Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

july..

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez july..

  1. mAAm a jaki kolorek sobie kładłaś i ile mniej więcej trzyma się kolor? Ja teraz mam balejaż i przy okazji odrosty ;-) - chciałabym sobie położyć coś z brązu ale boję się bo nigdy nie miała takiego koloru no i nie wiem jak włosy zareagują po tym balejażu...
  2. I ja już jestem. Znaczy się byłabym wcześniej ale doszłam do wniosku że najpierw porobię to co mam porobić a dopiero potem komp bo jak już sobie do niego siądę to zatracam się na dobre... Evika, Kisa - Wasze dzieciaczki wciąż cyckowe? Kiedy dałyście pierwszy inny posiłek? Bo ponoć teraz zgodnie z nowymi normami żywieniowymi to już można od 4 miesiąca - ale mi to jakoś nie pasuje że tak wcześnie..chyba poczekam tak do grudnia żeby coś spróbować przed moim powrotem do pracy.... Nie nadążam ze zmianą śliniaków i pieluszek kładzionych pod brodą - chyba idą nam kolejne zęby - śliny u nas na potęgę :) Pogoda dzisiaj w wawie masakryczna - leje od rana - całą noc też lało...dzisiaj mam luz bo po Antosia do przedszkola jedzie dziadek i podrzuci mi go do domku - super - będę się wygrzewać w ciepełku a nie latać jak zmokła kura. A i jeszcze mam pytanko - chce sobie ufarbować włosy domowymi sposobami - znaczy się szamponem albo farbą ale nie mam pojęcia co wybrać bo nigdy tego nie robiłam - zawsze zdawałam się na ręce i fachowość fryzjera. Doradźcie proszę, co lepsze? jakiej firmy i napiszcie wszystko co wiecie w tym temacie :-) Będę wdzięczna...
  3. Łał, stronka moja :) Chyba pierwszy raz mi się udało !!
  4. No hej - ja odpoczywam po sobotnim weselu - pierwszy raz Zosia została z dziadkami - cały tydzień odciągałam mleko żeby młoda miała co jeść jak mama będzie się bawić :-) U nas też Zosia tylko na piersi bez żadnych herbatek, wody, glukozy...i waży już coś około 7 kg. A co do laktatora - wiem że u nas w szpitalu można było wypożyczyć jak był potrzebny po wyjściu do domu. A podczas pobytu w szpitalu był bezpłatny bo wiele dziewczyn używało. Ja mam po pierwszym dziecku - kupiony przez przypadek pierwszy lepszy bo akurat taki był w przyszpitalnym kiosku (a potem okazało się że to naprawdę dobra i znana firma) - Medela - sprawdza się super. Po miesiącu używania dokupiłam sobie tylko akumulatorek bo miałam wersję ręczną i wiadomo że elektrycznym szybciej ale nie wszędzie da się użyć - więc miałam i mam do wyboru - ręczne odciąganie bądź elektryczne. Używałam go nawet jak wróciłam do pracy po Antosiu - odciągałam w czasie przerwy na obiad :-) Jak dla mnie bomba - polecam! Teraz ściągam sobie parę razy w tygodniu i mrożę żeby znowu mieć na jakiś czas dla Zosi jak będę już siedzieć za biurkiem :-( Evika jak ja Ci współczuję - ja już teraz na samą myśl że będę z małą jeszcze tylko przez 2,5 miesiąca to chodzę i popłakuję po kątach.
  5. I ja witam, popijam tradycyjnie Inkę i zajadam struclę jabłkową - to tak na poprawę humoru - bo mnie niestety łapie jesienny dół - z dnia na dzień co raz większy - jak ja nie cierpię jesieni :-( buuuuuuuuuuuuu Marzę o tym żeby zaszyć się pod cieplutkim kocykiem z gorącą czekoladą w ogromniastym kubku, przy cicho grającym radyjku z dobrą lekturą w dłoni...i lipa - nic z tego - taki lajf. mAAm super że @ taka krótka - mam wrażenie że jesteś na dobrej drodze do bejbika :-) trzymam mocno mocno kciuki!
