Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maryjka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maryjka

  1. hej dziewczyny :) to ja trybika, ale postanowiłam wrócić do mojego podstawowego nicka. Jestem już po lekarzu, wszystko ok, serduszko bije!!! :D szczęściara - pytałam lekarza o te szczepienia i powiedział, że jak najbardziej można szczepić :) większe zagrożenie byłoby gdyby dziecko na którąś z tych chorób zachorowało (a bez szczepień to bardziej prawdopodobne). Idę jeszcze do pediatry we wtorek, to jej też się zapytam. Mam nadzieję nie mamy się czym martwić :) Niestety u mnie też już się brzuszek pokazał, a w pierwszej ciąży dopiero w 6-tym miesiącu buuuuuuu. Lekarz powiedział, że to, że perystaltyka jelit zwolniła i woda zatrzymuje się w organizmie. No i mięśnie po pierwszej ciąży już tak nie trzymają. Macica powiększy się dopiero za miesiąc, a wtedy dopiero się zacznie... Na razie planuję nikomu nie mówić (do 12 tyg), ciekawe czy się zorientują. Jutro chyba na jakiś shopping się wybiorę, żeby jakieś maskujące ciuchy zakupić, niekoniecznie ciążowe. Ściskam dziewczyny i uciekam jakiś film z mężem obejrzeć. Dobrej nocki! :)
  2. Hej dziewczyny :) miło sobie powspominać wspólne chwile ciąży :) Ignaś już prawie chodzi (na razie musi trzymać się mebli lub za rękę), ale prawdziwym sukcesem było, że wczoraj nauczył sie schodzić z łóżka! :D to był mój najwiekszy stres, bo próbował zawsze schodzić "głową do przodu", a jest szybki i zwinny, więc parę razy złapałam go w ostatniej chwili. teraz jeszcze go asekurujemy ale praktycznie obraca się pupą za każdym razem i delikatnie się zsuwa :) Mówi standardowo mama (najchętniej), baba, tata, ale nie wiem czy ze zrozumieniem... oczywiscie mam nadzieję, że tak :) poza tym bardzo dużo rozumie i czasem jestem w szoku, bo koleżanki mi mówiły że takie dzieci to kompletne nemo. urodziny to na pewno w domu zrobimy, tylko za bardzo nie wiem kogo zaprosić, bo chrześni z rodzinami, dzadkowie i przyjaciółka z dzieckiem (u nich na roczku też byliśmy) to już niezły tłum, nie wiem czy psychicznie taką imprezę zniesiemy ;) nie mówiąc o miejscu... Tort bym chciała taki zrobić, żeby Ignaś też mógł go spróbować, ale on jest alergiczny, na razie nie je mleka i przetworów, więc albo szybko mu coś wprowadzę, albo będę musiała coś wymysleć. Mąż proponuje tort usypany z kukurydzianych chrupków :D Czy któraś z was jeszcze karmi piersią? my na pewno chcemy do roku, ale czuję, że nam się przedłuży, bo Ignaś zlekceważył etap smoczkow i butelek i na razie nie ma szans żeby z kubka napił się mleka. Więc mleczne posiłki to tylko kaszki i moje mleko 2 razy dziennie. Pozdrawiam dziewczyny, uściski dla naszych PRAWIE roczniaków :)
  3. Ech, dziewczyny to ja jestem najstarsza - mam 34 lata :) ale wcale staro się nie czuję... :) 24.02 mam usg, jak się okaże, że wszystko ok, to się dopisuję, na razie miałam jedno ale jeszcze bez echa zarodka, beta przyrasta w miarę prawidłowo... no ale zobaczymy co będzie... trzymajcie kciuki, jestem trochę przerażona, bo jednego malucha mam już w domu i nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie z dwoma niemowlakami. Ale cieszę się na maxa!!!!!!!!! :D
  4. jordan, ja mam synka w tym samym wieku co twoja córa! :) i szczerze mówiąc jestem przerażona co to będzie, dwa takie maluszki w domu... na razie jeszcze się nie dopisuję do tabeli, byłam u lekarza, widoczny pęcherzyk, ale jeszcze bez echa zarodka. 24.02 wizyta, wtedy się okaże :) pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie!!!
