Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

robur

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez robur

  1. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Basienia Nie wiem czy ci pisałam o Jacqueline Briskin.To moja ulubiona autorka,najlepsze książki to: Onyx,Paloverde,Nagie serca,Tamta strona miłości.I oczywiście moja ukochana Juliette Benzoni z absolutnym hitem 7-tomową Katarzyną.Uwielbiam tę serię i Mariannę też (druga seria 5-tomowa teź tej samej autorki).Anne i Serge Golon Angelikę też się super czyta ale jest dość obszerna,ma 13 tomów i trzeba poświęcić dużo czasu - na pewno jednak warto. Julka Ja też bym chciała,żeby mnie jakiś facet przeleciał wzrokiem (choćby i własny mąż,bo ostatnio u nas sprawy łóżkowe przycichły całkiem) :)
  2. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Basienia Wszystkim odpisałas tylko nie mi.BUUU!!! A cóż to za książkę kupiłaś? Haydi Dobrze,że już OKi z małym. Szklana :) dla małej,że taka dzielna w walce z choróbskiem,a kysz chorobo!
  3. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Rosołek Schemat karmienia standardowo wygląda tak rano - cyc (czasem młoda nie chce jeść więc musi jej starczyć mleko z nocy) ok.9.30 ostatnio Misiowy jogurcik (jak jest u babci chleb/bułka z masłem i szynką albo jajko) po spaniu ok.11 -12.00 kasza (jak jest u babci je kasze wcześniej w zależności od spaceru) potem około 15.00 obiadek około 17.00 deserek około 19.00 (przed spaniem nocnym) kaszka przed samym spaniem - cyc no i potem w zależności ile razy się obudzi cyc lub raz herbatka. Dziś ten schemat całkiem się rypł,bo mała po porannym spaniu odmówiła kaszy.
  4. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Agi Wstyd mi to powiedzieć,ale chyba z Twoim M.jest coś nie w porządku.Jak on w ogóle może Ci coś takiego robić? To nie Twoja wina,że mały się budzi po kąpieli.Faktycznie pewnie traktuje to spanie jak drzemkę.Nie wiem co Ci poradzić.Moja po kąpieli idzie normalnie spać no ale budzi się około 00.00. Up Ja karmię tylko cycem,nie daję mleka modyfikowanego więc nie wiem jak miałoby wyglądać to wcześniejsze wybudzanie.Wczoraj w nocy M.dał jej picia o 0.00,obudziła się dopiero 4.00 i dałam cyca,potem za godzinę nie wiem czemu,też był cyc a potem to już spała do 7.30.
  5. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    No właśnie,co u pozostałych dziewczyn? U mnie dalej jazdy z jedzeniem.Rano zjadła Misjogurt (o 9.30),potem zasnęła na prawie 2 godziny a jak się obudziła próbowałam nakarmić kaszą i nie udało się,nic nie zjadła a ja się wkurzyłam na maksa na nią.Nie było wyjścia,poszła na spacer głodna a na dworze znowu zasnęła na 40 minut (po przerwie zaledwie godzinnej od poprzedniego spania).Jak wróciliśmy o 14.30 dopiero zjadła poranną kaszę a o 16.00 pól deserku z gruszek.No i dopiero o 19.00 wdusiłam w nią mały słoiczek Gerbera z kurczakiem (ale naprawdę cuda robiłam żeby jadła i cały czas karmiłam gdy ona stała oparta o tapczan,normalnie Meksyk,w bujaku wywala zabawki i nie mogę nakarmić).Kaszę wieczorną chyba pominę albo położę ją później spać,bo o 16.30 znowu poszła spać na 40 minut więc nie jest jeszcze śpiąca.W ogole koszmarny dzień przez to karmienie,nie ma co.Jak myślicie czy ona może tak nie chcieć jeść przez te cholerne zęby (może ta gorączka co młoda miała 1,5 dnia miała coś z tym wspólnego).Ja chyba oszaleję.Pić też nie chce,wypiła połowę tego co zwykle.
  6. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Basienia Nie byłam z małą u lekarza,bo gorączka wczoraj całkiem znikła.Nic jej niby nie jest.Pewnie to jednak te zęby.W nocy najpierw obudziła się po godzinie od położenia a w nocy 3 karmienia.Nie wiem czemu ona się tak budzi.
