Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. fisia A co Ty nam wysyłasz,bo ja nic nie dostałam?
  2. Dziewczyny,tak sobie popatrzyłam na tabelkę i niestety jestem już w środku,niedługo będę u góry razem z dziubasskiem (nie to,że Jej nie lubię czy coś takiego ha,ha) ale wolę spaść na dół tabelki.
  3. Mój jest czasami śmieszny.Zastanawialiśmy się nad kupnem komputera.Oczywiście spytał się mnie czy może kupić,jak byliśmy w sklepie kazał mi wybierać,który mi się podoba wizualnie itp..Którejś pięknej niedzieli pojechał sam do Media Markt 'pooglądać' i co?,wrócił z komputerem.Ja oczywiście byłam b.zdziwiona,jak to,kupiłeś komputer? No przecież mi pozwoliłaś.Taki śmieszny jest mój mąż.Albo w tamtym roku zastanawialiśmy się nad wycieczką.Ja jak zwykle nie mogłam podjąć decyzji.A mój mężulek wszedł do biura podróż i po 10 minutach wyszedł z rezerwacją.Ja się go pytam,czemu to miejsce,na to on: bo tylko w tej miejscowości było jeszcze miejsce.Dobrze,że się o to nie kłócimy,bo mąż zawsze podejmuje właściwe decyzje (z moimi to gorzej) Ale nieraz jest w domu zabawnie.
  4. Wiola Ja mojego poznałam 14 lat temu i do tej pory ze sobą jesteśmy i wtedy się trochę inaczej zachowywał,nie był taki "uporządkowany",ale cóż w końcu to jest tylko dobra cecha.Natomiast mój synek nie mógłby sobie wyobrazić lepszego ojca ( ja niestety miałam niezbyt dobrego ojca i nie zaznałam miłości z jego strony),od początku był zachwycony jego pojawieniem się na świecie,zawsze przy nim wszystko robił i do tej pory mój m.ma większą cierpliwość ode mnie w wychowywaniu synka (np.przy lekcjach,albo zabawach).
  5. Wiola Mój to całkowite przeciwieństwo Twojego.Cały czas wszystko planuje,płaci wszystkie rachunki,ciągle sprawdza stan konta,liczy wydatki itp.,robi nawet całotygodniowe zakupy.Nie mówię,nawet czasem gotuje (ja nie umiem,gotuję tylko kilka standardowych potraw),bardzo dba o synka ale czasami mnie doprowadza do szału ta jego systematyczność i planowanie.Co najmniej 2 tygodnie studiował katalogi biur podróży,aby wybrać ofertę na wakacje.Każe mi ciągle podejmować decyzje (nic nie zrobi bez mojej koncowej zgody) a ja mu zawsze mówię,aby sam podejmował decyzje (bo ja się nigdy nie mogę zdecydować,myslę,myślę i w końcu i zgadzam się z jego propozycjami).To tez mnie denerwuje i wiele,wiele innych rzeczy.
  6. Muminek,nie martw się.Twój m.ma po prostu dość gadania o dziecku.Mój niby też nie jest szczególnie zainteresowany,ale czasem jak widzi wózek mówi: o takim właśnie myślałem,albo no,jak będziesz w ciąży to pomyślimy np. o zmianie samochodu.Nie mówię,że mój jest ideałem,ale nie narzekam.Pieniążki do domu przynosi,jak chce iść z kolegami na piwo albo na dyskotekę zawsze się pyta czy nie mam coś przeciwko.(żeby mi się nie nudziło w domu bez niego ha,ha).Staram się mu nie truć d. o dziecku,bo faceci też mają swoją cierpliwość i zauważyłam,że ten temat go męczy.W tym miesiącu sobie postanowiłam: zero gadania o drugim dziecku,żeby mój mąż się za bardzo nie stresował.