  6. kop.ka biedny synuś - oby szybko kaszel mu przeszedł - ale najważniejsze że mimo tego ma dobre samopoczucie i bryka :-)
  7. I ja witam ze słoneczniej jak na razie wawki... mAAm trzymam kciuki żeby teraz już wszystko się unormowało i ten najbliższy cykl był Wasz. Evika super że z Bartusiem lepiej i że mogłaś go zaszczepić! A powrotu do pracy współczuje - a nie możesz jeszcze wykorzystać urlopu? czy już to zrobiłaś? Ja dzisiaj znowu odwaliłam kawał roboty od rana - a to tylko i wyłącznie dlatego że wstaje jak młody idzie do przedszkola i nie opłaca mi się już mykać do łóżka - także kolejne pranie wstawione (korzystam z resztek słońca), meble troszku poprzestawiane bo coś mi nie pasowało ;-), a teraz mykam i zapraszam na kawkę i jakieś ciasteczko...
  8. I ja witam z rana...mam chwilke na neta i odpoczynek - sniadanie zrobione, pranie wstawione, dywan u mlodego uprany - mozna poczytac co u Was.
  9. mAAm ja poproszę kawkę a raczej Inkę z mleczkiem :-) Pogoda w wawie straszna, prawda? Ja właśnie siedzę przed kompem i słucham muzyczki żeby chandra przeszła. A Zosia leży obok na łóżku i uśmiecha się bosko do mnie...od razu człowiekowi lepiej! Jak babcia? No i jak Twoja mama się trzyma? Wczoraj byłam w pracy z młodą..do połowy listopada mam macierzyński a potem urlop i wracam w połowie stycznia - chociaż najchętniej posiedziałabym w domu jeszcze z rok - u nas w firmie na wychowawczy raczej dziewczyny nie chodzą. Tym bardziej że teraz dużo zmian, dużo nowych obowiązków mi przybędzie. Mykam stworzyć jakieś śniadanko...
  10. Witam. Zaraz nadrobię zaległości z czytaniem co u Was słychać - na parę dni byłam wyłączona z netu i z życia...znowu się przeprowadzaliśmy - teraz jesteśmy już "bliżej ludzi". A co u nas - młody ładnie chodzi do przedszkola, choroby jak na razie odpukać go omijają, Zosia ładnie rośnie - waży już 6500, ma jednego zęba od trzech tygodni! Tylko mnie jakieś takie smutki dopadają...i doła łapie..może to przez jesień a może powody są zupełnie inne - sama nie wiem :-( Zmykam do czytania co u Was. Buziaki!
  11. krop.ka a co dajesz małemu na ten kaszel właśnie - bo widzę że podobnie jak u mojego...
  12. Witam i ja. U nas chorób ciąg dalszy - do tego lista uczestników powiększyła się o moją osobę - gardło mnie boli jak nie wiem co, młody dalej ma katar a teraz jeszcze doszedł kaszel - znowu nici z przedszkola przez najbliższe 2-3 dni... Poza tym w przyszłym tygodniu znowu czeka nas przeprowadzka... mAAm mam nadzieję że dzisiaj samopoczucie już lepsze...a jak tam babcia? Evika nie smuć się z powodu chrzcin - najważniejsze że Bartuś już nie leży w szpitalu. Chociaż rozumiem Twój smutek bo u nas chrzciny Antosia też nie wyglądały tak jak sobie to wymarzyliśmy - jednak z innego powodu były nie za bardzo udane....mamy dosłownie kilka zdjęć i tyle. Mulan witaj po urlopie...a tak swoją drogą do kiedy chcesz pracować? Jak tam się czujesz wogóle? Który to już tydzień? Zmykam na gorącą herbatę - może troszkę pomoże bo nie wiem co mogę brać na przeziębienie? Odezwę się później.
  13. Witam i ja z burej wawy. Młody mi się rozchorował i nie poszedł do przedszkola - na domiar złego Zośkę chyba też coś bierze bo kicha i kaszle, małż zakatarzony - no szpital w domu normalnie :-( mAAm jak tam dzisiaj babcia? mam nadzieję że wyniki będą ok.. Evika - jak wyniki Bartusia...
