

Vonk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Vonk
-
Julka, dziękuję :)
-
Regres a gdzie pływasz jeśli to nie tajemnica? Nie chodzi mi tu absolutnie o jakąś inwigilację ale może masz gdzies w okolicy jakiś ciekawy obiekt, bo ja na razie od dwóch lat pływam w Pałacu, ale czekam z niecierpliwością bo mają otowrzyć basen w "mojej" siłowni... W Pałacu jest czasem tak, ze pływamy po kilkanaście osób na torze, wiec rozglądam się w pobliżu za jakimś mniej oblęzonym obiektem...
-
Witam ciepelutko :) U mnie 202 dnień BP Rapit, nie przejmuj sie że tyjesz. To w pewnym sensie normalne. Zwłaszcza nie ma problemu że zaraz reagujesz i idziesz "w jogging" ;) Nie wiem czy wcześniej uprawiałaś sporty ale róznica choćby w bieganiu u palącej i niepalącej osoby jest kolosalna. Ja np pływając wielce kilka razy w tygodniu w drodze na basen pochłaniałam ze 3 śmierdziele, a po...to już nie mówię. No i po 4 - 5 długościach świszczałao mi w płucach, tetno sięgalo chyba 200 uderzeń a przywórcenie oddechu do normalności zabierało kilka minut. Teraz moje płucka są mega pojemne, wciągają maksymalną jak dla mnie ilość tlenu i potrafię przepłynąć nawet 40 długosci basenu robiącpo każdym 5 sekundowe przystanki. Dla palacza to raczej abstrakcja.... Ciesz się pachnącym stanem i biegaj sobie, wciągaj czyste powietrze w czyste płuca, a te parę kilosków zniknie nawet nie zauważysz kiedy :) Pachnąco pozdrawiam calutką resztę
-
Rzucaczka, Bardzo pieknie kochana:):):) I żeby mi tu nie było już zadnych wpadek, bo Cię w koncu przełożymy przez kolano i co silniejsi z nas przetrzepią Ci skórę ;) Trzymam kciuki, tak już powąznie!!!!!!
-
Witam przedmówcę Regresa i wszystkich pozostałych... Nie wiem jak po 300, ale dzień przed 200 tez jest zaje..cie:) Dziewczynki na poczatku drogi TRZYMAJCIE SIĘ!!!!! Mieliśmy tu ostatnio sporo porażek i mam nadzieję, że ten stan już minął... Trzymam kciuki za to, żeby kazdy kto tu trafił, na wieki pozostał pachnący Pamiętajcie że kazdy z nas (a jest nas tu naprawdę niezła ekipa) przeżywał TO SAMO, częsciej bywało gorzej niż lepiej, zwłaszcza na początku, ale z biegiem czasu radości z niepalenia jest nieporównywalnie wiecej niż dołow z powodu niepalenia :) I najważniejsze: FAJKA NIE POMOŻE W PROBLEMIE, mało tego, dołozy nam dodatkowy p.t. "jestem do d..., bo nie wytrwałem/łam w własnym postanowieniu"... Pamiętajcie o tym, w chwili kryzysu... Mam nadziejję że rzucaczka sie nie obrazi, że przytoczę ją jako przykład, ale zobaczcie jakiego ma doła z tego powodu że śmierdziel z nią wygrał... Oczywiscie święcie wierzę, że tylko chwilowo :) Pozdrowionka dla wszystkich pachnących już i tych "za chwilę" :)
-
Podpisuję listę w 194 dniu BP i pozdrawiam wszystkich (naerszcie) wiosennie :):):)
-
no mamuśka, również gratuluję 180 dni ... My sobie tak prawie ramię w ramię podązamy do 200-tki... A potem dalej i dalej i dalej....:)
-
Witam wszystkich w 191 dniu BP Ja Wam powiem że parę dni temu zaciągnełam się od znajomej e-papierosem. Strwierdziłam że skoro to nikotyna terapeutyczna jak w gumach czy tych nowych inhalatorach wiec nie zgrzesze, a ciekawość co to za wynalazek aż mnie rozpierała (zaznaczam, ze nigdy, przenigdy nawet przez mysl mi nie przeszło zeby coś takiego sobie kupić ;) )... Doznanie było masakryczne, wciągasz w płuca coś jakby parę która dusi przeokropnie, na koncu "fajki" w momencie wciągania zapala sie elektyrczna (chyba) lampka.. Zaniosłam sie kilkusekundowym kaszlem, strasznie zakręciło mi się w głowie...i tyle "przyjemności :) Pięknie jest nie palić, pachnieć i nie zależeć od takiego malego gówienka... Pozdrawaim wszystkich baaardzo serdecznie!!!!!!