  7. Dziubassku Może ten cykl będzie dla Ciebie szczęśliwy? Czemu zakładasz,że Ci się nie uda?
  8. Tak narzekacie na swoich mężów,a ja ostatnio nie mam co na swojego narzekać.Bierze potulnie udział w staraniach,tylko narzeka,że za mało ( a czy ja jestem maszynką do seksu).Jak przyjeżdża w piątek wieczorem,to chciałby w piątek wieczorem, rano i wieczorem w sobotę i niedzielę.A nie uważacie,że taki seks wymuszony warunkami (że w inne dni go nie ma) to nie jest tak do końca super sprawa?Brakuje mi jakiegoś romantyzmu,samych całusów,przytulanek itp.Chyba tego faceci nie zrozumieją.A jednak ponarzekałam na swojego chłopa.:) Witajcie w klubie
  9. Muminek,ja Cię doskonale rozumiem.U mnie też wszyscy wokolo w ciąży tylko nie ja,do tego w grudniu poroniłam i wszyscy o tym wiedzieli,normalnie tragedia.A jeśli chodzi o prolaktynę,to nie chcę Cię straszyć,ale to po pierwsze:przyczyna,że nie zachodzisz (moja koleżanka 5 lat się leczyła na bezpłodność,wykryli tę prolaktynę,po leczeniu zaszła w ciążę,urodziła zdrową dziewczynkę a teraz jest w ciąży drugi raz) a druga koleżanka co zachodziła to poraniała (choć udało jej się urodzić jednego synka,te poronienia były dość dawno temu,może wtedy nie leczyli tej prolaktyny) - koniecznie musisz wyleczyć ten nadmiar prolaktyny - jest takie lekarstwo bromegon,kobiety go biorą i zachodzą,więc głowa do góry.:)
  10. Koug,dzięki,że o mnie pamiętasz.U mnie właśnie koniec okresu,to już 7 dzień.Jakoś się nie nastawiam,poza tym dopadło mnie zrezygnowanie.Mąż będzie w piątek,sobotę,niedzielę (10,11,12dc) i może jak mu się uda wpadnie do domu w następny wtorek i środę (ale nie wiadomo),więc zakładam,że następny raz będzie w domu w kolejny weekend (sama widzisz,że może być już po jajeczkowaniu,chociaż przy tak długim cyklu jak ostatni (34dni) wszystko możliwe.
  11. Basiunia Gratuluję dwóch kresek.
  12. Titek Nie w każdej ciąży są mdłości i wymioty.Ja nie miałam ich ani w I ani w II ciąży.W I czułam się idealnie,zero jakichkolwiek objawów ciąży,wtedy jednak tego nie doceniałam a szkoda.
  13. Titowa A to mnie zdziwiłaś,że potrafisz się smucić.Myślałam,że jesteś niepoprawną optymistką.No cóż, i Ty się doczekasz na dziecko,ale jak to mówią w najbardziej nieoczekiwanym momencie.Mnie też coś dopadła chandra,ale to pewnie przez to dziadowskie gardło,dokucza mi od poprzedniego poniedziałku,stracilam prawie głos,odzyskałam go ale ból gardła dziś taki,że musiałam brać Bioparox (antybiotyk doustny).Już mnie troszkę mniej boli.
  14. Kaśka n Nie wiem o co Ci chodzi z tymi zarzutami pod naszym adresem? Jak to,czujesz się porzucona? Kto Cię porzucił,my?
  15. A moje dziecko zaśpiewało mi piosenkę: Najlepiej jest u Mamy,to każde dziecko wie. Najlepiej jest u Mamy,gdy smutno Ci i źle. Choć przygód wciąż szukamy i poznać chcemy świat. Najlepiej jest u Mamy,tu każdy wraca rad. Jest wiele dróg nieznanych,dalekich pięknych tras. Najlepiej jest u Mamy,tu wraca każdy z nas. Kto się nie zgadza z nami,sam kiedyś powie,że najlepiej jest u Mamy,no chyba to się wie. I jeszcze wierszyk: Kiedy Mama mnie przytula,to przestaje padać deszcz. Milknie burza,cichną wiatry i przestaje warczeć pies. Kiedy Mama mi podaje swoją miłą,ciepłą dłoń, nie przestraszą mnie tygrysy,lwy,sto wilków ani słoń. Kiedy Mama mnie całuje,to przestaję martwić się,że mnie Piotrek palnął w ucho lub że coś zrobiłem źle. Przed chwilą synek podyktował mi i piosenkę i wierszyk,tylko pytał się po co je piszę,na to ja,że niektóre panie się smucą i chcę aby się rozweseliły. Dostałam jeszcze czerwone serduszko z papieru z napisem: Kocham Cię Mamusiu,kwiatek papierowy - laurkę oraz zrobiony z gliny kwiat pomalowany farbami przez moje dziecko. No i moje niezbyt wylewne zwykle dziecko przytuliło mnie i złożyło mi życzenia. Aż mi się łezki w oczach zakręciły,synek zrobił to sam (oczywiście w szkole wszystkie dzieci robiły prezenty oraz uczyły się wierszyków pod nadzorem pań). Ja Wam powiem,że też wczoraj miałam strasznego doła i nawet jakaś myśl się pojawiła,że też nie pasuję do tego wesołego forum,ale nie wiem,może będzie lepiej? Chyba ta myśl o drugim dziecku niepotrzebne zdominowała moje życie.Przecież mam wspaniałego synka i powinnam być dla niego dobrą mamą,zadowoloną z życia.Kiedyś może doczekam się drugiego dziecka. Ania K. Dostałam fotkę z USG - fajnie,że masz dzidzię w brzuszku.
