zielony_groszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielony_groszek
-
Wróbla, ja mam ulubioną miejscowość w Grecji :) Moi przyciaciel mają tam hotel i przez 6 lat tam jeździłam. Później przyszła praca, życie i jakoś nie było możliwości przez ostatnie 3 lata. Stęskniłam się za Grecją i chciałabym też pokazać mojemu miesca, które wciąż są w moim sercu i pięknych wspomniniach :)
-
A i jeszcze coś do pouśmiechania się :D www.nieparkuj.pl
-
Hej Gostka. Niefajna sytuacja, współczuję. Może to wcale nie tak, że byłaś epizodem. Może próba naprawy małżeństwa okazała się dla niego ważniejsza... Cóż, tego nie można potępiać. Przecież same chciałbyśmy, żeby nasi mężowie, walczyli o nasze małżeństwa, czyż nie tak? Spokojnie, swój na swjego musi trafić :) Plany urlopowe - remont meszkania i jak wystarczy kasy, może Grecja? A właśnie Anouk, mój zdecydował się :) Jeśli tylko się uda wyrobić z kasą, to on jest chętny na wyjazd do Grecji... Hurrra!
-
Hej, hej widzę że tu znów się rozkręca. A i coraz więcej nowych osób przybywa. Fajnie :) W kupie raźniej ;) betka - Ty też zachpom. :) To tak jak my z małą odnalezioną, która aktualnie zagubiła się gdzieś... żegluje chyba z córcią :) My nawet z jednego miasta jesteśmy :) A Ty też może z \"tego największego\"? Anouk, ciekawa jestem jaki Ty znak zodiaku jesteś, bo coraz więcej podobieństw między nami zauważam. Jesteś może strzelec? :) Pozdrawiam was ciepło i słonecznie. Dzięki, że jesteście.
-
Nieprawda, nie atakuję wszystkich pomarańczek. A ostatnio tylko raz się zdarzyła moja ostra riposta. Nie lubię tylko jak ktoś włącza się w temat wyłącznie po to, by skrytykować wszystko co napisałyśmy np. kwiatki, które lubimy, drużyny, którym kibicujemy itd. Nie przepadam za dyskusjami typu: -ja: białe -ty: czarne Lubię, gdy obie strony łaczy chęć znalezienia wspólnych poglądów. Ot, i tyle :)
-
Ciiii, bo się rozniesie. Nie chcę póki co zapeszać :) To takie \"wysondowanie\" tematu było. Usłyszałam \"prawie gotowy\", a to i tak szybko biorac pod uwagę, że wcześniej mówił, że nie spieszy mu się. Spodziewałam się, że jakieś 4 lata przyjdzie mi czekać na takie słowa. Poczekam cierpliwie aż powie jestem gotów... bez prawie. No i gratuluję Ci nowych perspektyw :)
-
Hopsa raz jeszcze! Dla spostrzegawczych :) Cześć Kochane :) Anouk, gorąca temperatura w sypialni to podstawa ;) Garnierka - super, strasznie się cieszę Przykro mi, że musiałaś sie nacierpieć ale to uczy pokory, szacunku i jakże ważnej... cierpliwości. Opłaca się być cierpliwym, po tym co wczoraj usłyszałam, jestem tego pewna... szczegóły za jakiś czas... :D ps. jak to dobrze, że się chwilowo ochlodziło
-
Cześć Kochane :) Anouk, gorąca temperatura w sypialni to podstawa ;) Garnierka - super, strasznie się cieszę :) Przykro mi, że musiałaś sie nacierpieć ale to uczy pokory, szacunku i jakże ważnej... cierpliwości. Opłaca się być cierpliwym, po tym co wczoraj usłyszałam, jestem tego pewna... szczegóły za jakiś czas... :D ps. jak to dobrze, że się chwilowo ochlodziło
-
no cóż, ja mam tendencję do zderzeń czołowych ze znakami drogowymi (nie samochodem). Skubane zawsze wejdą mi w drogę, gdy jestem rozkojarzona :D I do uderzeń np. 3 x pod rząd w sufit na poddaszu. Oj, moja przyjaciółka mogłaby historie o tym opowiadać :)
-
Oj sieroto jedna ;) Jak nie rozwalona stopa i but, to obity tyłek. Czy Ty masz napęd atomowy, zaprograowany na pośpiech? Zwolnij czasem troszkę... szczególnie na zakrętach :)
-
a tu znów cisza?
