Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. Koug Przez te 2 dni co mnie brzuch bolał brałam regularnie No-spę,dziś już mnie nie boli jak na okres,tylko czuję jakby mi się brzuch rozciągał,ale to nie boli.
  2. Już mam humor w porządku.Jak mnie teściowa wkurzyła,to nawet myślałam sobie,że jak coś się stanie dziecku to na pewno ona sobie do konca życia nie wybaczy.Tak coś jakbym chciała się w pewien sposób zemścić na niej,ale ona wcale nie jest taka zła i po prostu ma na starość odpały.Sama też w zyciu wiele przeszła.Pierwsze dziecko umarło jej w tym samym dniu co się urodziło,niby zdrowe dziecko a zmarło (miała konflikt serologiczny i może dziecko się udusiło,albo od pępowiny),drugim dzieckiem był mój mąż i to cud,że się urodził (nawet leżał w inkubatorze po urodzeniu) a trzecie dziecko teściowa poroniła w 5 miesiącu mimo leżenia w szpitalu.Do tego cierpi na wiele chorób tj.atopowe zapalenie skóry (ma okropną alergię skórną na rękach),dyskopatię,niedrożność żył w nogach,ostrogi,cukrzycę i w ogóle jest schorowana, ja nic nie mówię i całe dnie nieraz mały u nich siedział jak latałam z jednej pracy do drugiej.Teraz jestem zła na siebie,że mogłam dziecku zaszkodzić przez te nerwy, a nerwicę niestety mam od dawna i jak się zdenerwuję to wrzeszczę,płaczę a nawet trzęsę się i czuję się jakbym miała zemdleć.Na szczęście zdarza mi się to bardzo rzadko,ostatnio miałam coś takiego pół roku temu.Po prostu miałam ciężkie dzieciństwo (ojca alkoholika,który się znęcał nad całą moją rodziną psychicznie i fizycznie) i to są pozostałości po tym.
  3. Ja bym strasznie chciała dziewczynkę,ale wiadomo jak to jest.Z drugiej strony Danielek strasznie chce brata,no ale jak się pytam czy dziewczynkę wyrzucimy na śmietnik,to stwierdził,że no,dobra,moze być ta siostrzyczka. Niby tak gada o bracie a najlepszą jego kumpelą na wakacjach jest 6-letnia kuzynka.Latają oboje po podwórku jak frygi.Jak to mówią: na bezrybiu i rak ryba.U rodziny na wsi są sami dorosli i tylko jedna mała kuzynka,no i jeszcze roczny kuzyn z którym Danielek też na swój sposób się zajął - pokazywał mu karty do gry no i strasznie chciał mu kupić prezent więc specjalnie kupiliśmy taką piłkę z materiału i faktycznie oboje się nią bawili. A ja zamiast gotować rosół to sobie gadam na internecie,no ale muszę mieć coś z tego życia.Mąż poleciał do kolegów z pracy na kawę i zostawił mnie samą w domu to sobie używam.
  4. A i nie mam w ogóle mdłości i wymiotów,hura.
  5. Melduję,że brzuch przestał mnie boleć,za to... nie mieszczę się już w swoje najszersze dżinsy.Wysadziło mi brzuch i to w przeciągu 4 dni,nie do uwierzenia.Normalnie czuję brzuch jak siedzę i ciągnie w dół jak chodzę.Mam wrażenie,że miałam też to twardnienie brzucha,a może się sugeruję.W każdym razie wzięłam rano magnez i będę dalej brała.Paskudne drożdże męczą mnie dalej chociaż biorę Nystatynę i nic nie pomaga. U mnie w domu wielki dzień w poniedziałek - odbiór nowego mieszkania.Nic nie robię tylko latam ze swoim chłopem po sklepach z panelami,parkietami,deskami,drzwiami itd.Niedługo już będę wiedziała wszystko o kładzeniu paneli,deski itd. Nawet wybrałam już kolor podłogi do pokojów - jesion.No,tak za 2 tygodnie będę już ekspertem od wystroju wnętrz. Tak z innej beczki,komedia w domu,bo mój Danielek zaczyna dostrzegać mój brzuch i chce całować,dotykać.Cały czas się pyta co robi dziecko w brzuchu,jak je,jak wyjdzie na zewnątrz itd a najśmieszniejsze jest to,że ma do nas pretensje,że nie powiedzieliśmy mu o dziecku wcześniej. Teściowej już chyba przeszło,nawet dała mi wczoraj zupę i kolację i dziś odbiera małego z przedszkola,bo ja byłam na grzybach w lesie ale znalazłam tylko 3 podgrzybki - grzybów u nas na razie nie ma. A ja na zwolnieniu i się byczę,jeśli tak można powiedzieć o lataniu po sklepach.Już byłam dziś w jednym centrum drewna a to dopiero godzina 12.00.