  7. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Edycia To mamy tak samo.Moja Milenka też do 5 miesiąca wszystkie noce przesypiała,potem chyba zaczęly się zęby i od tej pory niestety nocki do luftu.A miało być tak pięknie.BUUUU :(
  8. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Haydi Ja tak miałam wczoraj z małą,współczuję.Będzie lepiej zobaczysz.Moja mała dziś już nie ma gorączki ale z jedzeniem kłopot - przez cały dzień dwie miseczki kaszy,pół deserku i pół zupki,kasze zjadła chętnie,za to deserek i zupkę wcisnęłam zabawiając ją zabawkami itp a i tak zaciskała zęby. Ale muszę powiedzieć,że po raz pierwszy od dawien dawna spałam od 21.00 do 5.00 rano bez przerwy (mała spała od 20.00 do 5.00.potem 2 razy jedzenie i spała do 7.30)
  9. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Z małym już lepiej,kaszle niewiele. Niestety w nocy młoda się obudziła z okropną gorączką - 39,5 stopnia,dalam Nurofen w czopkach.Mala była niespokojna,nie spała ze 2 godziny,nosilam na rękach a potem spałam z nią do 6.00.Rano gorączka 37,5,dałam Ibum,ale mała zwymiotowała dwa razy,dostała znowu Ibumu i długo spała.Jak się obudziła zjadła jogurcik,dostała 2 razy cyca.Mierzyłam jej pół godziny temu temp. 38,5,znowu dałam Ibumu a teraz śpi po cycu i butelce picia.Sama nie wiem co jej może być,kupa OK,kaszlu nie ma,jest lekki katarek i łapy w buzi,oczywiście marudna,nie chce raczkować.Jutro nie idę do pracy,bo chcę być z nią.Czy to możliwe,że to jednak zęby? Miałyście tak?
  10. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Julka Mój w ogóle mi nie mówi,że mnie kocha.Kiedyś często mi pisał w listach,że mnie kocha (często wyjeżdżał na długo),ostatnio mi powiedział magiczne słowo chyba tak 2 lata temu w przypływie uczuć.Ten typ tak ma,jest mało wylewny ale pewnie mnie kocha,nie wiem. Szklana Mam nadzieję,że Frania szybko do siebie dojdzie,biedne te nasze dzieciaczki ostatnio,tyle chorowitków. Pimboli Faktycznie szkoda kobiety.Tyle ludzi codziennie umiera,że człowiek zaczyna się zastanawiać nad swoim życiem. Mi już przeszły nocne żale.Może dziś będzie lepsza nocka.W razie czego może podam Nurofen w czopkach,jeszcze jej nie dawałam czopka na zęby (oprócz Viburcolu,ale po nim nie widziałam różnicy we wstawaniu nocnym). Mia Ja tak około 18.30-19.00 daję miseczkę kaszy,potem ją kąpię i około 19.45 dostaje cyca,je go tak z 10 minut.Pierwsza pobudka około 23.00 a potem to już nie liczę,była 1-2 pobudki a teraz to już nie ma reguły.Jedynie lepiej spała jak była chora i miała gorączkę ale była taka padnięta,że nie miała siły rozrabiać. Up Masz rację,że ze starymi najszybciej się człowiek kłóci o pierdoły.Też sobie ciągle wmawiam,że to wstawanie kiedyś się skończy (jak wyjdą wszystkie zębole zapewne) i człowiek w końcu będzie żył normalnie. I pomyśleć,że do 5 miesiąca życia małej (zanim zaczęły rosnąć te obrzydliwe zębiska) nie wiedziałam co to znaczy wstawać do dziecka w nocy.Miałam złudną widać nadzieję,że będe miała tyle szczęścia co z synkiem,który od małego noworodka przesypiał zawsze całe noce.I pomyśleć,że tego nie doceniałam i byłam na niego zła,że nie dawał mi chwili spokoju w dzień (i tak podrzucałam go ciągle dziadkom na spacery itp,bo jeszcze studiowałam i zaczęłam pracę jak skończył roczek) ale za to nocki miałam zawsze idealne.Jak szedł spać o 20.00 (zasypiał przy butelce więc i odpadało nocne usypianie) to budził się rano o 7.00 - i tak było odkąd miał gdzieś tak 2 tygodnie (wcześniej jedno budzenie na butelkę i ok.3.00 brałam go na cyca i spał z nami do rana)
  11. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Dzięki Wam kochane za słowa pocieszenia.Nie wiedziałam,że nie tylko ja mam czasem ochotę małej przylać (Broń mnie Panie Boże,ale czasem aż ręka świerzbi).Szkoda,że na M.nie mogę liczyć.Po pierwsze w tygodniu jest poza domem a po drugie nawet jak jest to jest na mnie wściekły,że ja nie jestem zadowolona i roześmiana chociażby z tego powodu,że mam dziecka.Nieważne,że dziecko nie daje mi spać pół nocy i mam go dosyć.Do tego dochodzą problemy z karmieniem,żyć nie umierać. JUlka Nie martw się,zdasz następnym razem.Ja zdałam za drugim ale pierwsze oblanie strasznie przeżyłam.A teraz już jeźdżę 4 rok.I nie miałam nigdy wypadku choć nie jestem rewelacyjnym kierowcą.Ale i tak się cieszę,że mam prawo jazdy,jeżdżę gdzie chcę i jestem niezależna. Haydi Moja mała jak była noworodkiem darła się cały czas w samochodzie.Po jakiś kilku miesiącach przestała i z reguły zasypiała po kilku minutach jazdy.Teraz na krótkich odcinkach z reguły jedzie i się rozgląda,jak jest śpiąca zasypia.Rzadko zdarzają się krótkie wrzaski ale czasem chwilkę popłacze.Na długim dystansie potrafi płakać jak nie może zasnąć.Jak wracałam z Częstochowy (10 godzin) nie wiedziałam już jak ją zajmować by się nie nudziła i płakała.Na szczęście sporo spała.
