zielony_groszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielony_groszek
-
Garnierka, przeczytałam maila. Phi - głupia jakaś :P Niech Twój z nią poważnie porozmawia. To on w końcu nosi spodnie, prawda? I on jest odpowiedzialny Was troje.
-
No to ja też opoweim historię, korzystająć z faktu że wciąż jeszcze siedzę w pracy i mam tu neta :) Mojego brata dziewczyna ma 24 lata i ma dwie siostry w wieku 17 i 16 lat. Jej mama zaszła w 4 ciążę, bo cała rodzinka marzyła o chłopcu. Usg nie robili, bo chieli mieć niepodziankę. Do samego końca nie byli pewni czy kolejna dziewuszka czy może upragniony chłopiec. I udało się :) Pawełek ma obecno miesiąc :D Jeszcze Ci junior nie jedną, chwytająca za serduszko niespodzianę zrobi. A szansa na córeczkę zawsze jeszcze będzie :P Widzisz, niektórzy wyznają zasadę - próbować do skutku :D Miłego wieczora moje drogie.
-
No i niech mi któraś w międzyczasie prześlę kopię tetgo miala Garnierki, proszę :)
-
Ani, alez podobały się :D Garnierko - chłopczuk będzie ukochanym synkiem mamusi. Zobaczysz, jak będziesz spostrzegać jego podobieństwa do taty :) Ja mam teraz taki kocioł w pracy, że hej! W końcu został zaprzysiężony nowy Prezydent więc przygotowania do Sylwestra ruszyły pełną parą. Spadam kochane
-
Ach i zapomniałabym... jak już pisałam mój wie o forum i o każdej z was :) Jedna z was nawet nagrała mu się na sekretarke w telefonie :P Wiadomość była przezabawna :D
-
Cześć kochane :D Nadrobiłam prędziutko dwie strony i oto jestem. Garnierka nie wiem o co poszło ale nie daj się. Omijaj z daleka bo jak ruszysz gó***o to śmierdzi. I napisz nam któż to w Twoim brzuszku zamieszkał. Yenka, dziekuję Ci za przepis - na pewno wykorzystam jak tylko wyposażymy kuchnię w miski, miseczki itd :) Póki co czuję się jeszcze zakręcona i chyba oboje potrzebujemy czasu żeby zadomowić się, bo póki co czujemy się jakbyśmy spędzali weekend razem ;) Dziewczyny, mamy tam sieć ale póki co nie za bardzo wiemy jak podłączyć, bo mimo prób oraz pomocy mojego fachowego brata wciąż nie działa w moim kompie :( J. szwagrowi działał normalnie, więc jest nadzieja. Jak tylko dowiemy się co i jak, znów będe mogła z wami pisać z domku :)
-
Naiwne... hmm. A może my tu na topicu poprostu traktujemy się nawzajem poważnie i wierzymy, że jest to pewna norma społeczna :P
-
Haha ale się uśmiałam od rana :D Pewnie Ani też się uśmieje. Wczoraj pisała mi, że jej mąż zdemaskował nasz topic, a dziś patrzę a tu wpis od męża ninke :) Oj dziewczyny nasz bezpieczny bastion zaczyna być oblegany. Hihi :P A ja dziś w cudownym nastroju. Moje Szczęście na wczorajszej imprezie było kochane i pomimo moich obaw (niektóre wiedzą czemu) starał się żebym nie spędziła jej siedząc sama i gapiąc się w sufit. Zaraz zaczynam się pakować, bo nareszcie przeprowadzamy się :) No i jak tu dziś nie skakać ze szczęścia? Odezwę się pewnie w poniedziałek. Pozdrowienia dla wszystkich :)
-
Sorka lete, że ja już Ci nie odpisałam ale zmykałam do domku. Była jednak pewna, że któraś z naszych doświadczonych koleżanek Ci pomoże :) Miłego wieczoru, drogie Panie. Muszę się zdrzemnąć przed wieczorną imprezą. A tak mi się nie chce iść :o
-
Dziewczyny - zaproponowałam lete aby was podpytała, wieć wytężcie umysły i podpowiedzcie kobiecie co robić :) Ja tymczasem muszę biec do domu.
-
A mój nie jest o mnie wcale zazdrosny :o Ciekawe co?