  6. Napisałam do Was taki piękny post i sama go skasowałam.No to piszę od nowa,niestety. Edusia Nie martw się,zajdziesz w ciążę zanim się spostrzeżesz tak jak ja i Baderka. U mnie brzuch zaczyna być widoczny,nie mieszczę się w swoje najszersze dżinsy.Nie wiem gdzie ludzie mają oczy,że nie dostrzegają mojego brzucha,ale jestem bardzo szczupła i może ubranie na razie maskuje mój brzuch. Teściowa niby nie zainteresowana nowym wnukiem/wnuczką ale wczoraj przy okazji umeblowania nowego mieszkania spytała się gdzie będzie spało dziecko i zasugerowała,że nie z Danielkiem w pokoju.My z mężem już dawno ustaliliśmy,ze będzie spało z nami w sypialni ze względu na karmienie,kupki itd.Danielek chciałby braciszka/siostrzyczkę u siebie,ale póki mały/mała nie podrośnie będzie u nas w sypialni.Odbior mieszkania już w poniedziałek.Ciekawe jak to będzie - mąż lata jak kot z pęcherzem po sklepach (oczywiście razem ze mną), zwiedziliśmy już Castoramę,Jysk i inne mniejsze sklepy z panelami,deskami,drzwiami itd. Szał za przeproszeniem... Danielek zachwycony nowym rodzeństwem,chce całować mój brzuch i już przykłada ręce.No i ma pretensje,że nie powiedzieliśmy mu przed wakacjami,to by np.nie uderzył mnie piłką w brzuch jak kąpaliśmy się w morzu.Normalnie komedia.Danielek uwielbia małe dzieci,bawi się z nimi,podaje zabawki itd.Oczywiście chce braciszka ale siostrzyczka też może być (żebyście słyszały z jaką to łaską mówi - boki można zrywać)
  7. Kurde no TAkie życie mamuśki,karmienie,kupy,siku itp. Mnie się kiedyś wydawało,że to najgorsze,bo trzeba ciągle siedzieć przy dziecku,zero życia osobistego i to się nigdy nie skończy. Ale teraz z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy mały nic nie gadał i nie pyskował.Mały ma takie gadane,że potrafi gadać kilka godzin bez przerwy i mu się nie znudzi a czasami jest taki niegrzeczny,że mam go ochotę rozszarpać. Ale muszę się pochwalić dzisiejszymi jego osiągnięciami w nauce: otrzymał 2 piątki - z polskiego i religii.Jest teraz w II klasie SP.
  8. U mnie dziś lepiej.Co prawda niezbyt często się śmiałam,za to nie płakałam. Nawet odwiedziłam teściów (mąż chciał) i nie umarłam,choć nie byłam zbyt przyjemna i rozmowna. Brzuch bolał mnie tylko rano i uwaga - dziś prawie mnie nie muliło i nie wymiotowałam.Nawet zjadłam kanapkę z kiełbasą i pizzę.Ale schudłam albo inaczej - nie przybieram na wadze.Ważę ok.50 kg a ważyłam i 51,5 przed ciążą. Dziubassku - nie martw się,na pewno rzyganie Ci przejdzie,mnie pewnie w końcu też się skończy. Mania - odezwij się w końcu co u Ciebie słychać.
  9. Nie martw się Baderko,wszystko będzie dobrze.Nie wiem tylko czy byłabyś zadowolona z bliżniakow czy nie. U mnie dzis lepiej,brzuch bolał tylko z rana a teraz to już nic.
