Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielony_groszek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielony_groszek

  1. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Ani, to Ty coś odkładasz z tymi dzidziusiami ;)
  2. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Najgorsze jest to, że czasem jednak udaje im się zabłysnąć. I to w najbardziej niespodziewanym momencie. A my wtedy łudzimy się, że już im tak zostanie. Stąd chyba nieporozumienia i nasze, ponoć bezpodstawne, żale że są niekumaci :P
  3. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    No proszę, a u mnie za oknem, w ogrodzie leży śnieg!!! I to nie byle jaki, bo prawie po kostki go jest Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek odkąd żyję 1 listopada był śnieg :o Dobrej nocy koleżanki.
  4. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    No proszę jaka tu cisza. U mnie dziś pogoda jak z horroru - deszcz ze śniegiem zacinał tak, że wracając z cmentarza miałam absolutnie wszystko mokre :o No i jeszcze temperatura 0 stopni. Zima idzie :(
  5. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Hej wszystkim :) A ja się dziś opindalam w pracy :P Cały dzien oglądałam strony Ikei, bo w czwartek wybieramy się na zakupy po dodatki i pierdustójki do domu :D Kawał drogi bo aż do Poznania i chyba byłoby bliżej nawet do Berlina. Buziaki dla wszystkich, a szczególnie dla Garnierki. Trzymaj się dzielnie mała :)
  6. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Garnierka, to ja może powinnam zapytać wyładniałaś czy zbrzydłaś? Wiesz, zgodnie z tym przesądem, że na chłopca ładnieje się, a dziewczyna odbiera urodę mamusi ;) Chorujesz jeszcze?
  7. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    A ja mam kichawkę :o W nosie mnie kręci. Miał być wyjazd, a będą nici :( Ostatnio nic mi nie wychodzi tak jakbym chciała.
  8. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Serduszko, jak Ci będzie wygodniej to możesz pisać - Groszka :D Rany, mnie też bierze jakieś choróbsko :o Nie dość, że zaszczepiono mnie omyłkowo przeciw grypie, to ostatnio przesadziłam z czosnkiem w spaghetti. Byłam pewna, że przez conajmniej 3 miesiące nie dopadnie mnie żadna zaraza, a tu masz Ci los!
  9. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Dzięki dziewczyny za wszystkie mądre słowa :) Póki co jest mi przykro, że J. czasem zachowuje się jak palant, a nie jak 30 letni facet :P Zmykam i życzę miłego wieczorku
  10. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Garnierka, uważaj na siebie - na was :D Zdrówka życzę.
  11. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Jagoda, zapytałam kiedyś czy on kiedyś jeszcze wogóle będzie chciał wziąść ślub. No i powiedział, że pewnie keidyś tak. Że to nie jest tak, że jak mu raz nie wyszło to już nigdy nie będzie chciał, ale ani o tym wogóle jeszcze nie myśli, ani nie spieszy mu się. I na tym temat ślubu się skończył. Nigdy więcej nie rozmawialiśmy o tym poważnie. Zawsze gdy zahaczałam o ten temat on obracał wszystko w żart, albo zmieniał temat, odtrącając mnie jak nachalnego intruza. Głupio się czuję gdy on tak bardzo bagatelizuje znaczenie śłubu, nawet w towarzystwie osób które właśnie go planują. I dla mnie bardzo przykrymi komentarzami, pokazuje że wcale nie bierze tej ewentualności, ze mną pod uwagę :( Mógłby sobie chociaż podarować takie teksty.
  12. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Ale tu nie chodzi o to, że ja chcę już ślubu. Chodzi o to, że chciałabym wiedzieć, że on też tego chce... ze mną. Co wcale nie znaczy za tydzień :) Żeby powiedział mi czasem np. na nas też przyjdzie kolej albo fajnie będzie jak to my będziemy planować albo najpierw wybawimy się na cudzych weselach ale nasza imprezka i tak będzie najfajniejsza... zamiast udawać, że nie ma tematu, obracać go w żart i usilnie omijać, gdy się czasem pojawia. Albo umniejszać znaczenie ślubu, gdy siedziemy ze znajomymi którzy planują ślub i wesele, bo to tak jakby chciał pokazać, że to żadna radość i że MY wcale go nie potrzebujemy aż tak bardzo. Tyle tylko, że w tym My - wypowiada się też za mnie. A ja mam inne zdanie. Zagmatwane to trochę, ale tak właśnie czuję.