  5. cześć dziewczyny :) dawno się nie odzywałam ale wiecie jak to jest... zazdroszczę wam prawdziwego jedzonka, mały cały czas na piersi jest ale wygląda jakby chciał już coś konkretniejszego dostać... tak się na nas łakomie patrzy jak jemy ;) pediatra powiedziała, żeby spróbować dać mu kaszkę na noc, ale obawiam się czy nie za wcześnie. Czy któraś mimo karmienia piersią daje już cos innego? pokarmu mam sporo, nawet czasem odciągam coś na zapas (od września do pracy wracam), ale mały chciałby jeść dłużej niż mam go siłę karmić. Dziś w nocy mieliśmy kryzys - zawzięłam się i chciałam mu herbatkę zamiast cyca dać i był dwugodzinny żalosny koncert :( niestety nie akceptuje butelki, próbowałam dawać łyżeczką, ale jak płacze to boję się, że się zachłyśnie... co robić, poradźcie
  6. purpelinka może nie musisz walczyć z krostkami, bo mój Ignaś też ma troszkę (niewiele na szczęście) i słyszałam, że to trądzik od moich hormonów - nic się z tym nie robi, można tylko przemywać przegotowaną wodą kilka razy dziennie i samo przejdzie :) jakby to było uczulenie lub potówki to by lekarz na pewno to zauważył - podobno wtedy krosty wyglądają inaczej. Ja z odbijaniem też mam problem - mały strasznie protestuje jak się go pionuje po jedzeniu, więc mam do wyboru - albo go odbijam i wtedy mam zagwarantowany płacz i czkawkę, a w rezultacie znów go muszę przystawić do piersi, albo kładę go po karmieniu do łóżeczka (poduszkę klin zakupiłam) i wtedy śpi ładnie, no ale faktycznie dość bardzo ulewa wtedy. Jak będę u lekarza to się dopytam co lepsze. A w ogóle Ignaś to mały żarłok jak twoja Amelka janiczka - wisiałby tylko przy cycu. A w nocy śpi - i to nawet nie zawsze da się go dobudzić, więc ostatnio dałam sobie spokój i wstaję tylko jak się obudzi. Jak na razie nie narzekam na nocne wstawanie, w ciąży się tak budziłam, więc mam obcykane :) z tą różnicą, że w ciąży jak się obudziłam to nie mogłam już zasnąć, a teraz karmię małego, przebieram i nawet nie wiem kiedy potem znowu zasypiam :) z wyjątkiem trudnych nocy (bidusia ma żółtaczkę, może przez to czasem jest marudny) czuję się wyspana - czasem poprawiam w ciągu dnia i śpię sobie z małym więc jest git :)
  7. NICK.............WIEK.......MIASTO.......TP ..DZIECKO....PŁEĆ.....IMIĘ DZIEWCZYNECZKA....25.....MAŁOPOLSKA....01.03......1..... .SYN ......WOJTUŚ AGA_MARZEC11........32......WARSZAWA.....01.03......2.... .CÓRKA.....PATRYCJA GABULEC................27......LONDYN........03.03......1 .....CÓRKA.....LILIANA NATALIA.................20........LUBLIN........04.03.... .1......CÓRKA ....OLA JANICZKA................35........USA............05.03... ...1.....CÓRKA.....AMELIA PURPELINKA.............30....MANCHESTER....13.03......1.. ...SYN.........KUBUŚ Lila83....................28....Podkpacie........13.03... ...2.....Syn.....Aleksander MISZANKA7..............30.....WARSZAWA......15.O3.....1.. ...SYN.........NIKUS MAZIAA...................33........PODHAL......17.03..... .1.....SYN.........ADAŚ BAGDAD CAFE ..........23......ŚLĄSK...........20.03.......1.....CÓRKA ......KALINA MARYJKA.................33......KRAKÓW.......22.03...... .1.....SYN..........? GUNNIA..................29........................22.03.. .....1.....CÓRKA.......? RODZĘ W MARCU8888.27.......