Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tetraedr

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej Motylku A jednak się mylisz ;) Sam już nawet nie pamiętam o co poszło - taka \"starcza\" skleroza. Jakby co, nie dość, że w domciu mamy już net :) to jestem \"w zasięgu\" i w pracy. namiary chyba jeszcze pamiętasz? Odezwij się jakby co ;) i jeszcze jedno a w sumie parę słów do nadętego dupka - rabadżera: twoje 27lat jakoś nie robi na mnie wrażenia - a po wypowiedziach wątpię byś miał choćby 10.
  2. do rabadżer: Kawał skurwysyna lub 10 letni gówniarz z ciebie - nie zabieraj głosu jeśli masz zamiar obrażać ciężarne kobiety lub mamy. Szkoda, że internet nie daje możliwości pełnego poznania tożsamości bo niewiele by z ciebie zostało!
  3. Ty jesteś jaikimś fanatykiem, pewnie związanym z LPR lub poplecznikami o. Rydzyka? Nie znajdziesz tu poklasku... Idź ronić swe łzy gdzie indziej... nizaj je jak perły i rzucaj przed wieprze, mnie nic do tego. Ale jak słyszę takie brednie to zaczynam się zastanawiać nad sensem eutanazji...
  4. tetraedr

    Fobie

    wiem, że słowa nie pomogą. Tu pomóc może jedynie silne i opiekuńcze ramię ukochanego mężczyzny. Dobry związek to taki, że jak jedno upada - drugie podaje swe ramię. Pomów z nim o tym. Nie jest przecież problemem, byś zasypiała w spokoju i bezpieczeństwie, gdy on będzie czuwał. A strach jest straszny - wiem to. I nie będę ci wciskał głodnych kawałków, że masz się wziąść w garść i już. Spójrz na mój podpis - on ci wszystko wyjaśni ;) Trzymam za ciebie kciuki. Pozdrawiam serdecznie.
  5. tetraedr

    Fobie

    Hej IQRA. Co prawda nie mam napadów lęku ale sam panicznie boję się szerszeni. Trochę mniej boję się os i pszczół ale szerszeni jak zarazy. Najchętniej wziąłbym nogi za pas jak je widzę a tak po prawdzie to nie należę do przesadnie lękliwych. Widzisz - strach to takie ustrojstwo które rośnie jak się \"go\" boisz. Trzeba mu stawić czoło i spróbować przezwyciężyć go samemu, bez pomocy leków. Gdyby szerszenie nie posiadały tak groźnej dla mnie toksyny to pewnie spróbowałbym się z nimi zaprzyjaźnić - ale nie jestem głupcem. Wiesz, że każdy ma jakieś lęki - takie chwile gdy boi się o jutro, a nawet o dzisiaj, że straci pracę, wyleci na bruk, że się stoczy i nie wyjdzie z rynsztoka, że umrze lub skrzywdzą mu ukochanych... ale trzeba żyć i dumnie patrzyć przed siebie. Najbardziej straszny w strachu jest właśnie sam strach - ma on wielkie oczy lecz serce zajęcze. Spróbuj go przegnać lub opanować - czasem przydaje się go wykorzystać. Trzymam kciuki ;)
×