  12. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Niestety mam serdecznie dosyć dzisiejszej nocy i w ogóle nocek.Mała się dziś darła z 10 razy,nie da rady ją niczym uspokoić,tylko possie cyca a jak zaczyna się kręcić przekładam do łóżeczka i tam się jeszcze kręci lub drze i zasypia a za godzinę,dwie ten sam cyrk.Pożarłam się z M.dziś w nocy,bo nie wytrzymuję nerwowo,zdarza mi się,że jestem dla małej niemiła albo ją potrząsnę ze złości.Czasem się boję,że jej zrobię krzywdę.Nie mam już siły,znikąd pomocy.A M.jest tylko na mnie coraz bardziej wściekły,bo uważa,że powinnam cierpliwie znosić krzyki małej,nie denerwować się itp.A ja mam tak dosyć,że już mi się tylko chce płakać.Co noc zdarzają się 2-3 pobudki a tu o 6.00 do pracy trzeba wstać a mnie oczy szczypią z niewyspania już od tylu miesięcy.Przepraszam,że tylko o sobie ale siedzę przy kompie i tylko ryczę,nikt mi nie umie pomóc.
  13. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Cześć Wpadłam na sekundę powiedzieć,że z małym już lepiej.Gorączka spadła,rano jeszcze nieźle kaszlał ale zadzwonilam do przychodni umówić się na jutro na wizytę.A tu wróciłam z pracy i mały przestał kaszleć,raczej męczy go katar.W sumie to i tak chyba lepiej jak go lekarz zobaczy na wszelki wypadek.A dziś nocuje u mnie mama,bo nie chciałam brać zwolnienia lekarskiego na 2 dni (w środę przecież wolne),jutro do czasu gdy jestem w pracy zaopiekuje się dzieciakami.Młoda dziś była trochę marudna,na spacerze marudziła i w domu tez troszkę popłakiwała,ręce ciągle w buzi i apetyt raczej jej nie wrócił w pełni po chorobie.Pewnie to górne jedynki cholerne się przeciskają.Dobrze,że jest już zdrowa.Pa,do jutra,
  14. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Co się dzieje,że nie piszecie? Mój mały bardzo chory,rano miał 39,5 gorączki.Po paracetamolu ma ponad 37 stopni.
  15. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Julka Dobrze,że mamy wyniki dobre.Oby tylko z operacją było w porządku.
  16. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Basienia Mała jest OK,tylko z tym jedzeniem nie do końca się unormowało.Na razie je połowę tego co zwykle,tak jakby nie miała apetytu.Mam nadzieję,że się unormuje. Up Moja rada stara jak świat: Szklanka wody zamiast.Ha,ha.:) Ja nie mam z tym problemu.Po prostu ani mi ani M.się ostatnio nie chce.Fakt,że jak ten jeden raz był 2 tygodnie temu to było tak super,że do dzisiaj pamiętam.Ale rzadko się nam to zdarza.Może staż małżeński ma coś z tym wspólnego. Julka Fakt,męża masz niczego sobie,podoba mi się.
  17. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Julka Lamion piekny. A Twój stary wcale nie wygląda na wrednego,aż nie chce się wierzyć,że może takie rzeczy mówić ukochanej żonie/kobiecie.Mój to ciągle powtarza,że on sam musi schudnąć (ma taką pracę,że musi być w dobrej formie fizycznej więc z tego wynikają jego komentarze) a ja mu ciągle powtarzam,zeby dal sobie na luz.I tak schudł 2 czy 3 lata temu dobre 8 kilo.