-
Hejka, pomózcie dziewczynki bo nie wiem co robię żle... Jak kazda z Was tu obecnych chce zrzucic pozimowe (i po-rzuceniopaleniowe) sadełko;) Nie jest tego duzó bo max 5 kg i nie zalezy mi na tym żeby to było natychmiast, ale coś chyba ze mną nie tak... Od 3 tygodni moj tydzień wygląda tak: poniedziałaek, sroda, piątek - vacu step na siłowni + bieznia lub orbiter wtorek, czwartek, piątek - basen (tak, w piatek chodze na siłownię i na basen) Do tego jestem na diecie niskowęglowodanowej od poł roku odkąd rzuciłam palenie. Jem naprawde niewiele, nie dotykam ziemników, makaronu cukru w żadnej postaci - jedyny grzech to 4 małe kromeczki czarnego chleba w ciągu doby. Od 3 lat nie jem masła. Przez te 3 tygodnie schodłam ok 1 kg. z 55,4 na 54,3 - dzisiejszy pomiar... 3 lata temu bez cwiczeń na samej diecie straciłam w 2,5 miesiąca 10 kg... co o tym myśłicie? Czemu tak wolno chudnę choć wkładam w to tyle wysiłku:o
-
Regres, Serdecznie dziękuję za przecudny bukiet i przede wszystkim za pamieć Dla reszty pozdrowienia!!!!:):):)
-
Oj, nieźle sie zagalopowałam :o : ...to mój 178 dzień BP, nie 180-ty... prostuję niniejszym...;)
-
Graba tym razem dla Regresa Ja też jestem z Katowic. Z centrum. Zresztą część o tym wie, bo posyłałam niektórym mojego linka z nk... Ja dziś 180 dzień BP Pozdrowionka dla wszystkich!!!
-
Ja witam również po dłuższej przerwie :) Po bukiecie dla sądnego dnia (dwa pachnące latka) i pachnacej Agi ( trzy czwórki)... Dodob, Ty sie nie łam tym co sie stało tylko zeruj liczniki i wracaj... Wiesz już bardzo dobrze, ze bez smierdziela da się żyć. I to jak pieknie żyć... Pozdrowionka dla calutkiej reszty :):):) Moj bilans: BP 172 dni Niewypalonych ok. 3440 Kasa: 1582,40 NIE PALIMY PACHNIEMY
-
Rzucaczka, Ty tego nie czytaj!!!!! ;) ;) :)
-
Widzeliście to: http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=1073 Ale sie ktoś napocił żeby taki stek bzdur napisac... W sumie to troche żal gościa :(
-
Hejka wszystkim :) A ja chora...To moja pierwsza choroba BP... Siedzę zasmarkana z opuchnięym gardzielem i zachodze w głowę, jak mogłam w takim stanie jeszcze wdychać duszący dym, gdyż oczywiście pzez ostatnie 18 lat nie byłam nigdy na tyle chora żeby nie wypalić conanjmniej 10 fajeczek ;) Wiem, że jak pierwszy bol gardła mnie, przyjdzie duszący kaszel, który zawsze dzięki nieodłacznym "inhalatorom" przybierał na sile i trwał tygodniami... Nie wiem czy też tak macie ale jak wspominam pewne, związane z paleniem sytuacje to patrzę na siebie jak na kosmitkę... I to niedorozwiniętą z lekka ;) Dziś moj 156 dzień BP
-
he he he skąd ja znam to "kombinowanie" :) Apogeum osiągnęłam kiedy to wybraliśmy się z mężem w "podróż życia" do Las Vegas. Na recepcji okazało się że nasz super hotel prowadzi tzw: "no smoking policy" czyli nigdzie w nim nie można palić poza kilkoma pokojami do ktrych trzeba było dopłacić ok 70$/noc. Maż nie pali wiec nawet nie zaczynałam go prosić...Dla mnie to był cios w samo serce...ale przecież madrzy ludzie zaopatrzyli hotele w balkony :) Jakież bylo moje zdziwienie kiedy wyciągnełam wreszcie upragnioną faję z paczki i okazało się że na szybie jest nalepka informująca o tym że balkon jest monitorowany i palenie na nim zostanie ukarane...bla bla bla... Pamiętam swoją wściekłość, pamorama jednego z najpiękniejszych miast świata, z 40 pietra wieżowca nie potrafił być dla mnie radością , bo nie moglam wtloczyć w swoje płuca kilku litrów dymu... Żednada totalna!!!! Powinnam skoczyć z tego 40 piętra na ten głupi łeb ;)
-
