Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maryjka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maryjka

  1. angel na kopernika jest permanentny remont, w zeszły poniedziałek zaczęli kolejny pion i leżałam z małym w sali na której drzwi się nie domykały a na korytarzu wiercili, niezły czad. Pielęgniarki jak zabierały dzieci to musiały je całe zakrywać pieluszką, żeby pyłu remontowego nie łykały. No i przez ten remont znów jest mniej miejsc :( remont jest w tym skrzydle z lewej strony (ten z widokiem na ogród botaniczny), może byłaś w drugim skrzydle.
  2. Hej dziewczyny, jestem już w domu z drugim chłopakiem :) jak na razie młodszy dużo spokojniejszy, ale widzę, że już zaczyna się rozkręcać jak brat w młodości ;) starszy reaguje na razie bardzo ładnie, głaszcze małego po głowie, bez przerwy zagląda mu do łóżeczka, tylko muszę uważać, bo jak leżę przy karmieniu to koniecznie chce się po nas wspinać (a jak wiadomo ja brzuch mam pocięty, a mały jeszcze taki kruchutki, że mogłoby się to źle skończyć). Na razie jest mąż, ale nie wiem co będzie jak wróci do pracy... Mieliśmy w ogóle pecha, bo akurat mały zachorował na zapalenie gardła i krtani i nadal jest na antybiotyku, mam nadzieję nie zarazi brata (zobaczymy na ile to prawda z przeciwciałami z mleka mamy). marcówka trzymam kciuki za staranka, polecam testy LH, u nas się 100% sprawdziły :) Pozdrawiam dziewczyny i jak będę miała chwilkę to coś jeszcze napiszę :)
  3. No sama cesarka super, czuję się nadal jeszcze jak po operacji, no ale to norma, bliznę mam chyba mniejszą niż poprzednia, ale nerwy były niezłe, bo przyjęli mnie na porodówkę (miałam termin uzgodniony z lekarzem), a na sali pooperacyjnej nie było miejsca i tak czekałam cały dzień i o mało nie spędziłam tam nocy!!! lekarz nawet proponował, żebym się wypisała na własne żądanie, ale nie gwarantował kiedy będzie mógł mnie przyjąć z powrotem bo na Kopernika znów zaczął się remont. Na szczęście kogoś wypuścili do domu i w końcu jak już myślałam, że dziś już nie urodzę, wzięli mnie na salę operacyjną (teoretycznie mój lekarz był już po pracy ale poczekał...) teraz nie wiem jak mu się odwdzięczyć... co kupowałyście lekarzom?
  4. Hej dziewczyny, dawno mnie nie było, przepraszam... ale pod koniec ciąży w szpitalu leżałam, a potem wypuścili mnie na 2 tyg, i nerwowe przygotowania do dnia zero, więc nawet kompa włączyć nie miałam czasu. Najważniejsze, że jest już PO!!!!!!!! i jesteśmy z synkiem od piątku w domu. Jeszcze nie za bardzo się wdrożyliśmy, on dużo śpi, w nocy mamy spokój, a o tym, że umie płakać dał znać na serio dopiero wczoraj pierwszy raz (do tej pory piszczał) :) ale coś czuję, że tak łatwo nie będzie... (pierwszy dawał nieco w kość). Kojarzycie studio Metamorfozy na Złotej Jesieni 13? bo właśnie jest grupon za 39 zł na obcięcie włosów i nie wiem czy tam warto pojechać. Muszę coś zacząć robić ze sobą po tej ciąży, już widzę, że zaczęły mi wypadać włosy, a to dopiero początek połogu... No i nie mogę się doczekać kiedy pójdę na basen, jak myślicie, kiedy najwcześniej po cesarce można? pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za jeszcze ciężarne... mi tak trochę szkoda, że jestem już po...