  18. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    A i muszę się Wam pochwalić,że jakieś 2 czy 3 miesiące temu pisałam na maila do gazety Mamo to ja z jakimiś tam pytaniami na temat żywienia młodej i dziś dostałam za to prezent: 3 słoiczki Hippa (obiadki,2 małe i 1 duży) oraz duży polarowy szalik dla mnie też z Hippa.W ogóle się nie spodziewałam,że mi coś przyślą.To już drugi prezent od tej firmy Edipresse.Pierwszy dostałam za prenumeratę czasopisma:nocnik i nakładkę na sedes Disneya.
  19. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Julka Czym Ci Twój stary tak dopiekł,bo chyba niedokładnie czytałam,nie mogę znaleźć? Obraził Cię,skomentował brzydko Twój wygląd po porodzie?
  20. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Agi Podaję swojego maila.Jeśli chcesz możesz mi podesłać zdjęcia synka a ja wstawię je na nasze forum i problem z głowy. IGmik Oczywiście masz rację z tą pomarańczową.
  21. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Malinova Mój mały w ogóle nie chorował (mam na myśli okres do 4 lat,nawet jak poszedł do przedszkola też zero chorób).Dopiero jak poszedł do zerówki (w tym samym budynku co przedszkole ale mały poszedł do innej grupy) to się zaczęło:ospa,szkarlatyna i co 2 tygodnie angina - oczywiście za każdym razem antybiotyk.Myślalam,że się wykończę.Nie wytrzymałam i poszłam do dobrego wg mnie internisty po poradę.Ponieważ w wymazie z gardła wyszedł paciorkowiec więc lekarka zasądziła szczepionkę (bo tak musiałby ciągle brać antybiotyki) Luivac.Miał wziąć dwa opakowania (30 tabletek na miesiąc,potem miesiąc przerwy i znowu 30 tabl na miesiąc),po jednym opakowaniu zapomnieliśmy o anginach itp a mija już 3 lata.Od tej pory nie miał żadnego antybiotyku,bo i zapalenie gardła i anginy poszły sobie precz.Jedyne co to czasem załapie jakiś katarek ale sam do siebie dochodzi.
  22. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    IGMIK U nas też biało,śniej jak cholera.M.rano jedzie do Koszalina,ze strachu o niego chyba padnę.
  23. robur

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Cześć Jeśli chodzi o jedzenie mlodej to okazuje się,że ona nie chce jeść łyżeczką.Dziś teściowa dała jej bułkę pomaczaną w deserku i mała jadła.Wcisnęłam jej trochę kaszy rano i tę bułkę w deserku (skutkiem czego zjadła ponad pół deserku) ale dziuba nie chce sama otwierać.NIe wiem o co chodzi,czy ją przestraszyłam jakoś tą łyżeczką (dawałam ostatnio na siłę) czy to zęby mają coś z tym wspólnego. Noc miałam koszmarną.M.pojechał wieczorem z psem do weterynarza,dali mu lekarstwa i okazało się,że to nieuleczalne zapalenie wątroby.Lekarka powiedziała,że jak przeżyje do rana to będzie go dalej leczyć.M.wypił wieczorem 2 drinki,ja kieliszek whisky i poszliśmy spać.O 1.30 teściowa dzwoni,że pies ma drgawki i wymiotuje krwią.Trzeba było pojechać go uśpić.Niestety m.był wypity więc ja zwlekłam się z wyra,ubraliśmy małą i pojechaliśmy z tym psem.Nigdy nie zapomnę widoku jego mordki jak M.zabierał go z samochodu do weterynarza.To było straszne.Pół nocy przepłakałam,oczy mam jak u królika,do tego nie spałam od 1.30 do około 5.30,w końcu zdechnięta zasnęłam.Młoda też nie mogła usnąć,darła się,musiałam trzymać ją za rączkę i głaskać po główce. Mówię Wam w domu jest żałoba po biednym piesku. Do tego nie jestem jeszcze zdrowa,kaszlę jak gruźlik.Także u mnie niewesoło.Mam nadzieję,że dziś w nocy się już wyśpię a te hece z jedzeniem u młodej jakoś przejdą.Dobrze,że dużo pije.I znowu nie odniosłam się do Was ale dalej nastrój u mnie kiepski.
  24. Minia Wielkie gratulacje,nie martw się,będzie dobrze. Koug,Ania K,Malwina,Fisia,Dziubassek,Mania i inne dziewczyny - gdzie się podziewacie i co robicie? Napiszcie choć po jednym zdaniu,ciekawa jestem co u Was słychać.
×