na miejsce parkingowe,ale poprosiłam jakiegoś obcego faceta,ja siedziałam za kierownicą a on pchał i jakoś się go udało wepchać.Tyle,że samochód najechał oponą na krawężnik,więc musiałam go jeszcze leciutko zepchnąch ( sam zjechał,bo to z górki),a z powrotem idealnie to wepchała go już moja koleżanka,która akurat szła na spacer z dzieckim i zaoferowała mi swoją pomoc (wiedząc o moim stanie sama chciała pchać).Także samochód idealnie stoi i czeka na mojego męża,który wróci jutro w południe i już wiem,że będzie miał niezłe zajęcie na sobotę.
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A mnie dzisiaj spotkało kolejne niemiłe przeżycie.Opowiem Wam pokrótce,mam czasem wrażenie,że tylko mnie się takie historie przydarzają.Jakaś pechowa jestem.:( Otóż umysliłam sobie rano,że zrobię sobie wyniki krwi i moczu a potem pojadę na grzyby (sama tak zamiast spaceru po osiedlu).Las mam blisko,15min.jazdy samochodem.Odpaliłam samochód,przejechałam 20 metrów i samochód stanął.Próbowałam go odpalić,kręcił,i nic.Zadzwoniłam do męża,kazał odłączyć alarm i próbować dalej.Potem wpadł na pomysł,że nie ma paliwa.Jak mogło nie być paliwa jak dwa dni temu tankowałam i miałam pełny bak.Ale patrzę,wskazówka paliwa też się nie rusza.Po prostu w nocy jakieś gnoje spuścili mi ponad 20 litrów benzyny z baku.Zadzwoniłam po kolegę,przyjechał,pojechaliśmy na stację po kanister 5litrów benzyny i wlaliśmy.I nic.Samochód dalej nie odpalił.Albo przedziurawili bak,albo ucięli przewody,albo dostało się do przewodów powietrze.Najpierw sama popchałam samochód.Na to wydarł się mój mąż,że nie wolno mi pchać samochodu w ciąży,bo coś mi się stanie.No to poprosiłam faceta i jakoś go odstawiliśmy z powrotem na parking.Potem jeszcze szłam jakieś 5 km. na stację benzynową oddać kanister - do tej pory mam dosyć tego spaceru. A teraz siedzę w domu i nigdzie się nie mogę ruszyć bez samochodu.Na szczęście Danielek i tak miał zostać do soboty rano u dziadków to mąż go jutro odbierze jak wróci z pracy.Oczywiście jestem sama jak palec,nic nie mogę zrobić.Normalnie wyłam dzisiaj z besilności,nie dość,że straciłam ponad 100 zł na benzynę,którą mi ktoś bezczelnie ukradł,to jeszcze nie mogę uruchomić samochodu.Już mi lepiej,ale znowu się potwornie zdenerwowałam.Mam nadzieję,że dziecku nic nie będzie po tych moich przeżyciach. Tituś - wszystkiego najlepszego w dniu Twojego święta,przede wszystkim dwóch kresek!!!! -
Dziewczyny Edusia,nie martw sie,na pewno zajdziesz w ciążę.Może ten lekarz będzie w porządku i Cię wyleczy. A teraz posłuchajcie co mi się przydarzyło,do tej pory nie mogę w to uwierzyć. Otóż umysliłam sobie rano,że zrobię sobie wyniki krwi i moczu a potem pojadę na grzyby (sama tak zamiast spaceru po osiedlu).Las mam blisko,15min.jazdy samochodem.Odpaliłam samochód,przejechałam 20 metrów i samochód stanął.Próbowałam go odpalić,kręcił,i nic.Zadzwoniłam do męża,kazał odłączyć alarm i próbować dalej.Potem wpadł na pomysł,że nie ma paliwa.Jak mogło nie być paliwa jak dwa dni temu tankowałam i miałam pełny bak.Ale patrzę,wskazówka paliwa też się nie rusza.Po prostu w nocy jakieś gnoje spuścili mi ponad 20 litrów benzyny z baku.Zadzwoniłam po kolegę,przyjechał,pojechaliśmy na stację po kanister 5litrów benzyny i wlaliśmy.I nic.Samochód dalej nie odpalił.Albo przedziurawili bak,albo ucięli przewody,albo dostało się do przewodów powietrze.Najpierw sama popchałam samochód.Na to wydarł się mój mąż,że nie wolno mi pchać samochodu w ciąży,bo coś mi się stanie.No to poprosiłam faceta i jakoś go odstawiliśmy z powrotem na parking.Potem jeszcze szłam jakieś 5 km. na stację benzynową oddać kanister - do tej pory mam dosyć tego spaceru. A teraz siedzę w domu i nigdzie się nie mogę ruszyć bez samochodu.Na szczęście Danielek i tak miał zostać do soboty rano u dziadków to mąż go jutro odbierze jak wróci z pracy.Oczywiście jestem sama jak palec,nic nie mogę zrobić.Normalnie wyłam dzisiaj z besilności,nie dość,że straciłam ponad 100 zł na benzynę,którą mi ktoś bezczelnie ukradł,to jeszcze nie mogę uruchomić samochodu.Już mi lepiej,ale znowu się potwornie zdenerwowałam.Mam nadzieję,że dziecku nic nie będzie po tych moich przeżyciach.