  14. Witam po długiej przerwie - i od razu dziękuje za pamięć :-) Postaram się nadrobić zaległości w czytaniu...A co u nas - od tygodnia młody w przedszkolu - jak na razie jest super - od razu poszedł na głęboką wodę - znaczy się razem z leżakowaniem. I jak na razie jest git :-) Obym tylko nie zapeszyła...rano zawozi go małż a po południu odbieram ja z Zosią. Przez pierwsze dwa dni Antoś pokazywał wszystkim paniom w przedszkolu swoją młodszą siostrzyczkę - chwalił się nią :-) Wogóle nie mogę narzekać na relacje między rodzeństwem. Antek jest strasznie za Zochą, na przykład - robiliśmy mu zakupy do przedszkola a ten pierwsze co oglądając dla siebie rzeczy spytał co kupiliśmy Zosi...A ta znowu jak tylko go widzi to od razu uśmiech od ucha do ucha...jak zaczyna płakać (co zdarza jej się tylko jak jest głodna) i usłyszy głos młodego od razu cisza i spokój. Więc ja nie na rzekam... Co jeszcze u nas...Zosia uśmiecha się od ponad miesiąca, gaworzy też jakoś od początku sierpnia więc bardzo wcześnie zaczęła...żeby było jeszcze weselej w sobotę zauważyliśmy z mężem że chyba zaczyna jej się przebijać ząbek!! Jestem w szoku...ale z drugiej strony przypomina mi się babeczka z którą leżałam na sali po porodzie i jej córeczka urodziła się dwa dni przed Zosią już od razu z dwoma zębami - to dopiero jest szok! Poza tym apetyt ma ogromny, waży już coś około 7 kg, jest bardzo grzeczna, nocki przesypia ładnie-zasypia około 19.30 po kąpieli i budzi się na pierwszą przekąskę około 4. Smoczka nie używamy, kolek nie mamy - oby tak dalej. Ja wolno gubię kilogramy i wogóle nie czuje że rodziłam więc bomba :-) A teraz zmykam do czytania co u Was...buziaki!
  15. No i nastała cisza... Evika wciąż trzymam kciuki za Bartusia - będzie dobrze, zobaczysz! U nas pomalutku - Zosia ogólnie grzeczna - je i śpi no i zaczyna się rozglądać. Jest dużo bardziej komunikatywna niż jej starszy brat na tym etapie...Może jeść na okrągło - przytyła już ponad kg :-) Poza tym w najbliższym czasie wybieramy się na działkę - ja z mamą i dzieciakami - małż pracuje. Jeszcze czeka nas tylko wizyta w czwartek u pediatry i można się pakować..no dobra zmykam do dzieciaków!
  16. Witajcie. Ja na razie uzupełnie tylko tabelkę bo właśnie się karmimy i ciężko mi pisać.... ZACIĄŻONE ********************** NIK ...................DATA PORODU........ WIEK..............MIASTO IZA.......................12.08.2009-.........33... . ..........Podkarpackie NUSKA27..................20.08.2009........27.......... . ...MAŁOPOLSKIE KROP.KA.................13.12.2009r.........34.......... .śląskie..... MULAN....................03.02.2010.........35.......... ...........W-WA ******************************************************** ****************************** OCZEKUJĄCE ******************* NIK.......................... DATA@ .........WIEK................. WOJ.... MONIA MAMA...........15.01.2009 .........35 ..............POMORSKIE BETA32....... CZEKAMY NA CIEBIE ......POM ORSKIE ******************************************************** ************************** BIGmam.................27.04.2009..........36........... ...ŁÓDZKIE POLA....................10.05.2009.........35........... ...LUBELSKIE... WODNISIA..............16.05.2009..........36............ ...ZACH_POM ANETKA..................14.06.2009..........31.......... .KUJAWSKO-POM magdalena28..........18.08.2009..........29............ł ódzkie...... mAAm...................21.08.2009..........30........... ....W-wa...... NASZE MAMUSIE ************************ NIK.......UR........IMIĘ..........WAGA......CM.....WIEk. .. ...MIAST...... KISA --21.05.09---MARTA-KASIA- 3730 kg---56cm--- 32---------Sląskie EVIKA--03.06.09---BARTOSZ------4300 kg----59CM---31---------Podlaskie JULY --04.07.09---ZOSIA MARIA--3300 kg----53 cm--30---------warszawa PROPOZYCJE IMION DZIECI( nie na 100% jeszcze wiadomo ) ******************************************************** ***************************** NIK...................DZIEWCZYNKA.....................CH ŁOPIEC.......... ******************************************************* ******************************* mAAm...................MAJA............................. ..OSKAR............... ......................MATYLDA./NELL............ ..CYPRIAN./ALEKSANDER. ........................LUIZA./PAULA...................F ILIP/ŁUKASZ........ ******************************************************* ****************************** POLA ******************************************************** ****************************** IZA ******************************************************** ****************************** WODNISIA..............LENA............................RE MIGJUSZ......... ...........................DARIA........................ ...DORIAN............. ...........................MARLENA...................... .JAKUB.............. ******************************************************* ******************************* MINI MONIA ******************************************************* ******************************* NUSKA.............DOMINIKA.....................DOMINIK ******************************************************* ****************************** MULAN.............BLANKA......................... TYMOTEUSZ/BRUNO ******************************************************** ****************************** ANETKA..........................................DORIAN/W IKTOR/GRACJAN/ ******************************************************** *******************************
