robur

Malwina Właśnie nie powinnaś mieć żadnych plamień,upławów itp.Wtedy z ciążą jest idealnie jak nic takiego nie ma.Jak się plami to albo coś nie tak z zarodkiem albo odkleja się kosmówka itp.Chociaż niektórzy mają plamienia i nawet okres i im się udaje utrzymać ciążę.Także nigdy nic nie wiadomo,ale na plamienia nie czekaj,bo to jest raczej objaw,że coś jest nie w porządku z ciążą i np.trzeba brać progesteron albo leżeć.Ciesz się więc,że nic Ci nie dolega.Ja miałam np.plamienia i krwawienia w ostatniej ciąży i poroniłam.A poprzednia ciąża bez jakichkolwiek plamień i krwawien i wszystko w idealnym porządku.Z drugiej strony znam wiele kobiet,które mimo plamien i krwawień urodziły zdrowe dzieci i nawet nie musiały za bardzo leżeć.

Dziubassku.Sprawdź dane w swojej tabelce,bo Ania K.ma chyba bardziej aktulne dane np. o mnie - 2 cykl ostatnia @19.04.Nie jest wcale powiedziane,że będziesz sama w tabelce na górze,bo nic nie wiadomo,może ja będę tam razem z Tobą?

Nie martw się,mi lekarz powiedziała,że jak test jest dodatni to najprawdopodobniej jest ciąża.Jeśli byłby ujemny to nie byłoby do konca wiadomo.

Nie wiem gdzie są inne dziewczyny,ale ja Ci serdecznie gratuluję Malwina,trzymaj się:)

Dla pocieszenia, nigdy nie wiadomo kiedy się zajdzie w ciążę.Moje pierwsze dziecko to totalne zaskoczenie,dosłownie kilka dni przed okresem (niby okres całkowicie bezpłodny i tylko jeden stosunek).Do tego stopnia,że przez ponad miesiąc byłam nieświadoma ciąży (tak się dobrze czułam,myślałam,że mam wahania hormonalne stąd brak okresu) Następna ciąża co prawda też bez zabezpieczeń,ale też się szczególnie nie staraliśmy, w sumie było na tzw.żywioł,co będzie to będzie,zobaczymy.Dopiero teraz planujemy,można powiedzieć świadomie,ale zobaczymy jak długo mi to zajmie tym razem.

Ja jestem.

Fisia,na śpiocha niestety nie umiem.Ale zrobiłam jak kazała Koug,włączyliśmy małemu gry na komputerze i poszliśmy do łazienki (sypialni chwilowo nie posiadamy,pogoda lepsza,więc i chęci większe).No w sumie rano też coś trzeba było zrobić,bardziej ze względu na dziecko niż na chęci.W każdym razie norma wykonana,świece i inne pierdoły też (oczywiście mężulek ma ubaw z tych świec,ale jak to mówi,co się nie robi aby mieć potomstwo).Tylko się zastanawiam nad tym wstrzymaniem na 2 dni,żeby niby te plemniki się wzmocniły,ale jak mąż jest tylko w weekendy to jest bardzo zainteresowany seksem,jak mu tu odmówić?

A ja teraz powinnam walczyć nieźle (13dcyklu) a mnie jakiś leń ogarnął i nic mi się nie chce.Przez tę pogodę to nawet odechciało mi się staranek.No ale cóż,próbować trzeba.Wczoraj zamiast staranek zasnęłam prędziutko i dziś mnie mój mąż zaskoczył,bo stwierdził,że kto wie może właśnie straciliśmy kolejną szansę.Chyba się już nastawił poważnie na drugie dziecko,on się tak nie boi jak ja.Ja po prostu cykor jestem,jak pomyślę o pieluchach,nockach nieprzespanych to się po prostu boję odpowiedzialności,zwłaszcza,że nie mogę na nikogo liczyć jeśli chodzi o pomoc przy dziecku (męża nie ma w tygodniu ze mną,bo pracuje w innym mieście).

Też u Was taka sympatyczna pogoda,leje i nie bardzo można wyjść na dwór,tak,że kituję w domu,na szczęście z mężem i synkiem.Synek wymyśla co rusz nową zabawę,cały czas się trzeba nim zajmować,więc się nie nudzę.Teraz zamęcza mojego męża,więc siadłam na cafe.