ŚLĄSK......... 23.03.......1.....CÓRKA.....HANIA MALWKA7................25.......ŚLĄSK......... 23.03.......1.....SYN........DAREK SZCZĘŚLIWE MAMUSIE IMIĘ....WIEK......IMIĘ DZIECKA.....PORÓD....DATA URODZIN....WZROST...WAGA EDYTA......37................Filip.....sn.........03.03.2 011................... .. ...?.........? OLLAW......26...........Antosia....sn.........03.03.2011. ..............53cm.......3200G JANICZKA......35.......Amelia...corka.....03.08.2011..... .............53cm.......4000G PURPELINKA....30......Kubuś......sn......03.10.2011..... ............56cm.......3320G MARCÓWKA...23...JULIAN...SN...17.03...57...3700G... BAGDAD CAFE .......23............Kalina.......cc........22.03.11........ .57cm..............3400g maryjka...34....Ignaś.....cc......22.03.2011....61cm....4180g
  8. Bagdad, aleście sobie wyliczyły ;) teraz Kalina musi się pospieszyć :) ja czuję delikatne skurcze od piątku chyba, ale nie jestem pewna czy to to... jutro KTG więc się pewnie okaże. Dziewczyny, trzymam kciuki za jutro, mam nadzieję, że my jak najszybciej do was dołączymy. Mój maluch dziś coś się bardziej wierci (cały zeszły tydzień był bardzo spokojny) i zastanawiam się czy przypadkiem znów sie nie odwrócił z powrotem... wtedy miałabym cesarkę. Oczywiście nie mogę się doczekać DNIA ZERO - mimo że prasowanie jeszcze nie skończone i nie do końca wszystko przygotowane - chciałabym, żeby jak najszybciej być po. moja koleżanka miała termin na 15.03 i urodziła w zeszły czwartek, więc mam nadzieję, że mój młody nie będzie tak bardzo zwlekał :) miłego wieczorka i spokojnej nocy... jednej z ostatnich przespanych dla nas :)
  9. Bagdad trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!! ja mam przedporodowego doła, więc dziś już więcej nie napiszę, ale mam nadzieję, że szybciutko będziemy już w domu z naszymi pociechami i wszystko odbędzie się bez komplikacji. Pozdrawiam was wszystkie dziewczyny!! :)
  10. gunnia, widzę, ze nie dość, że mamy ten sam termin, to w podobnym stanie przygotowań jesteśmy :) imienia też nie mamy.. i co prawda wczoraj na usg okazało się, że maluszek jest główką na dół, ale czuję, że jeszcze może z powrotem się przekręcić, już raz taki numer wyciął.. ruchliwy jest bardzo :) może dziś poprasuję jakieś rzeczy dla maluszka, do pakowania torby cięzko mi się zmobilizować... no i niestety dziś bardzo bolą mnie biodra, ledwo chodzę, malutki coś za bardzo się tam rozpycha. Miłego dnia dziewczyny! :)
  11. MALWKA7....25.......Śląsk..........23.03.....1........ ..SYN.....DAREK GABULEC.....27.....LONDYN.........03.03.....1.....CORKA.. ...LILIANA MISZANKA7.....30.....WARSZAWA.....15.O3.....1.....SYN.... .NIKUS NATALIA.....20........LUBLIN........04.03.....1.....CORKA .....OLA MAZIAA.......33......PODHALE.......17.03.....1.......SYN. ....ADAŚ PURPELINKA......30....MANCHESTER....13.03...1.....SYN.... KUBUŚ AGA_MARZEC11.32..WARSZAWA...01.03..12.03...2..CORKA..PATR YCJA DZIEWCZYNECZKA...25...Małopolska..01.03 Syn ...Wojtuś maryjka......33.....Kraków........22.03........1........syn......??
