zielony_groszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielony_groszek
-
Jestem, jestem :) Tortu nie zabrałam ale kwiatami obdarowywali :P Dostały mi się piękne bukiety :) Welonu na weselu nie złapałam... well, nie jest mi nic pisane najwyraźniej. Trudno. Nie płacze z tego powodu. Od ślubu po stokroć wołałabym faceta, które będzie mnie po prostu kochał nad życie. Dzięki za odpowiedzi na pytanie ze zbiorówki. Na razie jest 2 do zera :P Ychh... sama myśl o tym mnie paraliżuje. Ale trzeba twardym być nie \"miętkim\" ;)
-
Celuś, zwiedzaj i baw się :) Ogromnie się cieszę, że Twój uśmiech powrócił. Pozdrowienia dla reszty. Zmykam na poprawiny :)
-
No to się popisałam gramatyką :o Palce wyprzedziły moje myśli, bo miało być... że smutki wracają do mnie jak fale.
-
Witam poimprezowo. Napisze jak było w zbiorówce... ale nie jestem pewna czy dziś jeszcze mi się uda. Smutniaście mi :( I zaczynam siebie bardzo nie lubić, za to że fale smutku wracają mi jak fale Miłego popołudnia --ki dla wszystkich
-
Garnierko, ponoć jednym z najtrudniejszych sprawdzianów dla związków jest pojawienie się dziecka na świecie. Rozumiem, że jest Ci trudno... ale może on też się dopiero próbuje odnaleźć w tym wszystkim? Spokojnie, ochłońcie oboje i przegadajcie problem - choćby ze 100 razy, aż w końcu ustalicie jakieś wspólne rozwiązanie. Popatrz na mnie... u nas zabrakło być może jednej rozmowy. Mogłoby być zupełnie inaczej. Czy było warto? Nie bierz z \"już nie nas\" przykładu ;) Będzie dobrze, uszy do góry :) Miłej soboty... ta dzisiejsza miła być dla mnie inna. Ale życie miało inny scenariusz dla mnie.
-
Celuś Słonko :) Dostałam tego maila, na którego Ci odpisałam. Piszesz, żeś coś skrobnęła. Chodzi o tamtegomaila, czy jakiegoś który jeszcze do mnienie doszedł? Bo się trochę pogubiłam :P A ja wcinam loda... poszłam do sklepu i sobie normalnie kupiłam do roboty loda :D Taki mamy upał.
-
A Ani, to chyba już na ciuchcie się wybrała, co?
-
Jo* to samo napisałam Celi... bo tez użyłam słowa konował :P Co za kraj, ja pindolę. Żeby nie móc wybrać sobie lekarza prowadzącego ciążę???? A potem się łajdacy dziwią, że przyrost naturalny spada {wsciekly]
-
Serduszko, miłej pracy :) a przede wszystkim może... spokojnej.
-
Cześć i czołem :) Garnierka rany boskie - ale masz wielkoluda :D Dzięki za maile. Dziewczynki strasznie was przepraszam, że tak wybiórczo odpisuję. Jakoś weny mi ostatnio brakuje. I tak sobie myślę, że skoro ja sama nie do końca sobie radzę, to jakim prawem mam doradzać innym.
-
Celuś - masz zwrotkę :)
-
Dobra, pora zbierać zabawki do domu. Pozdrawiam was i życzę słonecznego popołudnia :) Groszek
-
*miało być - bo co mi da satysfakcja...