  10. Dziubassek Ja mdłości mam od 5 tygodnia ciąży,myślałam,że to od tego Duphastonu ale w poprzedniej ciąży też brałam i mdłości ani razu. Na początku dostawałam takich odruchów wymiotnych jak poczułam jakieś zapachy np.śmieci lub mięsa i w ogóle nie mogłam jeść nic smażonego - ani ryb ani mięsa.I z reguły dopadało mnie rano przed śniadaniem lub w trakcie obiadu,ale z reguły było to wymiotowanie żółcią.We Włoszech wymiotowałam już normalnie z 2 razy,że tak powiem jedzeniem i mdliło mnie okropnie (pewnie od gorąca,bo tam codziennie 30stopni i słońce albo jak plywałam na materacu w morzu).Natomiast jak wróciłam do Polski (najpierw do rodziny do Częstochowy) 25 sierpnia to przez cały tydzień w ogóle zero wymiotów,mdłości i myślałam,że mi przeszło.Ale wróciłam do domu i od razu w pierwszy dzień rano wymiotowanie (poszła cała kanapka),wczoraj i dziś też wymioty ale tylko żółć.Najbardziej mnie mdli jak mam pusty żołądek.Wczoraj zjadłam kilka malinek przed śniadaniem aby powstrzymać mdłości i niestety nie udało się.Powiem Ci,Dziubass,że mnie to powoli wkurza a do tego dziś bolał mnie brzuch.Chciałam jechać na grzyby, to mój mężulek złośliwie stwierdził,że jak mnie boli to głowa to brzuch to mam siedzieć w domu i wypoczywać.
  11. A mnie dziś cały dzień boli brzuch jak na słaby okres,mam nadzieję,że to nic poważnego.Pewnie to z tych nerwów co się najadłam wczoraj.Wzięłam 2 No-spy.Nie mam żadnych plamień a teraz byłby kolejny okres gdybym nie byla w ciąży.Poprzednie plamienia miałam od 30.06 i od 30.07 po parę dni,więc może to jest to co mówią,że niektórzy mają okres w ciąży.Ja co prawda teraz nie mam plamień,ale brzuch jakbym za chwilę miała dostać okres.Trochę się boję,ale mam nadzieję,że do jutra przejdzie.
  12. No,udało mi się w końcu Was troszkę poczytać. KOUG i AVINION - serdeczne gratulacje z powodu narodzin dzieciaczków. Basiunia - również gratuluję i cieszę się,że Ci się udało. Dziubassku - nie martw się,pewnie Ci to rzyganko w końcu przejdzie.Niestety u mnie początek 15 tygodnia i dalej często całodniowe mdłości a ostatnio codziennie od 3 dni wymioty.Nie jest to sympatyczne,ale mam nadzieję,że i mnie w końcu minie.Może Ty lepiej trafiłaś z rodziną i nie każą Ci iść do szpitala albo leżeć w łóżku jak się źle czujesz,bo ja nadal nie mogę dojść do siebie po wczorajszej awanturze.Niestety napłakałam się i dziś i wczoraj i zaczął mnie boleć brzuch (tak jak na okres) i boję się,że to z nerwów. Mania - odezwij się w końcu,bardzo się o Ciebie martwię. Całe szczęście,że jestem na zwolnieniu,bo w robocie chyba bym nie wytrzymała po 8 godzin dziennie na nogach (niby tylko 3 dni,ale to z klasami nawet 35 osobowymi.Wymyślili mi 28 godzin tygodniowo więc do pracy już nie wrócę.Nie dali mi wyboru. Cieszę się dziewczynki,że o mnie nie zapomniałyście,kilka z Was pytało się o mnie w trakcie mojej nieobecności.Dzięki za to,że jesteście i mogę na Was liczyć. Tak na marginesie,przypomniałam sobie coś.Chociaż jestem wredną synową moja teściowa ma straszną chorobę skórną i potrzebny jest jej bardzo drogi lek - Protopic.U nas w Polsce kosztuje 68zł za 10 gram.W Niemczech np. refundują im prawie całkowicie receptę i płaci się tylko 5Euro za 60 gram.Wiem,że lek prawdopodobnie jest na receptę.Czy któraś z Was ma może za granicą jakiegoś znajomego lekarza,który mógłby taką receptę wystawić? Ja mieszkam 10km od granicy niemieckiej,mogę w każdej chwili pojechać po ten lek,potrzebna mi tylko recepta.Jakby któraś coś wymyśliła dajcie znać.Potrzeba dużo tego leku,bo trzeba nią smarować dość dużą okolicę ciała 2 razy dziennie.