  12. Próbowałam z dietą niecałe dwa tygodnie i niestety się nie poprawiało :( dziś zadzwoniłam do przychodni i pani mi kazała wziąć insulinę, już nie czekać więcej. Trochę się bałam, bo byłam sama w domu, ale pomyślałam sobie, że dla maluszka gorsze są moje wysokie cukry niż ta insulina. Mam nadzieję, że to tylko do porodu. Zresztą nie czuję tego, ze ten cukier mi skacze, więc jak maluch już nie będzie w brzuchu nie będzie takiego strachu. Planuje dziś wreszcie pranie ubranek, malutkimi kroczkami do przodu. Poza tym nie mamy jeszcze fotelika, znalazłam fajny na allegro, ale jest podejrzanie tani i zastanawiam się czy to nie podróba :o
  13. gabulec szkoda, ze tak daleko jesteś, bo bym cię poprosiła do mnie na sprzątanie ;) ja dziś pierwszy dzień z insuliną, więc dziwnie się czuję, do sprzątania/prania/prasowania/pakowania torby nie mogę się zabrać, ale przynajmniej skręciłam wózek, który dziś przyszedł!!!!! własnie rozważam, czy by sobie nowego żelazka nie kupić, bo te, które mam jest już wiekowe i bez pary... nigdy nie przejmowałam się prasowaniem za bardzo, ale teraz będę miała maraton z maluszkowymi ubrankami, więc nie wiem czy na tamtym wydolę... no więc zamiast robić cos pożytecznego, to siedzę na kompie, ech, słodkie lenistwo :)
  14. Bagdad te ubranka z internetu odbiorę dopiero dziś na poczcie (jest paczka - to chyba to), w sobotę tą pakę ubranek dostałam od teściowej :) więc dam znać czy warto było zapłacić za te z allegro 70 zł. Dziś ma też przyjść wózek :D łóżeczko postanowilismy zamówić aż w Borach Tucholskich (jestem z południa Polski), znalazłam takie co mi się podoba na allegro w zestawie z komodą, a tu nie znam żadnego stolarza. Będę dziś dzwonić do gościa jakie ma terminy, mam nadzieję zdążymy. Gabulec patrzyłaś na te filmiki? sensowne są? bo ja nie lubię podawać adresu, ale jak by było warto to czemu nie :) miłego dnia dziewczyny!!! :)
  15. ilosiaaa akurat z Tobą to się na maxa nie dogadałyśmy, bo mi akurat zrobiło się miło, że napisałaś na naszym forum, wiem, że nie wyśmiewałaś się z małej ilości postów u nas i nie sądzę żebyś podejrzewała nas o "pomarańczowy atak". Marcówki (czemu nie czarnym nickiem??) podejrzewasz mnie o brak dystansu a sama nie masz odwagi pisać w swoim imieniu tylko udajesz, że jesteś głosem całego tego forum - nie miałam pretensji o "dwa żarty", bo szczerze mówiąc nie wczytywałam się i nie wiem ile ich było, ale podejrzewanie nas, że to my wam zepsułyśmy zabawę jest niefajne, więc nie dziw się, że zareagowałam. Nawet jeśli to były żarty i jeśli tylko dwa razy :(
  16. Dziewczyny, trochę mnie nastraszyłyście, że to już TAK BLISKO. Ja też się głupia wzruszam jak myślę, że niebawem szkrabek będzie z nami. Nadal nie mam skończonych zakupów, może w sobotę wreszcie kupimy łóżeczko i fotelik. Na wózek chyba bedę na allegro nadal polować. Uciekam na szkołę rodzenia, mam nadzieję zdążę z zajęciami przed porodem :)