  5. Hej dziewczynki, Edyta mnie zmobilizowała, żeby cos napisać, bo za chwilę na pewno bedzie cięzko - w przyszlym tygodniu jestem umówiona na cc i wtedy dopiero się zacznie z dwoma szkrabami ;) Synek kończy w tym tygodniu półtora roczku, niestety na odpieluchowanie na razie nie ma szans, zresztą nie bardzo mam teraz siłę.... pewnie poczekam do wiosny. Na razie toczymy walki o samodzielne jedzenie, które niestety głównie przeradza się w zabawę w wyrzucanie wszystkiego z miseczki, a do tego nie bardzo mam cierpliwość. Poza tym mówi coraz więcej po swojemu, używa też coraz wiecej słów, niestety większość potrzeb wykazuje wyciągnięciem ręki i jęczeniem "eeee". No i naśladuje fajnie wszystko co przyuważy, a rozumie chyba większość co do niego mówimy, więc jestem happy. Niestety ma napady złości jak idzie coś nie po jego myśli, macie pomysł jak temu zapobiec? wali wtedy głową w różne rzeczy, wczoraj nabił sobie dwa guzy :( wygląda jak ofiara przemocy rodzinnej :(:(:( odwracanie uwagi nie zawsze skutkuje... ech aż strach pomysleć co będzie jak malutki braciszek będzie na świecie i silą rzeczy będę miała mniej dla niego czasu. Choć teraz większość dnia juz poleguję i synek fajnie przychodzi do mnie do łóżka poprzytulać się i poskakać po mnie ;) Pozdrawiam dziewczyny, napiszcie jak tam postępy waszych dzieciaczków, bo to dla mnie bardzo inspirujące :)
  6. no ja od razu dostałam insulinę jak diabetolog moje cukry zobaczyła :( nie powiem, z insuliną jest łatwiej, przez to mogę zjeść czasem coś zakazanego (daję ekstra zastrzyk insuliny), ale generalnie stres. Najgorsze jest to, że ta okropna choroba jest tak nieprzewidywalna :o
  7. szczerze mówiąc po cichu jeszcze liczę na dziewczynkę, ale pani doktor od usg genetycznego zrobiła zdjęcie siusiaka więc raczej nadzieje są płonne :O no nic, okaże się za dwa miesiące :) świnka ja też mam czasem dni szaleństw (na przykład dziś), ale obawiam się, że to przez moje za wysokie cukry :(
  8. ech, coś lekarze namieszali, na początku niby był chłopak, potem jednak stwierdzili, że dziewczyna (na 100%!!! hehe), a teraz jednak muszę nauczyć się mówić do brzuszka "po męsku" ;) najgorzej, że synkowi mówiłam że mała siostrzyczka jest w brzuchu, jak zaczęłam mówić że braciszek, to patrzy się na mnie podejrzliwie :D
  9. moloko dzięki za namiar, ten femibion naprawdę w niezłej cenie. Jak kupiłam ostatnio za mniej niż 50zł za opakowanie to byłam happy :) muszę sprawdzić, chyba mi się właśnie skończył... A ja muszę się pochwalić, że w weekend byliśmy z synkiem w maraga kids i udało mi się kupić geoxy przecenione ze 189 na 94!!!! normalnie nie sądziłam, że uda mi się tak tanio buty dla małego kupić...
  10. dziewczyny czy już pisałam, że w piątek się okazało, że jednak będzie chłopak?!!!!! normalnie jestem w szoku, byłam już psychicznie nastawiona na dziewczynkę, nawet troszkę ubrań dziewczynkowych mam... nie mogę się przyzwyczaić do tej myśli więc jakoś mi dziwnie a mąż się cieszy :)
  11. Angel ja smaki mam na słodkie, ale może dlatego, że mam cukrzycę ciążową i to owoc zakazany :o szkołę rodzenia polecam, ja tam zawsze wolę się wspierać na autorytetach (lekarze/położne) niż dobrych radach rodziny i znajomych, często mi takie bzdury gadali, że szok!!!