-
A mój Danielek coś od wczoraj nie za dobrze się czuje.Od wczoraj rana ma biegunkę i w nocy porządnie zwymiotował.Nic go nie boli,nie ma gorączki,ale i tak się martwię.Posłałam go do szkoły,ale powiedziałam wychowawczyni jak jest.Powiedziała,że będzie dzwonić gdyby z małym coś było nie tak.Na szczęście mały kończy lekcje o 16.00 i na razie pani nie dzwoniła.Może mu się ta biegunka uspokoiła w końcu,oby.Idzie jeszcze po lekcjach na basen,mam nadzieję,że mu nic nie będzie.Oczywiście dziś babcia wtrąciła swoje,że nie trzeba go było wczoraj karmić jogurtem,że powinien mieć dietę a tak w ogóle to pewnie się zatruł: (co on jadł u ciebie).Staram się ją olewać,ale to trudne.Nie moja wina,że małemu coś jest,na pewno go umyślnie nie otrułam.Zresztą pani powiedziała,że może to jakiś wirus,bo kilkoro dzieci dziś nie ma na lekcjach. A mi się przyplątał chyba znowu piasek w nerkach,bo jak się dziś załatwiałam rano to myślałam,że skonam z bólu.Przed chwilą to samo,musiałam \"racjonować\" załatwianie po kropelce.Poleciałabym do apteki po Urosept,ale jutro ide na badania krwi i moczu,więc muszę do jutra rana jakoś wytrzymać.
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agi. Twoja mamusia powinna podać sobie rękę z moimi teściami.Tez mnie wiecznie straszą jak to będzie z dwójką,jak sobie nie poradzę.Już nie chcę tego słuchać.Jak urodziłam Daniela miałam 23 lata i może wtedy byłam głupia,ale teraz jestem dorosłą kobietą i też wiem,że nie będzie łatwo i prosto.Ale nie mam zamiaru teraz już skakać z balkonu czy wieszać sobie sznurka na szyi,bo sobie nie poradzę. -
Super,Baderko,że u Ciebie i dziecka wszystko w porządku. Ja już zaczęłam 18tc a dalej się boję,że coś się może wydarzyć. I to straszenie teściów,z uśmiechem na ustach: Jak ty sobie poradzisz z dwójką? Wściekła jestem o to.Decydując się na drugie dziecko wiem,że nie będzie łatwo,ale nie muszą mi o tym wiecznie przypominać i straszyć.Przez to ich gadanie jakoś przestałam się cieszyć.A wiem,że powinnam.