  17. Widzę, że temat podryfował w zupełnie innym kierunku :o Ilosiaaa niestety chyba jesteś przewrażliwiona... Bagdad podała strony, ale przecież nie chodziło o TWOJE wypowiedzi na tych stronach!!! Twój wpis na naszym temacie jedynie sprawił, że przejrzałam wasze forum zastanawiając się dlaczego się rozwaliło i tam znalazłam oskarżenia nas i naśmiewanie się z ilości stron na naszym topiku. Litości!!!!!! Co do wypowiedzi pomarańczy to jak dla mnie możecie sobie naprawdę pisać o czym tylko chcecie, a osoby, którym się to nie podoba po prostu niech tego nie czytają. I w sumie bardzo wam współczuję, że usuną temat, bo to przecież pamiątka z fajnego okresu w życiu jakim jest ciąża. Ja już zaczynam żałować, ze zbliża się ku końcowi :) Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy, które potrafią mimo burzy hormonów zachować zdrowy rozsądek :)
  18. Dzięki dziewczyny za propozycje imion :) musimy chyba zrobić ranking :D :D :D Bagdad, ja mam termin po Tobie - 22.03... choć z usg ostatnio wyszło wcześniej, no ale to podobno przez cukrzycę mały tak urósł :( co do tamtego forum marcówek, to zainteresowałam się jak ilosiaaa u nas napisała że tam się coś podziało i przejrzałam pobieżnie i tak na str. 730, 731 znalazłam, że skoro u nas jest miło to znaczy, że z zawiści im tam psujemy pisanie :o Kafeteria niestety schodzi na psy, wypowiadałam się na jednym temacie o wózkach i mnóstwo pomarańczy bluzgało na prawo i lewo nie wnosząc nic do tematu. Czy to są matki albo przyszłe matki? przeraża mnie jaki przykład dają swoim dzieciom... Dziś krok milowy wykonany - wygrałam licytację na allegro z dużą paką ubrań dla małego :)
  19. Myślę, że to, co się stało na tym forum jest spowodowane szalejącymi hormonami ciążowymi... Przykro mi tylko, że nabijacie się z drugiego forum marcowego, że ma tylko 12 stron i podejrzewacie, że zniszczyłyśmy wam wątek, ale ja jestem pewna, że to nie była żadna z nas. Próbowałam tu z wami pisać, ale niestety nadmiar wpisów, który się tu pojawiał sprawił, że wybrałam miejsce bardziej kameralne - po prostu nie mam czasu na czytanie kilku/kilkunastu stron forum dziennie czy też generowanie dużej ilości postów, a tu to norma, więc pewnie ten jeden mój post na parę dni przeszedłby niezauważony. Nie rozumiem, czemu nie potrafiłyście naszego wyboru uszanować. Wg mnie same na siebie sciągnęłyście "zamstę pomarańczy" ;) pozdrawiam te z was, które mimo ciąży potrafią zachować zdrowy rozsądek i zapraszam do nas jeśli ktoś ma ochotę :) na pewno nie mamy ambicji na najbardziej popularny wątek i to nam nie przeszkadza :)
  20. My dziś po pierwszych zakupach "maluszkowych". Tzn. jeszcze niewiele kupiliśmy, bo dostaję głupawy w takich sklepach i wszystko mnie wzrusza... więc na razie kupiliśmy rzeczy, wobec których nie reagowałam łzami - laktator, szczotkę z grzebieniem i stanik do karmienia. Oglądałam też wózki, ale te co mi się podobały kosztowały ponad 2k zł, więc już sama nie wiem co z tym wózkiem będzie... chyba zaczniemy od fotelika do auta a potem się zobaczy :) dziewczyneczka ja też mam maluszka jeszcze nie odwróconego (31 tydz.) i lekarz mi powiedział, że jeśli za 3 tygodnie na wizycie nadal nie będzie odwrócony to na 100% czeka mnie cesarka... i nie wiem czy to dobrze czy źle, chcę żeby było bezpiecznie dla maluszka.
