Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. Może jednak lekarka się myliła,gdyż dzisiaj rano miałam temperaturę 36,6 (mimo bólu gardła) oraz trochę mnie boli w dole brzucha niby na okres.Jutro i tak robię ten test, aby się upewnić.
  2. Byłam u lekarza,lekarz nie wyklucza ciąży.Może test jeszcze nie pokazał ciąży.W piątek mam zrobić następny test,aby wykluczyć lub potwierdzić ciążę.Te drożdże i paciorkowiec nie zagrażają ewentualnej ciąży,natomiast progesteron musiałabym powtórzyć kilka razy,jeden wynik o niczym nie świadczy,bo ten hormon po prostu może skakać.Sama nie wiem co o tym myśleć,najważniejsze,że wszystko dobrze po poronieniu.
  3. Byłam dzisiaj u ginekologa. I wiecie co? Powiedziała,że wszystko jest OK, a brak okresu i bolące piersi to mogą być objawy ciąży.Powiedziała,że nie jest pewna ciąży,gdyż mam macicę powiększoną przebytą ciążą i cesarskim cięciem.Wczorajszy test byl negatywny,ale powiedziała,żeby powtórzyć test w piątek,bo może owulacja była później.Chociaż powiedziała,że test powinien już wykazać ciążę teoretycznie.Czekam więc do piątku na wynik testu.
  4. validos Może więc poproś lekarza o lekkie tabletki z żelazem? Ja po Hemoferze się źle czułam,miałam mdłości a nawet wymioty.Ale lekarka mi podsunęła super pomysł.Kazała jeść to żelazo przed samym snem,aby przespać te mdłości i tak robiłam przez całą ciążę.Chyba lepszy był Sorbifer,ale może są jakieś leciutkie tabletki z żelazem, np. w połączeniu z witaminami.
  5. malutka Wylecz tę anemię,bo to jest poważne schorzenie.Znowu na pocieszenie mogę powiedzieć,że ja całą ciążę miałam anemię,brałam Hemofer,później Sorbifer i urodziłam idealnie zdrowego synka.Z badań krwi wynikało,że nabawiłam się tej anemii właśnie w ciąży,bo dziecko Ci zabiera dużo składników z krwi.Więc lepiej by pewnie było,abyś tę anemię wyleczyła przed zajściem.Ja też mam rozstępy po ciąży a obecnie ważę ok.52 kg,chociaż jestem drobnej postury i wszyscy mi każą jeszcze przytyć.A mnie to denerwuje,gdyż już mi urósł odpowiedni tyłek.Przed ciążą byłam płaska jak deska,zero brzucha,żadnego wcięcia w pasie.Teraz mam wcięcie aż na mój gust za duże i tyłek mi się opuścił na dół,tak że mam takie jakby dołki w pupie.To bym chciała jakoś zmienić,ale nie wiem czy mi się uda,bo leń ze mnie ,nie chce mi się ćwiczyć.Ale nie mam żadnej obsesji na punkcie swojego wyglądu,wystarczy,że się podobam swojemu mężowi,a innego chłopa nie szukam.Jeszcze jedno: miałam cesarkę właśnie z powodu tego,że miałam za wąską miednicę a dziecko było za duże i nie mogło się przecisnąć.
  6. Myślę,że to czy ktoś jest szczupły czy gruby nie ma za dużego znaczenia przy zajsciu w ciążę.Ja zaszłam w ciążę bezproblemowo 8 lat temu,byłam wtedy bardzo szczupła.Obecnie trochę mi się przytyło,chociaż chyba tylko ja to widzę,bo koleżanki,które mnie kiedyś nie znały mówią: Ale ty jesteś chuda, na to ja im: To mnie nie widziałyście przed zajściem w ciążę 8 lat temu.W tę ciążę też w sumie zaszłam bezproblemowo, nie starałam się o ciążę, po prostu nie stosowałam żadnych środków antykoncepcyjnych.To,że poroniłam to już inna historia,ale na pewno nie z powodu mojej figury.To tyle na pocieszenie dla Was.