  13. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Ja jestem ale topię dziś smutki w kubeczku... herbatki ;)
  14. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Przeczytałam wasze wypowiedzi, ale nie mam dziś weny na dopisywanie się w tak poważnych kwestiach. Wpadłam tylko wywnętrzyć się, że strasznie mi dziś smutno :( Kolejni nasi znajomi biorą ślub. Dziś poleciłam im piękne miejsce nad jeziorkiem i bardzo im przypadło do gustu. Siedzieliśmy we czwórkę, a mi tak nieswojo było słuchać ich planów. To już trzecia para, na których wesele idziemy w przyszłym roku. A u nas cisza w tym temacie :( Ba... wciąż jeszcze odwlekany jest termin zamieszkania razem. Z okoliczności niecałkiem zależnych od nas... a mimo to bardziej zależnych od J. Buuu... ryczeć mi się chce :(
  15. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Ufff, to dałam się nabrać, tak? :D Wolę być łatwowkrętkiem niż kazać się dzieciom uczyć takich bredni. Udało mi się skończyć zaległe pisma! Hurra. Celi - mnie też brzuch boli :o
  16. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Dziewczyny - zobaczcie :o Dostałam dziś w mailu i jeszcze oczy ze zdziwnienia przecieram ! nie do wiary!!!! \"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwile relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia.\" A teraz pytanie za 3 punkty - co to k... jest ? Odpowiedz ponizej. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . FRAGMENT Z: \"Przygotowanie do życia w rodzinie\",podręcznik zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków. Cena detaliczna 12pln. http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4897
  17. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Hej wszystkim poniedziałkowym pracusiom :D Od samego początku tygodnia zawalona jestem pracą, zresztą zaległą z piątku. No nic, kawka, papierosek i do pisania.
  18. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Kto jest kochanką??? Chyba pomyliłaś topiki. Albo naucz się czytać ze zrozumieniem albo się nie w****aj między wódkę a zakąskę (skoro sama nam to sugerujesz)
  19. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Nie musisz rozumieć. I wątpię, aby Net zależało na Twoim zrozumieniu i poparciu :P Ach, i skoro radisz Celi zakup słownika, to może Ty zainwestujesz w zakup książki o kulturze osobistej.
  20. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Yeny @ poszedł.Ani, zazdrościmy roboty w domowych pieleszach. Oj, zamieniłabym się :)
  21. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Siemka Yenka :) Ja dziś też niedospana i na lekkim kacyku popapierosowym :P Cudownie, że dziś piątek.
  22. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    spod stert papierów :o Zajrzałam zobaczyć co tam u was. Teścik wypadł blado bo 45% Jakoś nie zrobiło mi się smutno :P Wracam pod papiery
  23. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Oj ja też dziś utknęłam w pracy. Kończy się kadencja i podsumowania, plany, spotkania z ciałami doradczymi mojej pani Prezydent :) Najgorsze jest to, że dziś mnie oświecono że Sylwester będzie z pompą :o I w planach jest, żeby był to ogólnopolski Sylwester transmitowany przez TVP. Zachlastam się! Planowałam, że tego Sylwka spędzę z J. w Kazimierzu albo w wannie :P A wszystkie znaki na niebie wskazują, że znów przyjdzie mi marznąć na dworzu zabawiając \"elyty\" Celi, widzę żeś Ty kolejna kociara w tym gronie. A myślałam, że tylko Garnierka będzie encyklopedią w sprawie kociaków. Buziaki pędzę do lubego :)
  24. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Przykro mi ale na Twoje pytanie jest tylko jedna odpowiedź. Nie można mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka. A resztę dylematów musisz rozwiązac sam. To ostatecznie Ty pedejmiesz decyzję i to Ty będziesz ponosił jej konsekwencje. Sam musisz sobie odpowiedzieć - czy bardziej się boisz czy bardziej chcesz?
  25. zielony_groszek

    On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

    Dokładnie :) Dlatego zastanawiam się, co muszę zrobić żeby w końcu się poddał :P
×