  13. Ja nawet miałam wrócić do pracy ze względu na staż (nie mogę być na dłuższym zwolnieniu ciągłym niż 12 miesięcy,bo będę musiała staż robić od nowa - czyli 2 lata w plecy) ale jak poszłam do pracy i zobaczyłam 28 g.tygodniowo ( w tym 2 dni po 8 godzin, 1 dzień 6 godzin i 2 okna) to zrezygnowałam.Koleżanki z pracy też mi odradziły,bo po co mam się denerwować niepotrzebnie.Także chyba do pracy nie wracam.
  14. Po prostu byłam 2 tygodnie u ciotki i wujka (brat mojej mamy i bratowa) i to im pierwszym powiedziałam o ciąży.Ciotka i wujek mają po 46 lat i 52 i sami nie mają dzieci a całe życie strasznie chcieli,wydali na leczenie wszystkie pieniądze i nie dawali za wygraną ale niestety wiek.Jak ciocia się dowiedziała,że jestem w ciąży to się popłakała z radości,wujek też był zachwycony.Ciocia skakała przy mnie,wysłuchiwała każdej mojej skargi na samopoczucie,robila mi tylko jedzenie na które miałam ochotę.Cały czas za mną chodziła i sprawdzała czy np.nie chodzę po płotach zrywając orzechy,no i w ogóle.Jak wyjeżdzałam to obie płakałyśmy.Teraz rozumiecie czemu oczekiwałam współczucia i zrozumienia od teściów,w końcu to ich wnuk lub wnuczka ma się urodzić.NIe mogę zrozumieć czemu jedni ludzie się cieszą czyimś szczęściem a inni nie potrafią.Wystarczyło aby teściowa przyszła do mnie jak płakałam i przeprosiła albo choć przytuliła,ale ona nic.
  15. Cześć Wam dziewczyny po długiej przerwie. Przede wszystkim Baderko gratulacje z powodu ciąży.Niestety nie mam czasu czytać wszystkiego ale tyle już wiem:) U mojego dziecka w brzuszku wszystko Ok.Ma już 8cm. jestem po USG genetycznym, mały lub mała ma wszystko na swoim miejscu.Pobrali mi jeszcze krew na test Pappa ale nie mam wyników. Natomiast jeśli chodzi o moje samopoczucie raczej kiepskie.2 dni bolała mnie koszmarnie głowa a mdłości to męczą mnie od 5 tygodnia ciąży (teraz zaczyna się 15tc).Czasem też wymiotuję,zwłaszcza rano.Wczoraj żeby było ciekawiej pożarłam się z teściami i mężem.Otóż poskrarżyłam się nieopatrznie na moje samopoczucie i uslyszałam,że jak jestem chora to mam iść do szpitala albo leżeć w domu w łóżku.Zero współczucia,wyrozumienia dla mojego stanu.A jak teściowa ględzi wszyskim całe dnie jaka to jest chora,wszyscy jej muszą współczuć to jest dobrze.Chyba tylko ona ma monopol na chorowanie.Mnie nawet głowa nie może boleć w ciąży ani nie mogę wymiotować.Ale mam nauczkę,nawet jak będę jechała do szpitala to się nie poskrarżę im,że mnie cokolwiek boli.Teściowej też już nie będę współczuła jak będzie się mi skarżyła.A tak w ogóle nie mam ochoty już z teściami rozmawiać.Tak mnie zdenerwowali,że skończyło się godzinnym płaczem,tak się trzęsłam ze złości,że aż się boję,czy coś nie zrobiłam dziecku przez te nerwy.A mówią aby w ciąży nie mieć stresów,nerwów itp. I co z tego,że jestem na zwolnieniu i nie denerwują mnie w pracy jak robią to w domu?