  7. Mania 23 Mierzyłam sobie temperaturę regularnie po zabiegu aż do pierwszej miesiączki.Faktycznie w połowie okresu temp. skoczyła mi z 36,6 do 37,0-37,2 aż do okresu czyli musiałam mieć jajeczkowanie.W tym cyklu tak jak mówiłam nadal nie mam okresu,dziś 39 dcyklu.Nie jestem w ciąży,gdyż dziś robiłam test.Mierzyłam sobie temperaturę kilka razy mniej więcej w połowie cyklu i miałam 36,6,zaczęlam znowu sprawdzać kilka dni temu i mam ok.37,ale podejrzewam,że to raczej od bólu gardła (mam go 2 dni).Przed okresem temp.jest ok.37. Mania - faktycznie nie ma chyba co sobie zawracać głowy tym termometrem,jak chcesz możesz sobie co jakiś czas tak informacyjnie mierzyć.
  8. Dziubassek i Fisia dzięki za miłe słowa, Wam również życzę wszystkiego dobrego.
  9. baderka Żebyś wiedziała jak się bałam tego wyniku,rano mi ciśnienie skoczyło do 140/70 (wczoraj też takie wysokie) i bolała mnie strasznie głowa przez kilka godzin.Już sobie wyobraziłam siebie leżącą całą ciążę w domu i szpitalu na tabletkach na podtrzymanie.Chyba jednak zmądrzałam,gdyż postanowiłam,że zajdę w ciążę dopiero jak lekarz powie,że jestem idealnie zdrowa i nie widzi przeciwskazań.Jestem ciekawa co jutro powie i czy mnie znowu nie zleje jak poprzedni lekarze.Może mi powie co według niej wywołało poronienie i jakie mam szanse przy obecnych wynikach donosić zdrową ciążę.Tak się też zastanawiam czy te bóle w krzyżu co mam nie są od mięśniaka,którego sobie wyhodowałam (ok.8 mm śródścienny we wnętrzu macicy) - pewnie ten mięśniak wyrósł od tych zmian hormonalnych.Wykazało mi go USG w ciąży.Więc jak widzisz mam 30 lat i się sypię.Mój mąż to wszystko bagatelizuje,teściowa się śmieje (niezłośliwie co prawda),że ja dlatego taka nerwowa i się pocę,że mam menopauzę.Ciśnienie mi zaczęło skakać więc się też śmiała,że jeszcze mi przepiszą tabletki na nadciśnienie.Mi się wcale z tego wszystkiego nie chce śmiać,na szczęście mam ferie więc się chociaż nie muszę denerwować pracą.Jak myślisz czy mogę zasugerować lekarzowi,żeby mi przepisała Kaprogest (po którym od razu w ten sam dzień przestałam krwawić) zamiast Duphastonu,który standardowo dają wszystkim kobietom,które mają za mało progesteronu.Duphaston na mnie w ogóle nie działa, po 3 dniach stosowania miałam dalej krwawienie ,które było bardzo podobne do miesiączki.(brałam ten Duphaston prawie przez miesiąc w ciąży)
  10. Jutro idę do lekarza z tymi wszystkimi wynikami po poronieniu (13.01 miałam pierwszą miesiączkę po zabiegu i od tej pory nie dostałam drugiej).Na szczęście dziś rano wykluczyłam ciążę i bardzo się cieszę,bo przy takich wynikach jakie mam musiałabym całą ciążę jeść tabletki (antybiotyki,hormony itp.) i nie wiem czy utrzymałabym ciążę.Wygląda na to,że i tak ten cykl miałam bezowulacyjny, w połowie cyklu temperatura 36,6 dopiero kilka dni temu temp. skoczyła do 37,0-37,2 - ale boli mnie gardło i może to od tego.Mam nadzieję,że okaże się u lekarza,że nie jest ze mną tak źle jak mówią badania i nie będę się musiała za długo leczyć.Wolę być całkowicie zdrowa przed ponownym zajściem.Poroniłam 7-tyg.ciążę 13.12 (tego dnia miałam łyżeczkowanie,cały czas ciąży bóle brzucha i krwawienia) i wolałabym aby tym razem wszystko było idealnie.