-
Ja akurat chyba nie jestem dobrym doradca w takim dylemacie, bo nie znam tego problemu (na szczęście) :) Ale może spróbuj \"podejść go\" i namawiaj na częstsze spotkania z synem. Byc może twój mężczyzna czuje Twój wewnętrzny opór przed nimi i dlatego zarzuca Ci, że próbujesz go odciągnąć od syna. Może on nie zauważa, że po takim spotkaniu staje się dla Ciebie nieprzyjemny i dlatego nie rozumie Twoich zarzutów wobec niego. Wydaje mi się, że spotkania z synem \"dezorganizują\" emocje Twojego mężczyzny, właśnie dlatego, że sa tak sporadyczne. Gdyby były częstsze, podejrzewam, że podchodziłby do nich \"chłodniej\", bez tak wielkich emocji, jako do czegoś zupełnie normalnego. Może w ten sposób, uda Ci się coś zdziałać? Pozdrawiam
-
buu :( ale - już za 4 lata, już za 4 lata Francja będzie mistrzem świata!!! Tutystryka w stylu Neckermanna, to naprawdę koszmar, masz racje Anouk. Co do kwiató, iglaków i innych krzaków to moja mama jest normalnie zbzikowana na tym punkcie ;) Choć własny ogród i to pierwszy którym się zajmuje, kupiła 3 lata temu, dziś jest fachowcem :) A chwilę, gdy po raz pierwszy wzięła łopatę do rąk mam uwiecznioną na zdjęciu. Cała rodzinka była w szoku ;) Mi, póki co, Bozia oszczędziła tego talentu... ale chetnie was poczytam, bo może się zdarzyć, że w przyszłym roku przyda mi się ta wiedza. Kurzę blade, upał taki a mnie gardło boli i chyba ucho mi przewiało w sobotę nad morzem :(
-
Pomarańczowa - jeśli oprócz krytyki wszelakiej nic nie wnosisz, odpuść sobie odpisywanie. Ciebie nie pytałam komu kibicujesz :P
-
Gratulacje pani magister :D Celi, mówisz klon palmowy... też Cię wzięło ;) My w tym roku też wyjazd przełożymy, bo będziemy urządzać mieszkanie. Obawiam się, że w przyszłym roku będziemy już budować dom i też nici z wyjazdu. Ale może się uda... My budując dom też zostawimy kuchnię otwartą, taką z wyspą żeby można było robiąc kolację posiedzieć razem w kuchni :) W łazience chcemy zrobić wannę wmurowaną w podlogę i okno od podłogi do sufitu. Pluskać się i oglądać łąki...ech :) Może faktycznie warto poświęcić przyszłoroczne plany urlopowe :) Komu dziś kibicujecie? Wiem, że Anouk, Ka i ja jesteśmy za Francją.
-
To ja się od trzymam z Tobą, bo widzę że Ty taka dusza podróżnik jak i ja :D Mój znak zodiaku to potęguje :)
-
Anouk, Ty świnko ;) Dałaś linka na stronkę i nie mogę się od niej teraz oderwać! A moje serduszko aż się wyrywa z tęsknoty za Grecją... ech...
-
No i tym razem nie wiem, jak Ci to powiedzieć Anouk. Wyprawa do Izraela to też moje marzenie. Chciałabym zahaczyć o Jordanię i wschód Turcji. Najlepiej byłoby zapakować plecak, zabrać pieniądze i aparat i ruszyć samemu w drogę. Choć to raczej niebezpieczne. Bliskowschodnia kultura, religia, historia i stosunki międzynarodowe to mój \"konik\" :D Własnie dlatego chciałam póść na arabistykę :P No i pracę magisterską pisałam nt. \"Problem jedności państw arabskich na tle konfliktu izraelsko-palestyńskiego.\" :) Jedziemy?
-
Moi znajomi wybierają się właśnie wyczrterowaną żaglówką do Grecji. Nie wiem gdzie byłaś mała ale masz zupełnie odmienne wrażenia z Grecji niż ja. Jadałyśmy z koleżanką w restauracjach i jedzenie było rewelacyjne. Warunki w hotelu też świetne. Piękna, piaszczysta i czysta plaża. Morze błękitne, czyste i ciepłe. Ludzie przemili a i rozrywek nie brakowało. Może dlatego, że mamy na miejscu znajomych i pokazali nam Grecję codzienną, z kolacjami i śpiewami w gronie rodzinnym. Pewnie \"wieczorki greckie\" dla turystów są inne.