-
Yeny, a jednak to się robi tak \"ziewam\"
-
J. ma z nią porpzmawiać bo on sam był wściekły i nie chce żeby takie sytuacje się powtarzały. Dam radę :D
-
A ja siedziała na imprezce u szefa, a później do 15.30 musiałam napisać strrrasznie długie pismo na przetarg :) Własnie skończyłam ale widzę, że już pora do domu zmykać. Ani, Yeny, Celi w pierwszej wolnej chwili siadam do zbiorówki do was. Pewnie wieczorkiem
-
Ani, Ty to mądra kobita jesteś, wiesz? :D
-
Ani, napiszę ale nieco później bo zaraz jest impreza imienionowo - pożegnalna mojego dyrektora. I chyba masz rację w kwestii pobudek Gosi.
-
Ja też nie usłyszałam złego słowa. Ale wczorajsza uwaga była złośliwa, agresywna. Więc teraz zastanawiam się czy to, że nie słyszałam złego słowa od jego rodziny wynika z fakty, że nie mówią o mnie źle czy bardziej z tego, że mówią to między sobą :(
-
Jakoś dało mi to do myślenia... nie wiem może jestem teraz przewrażliwiona ale zastanawiam się czy przypadkiem i jego rodzice nie mają takiego podejścia do mnie. Oczywiście tylko we własnym towarzystwie kiedy mogą sobie pozwolić z siostrunią \"pociupac po mnie\" :o Na samą myśl jest mi smutno. Chciałabym mieć z nimi dobre kontakty, to w końcu rodzina J. nic im nie zrobiłam... poza tym, że pojawiłam się w jego życiu i nagle okazało, że że zniszczyłam status quo, który był taki wygodny dla rodzinki :( Boję się, że z powodu takich utarczek i złośliwości nie będę miała ochoty się z nimi spotykać.
-
Mnie się zawsze wydawało, że wesele robi sie dla rodziny. Zresztą dlatego niegdy nie marzyłam o żadnym weselu :P A skoro rodzina chce bawić się przy alkoholu, to \"młodzi\" powinni to uszanować. Pora kończyć pracę. Pa
-
Impresariat powiadasz? Takie są też i moje plany ale na przyszłość. Póki co, owszem siedzę za biurkiem, ale nie tylko. Specyfika branży nie pozwala \"gnić\" wyłącznie za biurkiem :) Reszta w mailu.
-
Miłych zakupów, miłej wizyty u zębisty i co tam, kto sobie miłego jeszcze życzy :D Serducho Michałki są super! Coś ostatnio doczytałam, że animację kultury robisz. Heh mamy tę samą tematykę pracy. Tyle że ja w branży \"nadzorującej\".
-
Jagódko Lena to bardzo ładne imię. Kiedyś też je obstawiałam, ale zrobiło się zbyt popularne :o Zdecydowanie mniej popularne jest Helena, a też można zdrobnić jako Lenka :) Nademną mieszkają bardzo fajowi sąsiedzi. Młodzi ludzie z dwójką dzieci. Ich córka, aparatka nie z tej ziemi, wygadana badzo jak na 5 latkę ma na imię Irena. Imię nieco z lamusa, ale wiecie co - podoba mi się i fantastycznie do niej pasuje jak je zdrabniają Irusia.
-
Ależ się rozkręcił temat o imionach. Imię exi to imię Anouk :P Sorry Ani, ale pomimo całej mojej sympatii do Ciebie to imię u nas odpada :P Imię Celi i ninke to siostra mojego. Z imion męskich padło Kamil, mój brat ma tak na imię. Chciałam żeby był Piotrusiem, bo uwielbiałam wierszyk: Tam w ogródku, przy agreście Piotruś usnął nam nareszcie. Pszczoły, bąki bądźcie ciszej, bo tam śpi mój braciszek :D Co do mojego imienia, lubię je. Katarzyna brzmi poważnie, ale i tak wszyscy mówią Kasia, Kaśka bardzo rzadko. Za to moja mama wołała na mnie jod kiedy byłam berbeciem - Katarzynka. Zresztą imię wzięła od ulubionych pierniczków :D Miałam mieć na imię Nell, niestety imię w tamtych czasach musiało kończyć się na A. Nie wiem czemu.
-
Tak mi też się podoba ta analiza imienia. I faktycznie dzieki temu jakoś nabieram przekonania do Antoniny :) Moim typem imion mniej popularnych była jeszcze Zoja.
-
Ani, nam też podoba się bardzo, bardzo imię Tosia. Ale Antonina już nie :o Yeny, miłego popołudnia i pozdrów chorowitka.