zielony_groszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielony_groszek
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 89
-
Whim Gratulacje! Resztę pozdrawiam i obiecuję napisać więcej jak tylo Maja uśnie.
-
Heh dobrze, że się z tego wyrasta. Tylko, na Boga, czemu dopiero jak zacznie chodzić?! ;) Byliśmy dziś u lekarza i okazuje się, że na bank coś z tym brzuszkiem nie tak. Te bekania, mega wiele prykań i ulewania plus wysypka na policzkach i ta uporczywa sapka (dziecko mi chrumka jak prosiaczek :P). Dostaliśmy póki co hydrolizat ten nutramigen czy jakoś tak. Ale capi blehh... :o Pani powiedziała, że na 98% to skaza i mamy dawać je to mleko obserwować na razie. Mamy też zrobić badanie moczu by wykluczyć zapalenie pęcherza. Maja jest już po pierwszym karmieniu i odpukać, śpi spokojnie. Oby tak dalej, bo żal mi serce łamie jak ona tak płacze. A jeszcze większe wyrzuty teraz mam, że tak się na nią wściekałam :( Wstyd i hańba! Jo, jak tylko będę na gadulcu to zbombarduję Cię pytaniami :P
-
A my kurna nadal wojujemy. Jutro idziemy do lekarza z Mają. Już nie wiem jak jej pomóc. Jedyną, ostatnią rzeczą którą możemy sorawdzić to to, czy nie ma skazy albo innej cholernej alergii Potówki zeszły ale zostały krosty na policzkach. Czerwone plackowate, no i od samego początku mała non stop ryczy (jeśli nie śpi) viburcol nie pomaga więc to nie kolki. Pryka jak stary i bardzo często, sporo ulewa i beka jak po duuużym browarku a nie po mleku. Najgorszy jest ten rozpaczliwy płacz :( A nam serce pęka....
-
Spróbuję oczywiście. Póki co na tapecie krochmal... zobaczymy. A czy po krochmalu mam smarować ją kredem lub oliwką?
-
Ani, cudnowynych wrażeń. Skąd inąd wiem, że Węgry to pięękny kraj :) Mamuśki mam pytanie do was... Majka ma obsypaną buźke i główkę potówkami (lekarz stwierdził, że to potówki) choć pielęgniarka mówiła, że mogą być to hormony... ma tak od jakiegoś tygodnia. Raz jest lepiej raz gorzej. Często śpi na brzuszku i te na bokach buźki to jeszcze rozumiem, bo przecież gorąc niemiłosierny, ale skąd te na głóce? Czapeczkom powiedzieliśmy dość, więc raczej nie przegrzewa się główka. Co robić? Macie jakiś sposób? Czytałam o spirytusie no ale jak jej myć nim główkę??? :o
-
Nie, dlatego że mój mąż w końcu może uwierzyć w siebie. Zdał to, co odłożył na tzw. św. nigdy :D Udało mi się, go przekonać że warto próbować... i udało mu się :D
-
Jeeeżuuu jak u nas tropikalnie dziś! Wilgoć jak na Cyprze i upał. Duszno i porno :P A ja mam dziś fajny dzień i wpadłam żeby się pochwalić, że dziś mi faaajnie :D Buziaki dla wszystkich!
-
O jak fajnie. Muszę zakupić. Dzięki każdej za cenne rady. Bożesz Tyy mój jak dobrze, że was mam :D Mąż wraca... hurrra!
-
Jo dzięki. Działa!!!!!!!!!!!!! :D
-
U nas różnie... są dni kiedy jest super i są noce kiedy mała śpi. Ale są i takie, kiedy ryczy od karmienia do karmienia.. bynajmniej nie z głodu. A trzymać na piersi przez cały dzień nie mogę, i nie chcę. Boję się, że się nauczy tym krzykiem i nerwami wymuszać na nas pewne zachowania. Bo jak drze się tak przez pól godziny to ulegam. Smoczków nadal nie chce. Uspokaja się tylko przy piersi, i tak sobie zasypia przy niej. A ja nawet nie mam jak pójść do kibla :( Przestawić się na butlę i \"odrzucić\" pierś nie ma opcji. A na podcięcie wędzidełka mamy termin na 1 lipca. Póki co dziś przez cały dzień spała może ze 3 godziny, a tak to płacze, marudzi i nic nie działa. Nawet w aucie płakusiała. Czekam już na powrót Maćka. Jak na weekend przyjechał to Maja, jak inne dziecko. Grzeczna u tatki na rękach, a u mnie nie ma opcji na uspokojenie się. Ryk masakryczny aż się zanosi.