-
Ani polemizowałabym... nie potrzeba mi satysfakcji samej w sobie. Wolę pewność. Bo co mi satysfakcja wtedy gdy na wszystko będzie już za późno? To byłoby puste uczucie, a takich nie lubię. Uczucia muszą być kolorowe i soczyste :)
-
Oby... I źle to ujęłam, nie tyle satysfakcję co pewność :)
-
Eee tam Ani, ja nie jestem próżna. Przeciwnie. Chodzi mi o maleńką satysfakcję, że to w co wierzyłam (czyli jego słowa, o tym jak mnie kocha, jak mu dobrze ze mną, że nie wyobraża sobie życia beze mnie) nie było fikcją ani \"halunem\" :D
-
A wiesz, że my z klimatu nadmorskiego w górach przebijamy możliwościami górali? Wiesz jak się patrzyli na mnie faceci na weselu mojej kuzynki, jak piłam równo z nimi... i trzeźwa byłam :P Za to jak góral wpadnie ot mnie to robi się ekonomiczny aż miło... setka i już jęyk mu się plącze :D
-
Dość gdybania :P Jest jak jest... po co mam rozdrapywać tę ranę? To i tak niczego nie zmieni. Ale bardzo bym chciała żeby przyszedł taki dzień, żeby móc chociaż usłyszeć od niego, bardzo za Tobą tęsknię. Nie po to żeby zaśmiać mu się wtedy w twarz, ale żeby mieć taką małą satysfakcję, że jednak nie jest mu tak zupełnie bez różnicy, czy jestem czy mnie nie ma :) Gdzies kiedyś przeczytałam świetne słowa: z reguły jest tak, że kiedy mężczyzna zrozumie, kobieta zdąży już zapomnieć. I coś w tym jest... Celi, hanys odpada. Góral... mhhmm czemu nie :P
-
Jo, musiałby bardzo, bardzo ukrywać gdyby z kimś już był. Nikt nic o tym nie wie... a to niemożliwe. Wierz mi na słowo :P Chociaż... nie ma w życiu nic na pewno. No, w każdym razie podczas rozmowy telefonicznej powiedział, że jest sam. Ale kto wie... może to kolejne kłamstwo? Tylko po co miałby w takiej sytuacji kłamać.Nieważne. Nie chce mi się o tym myśleć, dywagować :o Faktem jest tylko to, że ani razu nie dał nawet najmniejszego znaku, że tęskni, że brakuje mu mnie, że chciałby żebyśmy znów byli razem. Znaczy się, odkochał się, zapomniał... nie chce.
-
Co to za rajtki dla piłkarza? Jakieś specjalne? A możesz naprowadzić nieco w którym kierunku Polski mieszkasz? Bo 35 km do plaży to blisko. Ja mam 100 w linii prostej. Szczecin się kłania :) Jo, nie tylko Yenka... Garnierka też i chyba jeszcze jedna z dziewczyn o ile dobrze pamiętam. Wiesz, mogłabym rozważać \"zejście się\" gdyby była taka chęć z drugiej strony. Ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że takiej chęci nie ma. Albo raczej, brak jakichkolwiek sygnałów. No cóż... to przykre, że nawet nie zatęsknił za mną, za tym co między nami było. Zdarza się.
-
Tak wiem, że farciarze to z reguły ci, którzy się ślizgają całe życie. Kurcze, nie mogę wejść na onet Celi, a jak tam u Ciebie?
-
Yeny, o jeny! Super wieści :D
-
Ślicznoty, potrzebuję słowa na F, cechy charakteru? Pilnie :) Fajna, figlarna już mam - co jest jeszcze?
-
Ja tam uwielbiam plażę :) Jo, radzę sobie... co mi zostało? Trzeba jakoś zaakceptować tę sytuację, bo nadziei na to, że on nagle zatęskni i zapragnie powrotu niestety nie mam. A gdzie Ty na tego halibuta chcesz jechać? Też nadomorska dziewczyna jesteś? Ja myślałam, że już wiesz że to będzie chłopiec, bo pisałaś coś o tym, że też będzie Kubusiem.
-
Przystosować?? Aż tyle zaległości się narobiło? Ja tam nawet w długi weekend siedze w pracy... żeby za dużo nie myśleć. O tym, co miałabym ochotę zrobić, gdyby nie to, że samej to bezsensu :o Marzył mi się wypad nad morze, tak jak rok temu. Potaplac stopy w wodzie, wystawić buzię do słońca i poddać się piegom pojawiającym się na nosie :D Ech... tyle bym zrobiła.