  16. Witam Was dziewczynki po dłuższej przerwie.Mąż mnie dosłownie nie chciał wpuścić do internetu, no ale teraz pojechał odwieźć synka do szkoły więc komp jest mój. U mnie wszystko w porządku. Tzn.w porządku jeśli chodzi o dziecko.Robiłam tydzień temu USG genetyczne i dziecko ma wszystko na miejscu,długość płodu ok. 8 cm,przezierność karkowa w normie.Pobrał mi jeszcze lekarz krew na test Pappa - potrójny ale jeszcze nie mam wyników.Jeśli chodzi o moje samopoczucie to raczej kiepskie,brak apetytu,mdłości już teraz prawie codziennie,nawet kilka razy wymiotowałam.Natomiast plamienia całkowicie ustały. Natomiast chciałam się Wam wyżalić na temat rodziny.Moja teściowa i teść na wieść o dziecku nie zareagowali entuzjastycznie ale i też nie dali znać,że im się to bardzo nie podoba.Niestety wczoraj fatalnie się czułam,wymiotowałam rano,zaczęła mnie boleć w poniedziałek głowa i bolała mnie cały wczorajszy dzień.Nieopatrznie poskarżyłam się,że boli mnie głowa i mam mdłości,zamiast pocieszenia usłyszałam,że jak jestem chora to mam iść do szpitala albo siedzieć w domu jak jestem chora.A ja oczekiwałam tylko pocieszenia,bo wiadomo,że leków żadnych nie mogę brać.Potem coś powiedzieli o moim synku,że trzeba się nim opiekować,bo on najważniejszy,na to ja odpowiedziałam bez zastanowienia,że nie będę się nim przejmować,bo mam kupę innych zmartwień.Oczywiście chodziło mi o to,że nie mam głowy myśleć dziś o problemach synka w pracy jak ledwo sama stoję na nogach.No i była kłótnia na całego.Przepłakałam z dobrą godzinę,aż się trzęsłam ze złości.Teściowa potrafi całe dnie zanudzać wszystkimi swoimi chorobami,codziennie ma inną i stałe na ktore cierpi całe życie,a jak mnie bolała głowa jeden dzień (od pół roku mnie nie bolała) to nagle wielka afera.Nawet nie mam już ochoty z nimi rozmawiać,boję się,że nerwami tylko szkodzę dziecku.Oczywiście z mężem też się pożarłam jak mu powiedziałam,że pewnie gdybym poroniła byłby święty spokój.Miałam na myśli teściow,że nie wysłuchiwaliby ode mnie skarg na stan zdrowia a mój kochany mężulek wykrzyczał mi wieczorem,że powiedziałam,że chcę poronić.Kurde,przecież starałam się o to dziecko od kilku miesięcy,mało nie umarłam ze strachu podczas plamień i bóli brzucha a on mnie o takie rzeczy podejrzewa. Jak widzicie jestem w strasznym dołku psychicznym,tylko mi się chce płakać i przestałam się cieszyć,że będę mamą.Mam nadzieję,że mi to szybko przejdzie,choć przy ciąży z synkiem miałam depresję długo. Nie miałam Was kiedy czytać,ale gratuluję bardzo wszystkim co zaszły w ciążę i mają już dzieciaczki.Serdecznie podziękowania za zdjęcia dzieciaczków,które przesłałyście mi na maila.
  17. Dzięki Koug.Dodzwoniłam się do lekarza,który zgodził się w srodę zrobić mi to USG na przezierność karkową (100zł).Zapomniałam się tyko spytać czy to dopochwowe czy przez brzuch.Głupio,bo nie mogę sobie przypomnieć.W ciąży przy USg nie trzeba mieć chyba pełnego pęcherza,zapomniałam spytać lekarza.
  18. Dzięki Aniu za odpowiedź.A ile kosztuje takie UsG,bo mi powiedzieli 160zł ale nie chcieli mnie zarejestrować,bo nie było terminów..