  21. Janiczka, fajny ten graco (wygląda na lekki), ale nie spełnia mojego podstawowego założenia - musi być terenowy, bo mieszkamy na wsi i żeby do ogródka nawet wyjechać będzie walka, nie mówiąc o spacerkach w plenerze. A więc pompowane koła i przednie raczej nie obracane 360 stopni. W ogóle chciałabym dwuślad - żeby przednie nie były węższe niż tylne, ale najwyraźniej takich wózkow niemalże nie produkują... ech. Dziewczyneczka waga małego jest ok, mój ważył 2004 g i komputer wyliczył, że to odpowiednie dla 33 tyg. A jak wiadomo, wahania mogą być :) Gabulec co kraj to obyczaj, w Polsce bardzo się trzęsiemy nad naszymi ciążami, mam zrobione mnóstwo badań na wirusy, bakterie, ale były robione na samym początku ciąży lub nawet przed ciążą, teraz to głównie mocz, krew, ewentualnie cukier. Z egzotycznych badań robiłam sobie wczoraj test na HIV bo w jednym szpitalu który rozważam taki wymagają :) Plusem tego jest, że mam dużą kontrolę nad tym, co się dzieje i mam nadzieję, że w razie czego lekarze będą umieli zareagować (z poprzednią moją ciążą było coś nie tak i zakończyła się nim się dobrze zaczęła). Minus - koszty, refundowane są tylko 3 usg w trakcie ciąży i podstawowe badania i trzeba by chodzić do państwowego lekarza, co jest z reguły fatalną sprawą - przekonałam się przy poprzedniej ciąży - więc nie chodzę. Np. za ostatnie usg genetyczne zapłaciłam 150 zł, co nie jest jakimś super wydatkiem jeśli rozmawiamy o wózkach za 1000 zl i więcej :)
  22. Cześć dziewczyny! musiak, nie przejmuj się, ja miesiąc temu wylądowałam w szpitalu właśnie z podejrzeniem skracającej się szyjki (na usg pani doktor w szpitalu zobaczyła 2,5 cm), ale jak poszłam do lekarza prowadzącego po szpitalu to on mi powiedział, że jest 4 cm, więc już sama nie wiem o co chodzi, położne w szpitalu mówiły, że jak już się skróci to się nie wydłuży, lekarz mój podejrzewa tamtą lekarkę, że coś źle zobaczyła.. i bądź tu mądry kto ma rację. Ale faktycznie nie za dobrze się czułam, pobolewał mnie brzuch, może bardziej spojenie łonowe... Teraz z szyjką mam nadzieję wszystko ok, we wtorek po świętach mam wizytę, to jeszcze dopytam. Teraz za to jestem świeżo po przejściach, w zeszłym tygodniu wracając z pracy (raz w tygodniu pracuję w innym mieście) wpadłam w poślizg i zderzyłam się z tirem, auto kompletnie rozwalone, karetka mnie zawiozła do szpitala, na szczęście okazało się że jakimś cudem mnie i małemu nic się nie stało. Potrzymali mnie na obserwacji 4 dni i niby jest wszystko ok. Sama nie wiem czym zasłużyłam sobie na ten cud, bo obróciło mnie o 360 stopni, chyba 2 razy uderzyłam w tego tira (nie pamietam), bo przód i bok auta skasowany... Ech to chyba jakiś znak "z góry", że powinnam juz w domu siedzieć, a tak bardzo chciałam jeszcze pracować! Więc na razie do połowy stycznia mam zwolnienie i raczej już nie planuję do pracy wracać. W sumie głupio wyszło, wróciłam na 2 tygodnie do pracy i znów zwolnienie... Ale uwaga już nie ta, łatwo się rozkojarzam, powinnam brać to pod uwagę, a nie udawać niezniszczalną. Od dwóch dni jestem już w domu ale kompletnie nie mam siły nic do świąt szykować (na szczęście idziemy do rodziców i teściów, więc przynajmniej gotować nie muszę), ale dom nie posprzątany, może tylko męża wieczorem wyciągnę po choinkę, zeby już tak kompletnie nie olać tych świąt. Pozdrawiam was dziewczyny serdecznie, szczególnie musiak trzymaj się mocno i się oszczędzaj, a może z tą szyjką nie jest tak źle jak mówi lekarz. Moją jedyną pociechą w tej smutnej sytuacji jest to, że młody rusza się pięknie, moja przyjaciółka twierdzi, że będzie mistrzem sportów ekstremalnych po takich przeżyciach (odrenalina mnie trzymała prawie dobę, dopiero potem poczułam, ze mnie coś boli). Ale generalnie jakieś te święta smutne będą, coś tak czuję, bo kompletnie nie mam nastroju :( Pieknych Świąt, odpoczywajcie i niech brzuszki rosną - mój przez to ostatnie leżenie urósł o parę cm - już 108 cm! - i wreszcie wygląda na ciążowy :)