  12. Hej dziewczyny, od piątku jestem w szoku, bo jednak okazało się, że będzie chłopak!!!! a już parę różowych ciuszków mam :o i śliczne sukieneczki od koleżanki... ech. No to wklejam jeszcze raz tabelkę: LOGIN-----------------*DP------*FP---------*PŁEĆ- --------*W.Szpital Moloko82.............04.08.....??............SYN......... .Rydygier Iza1508-------------- 15.08------CC?---------córka----------Rydygier fabi784..........................27.08.....--.sn?........ ........syn.......... ...Narutowicz? Asia1160----------.----19,10--------??..........-syn i corka .....--Rydygier Angel-------------------19.01------CC-------chłopiec---- -----Kop ernika Jopka------------------16.12------CC?------ --?---------------------? maryjka----------------06.10------cc-----synek----- --Kopernika esistere-------------- 25.07------sn---------syn----------Rydygier inka_1988-------------15.09------sn---------córka------- -- -Rydygier? Krakuski -pomocna dłoń *LOGIN Kanatika...............Kamil2006/Natalia2011............. .dr Bogutyn................ Rydygier Krakuska123 ineezz...................Maja Anna ur 6.12.2011...................Kopernika Iwcia00...............Dawid 3.10.2011......cc.......................Zeromski
  13. Iza kup sobie preparat ze skrzypem. Wiadomo ciąża wypłukuje z organizmu różne substancję odżywcze. Dziecko to taki mały pasożyt, weźmie sobie z organizmu mamy wszystko co potrzebuje :D
  14. Moniś jak będę miała chwilkę to może wybiorę jakieś kolczyki (jak jeszcze będą) ;) bo ja tylko na srebrnych biglach muszę nosić, i to nie za długo bo uszy bolą :( ania_k26 to faktycznie malutki twój synek, a myślałam, że mój najmniejszy :) bo jak go porównuje z rówieśnikami, to wydaje mi się, że jest dużo mniejszy niż inni. Ale buty ma 19-20 i raczej muszę mu kupić nowe, bo te z wiosny są na styk, nawet się martwię czy go już nie cisną :o nie wiecie dziewczyny jak to sprawdzić czy butki nie są za małe? niby chodzi w nich bez protestu, ale już tak łatwo się nie wkładają... vivii termin z okresu mam na końcówkę września (i pewnie tak zrobią mi cesarkę), ale mniej więcej z terminu zapłodnienia i pierwszego usg to 6 października. Pewnie gdzieś będziemy rodzić w podobnym czasie :) w piątek na usg moje maleństwo ważyło 1364 g, czyli idealnie 29 tydz, ale w karcie ciąży mam wpisany 28. mamusia ja bym chciała mniej dźwigać (lekarz pozwolił do 4 kg), ale co tu zrobić jak takie małe rączki się wyciągają i jest od razu podkówka na buzi... serce się kraje! więc staram się jak najmniej, no ale jednak czasem trzeba. Szczególnie, że synek najwyraźniej zaczyna wcześnie przechodzić bunt dwulatka, wszystko co jest nie po jego myśli powoduje płacz :( Mała szaleje w brzuchu, mam nadzieję, że to nie przez moje cukry... :o
  15. moniś nie wiedziałam, że ty artystka jesteś ;) ja bym chętnie coś kupiła, ale tylko na srebrnych biglach a nic nie wypatrzyłam.... masz jakieś takie? ania to synek bardzo mało waży, mój jest poniżej 50 centyla a i tak waży 10 i pół kilo a ma dwa miesiące mniej. Inna sprawa, że powyżej roku już dzieci tak nie rosną... dla mnie waży zdecydowanie za dużo, wczoraj jak go dźwignęłam, to myślałam, że zacznę rodzić :(
  16. angel czy ja dobrze rozumiem, że ty bez prawka jeździsz? :D
  17. faktycznie, na kopernika nic nie potrzebowałam, tylko trzeba do wypisu było przynieść ciuszki i fotelik (pielęgniarki ubierały) :) Iza ja też chciałam łóżeczko z szufladą, ale mąż uparł się na to tanie i teraz się cieszę, że jest bez, bo mozna spokojnie odkurzyć i przetrzeć podłogę pod łóżeczkiem. Pod spód kupiłam takie plastikowe pudełka na zabawki o wysokosci 14 cm, zeby bez problemu się wsuwały i wysuwały :) katasha niestety szczebelki są zamocowane na stałe, można je tylko jednorazowo wyciąć. Te droższe mają wyciągane szczebelki.