-
No ja właśnie chciałam się wybrać w okolicach 28 sierpnia. Niestety w tym roku nie da rady :( Moja przyjaciółka, z którą poznałyśmy się właśnie w Grecji leci 10 sierpnia. Jak ja jej zazdroszczę! Może uda mi się do przyszłego roku przekonać mojego dywersanta ;) i też pojedziemy. Moje ulubione miejsca to właśnie Riwiera Olimpijska, a dokładnie N.Pori, Platamonas, znajomi mieszkają w Larissie i mają tam swoje hotele. Mam nadzieję, że uda mi się spełnić kiedyś marzenie o kupnie małego pensjonaciku w Grecji :D
-
O widzę, że rozmowa w toku :) Anouk, dywanik na I piętrze to ja miałam niedawno i wierz mi - to nic przyjemnego ;) Dziś wzięłam sobie dzień wolnego, chcę na ogrodzie troszkę opalić ciałko, bo jutro jedziemy nad morze i nie chcę dostać oparzenia. Pisałyście o morzach i górach... Ja przez bite 5 lat jeździłam do Grecji na Riwierę Olimpijską, bo mam tam przyjaciół. W tym roku chciałam zabrać mojego Jacka i pokazać mu miejsca, gdzie szalałam jeszcze 3 lata temu, i za którymi stęskniłam się. Ale on nie lubi upału, plaży. Jest tak blady, że słońce się normalnie odbija od jego skóry ;) Mówi, że niespecjalnie ma ochotę leżeć przez tydzień na plaży... a chciałam pokazać mu Ateny i Meteory i wiele innych pięknych miejsc :( I tak szczerze mówiąc, to marzy mi się właśnie taki urlop. Rok temu, we wrześniu byliśmy w Tunezji i jakoś ne narzekał. Ech... wygląda na to, że urop przeznaczymy na urządzanie mieszkania. A w nowym roku, może zaczną sprzedawać upatrzone działki i pewnie kolejny urlop spędzimy na budowie. Jeśli straczy nam urlopu (a ja mam już prawie 36 dni :D ) to skoczymy w okolice Celi, odwiedzić rodzinę.
-
Tak, tak u Ciebie, u mnie i u małej nawiększy upał. Na szczęście u nas nie tak daleko do morza i do wielu jezior :) A u Ciebie są jakieś ładne akweny za miastem? Upał, jak upał pracować trzeba. Jak dla mnie to przez cały rok mogłaby być taka pogoda :D Mam coś z południowca. Co do mundialu, to przyznaję, że w tym roku po raz pierwszy oglądam wszystkie mecze z wielkim zainteresowaniem - na szczęście moja połówka podziela je :D Mała, lubisz AniMruMru? Dziś są o 20 koło Twojego domu ;)
-
Hej dziewczyny! Jak wy to wczoraj zrobiłyście, że jednocześnie ogladałyście mecz i pisałyście na forum? Ja siedziałam przykuta przed tv, nie mogłam się ruszyć taka zaczarowana byłam ;) I tak jak Ty Anouk i Ka kibicowałam Francji :) Pamiętacie jak zastanwaiałyśmy się na forum kiedy wreszcie będzie wiosna? A teraz upały takie, że hoho. Tropik. A ponoć miało nie być lata ;) Idę włączyć wiatrak.
-
Witaj ninke :) Chcesz bliźniaki? To w razie czego wyślę Ci jednego pocztą ;) Ja jakoś sobie tego zupełnie nie wyobrażam. I szczerze mówiąc, nie chcę bliźniaków. Wiem, że wszystko będzie na mojej głowie. Niestety, mó J. nie jest typem \"zwierza domowego\". Gotować nie potrafi straszny z niego śpioch :( Jego pomoc ograniczy się pewnie do sprzątania, prasowania i spacerów i zabaw z dziećmi (w czasie, gdy nie będzie spał zmęczony po pracy, oczywiście). Ech...
-
Oj to niebezzpiecznie u was we Wrocławiu. Ja się wczoraj obsmialam na sesji, gdy uslyszałam jak pan Prezydent mówi - \"zebraliśmy się, żeby na dzisiejszej sesji ustalic czy jesteśmy w Szczecinie czy na jakims pastwisku, bo sam już nie wiem... \" :D Taka u nas trawa po kolana i jakoś nie ma komu jej skosić. Butki, to sanadłki jasnobrązowe w stylu lat 60.tych z paseczkiem dookoła pięty i kwiatkiem na przodzie, zszywane krzyżykiem przy podeszwie, białą nitką. Baardzo kobiece :) Opis chyba dość dokładny. Odezwę sie później bo lecę zaraz na kolejną konferencję prasową. Tym razem, na szczęście, organizowaną nie przeze mnie.