Dziewczyny,wyślę Wam zdjęcia w najbliższym czasie,ale dziś nie mam już siły.Od 8.20 w pracy,dopiero przyszłam.:)

Miało być,towarzyszek niedoli.

Szukałam,że tak powiem,towarzyszek niedolo.Jakoś milej się człowiekowi robi,gdy wie,że nie on sam ma takie problemy.Wiem,że pewnie mi nic konkretnego nie poradzicie,ale chciałam się dowiedzieć,czy po Gyno-Femidazolu też się tak nieszczególnie czułyście.Kiedyś używałam ten lek i nie pamiętam,aby mnie tak szczypał.

Dziewczyny,jak często macie problemy z zapaleniami pochwy,grzybicami itp.,bo ja czasem nie mam siły.Ostatnio znów mi się coś przypałętało,takie podrażnienie,lekkie pieczenie.Wzięłam sobie Gyno-Femidazol i dopiero mnie teraz piecze,nie wiem,podobno ma prawo bo pochwa się goi,jak to gdzieś wyczytałalm.Ale nie jest to przyjemne.A możue mam po prostu uczulenie na ten lek,nie wiem.Poradżcie coś.

Fisia GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fisia GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziewczyny,idę spać,dobrej nocy Wam życzę.

Sprawdź to Mania,ale ja gdzieś na necie czytałam,że to,że się bierze Duphaston nie zmieni wyniku progesteronu (jest to jakaś sztuczna postać progesteronu i niby nie wpływa na wynik badania progesteronu).Mało to logiczne,ale lepiej sprawdź,bo ja przekopałam tonę materiałów o progesteronie i gdzieś się natknęłam na taką informację.

Mój mąż chyba też od dziś będzie testował jakość plemników.Wraca do domu po 4 dniach.Na pewno nic nie wyjdzie,bo dziś właśnie koniec okresu,ale jak to mówią: Trening czyni mistrza.:)

Dziewczyny,niezaciążonych jest 18 a zaciążonych 16.Może niedługo zaciążonych będzie więcej niż niezaciążonych?

A mi niespodziewanie zrobiło się wolne popołudnie,siedzę sobie więc sama,po małego jadę na 16.00,więc luz.Powinnam może trochę posprzątać,ale mi się nie chce.Idę oglądać kolejną część filmu American Pie-oglądałyście może,myślałam,że się posikam jak wczoraj oglądałam 3 część.Dziś będę katowała 4 część.

Czyli moja lekarz może miała rację?

Ja już od ciąży (od grudnia) biorę cały czas kwas foliowy 5mg,nie wiem czy robię dobrze czy źle,ale tak mi dawała cały czas lekarka rodzinna.Może tak asekuracyjnie aby znowu nie poronić.Poza tym ten kwas foliowy na receptę kosztuje tylko 2,50,może dlatego taki mi dała a nie np.folik.

Byłam dziś u internistki po recepty na kwas foliowy i tak się z ciekawości spytałam o te leki od dermatologa.Powiedziała,że co prawda zewnętrzne i nic się nie powinno stać,ale ona na moim miejscu by odłożyła.Do jajeczkowania mogę smarować,aby sobie podgoić różne rzeczy i odstawić,aby czasem nie zaszkodzić ciąży.Albo radziła odłożyć na miesiąc ewentualne starania,ale mój mąż i tak był zły jak mu powiedziałam coś o przekładaniu o miesiąc.Nawet woli mieć żonę pocętkowaną na plecach i ramionach niż zrezygnować z ciężarnej żony.A co mi tam.Leki mają daty ważności do 09.2009,12.2009 i 01.2011.Najwyżej wykorzystam jak skonczę karmić,co nastąpi pewnie niedługo po urodzeniu,gdyż w ciąży z synkiem przestałam karmić już po w sumie po miesiącu a sporadycznie karmiłam tylko do 3 miesiąca (mały się nie najadał,płakał z głodu,musiałam mu i tak dawać mleko sztuczne,nie mówiąc o potwornych problemach z brodawkami) :)

Odpisałam Ci na maila,wolę nie tutaj.

Cześć Baderko,czyżbyśmy obie nie były w pracy? Ja byłam rano w pracy i na 12.00 wracam z powrotem.Zrobiło mi się takie duże okno i postanowiłam wpaść do domu.