  23. ja się melduję! od wczoraj mi urósł brzuszek o parę cm!!!! :) wróciłam w piątek do pracy i mam nadzieję uda mi się trochę w niej wytrwać. Jak na razie czuję się spoko, nawet mam pewien pozytywny dreszczyk emocji jak jeżdżę autem w takich zimowych warunkach ;) Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie :)
  24. cześć dziewczyny :) ja dziś obudziłam się przed 6 (jak niemalże co dzień) :O ale na szczęście udało mi się zasnąć jeszcze i spałam prawie do 9. Więc czuję się wyspana co mi się rzadko zdarza :) Mam jeszcze 2 dni zwolnienia a w piątek już wracam do pracy i mam mieszane uczucia czy dobrze robię, bo wczoraj pochodziłam trochę (jakieś zakupy, godzinka na nogach plus godzinka w aucie) i wieczorem bolał mnie brzuch identycznie jak przed szpitalem :( tzn. już odkryłam, że to nie sam brzuch mnie boli (teraz mam młodego dużo wyżej, czuję jak mnie kopie nad pępkiem) :) ale jakby sama kość w spojeniu - ból promieniuje mi do prawej nogi i zastanawiam się czy to normalne.. niby wszystko się tam powiększa i rozchodzi, ale żeby aż tak bolało? :( jeśli to się powtórzy będę dzwonić do lekarza, bo wizytę mam dopiero 28.12 :/ Czy wy też dostałyście glukozę 75g? bo czytałam, że najpierw się dostaje 50g i dopiero jak nie wychodzi to lekarz przepisuje więcej... a ja od razu dostałam tą większą. Jak ja to przeżyję? :( dziewczyneczka napisz jak na glukozie było, ja może pójdę w sobotę (żeby z mężem bo podobno lubi się robić słabo). Pozdrawiam wszystkie i życzę miłego dnia!!! :)
  25. ja leżę i zdycham :o ruszyłabym się z łóżka ale potwornie mi się nie chce, zresztą boli mnie głowa i jakiś katar się przyplątał :( Wczoraj byłam u lekarza, 2 godziny się wyczekałam i co gorsze zdaje sobie sprawę, że im bardziej zaawansowana ciąża to gorzej będzie - mój lekarz jest bardzo obłożony i na miesiąc wcześniej już nie ma terminu, trzeba się na dodatkowe wizyty między pacjentami zapisywać... ech, mam nadzieję tylko że niczego nie przeoczy. Jak na razie z maluszkiem wszystko ok, więc bardzo się cieszę, bo w środę przewróciłam się okropnie na brzuch i wpadłam w histerię, że małemu coś się stało. Na szczęście wody płodowe + tłuszczyk na brzuchu zaamortyzowały wszystko. Dziewczyny powiedzcie, czy wy też chodzicie z mężami na wizytę? bo myśmy byli razem, dlatego że nie chciałam po 2 tyg. leżenia wsiadać sama do auta, ale do gabinetu weszłam sama. A wszystkie ciężarne, które były przede mną wchodziły z facetami. Jakieś to dziwne mi się wydaje, co robi mąż jak lekarz mnie bada na fotelu? zagląda razem z nim? :D Nawet miałam lekarza spytać o to, ale oczywiście jak już jestem w środku to "zapominam języka w gębie." Z cudów zeszłego tygodnia mogę dodać, że szyjka z 2,5 cm wydłużyła mi się do 5 cm (usg robione w szpitalu i wczoraj u lekarza) co jest podobno fizycznie niemożliwe, więc zastanawiam się teraz kto mnie oszukuje :o oj rozpisałam się, mam nadzieję dziewczyny mija wam miło weekendzik, mnie mąż próbuje do jakiejś roboty zagnać, ale na razie jestem oporna ;) pozdrawiam was kochane!
×