  16. Banitka Jak dostaniesz umowę na stałe,nic już Ci nie będą mogli zrobić.Tylko nic nie mów o ciąży dopóki nie bedziesz mieć umowy w ręku.
  17. Basiunia Nie denerwuj się,może Ty będziesz miała w tym miesiącu więcej szczęścia ode mnie i zobaczysz te dwie kreski na teście.:)
  18. Może jakbym zaszła w tym samym czasie co Ty,baderko spotkałybyśmy się kiedyś? Gdzie mieszkasz?
  19. Cześć dziewczyny Jak się czujecie,bo ja nie za bardzo.Okazało się,że znowu cykl był nietrafiony,to już 6 miesięcy od poronienia,czas leci a ja jakoś nie mogę zajść, trochę mnie to dołuje.Pewnie to nie moja wina,bo mąż tylko w weekendy i na pewno nie trafiliśmy,bo w tym miesiącu okres dopiero w 34dniu cyklu,poprzedni 26,coś mam wszystko poprzestawiane.Do tego znowu się przeziębiłam,parę dni koszmarnie chrypiałam,teraz lepiej,ale dalej gardło boli i katar.Na szczęście koniec roku tuż, tuż,to mi się humor poprawia na myśl o wakacjach.:)
  20. Gonia fr Nie martw się,nie jesteś sama.Mnie też ogarnęło zniechęcenie,nie wiem jak długo będę czekać na ciążę.Wszystko mnie złości.
  21. Tak się zastanawiam czy ze mną jest wszystko w porządku.Jak myślicie, 2 cykle to faktycznie taki krótki czas starania się o ciążę? Od kiedy mam się martwić,że nie zachodzę,bo mnie już chodzą dziwne myśli po głowie. Z drugiej strony,stara jeszcze nie jestem (30,5) i chyba w razie czego mogę spokojnie czekać.Ale ogarnęło mnie takie zniechęcenie,nie chce mi się uprawiać seksu \'w te dni\',same wiecie o co chodzi. A tak w ogóle mam takiego doła,bo niby dziś moje imieniny a spędziłam cały dzień w pracy,zamiast siedzieć z rodziną.Do tego mam okres,jestem okropnie przeziębiona (chrypa i ból gardła).Całe szczęście,że jutro niedziela. W tym miesiącu koniec z liczeniem dni,w lipcu i sierpniu będzie więcej możliwości na seks w różnych porach i dniach,to wtedy je wykorzystam.
  22. Zmieńcie mi proszę dane w tabelce, ostatnia @ 22.05, 3 cykl.
  23. Mój też rano nie śpi jak ma wolne.Więc i był czas na seks rano.Szkoda tylko,że nie w celach prokreacyjnych,bo właśnie wieczorem dostałam jakichś plamień,takich zwiastujących okres.Niestety ten cykl też okazał się nietrafiony,ale może to i dobrze,bo jestem chora,gardło mi siadło,chrypię jak zdarte prześcieradło, nawet mój synek mi doradzał: Mamo, nie mów tak głośno,bo chrypisz.Test tak dla pewości zrobiłam,negatywny.Ciekawe za którym cyklem się uda.I sprawdza się powiedzenie,że nie tak szybko się zachodzi w ciążę.Co za ironia: w pierwszą ciążę zaszłam zupełnie przypadkiem,oczywiście się nie starałam i od razu zaszłam,parę dni przed okresem (niby okres całkowicie pewny) a teraz jakoś nie wychodzi.
×