  19. Dzięki Titowa.Skrobnęłam Ci jeszcze jednego maila.Przykro,że nic Ci nie wyszło w teście ale w końcu wyjdzie.Mi pierwszy test w 26dcyklu wyszedł negatywny,dopiero za 5 dni był pozytywny. Dziewczyny,pomocy! Doradźcie coś,bo nie wiem co zrobić. Otóż lekarza kazała mi zrobić USG prenatalne (badanie przezierności karkowej),ale niestety spóźniłam się i nie mogę znaleźć żadnego gabinetu,który mi to zrobi a w piątek wyjeźdżam z kraju na 2 tygodnie.Jak wróce,będzie po 14 tyg.a wtedy badanie nie ma sensu,tak powiedzieli lekarze.Czy mam szukać do skutki gabinetu USG (muszę zrobić w Częstochowie,bo jutro tam wyjeźdżam - 8-10 godzin w jedną stronę,) czy sobie odpuścić i może zrobią mi gdzieś takie zwykłe USG dopochwowe? Jak myslicie,czy Wy wszystkie robiłyście takie USG genetyczne? Czy może lekarka kazała mi zrobić to USG ze względu na puste jajo płodowe? Nie spytałam się po co mi tak dokładne USg (w rodzinie zadnych wad genetycznych,idealnie zdrowy synek).Pomóźcie.
  20. Dziubassek Ja ważę 50-52 kg a mam 163cm.W pasie na razie 71 ( i tak przytyło mi się ze 3 cm).A i tak wszyscy mówią,że jestem strasznie chuda.Ja im na to zawsze mowię,że nie widzieliście mnie przed I ciążą.Nie miałam w ogóle wcięcia w pasie,figurę miałam chłopięcą i miałam dobre kilka mniej centymetrów w pasie i biodrach.
  21. Titowa jeśli masz czas odbierz mojego maila.
  22. Cześć dziewczyny.Dopiero co wróciłam do domu i przeczytałam Was pobieżnie.U mnie w miarę OK,bo od wczoraj zauważyłam takie małe podbarwioną wydzielinę i trochę się martwię,choć może to po badaniu (byłam w poniedziałek u lekarza) Ponieważ dobrze się czułam zmniejszyłam sobie sama dawkę Duphastonu,brałam przez 2 dni tylko 1 tabletkę.Lekarka powiedziała,że albo się bierze 2 lub 3 dziennie albo w ogóle,jak mam brać 1 to mam sobie w ogóle odpuścić,bo nic to nie da.I moze to leciuteńkie plamienie to skutek tego,że zbyt drastycznie zmniejszyłam sobie dawkę.Napierw brałam przez 2 tygodnie 3 tabl.dziennie,potem przez tydzień 2 no i przez te 2 dni tylko 1.Na szczęście brzuszek tylko boli od czasu do czasu,dziś w ogóle. Shering -- 1 tabletka nic Ci nie da,tak mówiła ginekolog u której byłam,bo radziłam się w sprawie dawkowania.Jak zobaczyłam wczoraj to leciutkie plamienie to od wczoraj wracam do dawki 3 razy dziennie.Poczekam parę dni i wrócę do 2,tak kazała lekarz.
  23. Baderko Cieszę się, że z Dominiką wszystko OK. Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko dobrze.Już się przeprowadzacie do nowego domku? My jeszcze nie,odbiór pod koniec sierpnia.Za mniej więcej tydzień wyjeżdżam na miesiąc,wrócę ok.25-30 sierpnia więc nie będę w ogóle się odzywać.Zamierzam poprażyć sobie dupkę na plaży, boję się tylko troszkę o brzuch ale będę go zakrywała i postaram się jak najczęściej pływać w morzu w ramach chłodzenia.Pozdrawiam.
  24. Karolinka Ja nic Ci nie pomogę,bo ja w ogóle nie miałam czegoś takiego.U mnie dziecko tylko kopało,czułam jak kopie od środka (takie jakby pukanie) a jak mały był większy to odróżniałam jego poszczególne części ciała np.jak wystawiał nogę czy rączki to było widać po kształcie mojego brzucha.W ogóle nie miałam w ciąży żadnych skurczy,napinania brzucha itd.Ale u mnie to pewnie było patologiczne,bo przez ten brak skurczy przepowiadających nie urodziłam normalnie (były i inne powody np.brak rozwarcia i zbyt wąska miednica).Nie martw się za bardzo tylko bierz no-spę i magnez,spytaj się tylko lekarza czy masz brać cały czas czy tylko jak czujesz te skurcze.Ja magnez brałam od 4 miesiąca ciąży do końca,chyba 3razy dziennie po 1,tak kazała ginekolog.
×