  18. Mój synek teraz śpi w turystycznym, bo chcę go przestawić na "dorosłe" łóżko, a to turystyczne ma jeden bok odsuwany, więc sobie sam wchodzi i wychodzi. Włożyłam do tego łóżka zwykły materac z drewnianego łóżeczka, żeby sobie kręgosłupa nie zwichrował. Na stałe nie zdecydowałabym się na takie łóżeczko z trzech powodów: 1) estetycznie ładniejsze jednak drewniane, takie turystyczne bardzo zagraca pokój w którym i tak jest dużo plastikowych zabawek, lepiej dziecko uspokajać jakimiś stonowanymi barwami. Teraz jak stoi to turystyczne to jest kolorystyczny misz-masz w pokoju. 2) drewniane jest bardziej przewiewne, w tym turystycznym mimo siatki jak były te upały to miałam wrażenie, że trochę się robi powietrze tak jak w namiocie. 3) jak synek był całkiem malutki, to bałam się czy się nie przewróci jakoś tak na bok, że nie będzie umiał się odwrócić i nie będzie umiał oddychać - w tym turystycznym to wrażenie jest jeszcze większe, nawet wczoraj jak się podczas snu wtulal w bok łóżeczka to sprawdzałam czy aby na pewno oddycha... Polecam łóżeczko z ikei za 89 zł, sprawuje nam się świetnie :) http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00115751/ jedyny minus to taki, że szczebelki nie daja sie wyciągać, a nie chciałam ich wycinać, bo planowałam drugie dziecko (mąż twierdził, że potem przyklei, ale mu nie uwierzyłam) ;)
  19. macro czytałam tą wypowiedź, z tego co zrozumiałam, to cukry były za wysokie (bo przestała się przejmować dietą), ja bym się nią nie przejmowała za bardzo, taka wypowiedź nastawiona na straszenie innych, zero konkretów... :o Jeśli ciąża i cukrzyca jest monitorowana, to nic nie powinno się stać (o ile łożysko się nie odklei lub nie zestarzeje). Ale starzenie sie łożyska kontroluje lekarz podczas usg, a przy odklejeniu się łożyska z tego co wiem to jest krwotok... nie dajmy się zastraszyć... chociaż ja wczoraj wieczorem czułam się tak źle, że myślałam, że trzeba będzie jechać do szpitala, bo zaczynam rodzić :(:(:(
  20. mamusia jak mi dziecko spało za dlugo to w szpitalu położna "chamsko" mi trzęsła brzuchem, zeby się obudzil. Może też spróbuj :) to było przy mężu i był w szoku hihi :D Aleksandra, ja mam roana maritę, jestem bardzo zadowolona, gondola służyła jako kołyska nawet jak przesiedlismy się na spacerówkę. Kupno tego wóżka to był strzał w dziesiątkę. Ten teo wygląda bardzo nowocześnie a najfajniejsze jest, ze można zamontować na nim nisidełko maxi cosi - chyba najtańszy fotelik z atestami, crash testami i wysoką oceną. Ja bym na twoim miejscu brała ten wózek, ile kosztuje?
  21. angel - powodzenia! :) z tego co wiem to na Kopernika nie da sie opłacic ani lekarza ani położnej. Jak ja miałam rodzić, to lekarz dał mi telefon do położnej, ale na zasadzie - a nuż będzie na dyżurze. Ciekawa jestem jak teraz porodówka wygląda, w zeszłym roku (w trakcie remontu) była jedna sala kilkuosobowa (przedzielona zasłonami) i jedynka do porodów rodzinnych. katasha, widzę, że jesteśmy na tym samym etapie ciąży :) ja wczoraj wieczorem tak się źle czułam, że bałam się, że wcześniej urodzę :( chyba za dużo dźwigałam synka :o a dziś wieczorem wizyta u lekarza, okaże się czy z dzieciątkiem wszystko ok...