  17. Kisa daj znać czy masz jakieś nowe wiadomości od Eviki...
  18. Evika, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i z dnia na dzień stan małego zaczął się poprawiać. A Ty musisz mieć dużo siły - i wierzę że znajdziesz ją w sobie. Daj znać co u Was jak tylko będziesz mogła...proszę.
  19. Nie wiem za bardzo co u Was słychać bo i owszem komp włączony ale nie czytam na bieżąco...u mnie bez zmian..czekam :-( Dzisiaj dopiero drugi dzień po terminie a ja już mam dosyć - mam opuchnięte nogi, ręce i buzie - męczy mnie jeżdżenie na ktg...wogóle jestem nie do życia - rozpoczęły się telefony rodziny i znajomych \"czy już\"?! W tygodniu siedzę z Antkiem u mamy a na weekendy wracamy do siebie. A ja już tak bardzo chciałabym mieć Zosie i Antka przy sobie, u siebie, rozpocząć wspólne spacery - a tak z dnia na dzień mam coraz mniej siły dla Antosa, więcej się denerwuje na niego...jestem zła na siebie i tyle. Do tego dochodzą jeszcze jakieś schizy związane z porodem, ze stanem zdrowia małej... Kończę bo nie chce Was zanudzać dalej - na pewno dam znać jak już będzie po wszystkim - trzymajcie kciuki jak możecie. Buziaki.
  20. Jestem dziołchy - tylko mało siedzę przy kompie...ja nadal 2w1 i nadal dużo czasu spędzam w szpitalu - rano w przychodni na ktg a wieczorem na izbie - i tak w kółko....dzisiaj pierwszy raz poranne ktg wyszło na tyle dobrze że nie muszę już tam wracać - wczoraj miałam takiego doła że cały wieczór przepłakałam...jestem już zmęczona tymi jazdami, tym wyczekiwaniem po parę godzin przed gabinetem :-( Jeszcze 6 dni do terminu a ja już mam schizy że będzie po czasie i że jeszcze tyle przede mną ;-(
  21. Jestem jestem dziewczynki. Właśnie usiadłam zdołowana do kompa. Przez cały długi weekend jeździłam na zapisy ktg na izbę przyjęć, bo tak jak pisałam tętno w ostatnią środę zaczęło spadać. Na zapisach było ok. Żadnych rewelacji. Dzisiaj miałam o 8.20 planowany zapis w przychodni i znów kicha - mała miała tym razem strasznie wysokie tętno - dochodziło do 180 i maszyna wyła...dostałam skierowanie i mam przyjechać po południu na izbę na kolejny pomiar - już mam dosyć szpitala, strachu i niepewności :-( Zmykam się położyć, może zasnę i nie będę tak o tym wszystkim myśleć. Na szczęście jestem z młodym u mamy więc mi pomaga w opiece...małż do 18-tej w robicie... buziaki dla Was..postaram się później odezwać - no chyba że zostawią mnie w szpitalu ;-(
  22. Odzywam się z deszczowej wawy - nic się nie chce w taką pogodę. Dobrze chociaż że obiad zrobiony to się ponudzę troszkę. Małż śpi po basenie a młody wyjechał na weekend z dziadkami na wieś na świeże powietrze - ja się bałam ruszać z domu bo teraz o już nie znam dnia ani godziny. A zresztą nie mogłam bo muszę jeździć codziennie do szpitala na zapis ktg :-( W środę miałam pierwszy zapis i od razu skierowanie do szpitala - okazało się że małej spada tętno ( z synkiem też tak było i w końcu dostał 7 pkt przy urodzeniu więc teraz już jesteśmy przeczuleni na tym punkcie). Po południu zrobili drugi zapis i okazało się że jest lepiej a że ogólnie nie ma miejsc na patologii to mam jechać do domu i codziennie przyjeżdżać na zapisy - będzie coś nie tak to będą działać - albo cesarka albo znowu wywoływanie porodu ;-( Same rozumiecie jak się czuje - mam doła i tyle. Martwię się żeby znowu tak nie było. Jak na razie zapisy wychodzą ładnie więc może to było jednorazowe, może z powodu pogody - tak sobie tłumaczę. Na każdy zapis jeździmy już z torbą w razie jakby kazali zostać :-( Cieszę się że Evika i Kisa mają już to za sobą i mogą w pełni cieszyć się dzieciaczkami. Mulan gratuluję ciąży - dbaj o siebie i uważaj! mAAm trzymam kciuki za wizytę... a może jednak @ nie przyszła tym razem...i super że wyjechaliście sobie na mazury! Kończę bo ręce mam strasznie popuchnięte i ciężko pisać..na poprawę humoru idę podjeść jeszcze truskawek póki mogę!
