zielony_groszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielony_groszek
-
Raz jeszcze dziękujemy :D Świntuchowate prezenciory są najfajniejsze :P Dziś też ziewam cały dzień, miałam takie odjechane sny :D Śniło mi się np., że ktoś mnie wywoził na Ukrainę pociągiem opancerzonym. Ja w sukni kombinowałam jak uciec przez okno na ślub z M :P Masakra ;) Idę kłaść farbę mamie.
-
Whimcia, wsiego naj, naj, naj piękniejszego :D Groszkowa sytuacja prawie opanowana. Parentsi uspokojeni... chyba. Najgorsze jest to, że z moją mamą ech szkoda słów. Od pół roku wybierała sukienki, a na ostatnią chwilę stwierdziła, że u krawcowej uszyje sukienkę. I doopa, bo ta krawcowa to gówno o szyciu wie i spierdoliła jej sukienkę. Tak oto moja rodzicielka została się bez sukni na 3 dni przed ślubem jedynej córki :o Aż mi się ciśnie.. a nie mówiłam Jutro muszę iść do spowiedzi.. Uuuuu łłłaaa. Będzie grubo. Mam srala jak nic! Poza tym przeraża mnie myśl, ze wszyscy na tym weselu będą się na mnie gapić :o Maleńki Groszek, ma już 6,5 tygodnia i jest już całkiem dużym człowieczkiem. Widziałam jego bijące serduszko :D No i mamy pierwszą fotkę malca :D Coś mi się czuje, że chłopak będzie. Tylko, że mój narzeczony wydziwia z imionami i jakoś żadne nam w 100% nie pasi :( Filip, Mateusz, Mikołaj, Michał, Szymon? Więcej ładnych nie zanotowałam :( Musze iść zmyć farbę z włosów. Acha, makijażystka do doopy i kosmetyki kiepskie ma. Więc make up sama zrobię :P Całuję wszystkie mooooocno.
-
U nas podwyżki (jeśli juz są) to raz na 6 lat :o Czyli ja się jeszcze nie załapałam :o Dziewczynki, nie wiem jak to będzie w następnym tygodniu, czy będę miała czas podjechać do rodziców i zaglądać do Was, dlatego już dziś mówię: do zobaczenia za jakiś czas :) W razie czego smskami będę dawać znaka what`s up u mnie. Jutro robimy panieński - a ja niestety już nie zdążylam się napić z kumpelami :P Duże uściski, trzymajta się
-
Yenka, pewnie ten kolega POprawny jest :P
-
Yenka, to zalezy do jakiego ciasta. Do tego ze słonecznikiem robię w prostokątnej, bo raz że wychodzi go więcej, a ciasto znika raz, dwa, a dwa że wygodniej się kroi je w kosteczkę :) Na wesele mój tata zamówił żeby było ciacho rafaello, a Maciek właśnie ciasta ze słonecznikiem sobie zażyczył :P Mojej przyszłej bratowej siostra zrobi więc po 2 blaszki, sernika, szarlotki, rafaello, słonecznikowego i orzechowca. Mnniiiaaaam :D
-
O biedactwo :( Kurcze zapalenie spojówek to chyba nawet gorsze niż sraczka :o Do lekarza po pracy biegusiem. Choróbska... to znak, że jesień w pełni :o
-
Zbieram sie pomału do domu. Jeszcze musze przedreptać się do apteki, bo mam szpital w domu :o Pan Narzeczony ma takie objawy, których ja nie mam - czyli mdłości, zimne poty. Boże byle to nie była jelitówka! Jeszcze tego by mi brakowało na tydzień przed ślubem i w początkach ciąży :o Miłego popołudnia :)
-
Będziemy się teraz fajnie, rymowanie nazywać :D Napiszę Wam w @ :)
-
Dziękuje serdecznie :) No to teraz zacznie się seria pytań \"z czapy\"; o ciążę, o opiekę nad niemowlakiem itede itepe :P
-
Wychodząc naprzeciw zaspokojeniu ciekawości, dzielę się potwierdzoną nowiną - będę mamusią :) We wtorek idziemy na usg obejrzeć sobie \"lokatora\". Hmm. ciekawe czy będzie jeden czy .... :D
-
Gratki Mała ;)
-
Ciasta nam upiecze siostra dziewczyny mojego brata :D Zawiłe, co? :P A tort będzie czteropiętrowy, w smakach od dołu: węgierski (czekoladowy z wiśniami), truskawka z porzeczką, orzechowy, śmietanka z wiśnią. Figurkę już widziałyście.