  22. Agusssia imponująca lista :D z doświadczenia powiem, że ja pieluch tetrowych potrzebowałam dużo więcej (mały ulewał, kupiłam z 20 i kilka kolorowych i potem jeszcze dokupywałam), tak samo miseczek potrzebowałam więcej (jak już zaczął jeść oczywiście coś poza mlekiem) a kocyki to mam ze cztery-pięć i wszystkie były w użyciu, no bo prałam je co chwila jak był malutki :) no i prześcieradła to ze trzy jak nic się przydadzą, przyda się też jakiś podkład na materac. Nie używałam za to pościeli wcale (dopiero teraz ma tylko poduszkę z poszewką, wcześniej spał na płaskim przykryty kocykiem, w te upały bez przykrycia śpi), w wózku też tylko z kocykami sobie radziłam. no i podobno termometr w smoczku się nie sprawdza, jak dziecko ma gorączkę i płacze to nie złapie smoczka. Mój w ogóle nie używał smoczka, mimo że kupiłam ze cztery, ale nie dał się przekonać. Termometr miałam i na wanience i taki pływający, po kilku kąpielach mąż już miał termometr "w oku" i nie używał ich wcale. No i wydaje mi się, że butelek za dużo, z tym że ja karmiłam piersią, butelki były tylko na moje wyjścia, więc jak planujesz mm to może tyle trzeba (ale moje koleżanki karmiące mm też miały ze dwie butelki i to z reguły dwie takie same, dziecko też nie zawsze z każdej pije). Aha i jeszcze radzę przemyśleć sprawę niani, ja mam cyfrową i słychać najmniejszy oddech dziecka, jakość dźwięku jest idealna. W tych analogowych to podobno dopiero jak dziecko płacze to się włączają, zresztą jest dużo zakłóceń. Ach, pora mi samej zacząć kompletować wyprawkę.... jakoś nie mogę się zebrać :)
  23. zachęciłyście mnie tymi opowieściami ubrankowymi, przeglądam allegro żeby coś fajnego upolować :) do tej pory byłam nastawiona na ubranka po synku, ale chyba jednak coś kupię stricte dziewczęcego :) no i chyba będę musiała zabrać się za rozpakowanie paczki z tymi malutkimi ubrankami, są na strychu... tylko miejsca w domu brak :o
  24. Witamy w gronie krakusek :) Co do Ujastka to wiem, że można kupić dobę hotelową dla męża, wtedy jest się w dwójce z mężem, jedynek chyba nie ma... Ale z tego co pamiętam to dużo kosztowało, chyba 150 czy 200 zł... nie pamiętam dokładnie, jak się rodził synek w zeszłym roku to rozważaliśmy taką opcję. W ogóle Ujastek jest dobry jeśli chodzi o opiekę noworodkową, ale wszyscy mówią, że tam jest masówa. Zresztą leżałam tam przez chwilę na patologii, to widziałam jak rodzące w nocy musiały przejść na patologię, bo przyjechały dziewczyny w bardziej zaawansowanych porodach i trzeba było im zrobić miejsce... i te bidule w środku nocy z pościelą wędrowały po korytarzu. Co prawda minęło półtora roku od tego czasu, może się coś zmieniło, mieli otworzyć dodatkowe sale porodowe... A jakiego będziesz mieć lekarza w Krakowie? może jego podpytaj co radzi? niby podczas porodu najważniejsza jest położna, ale myślę, że cię inaczej traktują jak znają lekarza, który prowadził ciąże... smutna rzeczywistość. Jak chcesz jedynkę to możesz myśleć o szpitalu na siemiradzkiego, tam sobie można opłacić wszystko, nawet przyjść z lekarzem do porodu, który nie pracuje w tym szpitalu. Moja przyjaciółka tam rodziła i była zadowolona. http://www.siemiradzki.pl/
  25. Iza, dzięki za przypomnienie o mydełku, nawet gdzieś go mam, muszę wyszpierać... ;) angel, a gdzie chodzisz prywatnie? bo ja mimo tego, że do mojego lekarza też chodzę nie na nfz, to przejścia jak w państwowej przychodni, pierwszego dnia już nie ma miejsc na cały miesiąc, opóźnienia, bo wizyty się przeciągają lub przyjmuje dodatkowe pacjentki... zresztą nie wspominając ja z reguły jestem na dodatkowej wizycie, bo jak się chce zapisać to nie ma miejsc, a pan doktor karze mnie przyjąć.... ale lekarz najlepszy na świecie, nie zamieniłabym na żadnego innego :) tylko go proszę co wizytę, żeby gdzieś na własny rachunek zaczął przyjmować, a nie w prywatnej przychodni, gdzie tylko jest raz, dwa razy w tygodniu a tłumy do niego dzikie
×