Witam wszystkich:) 09-09-09, jak miło Cię widzieć, moja prawie bliźniaczko ;) Ja oczywiście dalej BP, wczoraj przegapiłam, było nie było "okragle" 150 dni... Musże przyznać, że już tak dokładnie nie licze kazdego dnia który to moj pachnący z kolei... Po prostu stan "niepalenia" uważam ju,ż za normalny, choć oczywiście zdaje sobie sprawę że smierdziel kręci na mnie bata, ale mam zamiar mu sie nie dać.. Mucha_nie _siada - tak jak mówią przedmówczynie, kupowanie fajek i palenie dlatego że nie ma się kasy to chyba największa głupota... Mam kolezanke ktora właśnie mega problemy finansowe "zabija" fajkami, miesza w garnku cieńką zupke dla dziecka (na 3 dni od razu) i zaciaga sie 15 już w tym dniu śmierdzielem i płacze że bieda, jeść co nie ma... Niezły bezsens, co? ;) Pozdrowionka dla wszystkich i ukłony w kierunku złośliwca:) NIE PALIMY PACHNIEMY :):):)
-
mucha_nie _siada, nie zazdościmy Ci, raczej nam Ciebie żal (i to absolutnie bez urazy i złośliwości) wdychasz ten syf w płuca, za który zapłaciłaś do tego tyle kasy, i ...trzeba to nazwać po imieniu - śmierdzisz... Dziewczynki początkujące, poczatki są trudne ale uwierzcie, szybko mijają i naprawdę nie zazdrości się temu kto pali (he he bo niby może)... Zazdrościć trzeba temu, który nie pali...bo nie musi :) Ta tak w ogóle to melduję się po dość długiej przerwie w 149 dniu BP Bużka dla wszystkich!!!!!!
-
Madziuchna!!!! Serdeczne gratulacje Jestem z ciebie dumna!!!! Pozdowionka dla wszystkich ze szczególnym uwzglednieniem zawsze pamiętającego Złośliwca :):):):) 129 dzień BP
-
Ja sie wypowiem w sprawie wagi: jutor mijają 4 miesiące jak nie pale... W dzień w ktróym rzucałam palenie przeszłam od razu na dietę. Oprócz tego chodziałam na basen. Ważyłam ok 55 kg. Przez pierwsze 3-4 tygodnie nic się specjalnego nie działo, ale po ok miesiącu 6 tygodniach, nie jadłam już prawie nic i codziennie przepływałam kilometr a waga wzrastała. Dobiłam 58, na naprawdę "prawie głodówce" i to w kilkanaście dni... Potem powoli zaczełam to zrzucać...Teraz mam 54,5 i myśłe zę tycie z powodu rzucania fajek już za soboą...Oby... P.S. Koleżanka ktra rzucała razem ze mną w 2,5 miesiąca przytyła 13 kg (twierdzi że nie jadła więcej) no i ...znów zaczęła palić ;( Ja jednak jestem najlepszym przykladem tego, ze jak się chce to można nie przytyć...albo przytyć i zrzucić ;) Głowa do góry dziewczynki...najgorsze ŚMIERDZIEĆ!!!!!!
-
Witam, melduję się po dość długiej przerwie.. Tak wyszło, ale nie oznacza to absolutnie, ze rzuciłam się na fajki ;) Nie palę już 121 dzień Aniu B, trzymam goraco kciuki za Twojego tatę, mam nadzieję, ze to jednak nic poważnego, nie piszes jakiego typu to schorzenie wiec cięzko mi jakimś konkretem Cię pocieszyć... Ale bedzie dobrze!!!!Zobaczysz!!!! Reszcie życzę Szczęliwego, Zdrowego , Pachnęcego Nowego Roku!!!!
-
Ja dziś melduję się trzycyfrowo;) Stuknęło mi 100 dni BP Pozdrowionka dla wszystkich i sedeczne życzenia urodzinowe dla Dudki
-
Kinja, ..bo własnie nie palisz całe wieki :) Dla takiego palacza jak np ja, wytrzymanie BP np w samolocie było mega wyczynem, ale też koniecznością, w pociągu pewnie poszłabym do wc i jarała w oknie;) Wiele z nas mialo podobnie... Jedna doba to już był sukces a co dopiero 40-kilka :) Nauczyliśmy się już chyba żyć bez śmierdziela i chociaz on czyha to wierzę, że z każdym dniem jesteśmy silniejsi... No i jak wspomniano wyzej i jeszcze wyzej i na kazdej chyba stronie po kilka razy mamy siebie - ogrom ludzi w identycznej sytuacji, którzy wspierają się nawzajem i rozumieją co się w środku kazdego palacza dzieje... Ja jestem przekonana w 100%, ze bez Was nie dałbym rady!!! Dzięuję jeszcze raz za to że jesteście!!!!
-
ojejkujejku , przepraszam, że Cię pominęłam składając gratulacje :( Oczywiście wyrazy uznania!!!!! Jestem dumna z Ciebie tak jak z każdej zaliczającej tu sukces istotki :):):) NIE PALIMMY PACHNIEMY