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No,mój mi na szczęście niczego nie zabrania,tylko daje mi pieniądze i mówi rób co chcesz.Zawsze mi mówi,że to są moje decyzje i on się nie będzie wtrącał np. w moją pracę.Ale kij ma dwa końce.Czasami mnie to doprowadza do szału jak ja się na czymś nie znam a on mi każe wybierać np.kolor kafelków do łazienki itp. Ile lat jesteś po ślubie,ja za kilka dni mam 9 rocznicę ślubu.Ale mam tylko cywilny.Na szczęście daleko nam do rozwodu. Trzymaj się jakoś i miej nadzieję,że jakoś się z tym swoim starym dogadasz a jak nie to zastanów się co zrobić dalej. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kurde no. Nie umiem Cię pocieszyć,bo i z moim m.mi się ostatnio nie układa,ale coś jest w tym powiedzeniu \"Facet to świnia\". Mój niby też mnie kocha itp.ale czasami mam go tak serdecznie dość,że wstyd powiedzieć,wolę być sama niż z nim.Potem nam przechodzi i jest dobrze.Oboje się kochamy,tak uważam,ale jemu też czasem szajba odbija.On twierdzi,że to ja jestem nie do wytrzymania,wrzeszczę na niego,jestem nerwowa.A jak tu nie być nerwową jak odzywa się do Ciebie służbowo albo wcale,bo jego mamusia narozrabiała i to zawsze ja jestem winna? Facetowi nigdy nie dogodzisz.Wczoraj był na mnie zły,że nie pochwaliłam go jak pomalował mieszkanie a tylko skrytykowałam gdzie zauważyłam,że coś nie gra. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziubassek Ja jestem.Jakchcesz pogadać daj znać. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziubassek Ja teraz zaczynam 18tc.I nie mdli mnie tak gdzieś od tygodnia chociaż chyba 3 dni temu, (nie pamiętam,bo to była chwilka) raz wymiotowałam rano wodą.Ale teraz mam tylko czasami zgagę,dziś np.nic mi nie jest i czuję się idealnie fizycznie. Bolą mnie tylko oczy,właściwie szczypią i mam opuchnięte powieki od wczorajszego płaczu. Nie martw się,Dziubassku,miną te mdłości.Mnie też się wydawało,że nigdy się nie skończą.Co prawda nie próbuję wąchać zdradliwych rzeczy np.kawy,bo ostatnio jak zajrzałam do słoika to dostałam lekkich torsji.No i boję się jeszcze tę kawę pić,choć już mi nic nie jest.Apetyt mi do końca jeszcze nie powrócił,ale kiełbasę mogę spokojnie jeść i kotlety... No i powrócił apetyt na słodycze,nic mi nie smakowało. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A i szubienica też by się przydała,nie powiem.:) :) :) -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No,Fisu,ale mnie rozśmieszyłaś.Teściowa chyba by trupem padła,gdybym jej coś takiego wręczyła i nie odzywałaby się do mnie do końca życia. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Fisiu, dobrze,że Twoja rodzinka tak sie cieszy z braciszka.U mnie widzisz jak jest.Tylko Danielek jest zachwycony,cały czas się dopytuje czy dziecko oddycha,czy ma dużo miejsca,chce,żeby go wołać jak mały/mała kopie. -
Dzięki Baderko za Twoje pomysły,pomyślę jak je wykorzystać.
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak się dziewczyny pytacie o moje samopoczucie,to Wam trochę opowiem.Fizycznie czuję się idealnie,w końcu nic mnie nie boli,wymiotów i nudności nie miewam.Za to znowu miałam scysję z teściami a właściwie teściową.Niby osatnio stosunki się poprawiły,ale na moje nieszczęście mały się rozchorował akurat jak do niej pojechałam wieczorem.Najpierw podejrzenie,że pewnie przeze mnie,bo za lekko go ubrałam w kościele (mały ma gorączkę).Później teściowa wpadła na pomysł,że mały coś złego zjadł,bo ma biegunkę.Oczywiście wygląda na to,że u mnie,bo jadł tylko u mnie w domu i w McDonaldzie.(ani mnie ani mężowi nic nie jest a jedliśmy to samo).No a później to już poszły wszystkie żale,bo małemu pokiełbasiły się wszystkie kwartały roku,ile miesięcy jest w kwartale itp. na sprawdzian,wygrzebali też,że nie uczyłam go angielskiego itd,itp.W końcu darłyśmy się jedna na drugą.Zero poszanowania dla mojej ciąży,także teściowa chyba cieszyłaby się gdybym poroniła - taki pewnie ma cel,wykończyć mnie.Oczywiście oboje z teściem wyskoczyli jak ja sobie poradzę z dwójką,skoro z jednym nie daję rady z lekcjami,na to ja,że kupię sobie sznurek i od razu się powieszę i będzie problem z głowy.No i efekt całej awantury był taki,że się tak zdenerwowałam,że wyłam ponad godzinę,trzęsły mi się ręce,zrobiło mi się słabo,coś jakbym miała zemdleć (takie mroczki w rękach i nogach,jakby brak czucia),dopiero się teraz uspokoiłam przy pierwszym kieliszku whisky od początku ciąży.Niestety w domu nie miałam nic na uspokojenie.Zadzwoniłam nawet do lekarki z pogotowia,jak mam się uspokoić,bo nie chcę zaszkodzić nerwami dziecku,doradziła melisę lub rumianek,żadnych leków.Ale ja już nie wiem co mam robić? Nie odzywać się do nich a może do mojego męża,który jak zwykle nic nie zrobił i pozwolił teściom na takie zachowanie.Doradźcie.Niestety nie mam możliwości zerwać z nimi stosunków,bo mały ich uwielbia,często u nich śpi,je itd. -
