Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. Lekarz powiedział,że wszystko OK.Mięśniak się wchłonął,ani śladu.Owulacja wg niego za 5 dni.Dominujący pęcherzyk 16 mm.Nie wiem co to znaczy.Natomiast jest jakaś informacja o endomentrium - grubość 10,8 mm.Gdzieś wyczytałam,że powinna być poniżej 8 mm,ale lekarz nic nie mówił,że coś jest źle.Powiedział,ze spokojnie mogę się starać.
  2. Tak gadacie o tych śluzach i temperaturach.Ja mam dopiero 12 dzień cyklu i po raz pierwszy zaobserwowałam to co opisujecie.Takie małe strzępki przeźroczystego śluzu a\'la białko jaja kurzego.To podobno oznacza owulację.Wczoraj miałam już rano 36,9 a dziś np. teraz 37,2, i boli mnie dół brzucha przy siadaniu a wczoraj kłuł mnie jajnik.To niby wszystko wskazuje na owulację.Tylko nie wiem czy jest przed nią czy właśnie w trakcie.Nie mam pojęcia. Z reguły ostatnio okres mi się spóźniał to skąd taka wczesna owulacja? Dziś akurat idę za godzinę na USG dopochwowe,może lekarz coś mi powie.No i mąż właśnie wrócił do domu po tygodniu rozłąki, jeśli już nie jest po owulacji to może się uda.
  3. Dziękuję,w pażdzierniku skończyłam 30 lat.
  4. Dziubassku Tak się zastanawiałam czemu mam 0 cykl starań,przecież w tym miesiącu się już zaczęłam starać tak na serio.Jeśli to nie problem, zmień mi ten cykl na I,bo może ten 0 jakoś zapesza to zajście w ciążę.
  5. Cebulko Mam nadzieję,że Cię za bardzo nie wymęczą w tym szpitalu.Ale jakie Ci właściwie będą robili badania? (nie mogę znaleźć Twojego postu jak o tym pisałaś).
  6. Baderko Już tam trochę wymyśliłam z zamianami klas,ale nie wiem czy to się uda i czy dyr wyrazi zgodę.Na razie nic nie będę planowała z tymi okienkami,zobaczymy jak będą stały moje sprawy z ewentualną ciążą.Czasem się udaje w I miesiącu starań.Także na razie się nie będę martwić.Poza tym to tylko mi zostanie trochę ponad miesiąc do konca roku szkolnego,najwyżej jakoś te okna przeboleję.Pozdrawiam.
  7. Dziewczyny,przestancie się smucić,jest piękny czwartkowy wieczór,może zmienimy temat na weselszy?
  8. A propos poronień jeszcze raz, ostatni.Mam koleżankę (bardzo mi bliską zresztą),która już dawno namawiała mnie na drugie dziecko.Jej się nie udało,ma tylko jednego synka,poroniła 3 razy i dała sobie spokój.Jakoś tak mnie to bardzo interesowało dlaczego poronila,jak to się stało itd. a teraz mam dziwne uczucie - może faktycznie życie nauczylo mnie pokory.Byłam zbyt wścibska,ciekawska,zawsze myślałam,że ronią słabeusze, o nie,mnie to miało nigdy nie spotkać,nawet mi do głowy nie przyszło,że mnie spotka to samo.Teraz wiem jakie to smutne jak ktoś wypytuje o poronienie,sama o tym nie lubię mówić innym,bo patrzą na mnie ze współczuciem i politowaniem.Coś w tym jest,ja tak kiedyś patrzyłam na te co poroniły.Ale już jestem inna,wiem,że to jest straszna tragedia jak nie można zajść lub nie można donosić.Sama się boję ponownej porażki,że znowu mogę poronić.W koncu już to raz przeżyłam.
  9. Jak ja zaszłam w ciążę,zaszła też jednocześnie moja koleżanka z pracy.W tym czasie kiedy leżałam w szpitalu na podtrzymaniu,ona też trafiła na izbę przyjęć (miała leciutkie krwawienie) ale było to tylko jakieś pęknięte naczynko.Później jeszcze jakiś czas póki nie poroniłam rozmawiałyśmy itd.Obecnie ona jest w 5 miesiącu i jest mi jakoś dziwnie.Jej się udało,mnie nie.Zresztą wygląda na to,że tylko ja byłam pechowa,bo z wszystkich obecnych koleżanek w ciąży żadna ostatnio nie poroniła.Owszem,zanim ja zaszłam wiem,że kilka z nich wcześniej poroniło,ale nikt się z tym nie obnosił i dlatego nie wiedziałam.Gdy poroniłam,ludzie pocieszając mnie mówili o innych,które poroniły w mojej pracy a muszę Wam powiedzieć,że wiem o co najmniej 5 (a może ich było więcej nawet,nie wiem,o tylu wiem)
  10. Tak to jest w życiu.Niepotrzebnie masz wyrzuty sumienia,jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy.
  11. Kurde no U mnie było trochę inaczej ale to ja byłam tą,która zazdrościła.Gdy dowiedziałam się,że jestem w ciąży kuzynka mojego męża była w 3 miesiącu.Niestety poroniłam a ona dalej była w ciąży i to mi bylo bardzo przykro,że jej się udało a mnie nie.Ja nie zaszłam w ciążę,bo jej zazdrościłam,nie było czegoś takiego jak rywalizacja .W ogóle o jej ciąży dowiedziałam się zaraz po tym jak sama zaszłam w ciążę.Teraz się wstydzę,że tak jej zazdrościłam,dobrze,że zaszła w ciążę.Dowiedziałam się później,że starała się o dziecko 2 lata a ja w ogóle i zaszłam.