-
\" 03:21 Whim\" Whim... Bój się Boga, cóż za nieludzka pora :P
-
Witajcie, macie fotki na @. Nie wiem czy każda je dostała ale zrobiłam odpowiedz wszystkim na Yenki maila.
-
Próbuję załadować foty... i kurna nie chce iść :(
-
Yenka, sytuacja z małą jak sinusoida; raz lepiej, raz gorzej. Fajna jest i taki słodziak ale daje nocami do wiwatu... np. dziś. Ech...
-
Jak mąż wróci to dopiero pojedzie naprawić aparat. A do tego czasu, robię filmiki i fotki tym co mam. Muszę zapytać Garni, na jaki portal wrzucała filmiki. To się podzielę :P Smoczyca to moja Maja. Jo i musze ją budzić... mała za mało przybrała na wadze i muszę ją dokarmiać. Zalecenie pani pediatry :)
-
Odzywam się :) Mąż pojechał w poniedziałek do Zgorzelca więc zostałyśmy się we dwie i jakoś tak czas nam umyka. Jak Maja śpi to ja coś robię... albo coś przeprasować trzeba, albo przeprać. Albo zakupy zrobić na szybkiego albo zrobić sobie coś do jedzenia - bo na teściową nie mogę jakoś w tym zakresie liczyć :o O tyle dobrze, że mogłam do sklepu pojechać a ona posiedziała z małą. Jutro jadę z Majką do rodziców, wraca mój tata no i mają dziś 30 rocznicę ślubu. I tak dziń za dniem. Wczoraj to jeszcze pogoda była ładna więc poszłyśmy na spacer a dziś wieje i zimno :o Dobra muszę zbudzić śpiącą królewne na obiadek :P
-
Yenka jak chcesz to ja prześlę Ci Majkę. Wczoraj marudziła pól dnia. Ale zasnęła po kąpieli a ponieważ ma jeszcze lekkie żółtko, to pani położna zaleciła przebudzić po 3 godzinach i nakarmić. Generalnie ma jeść co 3 h. No to obudziłam. Najpierw wisiała godzinę!!! na piersi, potem darła się jakbyśmy ją ze skóry obdzierali, więc dostała butlę i wyżlopała 90 ml, ale nadal nie chciała zasnąć, a po kolejnej godzinie darcia się w niebogłosy (dosłownie) znów ssała pierś! Ogólnie, zasnęła - chyba z wyczerpania ryczeniem, o godzinie 2.30! Czyli od 23 do 2.30 darła japę, tak masakrycznie jakbyśmy nie wiem co jej a my nie wiedzieliśmy co zrobić. Dół jak cholera :o Dziś od 7 też z rykiem się obudziła i dopiero teraz przysnęła. A tak to na zmianę pierś, butla i jej ryk - jakby byla wsciekla :(
-
Aaaacha Yenka. Była dziś pani położna i okazało się, że Maja miała problemy ze ssaniem bo ma bardzo krótkie wędzidełko pod językiem. W zasadzie powinniśmy dać to lekarzowi do podcięcia, bo może się zdarzyć, że w przyszłości będzie nawet seplenić :o Ponoć to zabieg bezbolesny i bezkrwawy. Sama nie wiem.... A poza tym to dziś znów marudzi i nie chce spać popołudniu. Life... :D
-
Tatuś pojechał właśnie zarejestrować Dzidzię do Pyrzyc. My tu same w tej głuchej puszczy, a tu burza taka że się zesram zaraz ze strachu :o Jo, ciuszki jeszcze dużo za duże na moją pipkę, a poza tym tak kombinowałam z lampą błyskową, że coś popsułam. Mąż się wkurzył na mnie i powiedział, że będę naprawiać go za swoje pieniądze :P Hehehe... Wygląda, że zepsuło się znów to co wcześniej. Ale na szczęście kamera też robi fotki :) Uuuu ale leje! A myślałam, że wystawimy Maję dziś po raz kolejny na dwór. Czekam na wizytę patronażową położnej. Yenka, Ty się nie denerwuj Kochana. Skoro długo już się staracie, to śmigaj do jakiegoś \'grzebacza\' co by sprawdzić co jest powodem. I nie poddawaj się - działaj. Bo to działanie, jest najprzyjemniejsze :D
-
Yenka, dzięki za przekazanie informacji. Tak jest właśnie. Pięknie dziękujemy, a tatuś szczególnie za ten bidziak. Jo, super pomysł! :) Dzidzia dziś jakaś spokojniejsza, choć od wczoraj tylko siura i prężyła się bidna dziś jak wąż boa. Kurna......... nie sądziłam, że dopadną mnie te tematy :P Kupki niemowlęce.... hehe. O taka mądra byłam :P A jednak!
