zielony_groszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielony_groszek
-
Celi, Ani i ninnke - budeynek jest baardzo nowoczesny. Cegła, drewno i stal. Coś w waszym guście. A w środku wstawię antyki ;)
-
Mieszkanie obejrzane... ale w cholerę tam daleko. Wolę miasto. Puby, kluby... życie nocne :P Wszędzie będę miała blisko... i wszyscy do mnie też. No i kurcze mam jedno na oku. Budynek jest nówka sztuka, oddanie w kwietniu. Całe miasto mam w dolinie a z tyłu park. Moja mama też zachywycona, no i jutro suniemy obejrzeć je. Jeśli będzie wolne, to rezerwujemy natychmiast. I będę je mogła wykończyć tak jak chcę, a nie tak jak ktoś już zrobił. Faaajnie. 3majcie jutro kciuki koło 15 :D
-
Nie narzekajcie no. Niektórzy mają pusto w salonie. No, może poza wyjątkiem fotela, głośników i wieży :P Fanatyk minimalizmu... ;)
-
Ani, stół masz przepiękny to fakt :) ... a niektórzy to mają teraz zupełnie pusto w salonie :P Właśnie sobei to uświadomiłam.. ups.
-
Celi, kto wie... jakoś całe dotychczasowe życie wywróciło mi się do góry nogami ... kto wie czy nie oszaleję i nie zacznę gustować w antykach :o Jakieś Ludwiki, style wiktoriańskie czy coś tam ;)
-
Celi.. ta cena to jedna z niższych. U nas wszystkie sa powyżej 200 tysięcy :o Te najtańsze w blokach z lat 70-80 sa po średno 165 tys. za 28 metrów albo stare kamienice, w których trzeba zrobić generalny remont włącznie z wymianą pionów. Tyle że czynsz w takich budynkach to z reguły od 250 zł wzwyż :o I dodatkowo ogrzewanie miejsckie więc dzikie koszty + raty kredytu... nie dałabym rady. Dlatego w mojej opcji tylko tzw. bezczynszowe wchodzą w grę... z reguły ok 50 - 150 zł czynszu i własne ogrzewanie gazowe.
-
http://www.makler.nieruchomosci.pl/ Oferta za 172 tys. 3 rząd. Kawalerka 34 m.
-
No ja też nie mam gotówki.... zresztą teraz trudno o taaaką gotówkę. Tylko kredyt wchodzi w grę. Celi, dziwnie się teraz czuję w domu rodziców. Mam wrażenie porażki. Byłam samodzielna przez chwilę, niezależna - dobrze mi z tym było. I myślę, że dobrze sobie radziłam. A u rodziców wiesz jak jest... nie zaprosze kolezanek na popijawę. Imprezy całonocnej tez nie zrobię. faceta, choćby najedną noc też nie przyprowadzę. Czuję się jak w złotej klatce trochę. I takie powroty do rodziców w takich sytuacjach jak moja nie są wcale fajne. Nie zakładałam powrotu, i przyznam szczerze nie chciałam :)
-
No ja już chciałąm i czułam się gotowa na niezależność zanim zapadła decyzja o mieszkaniu z nim. Nie wiem czy pamiętasz, ale miałam nawet zarezerwowane mieszkanko też na Bezrzeczu, tylko na samej górze. Zrezygnowałam z niego bo zapadła decyzja o mieszkaniu razem. I w ten sposób zostałam na lodzie :( To mieszkanie jest po drugiej częsci miasta. Bardziej w okolicach jego rodziców, niż moich niestety. Ale gdybym mogła to wyniosłabym się nawet do Nowego Jorku... byle dalej, żeby nie spotkać, żeby zapomnieć. Raz już tak zrobiłam...nie był to NY ale Boston :P ... wtedy pomogło... a nie był to ani tak długi ani tak poważny i ważny związek. Może tym razem Nowa Zelandia byłaby ratunkiem? Huh? A to nawet niegłupi pomysł :D
-
Nie, nie, nie.. bo ja potem nie mogę zasnąć :P Mam wybujałą fantazję :D A wiecie co? Jadę dziś z mamcią obejrzeć mieszkano. No w zasadzie kawalerkę, bo taki metraż ciężko nazwac mieszkankiem ;) Oj... byłoby miło. Ciasno ale własno. I nikt nie powiedziałby mi o 12 w nocy, że mam póśc sobie, że chce być przy tym jak się będę pakować (jak złodziejce jakiejś), żebym nie ważyła się przeglądać jego prywatnych rzeczy zabierając swoje Zapomnieć, zapomniec, zapomnieć...
-
Ale ja nie chcę zapominać i o nich
-
To ja nie otwieram. Ostatnie skoki adrenaliny i czegoś tam pewnie jeszcze zupełnie mi wystarczają ;)
-
Serduszko, nie wiem :P
-
No dobra.. to co mam napisać? Bzykać mi się chce? :P Jak sobie tam wolicię, \"maupiszony\".
-
Ja chcę słoooońce. Na rower .... ta pogoda pogłębia tylko mój smutek :o Cały dzień tak pada, że nawet do Empiku nie chciało mi się iść po pracy :o
-
E tam :P No co? :P Mam rezygnować z marzeń i uzależniać je od tego czy facet będzie chciał czy nie? Banki spermy jakoś przecież funkcjonują... i to całkiem nieźle ponoć :D
-
Wy się nie zaczytujcie tak o samotnych matkach. Jeśli któraś nią będzie to pewnie ja... jak nie będzie szansy na faceta który będzie mnie kochał i chciał miec ze mną rodzinkę :( Yhhh c`est la vie ... czy jakoś tak :P
-
Wiosna kurwa mać Co to jest za oknem?
-
Garnierka jest teraz prywatnym barem mlecznym :D
-
A ja mam w doopie motylka ;)
-
Może tak... może nie... nie wiem. wieczór wcześniej mówił coś zupełnie innego. Wydaje mi się, że był szczery. Może wydawało mi się... może nie... nie wiem. Skończymy już ten temat. Proszę. Ani, masz wiadomość na gg.
-
I nie chcę już o nim pisać... koniec. \"A kto umarł ten nie żyje\".
-
O ex to twierdził, że walczył do końca... Ale taką ma taktykę... jeśli czegoś nie widać, nie mówi się o tym, to problem nie istnieje. O poprzednim związku twierdził, że najgorszy był ten czas \"zawieszenia\" zanim podjęli decyzję, że jednak nic z tego nie będzie. Tym razem podjął decyzję w ciągu jednego popołudnia.
-
Witam... :o A za oknem niewiadomo co to?! Na bank nie wiosna :o Deszcz ze śniegiem zacina z wiatrem. Rano mój autobus nie przyjechał ??? Jakby tego było mało. dreptając w kierunku następnego przystanku oczywiście musiałam zobaczyć J. jak jechał do pracy :o Fantastycznie się dzień zaczął, nie ma co :o
-
Garnierka :D :D :D A nie mówiłam... odpoczywaj póki byłaś w dwupaku :P A Ty nie... sprzątanie, bigosy, etc. No to masz żarłoka. Myślisz, że czemu tak długo nie chciał wyjść? Życzę Ci abyś wkrótce poczuła się lepiej. Koniecznie dbaj o siebie! Bo jak nie to w doopsko ;) I cieszę się, że masz taką pomoc w Ł. A widzisz... niepotrzebnie panikowałaś. Zmykam pochlipać na Magdzie M. :P Dla wtajemniczonych - lampy jak nie było tak nie ma :o Pewnie pocztą przyjdzie... z 3 przecznic dalej :o Kurka, no i bomba nie wybuchła... a szkoda :)