  12. Baderko Co u Ciebie słychać? Ja już prawie nie mam kataru,cud jakiś czy co?
  13. A tak a propos Waszego cellulitu,ja nie mam ani grama (albo o tym nie wiem).Za to mam piękne rozstępy na brzuchu.Znajomi mówią,że prawie nie widać i tylko ja je widzę.Ale ja je widzę i według mnie są paskudne.Zawsze byłam bardzo szczupła i dostałam ich w ciąży.Teraz mam brzuch już wypukły i niestety z rozstępami.(kiedyś byłam płaska jak deska) Nie mam na tym punkcie jakichś kompleksów,ale nie chodzę z odkrytym brzuchem a na plaży to z reguły już mam opalony brzuch i te rozstępy trochę są ukryte pod opalenizną.No trudno,taka moja uroda i tyle. Dziubassku Skonczyłam w październiku 30 lat,właśnie zauważyłam,że brak mojego wieku w tabelce.
  14. A mnie dziś naszło,czy na pewno powinnam mieć drugie dziecko.Latam z pracy do pracy,prawie nie widzę swojego pierwszego dziecka a co dopiero z dwójką.Zastanawiam się czy sobie poradzę itd.itp.Czy ktoś może mnie pocieszyć i jakoś wyleczyć z tego strachu przed nieznanym,boję się,że nie podołam,tyle obowiązków na mnie spadnie.Jak myślicie dam radę sama? Mąż pracuje w innym mieście w tygodniu,więc będę z dwojką dzieci przez cały tydzien sama (no,chyba,że babcia się zlituje i trochę mi pomoże,jak przy moim synku) Babcia tak niby mówi,że nie ma siły i mi już przy drugim nie pomoże,ale może tylko tak gada,bo jest zmęczona,nie wiem.Doradźcie coś.
  15. Dziubassku wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Mania,Titowa Dziś już krwawię zupełnie normalnie,nie biegam co godzina ze zmianą podpaski,więc pewnie już będzie OK.Może przyszły okres okaże się normalny.
  16. Dzięki dziewczyny za pocieszenie,ale będę spokojna po USG,które mam za 10 dni (akurat będzie kilka dni po okresie)
  17. Titowa Skoro lekarka kazała Ci sprawdzić progesteron to jest coś w tym co mówiłam poprzednio.U mnie progesteron też niski,stąd te wydłużone okresy,przynajmniej tak mi się wydaje po przeczytaniu na necie informacji o działaniu progesteronu.U mnie to się zgadza.Niski progesteron - wydłużone cykle.Poza tym całą ciążę krwawiłam i plamiłam - też oznaka niskiego progesteronu.
  18. Na tabletkach to nie jest normalny okres.Ja też wiele lat brałam i miałam skąpy okres,leciało tylko dzien-dwa,później malutko.Od prawie dwóch lat nie biorę tabletek i okresy miałam normalne,kilka podpasek dziennie a po tym poronieniu wszystkie 3 okresy to leci jak z kranu, wygląda jakby po tym poronieniu coś się stało.Koleżanka twierdzi,że to macica jeszcze się oczyszcza po zabiegu stąd tyle krwi,ale ja już nic nie wiem.04.04 zapisałam się na USG dopochwowe,niech lekarz sam stwierdzi,bo w bad.ginekologicznym niby wszystko OK.
  19. Maniu A nie zaobserwowałaś u siebie czasem po poronieniu,że okres jest o wiele bardziej obfity.U mnie leci jak z kranu,po 10 podpasek dziennie (już nawet nie liczę),ale tragedia,nigdy tak nie miałam.
  20. Titowa A badałaś poziom progesteronu w 21 dniu cyklu? Ja miałam potwornie niski poziom i w tym cyklu dostałam okres dopiero w 40 cyklu.Poza tym jak Ci się jajeczkowanie przesunęlo to może dlatego okres przy okazji.Sama nie wiem.Ja już takie historie miałam kilkakrotnie,też po 40kilka dni cykle.
  21. Dziubassku Ale ja już od kilkunastu lat nie mam bóli miesiączkowych.Wczoraj to był wyjątek,dlatego czekałam aż mi ból sam przejdzie.Niestety nie wytrzymałam (po co się zwijać z bólu w święta) i wzięłam tabletkę.Tak po godzinie mniej więcej przeszło i od tej pory mnie nie boli.Mam nadzieję,że to tylko jednorazowy incydent.
  22. Chyba ostatnio mnie pech prześladuje,niedawno byłam chora i wczoraj wstaję rano i nos zapchany,gardło drapie. Do tego dostałam okres,leje się ze mnie a wczoraj (po kilkudniowych plamieniach dostałam w koncu) rano to tak mnie bolał brzuch,że musiałam wziąć no-spę.Przypomniały mi się okropne czasy kiedy byłam nastolatką i brzuch mnie bolał w I dzien okresu tak,że nie szło wytrzymać.Żadne leki nie pomagały,na szczęście samo przeszło.Wczoraj bolało jak za starych czasów.Ale dziś już jest OK.
  23. Baderko Dostałam okres,co prawda po kilku dniach plamienia,ale zawsze.Teraz mogę się już normalnie starać.Pa.Mam nadzieję,że miło spędziłaś święta.
  24. Proszę wpiszcie do tabelki ostatnia @ 24.03,I cykl starań.Dziękuję.Dziubasku chciałam Ci wysłać zdjęcie z mailem,ale nie udało mi się.Spróbuję jutro.Pa.
×