-
Dzięki Wam wszystkim za rady. Jesteście kochane. Dla mnie i tak najważniejsze, że mogę się Wam wyżalić, a to już pomaga :)
-
Dziękujemy za komplementy :) Przekażemy tatusiowi, że ładne dzieci robi :P Mam trochę urwanie głowy w tej nowej sytuacji. I martwię się, bo mała ciągle ulewa. Wisiała na piersi tak, że krew mi leciała. Memlała mnie jak mogła :( I raczej obie niewprawnie to robimy (tylko z prawą stroną mam problem) więc goję ją i laktatora używam bo już nie mogłam. Ona ssała a ja ryczałam nad nią :( A potem i tak większość ulewała więc nadal jest głodna. Dołujące... ja cierpię, żeby ona się najadła a ona nadal głodna :( Dokarmiamy ją trochę modyfikowanym. Sama nie wiem co robić. W następny tydzień ma przyjść pielęgniarka z partonażu, może coś więcej się dowiem. Ale póki co jestem zrezygnowana mocno. No i jeszcze Majka ma czkawki - tak jak w brzuszku miała. Męczy się bidulka. Zje i przysypia trzeba ją odbić, a ona dostaje czkawki i rozbudza się zupełnie, nosimy ją przez kolejne 2 godziny, a ona nic więc znów ją karmię bo cmoka mi z głodu i szuka piersi... a w międzyczasie jedzenia robi mega kupsko więc mimo że przysypia to przebierając ją znów się rozbudza, płacze i denerwuje aż dostaje czkawkę... i cała akcja od nowa. Więc w dodatku mało sypia... echhh A i jeszcze teściowa - pierwsze pytanie po wejściu do domu (nawet w obecności mojej mamy - jak tam z twoim pokarmem?) A co ją to kuźwa Sama nie karmiła, bo jak twierdzi nie miała mleka, a teraz specjalistka od dobrych rad w tym temacie! No to się wyżaliłam.
-
jak tylko M. zrzuci. zaraz go pogonię, bo mała śpi. sorki, ż małymi literkami piszeę, ale robię to jedną ręką... w drugiej dierżę laktator :P
-
Wszystkim mamom STO LAT i żeby wam się spełniały wszystkie marzenia (szkoda, że nie ma jak wkleić tu całego bukietu) Jutro mam jeszcze kontrolę u gina, więc zanim pojadę do szpitala, napiszę co i jak. Sądzę jednak, że w okolicach poniedziałku dostaniecie już fotki Mai :D Jo, mam pytanko do Ciebie w @. Właśnie jestem u mamy, a tu nie mam gg i dlatego @ piszę, bo to dość intymniaste pytanko.
-
Buu a ja zostałam się bez męża :( Skończył odbierać nadgodziny i pojechał do Zgorzelca. Ale w piątek wieczorkiem wraca... a wtedy będziemy już we trójkę :D
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 89