  11. Niestety w moim przypadku to chyba niemożliwe.Brałam nawet szczepionkę,co prawda nie na tę bakterię co mam ale chyba na Gardanella Vaginalis - Solcotrichovag.Lekarze rozkładają ręce,dają kolejne lekarstwa,chyba już wypróbowałam wszystkie z apteki (globulki dopochwowe,maści,tabletki doustne,globulki robione).Jest czasem śmiesznie,bo ja mówię lekarzom,że to już brałam,tamto brałam,a oni mi ciągle coś nowego ale tak naprawdę nic nie pomaga na dłużej.Chyba musiałabym po prostu ciągle brać jakieś leki.Tak od 2 lat się wyluzowałam i nie brałam nic z myślą: Muszę się do tego przyzwyczaić i tyle, z reguły zresztą objawy swędzenia pojawiają się kilka dni przed okresem, w czasie okresu i po nim nic mnie nie boli i nie swędzi.Czasem kilka miesięcy prawie żadnych objawów.Baderka,niestety aż 25 % kobiet ma np.drożdże stale i wiele kobiet po prostu o tym nie wie,gdyż w czystości pochwy czasem drożdże nie wychodzą a tylko w posiewie wiesz jaki masz typ drożdży czy bakterii.Niestety temat znam rewelacyjnie, czytałam fora,poradniki medyczne,nawet czytałam podręczniki akademickie z ginekologii,wszystko na nic.Nawet Ty możesz mieć coś w pochwie o tym nie wiedząc,gdyż wiele zakażeń jest bezobjawowych a nawet jak masz konkretną bakterię czy drożdżaka to czasem posiewy ich nie wykazują.To jest jak zabawa w kotka i myszkę.Po prostu staram się cieszyć jak nie mam żadnych objawów a do pieczenia z cewki moczowej się już przyzwyczaiłam,mam też piasek w nerkach i to dodatkowo podrażnia cewkę.Pocieszam się,że nie jestem sama z tym problemem,jak wiele kobiet walczy z bakteriami i grzybami świadczy choćby topik na Kafeterii Kandydioza pochwy.Ciekawa lektura.Pozdrawiam i chyba zaraz w końcu idę spać,ale jestem podekscytowana dzisiejszymi wydarzeniami i chyba ciężko mi będzie zasnąć.
  12. Muszę Ci powiedzieć,że miałam te drożdże już podczas pierwszej wizyty u lekarza (miałam wtedy 16 lat),zrobili mi wymaz - czystość pochwy.Wtedy nawet nie miałam żadnych objawów,ale dostałam jakieś globulki.Od tej pory w każdym wymazie miałam drożdże.Tak 10 lat temu któraś lekarka wpadła na pomysł,że mogę też mieć jakieś bakterie i zrobiłam w szpitalu posiew mikrobiologiczny.Okazało się,że oprócz grzybów mam jeszcze tego paciorkowca.Dostałam 2 rodzaje gałek z antybiotykiem i tyle.Na szczęście w ciąży nie było żadnych powikłań,ale drożdże miałam całą ciążę a na bakterie dostałam na wszelki wypadek też ampicylinę.Od urodzenia synka miałam czasem te drożdże ale objawy zupełnie inne (bez swędzenia,obrzęków itp.,tylko pieczenie przy stosunku i oddawaniu moczu) Dwa lata temu dostałam całą kurację na grzyby i bakterie,ale widać bez efektów.Muszę powiedzieć,że często mnie kłuje,piecze zwłaszcza po oddawaniu moczu.W tym miesiącu tak mniej więcej w 20 dniu cyklu zobaczyłam jeszcze większe objawy łącznie ze swędzeniem,obrzękiem itp. więc pobiegłam zrobić ten posiew.Szczerze powiedziawszy to spodziewałam się grzybów (bo mam je od zawsze),ale myślałam,że nic więcej.Nigdy mi nikt nie zlecił innych badań,nawet raz byłam u jakiegoś profesora,który był specjalistą od przewlekłych zakażeń z myślą o autoszczepionce.Niestety brał za wizytę (ok.10 lat temu) 100zł,powiedział,że koszt leczenia to 600zł + szczepionka.Nie było mnie wtedy stać na takie leczenie.Do tej pory nie wiem dlaczego jestem taka podatna na te zakażenia,ale dopóki mi nie dokuczają za bardzo umiem z tym żyć.Obecnie szczepionka kosztuje 400zł i może ją wezmę,ale u mnie w mieście robią tylko na paciorkowce (na grzyby już nie)
  13. Chyba ktoś mi podprowadził pseudonim,zarejestrowałam się więc pod robur (wcześniej miałam robur5)
×