  23. Witam z deszczowej wawy - właśnie na dobre się rozpadało. A ja mam już dosyć siedzenia w domu - i niby mi ciężko ale dziecka żal - na plac zabaw nie można bo wszystko mokre. Dobrze że chociaż w tym tygodniu rozpoczęły się u nas zajęcia integracyjne w przedszkolu - Antek płacze jak wychodzimy - panie przedszkolanki mówią że to dobry znak - zobaczymy... Na nas wogóle nie zwraca uwagi - siedzimy sobie z małżem w kąciku i podglądamy go w relacjach z innymi dzieciakami - jest ok - i to mnie cieszy. Zajęcia są do końca czerwca a potem jeszcze w sierpniu - teraz chodzę póki mogą i daje radę. A dzisiaj ostatnie usg żeby podpatrzeć małą - mniej więcej ile waży, czy dobrze ułożona i takie tam... Powoli zaczynają się pytania od znajomych i rodziny czy już rodzę..oj teraz się zacznie - końcówka najgorsza. Wszyscy czekają na małą - czekamy i MY!
  24. Evika i ja przesyłam ogromne gratulacje dla ogromnego chłopaka z naszego topiku - niech się chłopina zdrowo chowa. A tak się bała że dwa tygodnie się należy w szpitalu dziewczyna...a tu rachu ciachu i po strachu :-) Super!! Mulan po cichutku gratuluję dwóch kreseczek. mAAm a Ty się nie denerwuje tylko śmigaj z wynikami do jakiegoś gina.. czytałam że masz dostać namiary na jakiegoś z wawy - jeśli masz ochotę ja też mogę Ci przesłać namiary tyle tylko że gość przyjmuje prywatnie ale jak coś się dzieje to zapraszam do szpitala w którym pracuje. Więc jakby co to daj znać :-) I główka do góry! Będzie dobrze!!
  25. Witam i ja w ten deszczowy okropny piątek :-( Evika, nie martw się - ja też synka urodziłam po terminie, ba nawet miałam wywoływany poród i chłopak zdrów jak się patrzy :-) Będzie dobrze - moim zdaniem rzadko kiedy dzieci rodzą się w terminie nawet jak zna się dokładny termin poczęcia. Główka do góry - masz ostatnie chwile na odpoczynek - chociaż wiem że to nie jest łatwe...ani się wyspać bo niewygodnie, ani posiedzieć spokojnie bo myśli wciąż krążą wokół jednego ...ale postaraj się. Trzymam kciuki żeby coś się wreszcie zaczęło!! mAAm, biedny mężuś że taki obolały...no ale wiadomo - powinien mieć z tego przyjemność a nie tylko obowiązek więc dobrze że mu darowałaś :-) A kto wie...może już coś tam zakiełkowało... Kisa super że się odezwałaś - jak znajdziesz chwilkę to napisz jak się czujesz, jak mała i jak sam poród. U mnie ok - w środę byłam u gina - wyniki się poprawiły, zmniejszył dawkę leków, anemia sobie poszła więc bosko. Szyjka nisko, zgładzona - przyszykowana do porodu. W przyszłym tygodniu idę na ostatnie usg - dowiem się ile mała waży bo ostatnie usg miałam w 31 tygodniu - ale jak to powiedział gin - mała to ona nie będzie - zobaczymy...ja myślałam że urodzę kruszynkę - ciekawe kto będzie miał rację? Zmykam bo jedziemy z małżem do weterynarza - nasza kotka choruje - od trzech dni jest na kroplówce - dzisiaj jedzie na kolejną dawkę - mam wrażenie że nic już z tego dobrego nie będzie :-( Ale powalczyć trzeba!! Buziaki.
×