A ja już mam wrażenie,że nie mam się z czego cieszyć.Chyba wszyscy dookoła chcą,żebym nie urodziła tego dziecka.I chyba tylko ja się z niego cieszę.Byłam dzisiaj u teściowej i przez przypadek rozchorował się mój synek,zaraz podejrzenia,że może za lekko go ubrałam a jak dostał biegunki,to może zjadł coś niedobrego (oczywiście u mnie).Później wybuchła awantura o naukę synka,że go nie uczę,że nie uczę angielskiego,że nie umie na jutrzejszy sprawdzian.Tak się z nimi pożarłam,że do tej pory nie mogę dojść do siebie.Mam silną nerwicę,przez godzinę wyłam w niebogłosy,trzęsłam się,miałam mroczki w rękach i nogach,no i nie mogłam złapać oddechu.Zadzwoniłąm do lekarki na pogotowie spytać się jak mam się uspokoić,bo tak mnie zdenerwowali, a przecież sama boję się o dziecko.Także widzicie,na mojej ciąży nikomu nie zależy,chyba nawet mojemu mężowi,choć mówi,że chce dziecka to jednak nie staje w mojej obronie w walce z teściami.A ja już jestem strzępkiem nerwów,a przecież nie mogę brać w ciąży żadnych leków uspokajających.Widać,mnie zależy na dziecku i jego spokoju ale innym w mojej rodzinie nie,teściowa wręcz stara się wyprowadzać mnie ciągle z równowagi.Dzisiaj się obie na siebie darłyśmy,bo z nią nie można normalnie rozmawiać.Ona ma zawsze rację,a co mnie najbardziej wkurza,że mąż nigdy nie stanie w mojej obronie.A wystarczyłoby: Niech mama przestanie na nią krzyczeć,przecież ona jest w ciąży.Tak się chciałam komuś wygadać,bo nawet nie mam się komu wyżalić.
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Maniu, cieszę się,że u Ciebie sytuacja w miarę się wyjaśniła.Grunt to starać się nie przejmować,być ciągle dobrej myśli,leki na pewno potrzebują czasu,aby zaczęły działać.Cały czas się o Ciebie bardzo martwiłam. Ale teraz już jesteś w domu i na pewno nastrój powinnaś mieć lepszy,atmosfera szpitala raczej dołuje.Leż,leż,leż,odpoczywaj i staraj się myśleć pozytywnie.Pozdrawiam cieplutko. -
Dzisiaj mam wrażenie,że poczułam rano kilka stuknięć, no i dziecko się przestawiało,bo czułam zmianę położenia w brzuchu.No,ale teraz znowu cisza.
-
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dafodilek trzymaj się,będzie dobrze.Trzymam kciuki za zdrowie Twojego synka. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja Dziubassku od kilku dni,odpukać nie mam wymiotów i mdłości. No i wczoraj się upewniłam,że czuję jak dziecko kopie.Wcześniej też mi się tak zdawało,ale mysłałam,że to może jelita pracują.Ale wczoraj ewidentnie pukanie w jednym miejscu na dole brzucha a dziś czułam pukanie w okolicy pępka. -
ciążowe staranka
robur odpisał dziubassek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I co od wczoraj znowu strajk? -
Baderko Zdrowiej. Edusia No,mam nadzieję,że to jednak nie tylko wahania hormonalne,ale coś (a raczej ktoś) jeszcze. A tak jeszcze a propos tej wrednej lekarki,wyobraź sobie że pani ma ok.30 lat i ma już doktorat (na pieczątce dr nauk med. ginekolog-położnik) i posiada prywatny gabinet,gdzie pewnie za kasę jest miła i sympatyczna.Ale i tak bym do niej nie poszła prywatnie,bo przyjmuje jakieś 30-40 km od mojego domu w zupełnie innym mieście i nie pracuje w szpitalu.Zresztą,gdyby pracowała na porodówce to współczuję wszystkim kobietom będącym pod jej opieką.Skoro badanie ginekologiczne przeprowadziła tak potwornie boleśnie,to co dopiero poród. Teraz idę do lekarki z prawdziwego zdarzenia,co prawda bierze 60 zł za wizytę,ale prawdopodobnie umówi mnie i zrobi mi sama cesarkę (pracuje w szpitalu i robi cesarki i odbiera porody).Ostatnio gdy byłam w szpitalu z powodu poronienia zagrażającego właśnie ona mnie przyjmowała do szpitala,była bardzo miła,dała mi skierowanie do szpitala itp. a nie byłam wtedy jej pacjentką.