-
Aaacha, Wy dziś też trzymajcie za mnie kciuki. Tak w okolicach 19.15 :D
-
Serce, trzymam :) Yenka :)
-
Cisza tu jak makiem zasiał... Miłego popołudnia zatem życze i zbieram się do cukierni zamawiać tort :)
-
A umnie wkrada się sresująca atmosfera. W dodoatku nakręcana przez mojego padre :o Musimy zamówić ciasta na wesele, a jedna polecana pani nie zrobi nam ciast bo ma już zamówienia na 18 :o I mój ojciec wpada w panikę, która udziela się i mnie. Masakra... na nic tłumaczenia, że znajdziemy kogoś innego :P Buziaki dla wszystkich, szczególnie dla pociągających nosami ;) I dla Jo, której młoda choruje :(
-
Smakowitości Ci życzę :D
-
Tak 250 ml. czyli ta mniejsza :) Nie sądziłam, że u Ciebie nie ma tej śmeitany. To żaden produkt regionalny, więc byłam pewna że w całej Polsce jest :P
-
Jestem jestem... i już rozszyforwuwuję. Kesemka to śmietana Kesem (taka nazwa śmietany) :o nie wiem może jej u Was niet? Może być i inna śmietana 18% lekko ukwaszana :)
-
Yenka, stronę wcześniej zostawiłam Ci przepis :P
-
Wow Iftar! Gratulacje :D Tym bardziej, że ponoć nasze banki też już mocno zaostrzają warunki. Niech Ci się cudnie mieszka :)
-
Mumi, przemyśl nasz pomysł. Serio, serio :D Yenka, dam Ci przepis na ciasto \"palce lizać\". Byliśmy z M. na \"otwarciu domu\" u jego kuzykni jakiś czas temu i zrobiłam 1 blaszkę. Było jakieś 50 osób... a blaszka wylądowała po 1 kawałku w lodówce \"wyłącznie dla wtajemniczonych \" :D Znaczy się rodzinka M. jak spróbowała po kawałeczku to już nie puściła go w szerszy obieg :P Teściowa piecze przepyszne ciasta, M. citka też. Obie przyniosły na imprezke po 2 blachy ale udało mi się je zakasować :P Przepis wydaje się trudny ale jak już raz je zrobisz, to potem leci raz dwa :) Ciasto ze słonecznikiem. Na masę potrzebujemy: ok 30 dag słonecznika łuskanego, 1.5 kostki masła (może być słabszego rodzaju), 1 puszkę mleka słodzonego skondensowanego, herbatniki (mniej więcej tyle aby nakryć blaszkę, w której będziesz piec ciacho - najlepiej w płaskiej prostokątnej się piecze), wódeczkę do namaczania herbatników, cukier, 3 łyżki mleka. Na polewę: 1 gorzka czekolada, 1 kesemka, odrobina masła i mleka. Ponadto potrzeba nam składników na biszkopt, o tym jak się go robi nie będę pisać, bo wsie wiemy :D A zatem... Gotujemy mleko w puszce przez 2.5 godziny i odstawiamy do ostygnięcia, a w tym czasie przygotowujemy slonecznk. Wrzucamy go na patelnię i podsmażamy aż będzie złocisty. Odsypujemy jakąś garść do miseczki - będzie do dekoracji. Na drugiej patelni rozpouszczamy pół kostki masła, szklanke cukru i 3 łyżki mleka. Do tego wrzucamy słonecznik z patelni i smażymy wszystko razem jakieś 5 minut. Wysypujemy wszystko na blaszkę i podpiekamy w piekarniku ok 15 - 20 minut. Zostawiamy do ostygnięcia - jeśli słonecznik \"zbryli się\" to kruszymy go na drobiniejsze kawałeczki. Robimy biszkopt. Kiedy wszystko jest ostygnięte zabieramy się za masę. Mleko z puszki miksujemy z kostką masła i wrzucamy do tego stopniowo cały uprażony słonecznik. Wylewamy mase na biszkopt. Na to układamy herbatniki maczane w wódce. Rozpuszczamy na malutkim gazie czekoladę, dorzucamy odrobinkę masła i mleka, by masa była miękka, dodajemy do tego całą kesemkę (brzmi dziewnie i ja też miałam opory, ale rzeczywiście jest ok :)) Polewamy ciacho i na wierzch posypyjemu odsypaną garścią słonecznika. Ciasto jest mód w ustach... Polecam na wybróbowanie chociaż :D
-
Mumi - JESTEŚ BOSKA!!!!!!!!!!!! Życzę Ci z całego serducha aby było po Twojej myśli :D
-
Pobudka ;) Dzięki wszystkim za gratki :D W następną środę dowiemy się co i jak i oczywiście przekażemy wiadomości.
-
Wow udało mi się :D A zatem we środę 8.10 wieczorem będzie wsio wiadomo :D